Skocz do zawartości


Zdjęcie

Podskakiwanie (pulsing).


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
87 odpowiedzi w tym temacie

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Podskakiwanie (pulsing).
W tym temacie chciałbym poprosić o pomoc senpai, którzy mają dłuższy staż, doświadczenie i przede wszystkim wiedzę na temat karate, szczególnie shotokan. Najpierw proponuję porównać trzy filmy, które o ile wiem są zapisami wysokiej rangi zawodów w karate shotokan.





[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Na pewno wiele rzeczy rzuca się wam w oczy: postawa, kroki, techniki, przebieg walki, sposób sędziowania i punktowania. Dla mnie jednak najbardziej szokująca jest ewolucja jeśli chodzi o mobilność zawodników tzn. podskakiwanie w miejscu w trakcie walki, zwane czasem po angielsku "pulsing". Powiem szczerze, że nie udało mi się wygooglować zbyt wiele na ten temat i jeśli macie merytoryczne linki, ciekawe info albo ochotę do przedyskutowania tematu, to byłbym wdzięczny.

Pulsing is where the karateka remains almost bouncing on the 'balls' of their feet to maintain minimal frictional contact with the ground, allowing them to move quickly.


Tyleż mówi teoria, spotkałem się też z wieloma (rozgoryczonymi) opiniami, że owo podskakiwanie jest znakiem firmowym sztuk walki przerobionych na sporty szybkościowe, gdzie liczą się punkty, a nie kontakt. Pewna przesłanka, że TKD problem też dotyczy (kolegów z TKD też zapraszam do tematu) to film poniżej:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Prawdą jest, że w kyokushin ani stylach pokrewnych zbyt często się z czymś takim nie spotykałem, a jeśli już to zachodziło istotne podejrzenie, że zawodnik miał bazę w shotokan.

Wszystko to piękne, a teraz uwagi z autopsji. W mojej obecnej sekcji poziom kumite sportowego jest prawdę rzekłszy mierny. To oznacza szczególnie większy kontakt i mniejszą kontrolę, złośliwe stosowanie zakazanych technik, trzymanie i szarpanie za szmaty... osobny temat na długą rozmowę. Prawda jest taka, że stanie w miejscu jest w takim przypadku bardzo głupie, to prawda. Ale pamiętam jak parę lat temu, napatrzywszy się na występy kadry narodowej, niektórzy zapragnęli zakosztować owych podskoków. Szybko przestali bo łomot był nieziemski. Raz że takie ruchy zużywały ich kondycyjnie, dwa że skoncentrowani na podskokach nie byli w stanie uniknąć ataku, trzy że ataki wyprowadzane w ten sposób były pozbawione równowagi.

Widać walka w ten sposób wymaga osobnych ćwiczeń ale jakich i czemu one właściwie służą? Na wszystkich zawodach na jakich byłem dało się odnotować istotną korelację między umiejętnością wykonywania niskich, dynamicznych i regularnych podskoków o wysokiej częstotliwości, a ilością zdobywanych punktów. Obserwując jednak zwycięzców turnieju nabrałem wątpliwości, czy zdolni byliby prowadzić walkę w innym kontekście sytuacyjnym np. cios za cios.

Osu!
  • 0

budo_ncro
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 348 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Taekwondo

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
Skoro zapraszasz...
Ja trenuję w WTF-ie, więc nie wiem, jak to wygląda u kolegów z ITF-ów, ale u nas po prostu trener na treningu wymaga takiego podskakiwania. Nie zastanawiałem się, skąd się to bierze, po prostu przyjąłem do wiadomości, że nie ma stania, jest, jak to trener określa, "ciągły step".
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
Skakanie dla samego skakania jest ..... bez sensu?
Energię trzeba wydatkować z sensem, więc albo:
a) trener Ncro jest debilem
B) w skakaniu jest sens
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
Podskakiwanie ma sens w "sztukach walki" zakladajacych liniowe poruszanie sie i atakowanie.

