A po kropce zdanie zaczyna się z wielkiej litery...
wow. to jest argument ze crossfit nie nadaje sie do niczego w sporcie
To jest argument tak samo istotny i wiele wnoszący jak Twoje wypowiedzi.
Napisano Ponad rok temu
A po kropce zdanie zaczyna się z wielkiej litery...
wow. to jest argument ze crossfit nie nadaje sie do niczego w sporcie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja mam tylko taką anegdotę o treningu crossfit + karate.
Mam młodszego kumpla, który uzupełniał trening fitnessowy karate, dietą i treningiem crossfit z czasopisma dla metroseksualistów. W ciągu roku przybrał 10 kg. Słowem: upasiony. Tak jak większość kolesi w sekcji. Ja robiąc zaprzeczenie tego treningu osiągnąłem przeciwne rezultaty. Dlatego obecnie zaczynam wątpić czy to nawet jako fitness się nadaje.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mi tez sie juz nie chce, tym bardziej ze twoj styl dyskusji zupelnie mi nie odpowiada. rob swoje kolego, ja bede robil swoje. najwazniejsze ze oboje jestesmy zadowoleni z wynikow.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jak do tej pory twoje wszystkie wypowiedzi sa w stylu "crossfit jest ble i koniec". nie przedstawiles nawet jednego rozsadnego argumentu przemawiajacego za tym ze crossfit jest ble. piszesz 1000 slow z ktorych nic nie wynika. teraz piszesz jakies juz totalne bzdury nie na temat o nie trenowaniu karate ble ble ble. o jakiej niecheci do karate piszesz? niby o mojej? gdzies taka wyrazilem? nie trenuje karate ale nie mam nic przeciwko. jesli ktos chce to niech trenuje. najwazniejsze zeby czul sie spelniony. mi nic do tego.
wracajac do tematu. trenowales crossfit? chyba musiales skoro posiadasz wiedze ze jest ble.
tak sie sklada ze ja trenuje. obecnie. pod SW (sporty, nie sztuki). i na tej podstawie twierdze ze dziala. dziala zajebiscie. potrafisz rozpisac mi trening ktory bedzie dzialal lepiej? chetnie sie z nim zapoznam. jestem otwarty na wszystko co ma sens. a twoje pieprzenie "ze cos jest ble bo tak" do mnie nie przemawia. mam ci wierzyc bo napisales ksiazke? bo jestes starszy odemnie? na slowo mam ci wierzyc? no prosze cie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Masz rację. Serio. Nie należy wierzyć na słowo.potrafisz rozpisac mi trening ktory bedzie dzialal lepiej? chetnie sie z nim zapoznam. jestem otwarty na wszystko co ma sens. a twoje pieprzenie "ze cos jest ble bo tak" do mnie nie przemawia. mam ci wierzyc bo napisales ksiazke? bo jestes starszy odemnie? na slowo mam ci wierzyc? no prosze cie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Świetny artykuł profesora Czajkowskiego, co prawda z szermierki ale świetnie odzwierciedlający zjawiska w karate.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bardzo dobry, odwazny i potrzebny artykul.
Zalecanie, aby w pierwszym etapie szkolenia stosować wyłącznie ćwi-czenia sprawności wszechstronnej („ogólnej”) i to jak najbardziej „oddalone” od wybranej dziedziny sportu wydaje mi się niedorzecz-nością. Podobnie, nacisk na stosowanie w dalszych etapach szkolenia sporej dawki ćwiczeń „ogólno-rozwojowych” nie ma żadnego głębszego uzasadnienia (poza czynnym odpoczynkiem, odprężeniem psychi-cznym, zapobieganiem przeciążeniom, przyspieszeniem procesu odnowy powysiłkowej) /16/.
Mialem wiec racje mowiac iz aby byc dobrym w karate nalezy cwiczyc karate a nie podnosic ciezary czy biegac, dobrze pamietam jakie oburzenia wsrod niektorych forumowiczow wywolalo moje stwierdzenie.
Napisano Ponad rok temu
Ze swej strony bardzo polecam jego „Nauczanie techniki sportowej”, nie ogranicza się do szermierki.bystre, momentami genialne obserwacje.Świetny artykuł profesora Czajkowskiego, co prawda z szermierki ale świetnie odzwierciedlający zjawiska w karate. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Bardzo dobry, odwazny i potrzebny artykul.
