może ktoś miał do czynienia lub ma wiedzę na temat kontuzji o której zaraz się dowiecie...
Moje starania, które od 5 lat dążą do wyjaśnienia i zdiagnozowania tego schorzenia nic nie dały,pomysł o wrzuceniu problemu w butelce do rzeki w nadziei że ktoś mądry kiedyś mi pomoże, zostawiam sobie na ostatki, więc tak..
Nie było bezpośredniego wypadku, tak po prostu od 5 lat nawiedzają mnie skurcze nóg a dokładniej mięśni
dwugłowych ud, symetrycznie i mało sympatycznie.
Odwiedziłem parę specjalistów pracujących w NFZ - chirurgów, ortopedów z częstotliwością co parę miesięcy, niestety
rozkładają ręce albo proponują ziółka i kolejną wizytę za jakiś czas.
Nadszedł czas na leczenie prywatne, u specjalisty sportowego ( zachwalanego w internecie ).Wizyt na ul.Kościuszki było bodajże 3-6, z racji tego iż po serii takich wizyt w których lekarz także rozkładał ręce, nadal nie było nadziei na cokolwiek na dodatek nie stać mnie było na więcej tak częstych spotkań i eksperymentów, więcej się nie pojawiłem.
Więc znowu biała śmierć -NFZ i renozans magnetyczny kręgosłupa zalecony przez neurologa, Panią.
Zakłóceń od kręgosłupa żadnych, więc po paru miesiącach następne badanie (przepraszam że nie pamiętam, nie zapisywałem ich) było na wymazie z krwi z którego także nic nie wykryto, obecnie czekam na możliwość zarejestrowania się na badanie, które miałoby odbyć się w styczniu (koszt takiego badania to ok 500 zł - taką informację dostałem w recepcji) badanie jest to EMG mięsni na których miewam skurcze przy wysiłku ( spinaniu).
To na tyle, ból pojawia się przy wysiłku mięśni nóg, przysiady, sprinty itp. to co czuję przed skurczem, takim iż czuję jakby mi pękały mięśnie, jest uczucie "pompy" takich nóg jak z waty. Za młodu duużo trenowałem sztuki walki, biegałem, odżywiałem się w miarę dobrze, miewałem niekiedy problemy ze snem na tle nerwowym.
