Ja zawsze byłem po środku, krótkie spodnie, krótki rękaw i krótki pas Very Happy
LESER, nie laser...
A tak w ogóle, to Gi jest seXy
Napisano Ponad rok temu
Ja zawsze byłem po środku, krótkie spodnie, krótki rękaw i krótki pas Very Happy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Prawda :-)Rozdźwięk tu się bierze chyba stąd, że chciałbyś widzieć piękną pracę nóg na zawodach (żeby się przyjemnie oglądało), a jak już to masz, to marudzisz, że się na ulicy nie sprawdzi. Jak dostajesz na zawodach coś bardziej pod ulicę, to marudzisz odwrotnie ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podbijam.
Przeglądałem stare kotlety i widziałem taki o pracy nóg sprzed chyba 10 lat. Większość forumowych ekspertów stwierdzało, że praca nóg w karate kyokushin nie istnieje i box uber alles.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dobrze ze napisales iz chodzi Ci o "forumowych" ekspertow, juz o tym kilkakrotnie pisalem, zbyt czesto na forum padaja opinie ze czegos niema a to to tylko dlatego ze dany "forumowy" ekspert o tym nie slyszal czy tego niezna.
Praca nog jest w kyokushin i jest bardzo waznym elementem walki, jak rowniez jest to wazny element kazdego treningu.
Napisano Ponad rok temu
Dobrze ze napisales iz chodzi Ci o "forumowych" ekspertow, juz o tym kilkakrotnie pisalem, zbyt czesto na forum padaja opinie ze czegos niema a to to tylko dlatego ze dany "forumowy" ekspert o tym nie slyszal czy tego niezna.
Praca nog jest w kyokushin i jest bardzo waznym elementem walki, jak rowniez jest to wazny element kazdego treningu.
Sake5 dopóki karate kyokushin będzie kojarzone z rywalizacją sportową knockdown trudno będzie przekonać ludzi z boksu czy kick boxingu o prawdziwości Twojej opinii.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z czym kojarzony jest box czy kickboxing jezeli nie z rywalizacja sportowa? no chyba nie z budo.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aktualizacja.
Wynikły nowe fakty. Miałem okazję pogadać o tych sprawach i wydaje się, że specyficzna praca nóg jaka cechuje Europejczyków w karate bierze się z... wprowadzania elementów kroku bokserskiego. Teraz pewnie skanujecie w pamięci wszystkie mecze bokserskie i nijak nie możecie sobie tego przypomnieć. Ja też tego z początku nie widziałem.
Jak mi wskazano, różnice zaczynają się już przy stosowaniu najprostszego kroku dostawnego. Karateka tradycyjnie wybija się z tylnej nogi idąc w przód, a z przedniej idąc w tył. Bokserzy, którzy walczą w innym dystansie, raczej przemieszczają się przesuwając balans ciała tj. wybijają się mniej więcej po równo. Jest więcej takich różnic ale tą zobaczycie natychmiast.
W shotokan najważniejszym parametrem jest szybkość. Jest jednak znacząca różnica w jej generowaniu w zależności od pracy nóg:
- Przy tradycyjnej niskiej pozycji, bez względu na parametry szybkości startowej zawodnika, maksymalną szybkość osiąga on w ostatniej fazie ruchu, czyli wtedy, kiedy na zawodach zaczyna się już hamować cios. Trochę bez sensu. Ponieważ schemat ruchu zakłada na ogół pewien rodzaj wykroku w pierwszej fazie, to w środkowej fazie odnotowujemy spadki prędkości, kiedy zawodnik zmaga się z zachowaniem równowagi, zanim przyspieszy znowu w ostatniej fazie dzięki rotacji. Dlatego w środkowej fazie przeciwnik na ogół ucieka, inicjuje blok lub kontruje, co jest problematyczne dla atakującego.
- Przy pozycji synkretycznej, parametry szybkości startowej zawodnika stają się krytyczne, ponieważ cios ulega spłyceniu. Schemat ruchu jest o wiele silniej oparty na rotacji ciała niż w poprzednim przypadku. Jednak wyprowadzenie ciosu wymaga zazwyczaj ustabilizowania pozycji w odpowiednim zasięgu. Oczywiście zastyganie w bezruchu w odległości ciosu od przeciwnika nie jest najmądrzejszym sposobem prowadzenia walki. W boksie można robić "bob and weave" no i przyjmować ciosy. W shotokan nie. Dlatego ludzie ukrywają przesunięcia pozycji, balans etc. za pomocą podskoków, zbliżając się do przeciwnika i zajmując pozycję korzystną do ataku.
Tak jak powiedziałem, większość Europejczyków, czy generalnie nie-Japończyków, stosuje obecnie pozycje synkretyczne. U Japończyków bywa różnie, często tradycyjnie ale z tego co zaobserwowałem nawet i oni się coraz częściej uginają. Walka ma zazwyczaj taki przebieg:
- tradycyjny vs. tradycyjny: stoją na przeciw siebie delikatnie skracając dystans przesunięciami stóp (to patent z kendo). Czekają na błąd przeciwnika w ocenie dystansu i okazję do kontry. W ostateczności po wielu próbach zbliżają się na tyle, żeby zadać cios - wtedy wygrywa ten szybszy lub ten o lepszym zasięgu. Warto zauważyć, że taki sposób prowadzenia walki (czy nawet wojny) jest w Japonii bardzo głęboko ugruntowany kulturowo.
- tradycyjny vs. synkretyczny: tradycyjny zostaje zagoniony do rogu, gdzie nerwowo ugniata matę tylną nogą, czekając na kontrę. Synkretyczny niewiele może w tej chwili robić poza prowokacją, wszystko zależy od sędziów. Dogrywki są bardzo częste. Zazwyczaj wygrywa synkretyczny: jako bardziej aktywny łatwiej zdobywa punkty.
- synkretyczny vs. synkretyczny: skaczą przed sobą próbując zająć korzystną pozycję ataku. Często skracają dystans, a potem się wycofują i zaczynają od początku. Długość kończyn jest niezwykle istotnym czynnikiem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
-słowa, słowa, słowa...precyzyjna analiza, ktora rozwala w drzazgi zwykla szarza z rugby, o MMA nie wspomne. ale wtedy trzeba walczyc nie na punkty a na przetrwanie.
Napisano Ponad rok temu
-słowa, słowa, słowa...precyzyjna analiza, ktora rozwala w drzazgi zwykla szarza z rugby, o MMA nie wspomne. ale wtedy trzeba walczyc nie na punkty a na przetrwanie.
a fakty wyglądają potem tak
"podskakiwanie" kontra wściekłe szarże
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu