51 odpowiedzi w tym temacie

[budo_uirapuru]

Hej!

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Znalazłem coś takiego. 26 cali - ważę 92kg, 180 cm wzrostu. Potrzebuję helpa, czy warto się za cos takiego brać.

[budo_maykel]

Jak dla mnie to rzęch. Nawet za taką śmieszną sumę można coś lepszego dostać. Jedyna w miarę dobra rzecz to klamkomanetki w tym rowerze. A ten "amortyzator" będzie robił głównie za dociążenie przedniego koła i za grzechotkę, bo amortyzował to on na pewno nie będzie.

Do tego nie jestem przekonany czy rower nie byłby dla ciebie za mały.

[budo_zolin]

Nie warto. Ogolnie nie polecam kupowania roweru przez neta, nie ogladajac go uprzednio. A jak jest mozliwosc obejrzenia to najlepiej isc z osoba co sie dobrze na bajkach zna. Wtedy istnieje szansa ze sie czlowiek nie natnie. Pozniej sie moze okazac ze jest rama peknieta, albo caly naped do wymiany. itd.

[budo_ry-you]

nie ma sensu. Ta rama jest gruba i stalowa bedzie duzo wazyc. I na 100% bedzie za mala pod twoje wymiary

[budo_uirapuru]

No ok, tak tylko pytałem. Jak sobie na allegro nie znajde to chyba pojde i coś szemranego kupie, bo juz mam dosc łażenia na piechotę, a ostatni tydzień na pożyczonym rowerze przypomniał mi jaka to piękna sprawa... Tyle że do 500 zł raczej nic dobrego nie kupię z używek.

[budo_mort]

Ura, Ura...i to jeszcze na forum chwalić się paserką..

zależy do czego ci ten rower- jak do dojazdów do pracy i jazdy po mieście to tak naprawdę może nyć cokolwiek- najlepiej bez amortyzatora-ten na podanym linku to imitacja amora, a przy wadze powyżej 80 kg sam amor musi kosztować powyżwej 500 zł

do miasta kupił bym starą kolarkę-spokojnie 500 zeta

jeśli w grę wchodzą średni teren lub w miarę bezproblemowe wjeżdżanie na krawężniki to musisz się szarpnąć niestety- i nmawet używka musi kosztować ok 1000-

przykładowo meridę matts 20 kupisz nową za ok 1100 zł ale używana np przez 3-4 lata to juz moze być wytłuczony rzęćh- bo to nie ma dobrego osprzętu

dobre rowery górskie zaczynaja sie od ok 2500 zł- taki rower ma szanse być niezajeżdżony po 3-4 latach używania- i musisz ać zan iego ok tysia

ja mam tzw hybrid bike czyli coś pomiędzy crossem a zosówką- scott sportster p 6- na sztywnym widelcu, duzych kołach z lekkim bieżnikiem- naprawdę szybkie bydle

kupiłem go w necie za 1100 zł i facet w serwisie rowerowym ( gdzie dałem go odo regulacji) chcial go ode mnie odkupić bo był zachwycony rowerkiem- sam jeździ w wyściagach rowerami górskimi i szosówką i stwierdził, że jazda góralem po mieście to głupota

tak w ogóle IMHO to amor z przodu to albo dobry ( powietrzny od ok 900 żl) albo żaden- jak nie jeździsz wyczynowo, nie skaczesz z hopek- to najlepiej amortyzują ramiona i grube dobrze napompowane opony. amory do 500 zeta to atrapy a do 900 to kompromis


aha rozmiar- jak dla ciebie jeśli góral to rama 18 ka- jesli cross lub szosa to 19,20 w pierwszym wypadku lub 21 w przypadku szosy
pozdro

[budo_uirapuru]

człowiek ma ideały, dopóki go gówniarstwo z nich nie okradnie, hehe ostatnio zdawało mi się, że widziałem ten moj skradziony na miescie, jak dorwe i okaze sie, ze to moj numer ramy, to kolesia stłukę na kwasne jablko a dopiero potem zadzwonie po policje, zeby go przymkneli. powiem, ze sie szarpał i chciał mnie pobić złodziejowi uwierzą?

a co do roweru to jednak myslo o czyms trekingowym lekko, znaczy głównie miasto, krawezniki, troche lasu, czasem moze jakieś 50-60km

[budo_alegria]

Nie kupuj szemranego. Ja straciłam już 2 rowery, jeden mi ukradli z budynku komendy policji... jeśli będzie popyt na lewiznę, będzie ginąć coraz więcej rowerów. Wiem, jak to boli... :roll:

[budo_mort]

Ura w takim razie poszukaj starszego markowego roweru na ramie cro -mo lub przynajmniej częściowo chromo ( od kilku lat już praktycznie nie występuje na rynku- ze sztywnym widelcem

właśnie oddałem mojemu ojcy 13 letniego authora mystica- rama jest w stanie idealnym i pewnie przeżyje mój obecny wykonany z aluminium rower- oddałem go tylko dlatego ,że kiedys kupiłem sobie zbyt duży rower ( w epoce sprzed internetu nie było gdize sprawdzić, ze rama 21 jest za duża dla gościa o wzroscie 177 ;-)

na allego takie coś koztuje ok 300 zł-

[budo_maykel]