Nie wiem jak to w karate ale w szermierce sportowej sluzy to do zwodzenia przeciwnika i szybszego "dochodzenia" i "odskakiwania" od przeciwnika.





pozdrawiam
  • 0

budo_koźlak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 709 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
Podejrzewam, że podobnie. Łatwiej zauważyć ruch z pozycji statycznej niż w ciągłym ruchu. Łatwiej zmieniać tempo ataków w ruchu, stosować zwody, uśpić czujność przeciwnika, itp. Problemem jest jak zwykle, kiedy forma zaczyna przerastać treść. A doświadczonemu zawodnikowi jest znacznie łatwiej złapać kogoś skaczącego rytmicznie góra-dół/przód-tył niż kogoś, kogo ruchy nie są jednostajne.
  • 0

budo_ncro
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 348 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Taekwondo

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).

Skakanie dla samego skakania jest ..... bez sensu?
Energię trzeba wydatkować z sensem, więc albo:
a) trener Ncro jest debilem
B) w skakaniu jest sens



Ciągle podskakują podczas walki, jakiś sens więc to raczej ma, nie?

Warhead, nie tylko w "liniowych", zejście na bok też ułatwia.
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
To jest tak jak z czołgiem. Niby jedzie, ale armata cały czas jest w ruchu, góra dół, wieża lewo prawo, żeby kiedy trzeba wycelować odbyło się to szybko. Mniej energii trzeba aby zmienić tor ruchu niż rozpocząć całkowicie nowy ruch.

W większości sportów jest ruch, tylko dostosowany jest on do formuły sportowej i tyle.
  • 0

budo_shu lien
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).

To jest tak jak z czołgiem. Niby jedzie, ale armata cały czas jest w ruchu, góra dół, wieża lewo prawo, żeby kiedy trzeba wycelować odbyło się to szybko. Mniej energii trzeba aby zmienić tor ruchu niż rozpocząć całkowicie nowy ruch.

W większości sportów jest ruch, tylko dostosowany jest on do formuły sportowej i tyle.

A mnie zawsze doświadczeni senseie uczyli, że podskakiwanie to strata energii. Chociaż widziałam film gdzie utytułowany zawodnik podskakiwał jak kangurek albo żaba (jako kto chce) i swoje walki wygrywał.
W walce pozycje nóg i poruszanie się są bardzo ważne. Bez poruszania się w walce stajemy się łatwym nieruchomym celem, ale żeby przy tym podskakiwać? :wink:
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
też mnie to dziwiło, ja nie umiem skakać, ale ci co skaczą w semi są o wiele szybcy w ataku i cofaniu się
  • 0

budo_risk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).

To jest tak jak z czołgiem. Niby jedzie, ale armata cały czas jest w ruchu, góra dół, wieża lewo prawo, żeby kiedy trzeba wycelować odbyło się to szybko. Mniej energii trzeba aby zmienić tor ruchu niż rozpocząć całkowicie nowy ruch.


Armata jest w ruchu po to, aby skompensować ruchy całego czołgu i utrzymać ją w poziomie (uogólniam). Ruszanie nią cały czas to jest dopiero zużywanie energii.
Drugi film, który podał Kogan pokazuje, że nawet w formułach semi wcale skakanie nie jest niezbędne. Nawet Kagawa wygrał ten pojedynek mimo, że Yahara "podskakiwał" bardziej.
  • 0

budo_koźlak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 709 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).

Nawet Kagawa wygrał ten pojedynek mimo, że Yahara "podskakiwał" bardziej.


I o to mi chodziło, jak pisałam o łapaniu przeciwnika. Rytmiczne, monotonne skakanie vs dobry timing i gościu kaput. Bez problemu można sobie wtedy wyliczyć, kiedy kolo jest w górze albo będzie skakać w przód i go dziabnąć. Wszystko powinno być w ramach złotego środka.
  • 0

budo_jersey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2071 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Jersey
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
Pytanie miało być dla sensei i w górę..., czemu się wcinacie :)

Kogan jak zwykle prowokuje na całego :D
Zna odpowiedź (jedną z kilku) i nawet zawarł ją w pierwszym poście :) , a teraz was sprawdza (co kto wie 8) ) :P
  • 0

budo_koźlak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 709 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
No i ? Pogadać se już nie można? :-)
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
To nie do końca tak :) Ale dla przyjemności i rekreacji uczestników, a pozostając w temacie, wklejam trochę klasyki kina.



Rzeczywiście lubię prowokować i sprawdzać ludzi ale w tym wypadku pytanie jest o tyle poważne, że ma znaczenie dla mojego karate. Bo fajnie i przyjemnie jest wygrywać walki sportowe i wypunktować kolegów w sparringu, żeby wiedzieli kto tu rządzi :) Tylko, że karate ma dla mnie inne priorytety, to znaczy traktuję je na pierwszym miejscu jako bazę do nauki walki, jak to się mówi, realnej. Na drugim miejscu uważam, że to trochę wstyd nie być w stanie walczyć na wyrównanym poziomie z adeptami innych stylów.

Kanazawa, Enoeda, czy Abe to jest takie pokolenie, które trenowało karate z myślą o tym, żeby stosować je uniwersalnie. Znając charakter Japończyków, wątpię głęboko, żeby oni dużo mniej poważnie traktowali turniej karate niż walkę na śmierć i życie. Dlatego te walki to jest technicznie najwyższy poziom i dokładnie to, o co powinno mi chodzić.

Z drugiej strony, mamy kolejne pokolenia, którym nie śmiałbym nic zarzucić, zwłaszcza sensei Kagawa jest dla mnie autorytetem w kwestii tego jak shotokan powinien w XXI wieku wyglądać. A w wykonaniu jego uczniów i wielu innych wybitnych sportowców, niektóre sprawy się zmieniły np. omawiane tutaj podskoki. Jest to jednak shotokan, a świat się na nim nie kończy, stąd moja potrzeba sięgnięcia do szerszego spektrum wiedzy i doświadczenia.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).

Tylko, że karate ma dla mnie inne priorytety, to znaczy traktuję je na pierwszym miejscu jako bazę do nauki walki, jak to się mówi, realnej. Na drugim miejscu uważam, że to trochę wstyd nie być w stanie walczyć na wyrównanym poziomie z adeptami innych stylów.

Jeśli jesteś szotokanowcem i interesuje Cię walka realna tudzież miedzystylowa ( cokolwiek to znaczy ), to może powinieneś zacząć studiować styl/sposób walki Lyoto Machidy?
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
Lyoto ćwiczy wszechstronnie, jak każdy zawodnik mma. Bazę ma karatecką, ale bez sparringaprtnerów z mua thai, boksu, bjj, zapasów nic by nie zdziałał w mma. Rozwinął fenomenalnie swoje mocne strony bazujące na strategii walki karate shotokan, ale nauczył się ich używać w walce z przeciwnikami z różnych styli. Na jutube są fragmenty jego treningu, można podpatrzeć, jak wplata elementy z innych sportów walki do swojego stylu. Nie wspominając o tym, że jest czarnym pasem bjj. I nie podskakuje, jak w walkach semi contact w karate :)
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
Rzeczywiście studiuję styl Machidy i chociaż serce rwie się, żeby zemścić się za lata upokorzeń i oszczerstw ze strony neofitów MT i BJJ, którzy głosili że ich style "najlepsze na ulice som, a reszta to szajz" to muszę dać świadectwo prawdzie. Machida daleko by nie zajechał gdyby nie fenomenalne umiejętności w parterze, jest to istotny jeśli nie przeważający komponent jego zwycięstw.



[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Tutaj są jedyne filmiki jakie znam gdzie walczy w karate (semi). Jak widać nie skacze, a wygrywa.
  • 0

budo_warhead
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4469 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
od 15 sek


  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).
Nie tylko w parterze, ale i w zapasach czy umiejętności neutralizacji ataków stójkowych przedstawicieli boksu tajskiego, boksu. Gdyby nie miał takich sparingpartnerów, sam talent by nie wystarczył (a jest bardzo utalentowanym zawodnikiem).
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Podskakiwanie (pulsing).

Machida daleko by nie zajechał gdyby nie fenomenalne umiejętności w parterze, jest to istotny jeśli nie przeważający komponent jego zwycięstw.

Ale na samym semi kontaktowym karate nigdzie by nie zajechał ( poza semi kontaktowym karate ).
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024