Re: CROSSFIT ... TMT ...
"karate, czy inne sztuki walki to nie as mistrzostwa swiata w pompkach".
To wiemy... Ale tak cwiczono przez wiele, wiele lat....
K_P
dla mnie inny problem czyli mistrzunio (pseudo instruktor) ma do zapelnienia 1.5 godziny i kurna nie ma co jak by chcial materialem technicznym bo prawie nic sam nie umie wiec zajebac wsystkich pompkami czy brzuszkami, jumpingiem i zajecia minely....
karate nie cwicze juz lata swietlne ale tak pamietam je i pozniej moje zajecia kungfu i tak wiem z opowiesci w 99% wygladaja nawet teraz - po prostu te crosfity czy inne cwiczenia na zajebanie po prostu kryja niedouczenie prowadzacego zajecia
to dlatego, ze zamiast sportu robia sztuke walki. sztuke dla sztuki, i robia na sztuke, byle bylo.
I nie ma nikogo i niczego co ba ten krosfit obnazylo. Wiecej powiem. Taki neoficki, naiwny entuzjazm jaki Sandman tu zaprezentowal, swiadczy tylko o tym, ze fachowa wiedza i umiejetnosci w karate to jest dalej jakis wyjatek. Sandman jeszcze poprawil, ze wszystkim instruktorom z Kan sie to tak spodobalo, ze to namietnie robia (ze niby jak wszyscy to robia to nagle na wartosci zyskuje).
nie wystarczy 30 sekund takiego filmiku, jakie Sandman zapodal i wiem ze chlop reklamuje czarna dziure. Wszystko sie opiera na tym, ze przyjechal trener z Japonii (bo jak urganizacja nie ma szefa w japonii to jakas jest mniej orginalna i karatecka). To ze facet sprzedaje bullshit ktory nie jest z Japonii tylko z Hameryki (sam Pettes sie chwali certyfikacja Crossfit na swoim blogu), to juz jakosc nikomu nie przyjdzie zanalizowac.
Karate jest pograzone (z nielicznymi wyjatkami) w jakims ezoteryczno-mistycznym obrzadku. Dyskusja na temat treningu przypomina analize tekstow biblijnych z ksiedzem, ktory musi i tak msze (trening) odprawic, a co sie w tekstach rzeczywiscie dzieje to juz lepiej go nie pytac, bo to moze jeszcze jakas obraza majestatu bedzie.
Te filmiki co Sandman wkleil pokazuja wszystko. Ja zrobilem do tego komentarz.
Ja na koncu bym chcial pozytywnie byc odczytany, nie tylko jako sensej z 4 danem co zrobil miazge z Pettasowego crossfitu.
W skutecznym treningu chodzi o jakosc, dbalosc o szczegoly. W crossfit tego nie ma. Wszystko jest na pale, na "jebal to pies".
A tak to powinno wygladac:
na stronie nhl.com w sekcji video znajdzcie sobie filmy reklamowe reeboka zig technology z udzialem 42 letniego Marka Recchi. Filmy niestety sie nie laduja jako linki. wiec trzeba fizycznie wejsc na strone nhl.com, wejsc w video i w boxie wklepac Mark Recchi, na trzecie stronie sa te filmiki o tytulach:
ZIGTECH Ultimate Training: Upper Body
ZIGTECH Ultimate Training: Jeremy Frisch
Training With Recchi
Wystarczy posluchac goscia i wiadomo o co chodzi. Kazde cwiczenie jest w relacji do hokeja, kazde jest po cos, kazde jest wyjasnione jak ma byc dokladnie wykonane ( pozycja wyjsciowa, akcja, pozycja koncowa).
Trening jest zorganizowany w krotkie serie cwiczen i duzej intensywnosci, ktore sa wielokrotnie powtarzane. Liczy sie precyzja, explozja sily, ledwie kilka powtorzen. Wystarczy gosci posluchac co i jak gadaja i wyciagna z tego wnioski dla siebie. Jak sie to powaznie potraktuje to nie ma miejsca na crossfit, ale za to robi sie miejsce na wyniki.
Zadnej hiperwentylacji i gadania typu jeszcze 20 sekund, dasz rade, itp.
Nie daje zadnych filmow z karate, bo tych wlasciwie to zadnych nie ma.