Uira, weź mi coś wytłumacz - skradziono ci kiedyś rower a ty teraz chcesz kupić kradziony? Nijak, kurwa nie pojmuję złożonego toku myślowego który cię doprowadził od faktu A do decyzji B... Zechciałbyś przybliżyć? :roll:

[budo_uirapuru]

o, proszę, jaki odzew już napisałem - moja idealistyczna postawa pt. 'kupie legalny rower' została zachwiana przez 1) stosunek złodzieja do przedmiotu 2) stosunek służb policyjnych 3) korzystnym stosunkiem cena/jakość oraz dostępnością, ponieważ a) rower mi potrzebny nie stać mnie na kolejny nowy. jeśli kupię kradziony nie grozi mi za to nic nawet przy złapaniu mnie na posiadaniu takiego roweru.

nie mówimy o samochodzie, policja ma w dupie takie sprawy; trzymajmy się rzeczywistości

a, no i jak ktoś chce mnie obrażać za podejście do tematu to proszę priv, tu pytam konkretnie o rower.

[budo_maykel]

Czyli czysty oportunizm. Nie zamierzam nikogo obrażać. Życzę Ci tylko z całego serca, żeby znowu Ci ukradli jeśli kupisz szemrany. Na pewno już na niego czeka jakiś nieboraczek, którego "nie stać ale mu potrzebny".

[budo_uirapuru]

maYkel, dzięki

[budo_franek kimono]

Ale kradziony, bo ktoś nie zna się na komponentach, czy dlatego, że używany z allegro? W moim domu stoją w tej chwili trzy rowery z allegro (dwie kolarki i jeden góral) i nigdy nie miałem podejrzeń, że są kradzione, choć jeden z nich był sprzedawany bez zdjęcia, a jeden nie miał wypisanych nawet wszystkich części.

[budo_uirapuru]

Franek: kradziony to jak przychodzi kolega, co od kolegi ma rower prawie-nojke; widzisz, że rower wart jest 3k+, ale kolega chce go na szybko za 500 zł sprzedać. maYkel się spina, bo zmieniłem podejście do paserstwa i tylko o to mu chodzi do tej pory przeglądam na allegro sobie oferty i chyba jedynie legal można sprawdzić, jesli ma kartę gwarancyjną z numerami ramy, a i to na upartego to tylko instrukcja do roweru + wpisany odręcznie numer ramy, więc nie widzę powodu, żeby się przejmować - każdy może być kradziony.

[budo_mort]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]



sorry Ura ale w przeciweństwie do podanego linku rower to nie jest dla ciebie sprawa zycia i śmierci. nie kupujesz kradzionego z głodu.

właśnie gośc z ekipy remontowej zwinął mi pare rzeczy z mieszkania ( posiedział na dołku a teraz kretyn ma sprawę i naśle na niego komornika nawet jak miałbym dopłacić do tego biznesu)

i właśnie dlatego nie rozumiem jak świadomie mozna kupować kradzione rzeczy.



złodziejom i paserom życzymy zeby dostali raka

sam powiedziałeś, ze gdybyś złapłał małolata na swoim ro0werze top zrobilbyś mu kuku, mam nadzieje , ze bierzesz pod uwagę, ze ktoś będzie miał takie podejście jesli chodzi o twój "nowy" rower


poza tym rower przypina sie na u- locka a nie na linkę a wtedy żaden frajer bez nożyc hydraulicznych go nie drapnie, natomiast ci co kradna z nozycami nie biora rowerów ponizej 2 tysi

[budo_uirapuru]

dzięki chłopaki za uwagi

[budo_jacko]

Też zastanawiam się nad kupne używanego roweru. Mam 190cm i ważę 100kg więc jakie wymiary muszą mieć koła i rama żeby nie był za mały? Jakie marki średniej klasy polecacie? Ma służyć mi do podobnych celów co Uriemu.

[budo_uirapuru]

26 cali to raczej standard co do kół - większe koło to mniejsze opory toczenia. Jesli dobrze pamiętam to mój Giant Boulder miał ramę XL - 21 cali i bardzo wygodnie mi się na nim jeździło.

[budo_itosu]

sam powiedziałeś, ze gdybyś złapłał małolata na swoim ro0werze top zrobilbyś mu kuku, mam nadzieje , ze bierzesz pod uwagę, ze ktoś będzie miał takie podejście jesli chodzi o twój "nowy" rower

a moze bedzie chcial mu go ukrasc ten sam koles ktory ukradl te pierwsza bryke. uira upiecze wtedy dwie pieczenie na jednym ogniu i zostanie z dwoma rowerami. dobro zatriumfuje