Zalecanie, aby w pierwszym etapie szkolenia stosować wyłącznie ćwi-czenia sprawności wszechstronnej („ogólnej”) i to jak najbardziej „oddalone” od wybranej dziedziny sportu wydaje mi się niedorzecz-nością. Podobnie, nacisk na stosowanie w dalszych etapach szkolenia sporej dawki ćwiczeń „ogólno-rozwojowych” nie ma żadnego głębszego uzasadnienia (poza czynnym odpoczynkiem, odprężeniem psychi-cznym, zapobieganiem przeciążeniom, przyspieszeniem procesu odnowy powysiłkowej) /16/.
Mialem wiec racje mowiac iz aby byc dobrym w karate nalezy cwiczyc karate a nie podnosic ciezary czy biegac, dobrze pamietam jakie oburzenia wsrod niektorych forumowiczow wywolalo moje stwierdzenie.
stoprocentnie miales racje i nadal masz. mistrzostwo w karate nie polega na tym zeby bic rekordy w robieniu pompek, czy sklonow.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
altar:
co Ty dupisz?
W karate wazniejsze od posiadania dużej siły, jest umiejętność przeniesienia siły na technike. Wiec nie wazne jest czy pobiles kolejny rekord na lawie a czy umiesz jakas czest swojego rekordu wykorzystac w technice. Podobnie jak nie jest wazne ile robisz pompek a jak ekonomiczną masz technike i dzieki temu Twoje miesnie w walce mniej sie mecza...
Więc nie chodzi o to żeby bić rekordy, jesli o to by chodziło to nie trzeba by robić walk zeby wylonic mistrza, tylko robiloby sie testy sprawnosciowe.
Oczywistym jest że trzeba zawodnikowi rozwijac jego zdolnosci motoryczne, ale nie jest to najwazniejsza sprawa. Ja po zmianie klubu miałem spadek siły, wytrzymałości siłowej... i mimo że kiedy byłem w szczycie formy motorycznej to przegrywałem na turniejach to po zmianie klubu tylko z dwoch turniejów nie przywiozłem pucharu, a troche sie nastartowałem.
Napisano Ponad rok temu
Świetny artykuł profesora Czajkowskiego, co prawda z szermierki ale świetnie odzwierciedlający zjawiska w karate.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Świetny artykuł profesora Czajkowskiego, co prawda z szermierki ale świetnie odzwierciedlający zjawiska w karate.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mając wreszcie trochą czasu przeczytałem ten tekst.
Szczególnie utkwi mi głowie:
"Czarni robotnicy wrzucają ziemię do koszów, a kosze z ziemią noszą na głowach. Biali pracownicy używają taczek. Czarni na jednej z narad wytwórczych zażądali taczek. Kiedy je otrzymali, sypali ziemię do taczek, a następnie taczki kładli na głowy."
" Trener pięściarstwa, szermierki, gier sportowych chcąc kształtować i doskonalić wytrzymałość swoich zawodników stosuje przede wszystkim biegi na długie dystanse, a więc kształtuje wytrzymałość długodystansowca (wysiłek miarowy, bez zmian sytuacji, bez przeciwnika, bez reagowania, przemiany tlenowe, włókna wolnokurczliwe). Podstawy wytrzymałości szermierza, pięściarza czy piłkarza oraz istota ich dziedzin sportu są średnicowo inne (duże znaczenie przemian beztlenowych, ciągłe zmiany sytuacji, szybkości, kierunku ruchu, odpowiadanie na ruchy przeciwnika etc.). Jest oczywiste, że – aby zacytować moje ulubione powiedzenie – bieganiem wokół boiska nie poprawia się poziomu gry w piłkę nożną, podobnie jak chodzeniem wokół stołu nie poprawi się poziomu umiejętności gry w bilard."
oraz
"Prawie wszyscy autorzy pisząc o zdolnościach wysiłkowych oraz nawykach czuciowo-ruchowych podkreślają (słusznie!) ich współzależność, ale zdają się nie zauważać bardzo wyraźnych i istotnych różnic między zdolnościami wysiłkowymi, a nawykami ruchowymi."
Cóż Crossfit to takie bieganie wokół stołu, albo noszenie taczek na głowie. Jak ktoś lubi ...
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu