IDZIE NOWE ... Nihon Shotokan Karate-do Federation Poland
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak sie dwoch gosci naparza pod dyskoteka to rekreacja jest to tylko jesli sa na amfie! Karate to z zalozenia sztuka walki = sztuka walczenia (skutecznego) Jest dla mnie duza zagadka jak rekreacyjnie przygotowac kogos do skutecznej walki.
Sporty walki do rekreacji malo pasuja, raczej do kategorii sportow ekstremalnych. To wlasnie przez takich rekreacyjnych jak ty karatekow karate ma, oczywiscie w pelni zasluzenie, opinie slabego i nie praktycznego zajecia. Prfacowalo na ta opinie zreszta juz kilka pokolen demagogow i wkoncu sie dopracowali ze kazdy kto ma jaja idzie cwiczyc cokolwiek ale nie karate.
Jan111 żaden zaawansowany spadochroniarz nie powie innemu spadochroniarzowi, że uprawia sport ekstremalny, wobec laików będzie wierdził, że to bardzo bezpieczna forma aktywności i wcale się nie obrazi kiedy mu ktoś powie że jego skoki to rekreacja. Porównywanie karate do sportów ekstremalnych w kontekście solówki pod dyskoteką….. zanim coś takiego napiszesz zmierz się z prawdziwym wyzwaniem.
I powstrzymaj się od osobistych wycieczek. Używaj argumentów, tym bardziej , że nic o mnie nie wiesz. Mógłbym Ci oczywiście napisać jak zajebiście trudno wraca się do rekreacyjnych treningów po 3 miesiącach w szpitalu/dwóch operacjach, 3 miesiącach w gorsecie gipsowym, 3 miesiącach rehabilitacji ale tego nie zrobię. Po prostu nie zrozumiesz. Tak samo jak nie zrozumiesz jak dużo trzeba mieć odwagi, że pójść na trening judo/bjj (oczywiście rekreacyjny) mając za sobą operacyjną rekonstrukcję kręgosłupa.
Napisano Ponad rok temu
w samoobronie radzą sobie ćwiczący jakiekolwiek karate, ale porządnie ćwiczący.
To jest ponad stylowa prawda.
A w swojej dyscyplinie wiadomo, że się będzie lepszym od ludzi z innej dyscypliny.
np taki semi kontakt ma tyle twarzy i oblicz, że szok, są kluby gdzie kumite i to bez dotyku jest raz na rok, a są takie gdzie jest młócka co trening
są kluby knock down gdzie się robi pod sporty tylko a są i takie, gdzie się ćwiczy całość zagadnienia (tu jest o tyle lepiej że w każdym klubie jest kumite często i stąd rozumiem krytyczne głosy na nie kontaktowców)
Napisano Ponad rok temu
Widziałem Shindojo wielu trenerów kontaktowego karate :wink: ......ciężko znależć w Polsce instruktora jeśli chodzi o walkę z uderzeniami na głowę , rzuty i parter w kontaktowym karate o zbliżonym poziomie wiedzy niż Jan111 , przychodzi mi właściwie tylko jedno nazwisko Mirek Iwon..... Zapraszmy Shindojo na seminarium Sei-Budokai , pokaże on Tobie poziom trenerski Jana111.....PozdrawiamPanie Janie widzę, że nie widziałeś jeszcze dobrego instruktora karate kyokushin.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie chwal mnie tak mocno bo jeszcze popadne w samouwielbienie.
Napisano Ponad rok temu
Ja wcale nie atakuje Kyokushin, te dziadoskie pompki (biodra na jednym poziomie i pracuje tylko gora tolowia ) o jakich wspomnialem to przecierz rzeczywistosc wiecej niz co drugiego klubu. Ale to drobiazg, ktory mial troche poddenerwowac Wyborowa, nic wiecej, bo wypisuje o stu pompkach jakby wszyscy tak robili . Jesli poczules sie urazony wybacz, wcale nie chcialem nikogo obrazac. Z drugiej strony faktem jest ze metodyka pracy pod zawody knockdown nie jest trenersko zbyt wymagajaca. Ze wzgledu na specyfike dyscypliny. W memema jest duzo trudniej, u nas tez jest trudniej. Chosby dlatego ze po kulance w parterze albo szarpance w zwarciu zawodnik musi byc w stanie udrerzac szybko i mocno. To wymaga specyficznej metodyki.
Pomine kwastje sensownego komponowania treningu(skladajacego sie z tak wielu elementow).
Wcale tez nie jestem zwolennikiem walki parterowej na ulicy, to oczywista oczywistosc, :wink: parter to obecnie moda, troche rozdmuchana, troche sztuczna, tymniemniej jest to plaszczyzna walki z ktorej wyniesc mozna wiecej niz tylko sama "parterowa" umiejetnosc, przydaje sie i w stojce. Rozwija chec rywalizacji, inny rodzaj obciazenia itd itp.
Jestem przekonany o slusznosci tego co robie? OCZYWISCIE! Gdybym nie byl nie robilbym tego, nie jestem kupcem ktory sprzedaje co popadnie byle tylko zyskac. Jesli ty nie jestes o czyms przekonany to tego nie rob. (nie jest to osobista wycieczka) Moj klub ma np potencjal zeby zaoferowac jeszcze kilka systemow, ludzie by na to przyszli, ale uwazam ze to zle systemy wiec ich nie oferuje, takie to proste! Nie odmawiam rowniez nikomu prawa cwiczenia tego czego chce. Nie twierdze rowniez ze wylacznie SeiBudokai jest dobre- przeciwnie, jest wiele wartosciowych sposobow walki.
Pozdrawiam i szczerze zycze powodzenia!
Napisano Ponad rok temu
Ja wcale nie atakuje Kyokushin, te dziadoskie pompki (biodra na jednym poziomie i pracuje tylko gora tolowia )
Ale teraz to jaja sobie robisz, że to "wersja" przypisana do kyokushin, prawda? Od kiedy pamiętam, na zajęciach ludzie robiący takie pompki byli wytykani, że robią źle. Co prawa trochę osób tak robiło, ale nie spotkałem się nigdy żeby nie było to wytykane jako błąd. Komentarz zawsze był taki sam - "Rób mniej, ale dokładnie".
Napisano Ponad rok temu
Nie mam zamiaru gloryfikować WKF, bo to nie moja bajka, ale zazwyczaj zanim się tradycyjny ruszy to od skakacza ze dwie plomby zgarnie.
Nazwijmy to machnięcia, bo rzadko kiedy te plomby dotrą do celu, o penetracji nie wspomnę.
Na treningu u Timura widziałem "fajterów" podobno ćwiczących u samego wielokrotnego championa ITKF, którzy zbierali takie bęcki od ludzi startujących w obecnym WKF (wtedy to się inaczej nazywało), że aż żal było patrzeć.
WUKO. Pisząc bęcki masz na myśli knockouty czy punktowanie wg przepisów WKF?
Co do Beghetto zgadzam się w pełni, zdaje się, że miał on "uzdrawiać" sytuację w PZK i rozwiązać konflikt między zabetonowanym na stanowisku prezesem a reformatołami.
Polityka...
Kiai po technice - koledzy wrócili z Okinawy, zdaje się, że tam jest to na porządku dziennym (przynajmniej u niektórych).
Nawyki z WKF? Niektórzy z trenujących Okinawa Karate tez startują w WKF. Nie ma reguły.
Napisano Ponad rok temu
Jest wielu trenerów kyokushin, którzy nie skupiają się jedynie na walce sportowej. Popatrzcie co robią na Hawajach. Samoobrona itd. ;-)Widziałem Shindojo wielu trenerów kontaktowego karate :wink: ......ciężko znależć w Polsce instruktora jeśli chodzi o walkę z uderzeniami na głowę , rzuty i parter w kontaktowym karate o zbliżonym poziomie wiedzy niż Jan111 , przychodzi mi właściwie tylko jedno nazwisko Mirek Iwon..... Zapraszmy Shindojo na seminarium Sei-Budokai , pokaże on Tobie poziom trenerski Jana111.....PozdrawiamPanie Janie widzę, że nie widziałeś jeszcze dobrego instruktora karate kyokushin.
Niestety rywalizacja sportowa jako taki przyciąga ludzi do sztuk i sportów walki, więc i knock down wpływa na prowadzenie zajęć w wielu klubach. Bo ludzie chcą walczyć w zawodach...w tym też knock down. I mimo stłuczeń i innych minusów uważam, że jest to zdrowszy system walki i nie ma czegoś takiego co zdarza się w kicku , boksie czy mma, że zawodnik nie może się wysłowić bo tak bardzo ma uszkodzony mózg. Tylko nie piszcie, że to nie jest prawda. Podam dwa przykłady mistrzów, którzy przypłacili to zdrowiem: Marek Piotrowski i Mohamed Ali.
Parter mnie nie pociąga aczkolwiek uważam, że dobrze mieć o nim chociaż blade pojęcie. :-)
Janie wiem, że na twoją wypowiedź wpływa to, że wierzysz w to co robisz. Więc mimo początkowego delikatnego wzburzenia jest ok.
Ja ćwiczę kyokushin - obecnie shinkyokushin i chyba już mnie nikt na nic innego nie namówi. Co nie znaczy, że będę ćwiczył tylko knock down. Kręci mnie ostatnio goju ryu karate i póki co z braku czasu i możliwości technicznych "zgłębiam" tajniki tego stylu w publikacjach i na youtube ;-)
Janie i Krzysiu pozdrawiam Was serdecznie. Sławek
Napisano Ponad rok temu
Nie mam zamiaru gloryfikować WKF, bo to nie moja bajka, ale zazwyczaj zanim się tradycyjny ruszy to od skakacza ze dwie plomby zgarnie.
Nazwijmy to machnięcia, bo rzadko kiedy te plomby dotrą do celu, o penetracji nie wspomnę.Na treningu u Timura widziałem "fajterów" podobno ćwiczących u samego wielokrotnego championa ITKF, którzy zbierali takie bęcki od ludzi startujących w obecnym WKF (wtedy to się inaczej nazywało), że aż żal było patrzeć.
WUKO. Pisząc bęcki masz na myśli knockouty czy punktowanie wg przepisów WKF?Co do Beghetto zgadzam się w pełni, zdaje się, że miał on "uzdrawiać" sytuację w PZK i rozwiązać konflikt między zabetonowanym na stanowisku prezesem a reformatołami.
Polityka...Kiai po technice - koledzy wrócili z Okinawy, zdaje się, że tam jest to na porządku dziennym (przynajmniej u niektórych).
Nawyki z WKF? Niektórzy z trenujących Okinawa Karate tez startują w WKF. Nie ma reguły.
rzadko się zgadzam z Chemikiem :wink: ( naprawdę to nigdy 8) ) ale tym razem chylę czoło przed jego spostrzegawczością i ze smutkiem dostrzegam, że Death-wish nie jest zorientowany w temacie (zamiast propagandy doradzam wybranie się do dobrego, "z wynikami" klubu WKF w Anglii :wink: , może porównanie nie zaboli)
Odnośnie punktowania i lekkości uderzeń (rozpisywał się o tej walce nawet niechętny WKF A.Drewniak)
Anna Fajkowska zdobyła srebrny medal na mistrzostwach Europy w karate. Bydgoszczanka zdobyła go walcząc ze złamaną ręką
Nieszczęście przydarzyło się Fajkowskiej w Tallinie, w finałowej walce z Niemką Norą Knühmann. Zawodniczka bydgoskiego Bushi-do marzy teraz o medalu w mistrzostwach świata w Tokio. - Do Japonii się wyleczę i będę w pełni gotowa - obiecuje wicemistrzyni Europy.
Wojciech Borakiewicz: Odebrała pani sama ten medal, czy zamiast stanąć na podium musiała pojechać do szpitala?
Anna Fajkowska: Podium nie mogłam odpuścić. Wytrzymałam ból i dopiero po dekoracji pojechaliśmy do szpitala. Mam gips założony na sześć tygodni.
W jakich okolicznościach zdarzyło się to nieszczęście?
- Wszystko stało się już w 10 sekundzie walki. Niemka wykonała kopnięcie. Zablokowałam je lewą ręką i w tym momencie trzasnął nadgarstek.
Napisano Ponad rok temu
Panowie jesli zamkniemy sie w swoich szkolach,systemach to zaczniemy sie cofac :wink: Pozdrawiam
Zawsze zapraszam Wszystkich na treningi gdy jestem w Polsce, pokazuje wtedy "INNY" konock-down, :wink:
Napisano Ponad rok temu
Mianowicie miałem ostatnio ciekawe zdarzenia, które częściowo obrazują podejście organizacji, liderów i instruktorów do sztuk i sportów walki. Przykłady banalne, ale pokazujące jak ludzie potrafią być manipulowani.
Prowadziłem zgrupowanie TSG Fighting Karate, uczestniczyły w nim osoby z innego systemu(nie będę mówił konkretnie z jakiego, chyba, ze chcecie). Na zakończenie chciałem zrobić zdjęcie wszystkich uczestników i wiecie co, ku mojemu zdziwieniu czarny pas(dorosły dojrzały życiowo człowiek-tak myślałem) stwierdził, że on nie może zrobić sobie z nami zdjęcia, a wiecie dlaczego? Bo zdawał ostatnio na stopień mistrzowski i musi pojechać odebrać certyfikat z egzaminu, boi się, że kiedy lider go zobaczy na fotce to może mieć z tym kłopoty .
Kolejny przykład to mój dobry przyjaciel z innej organizacji(tak myślałem), chciał poszerzyć swoją wiedzę(przekazywałem mu materiały szkoleniowi itp.) Dogadaliśmy się, że zorganizuje on u siebie zgrupowanie z moim udziałem, gdzie przedstawię TSG a jemu dodatkowo techniki bjj. Zbliżał się ten dzień więc postanowiłem zamieścić stosowną informację na swojej stronie. Oczywiście, żeby nie był zaskoczony poinformowałem go o tym. Jakież było moje zdziwienie, kiedy otrzymałem sms-a, w którym napisał, abym nie umieszczał żadnych informacji na swojej stronie oraz że on też tego n ie będzie robił. Podziękowałem mu za to i poinformowałem, że do wizyty nie dojdzie.
Pokazuje to obraz sztuk i sportów walki w Polsce, ludzie boją się swoich liderów, bo w przyszłości mogą mieć blokowane egzaminy itp., boją się pozostać sami bez organizacji. Myślę, że stopniowo będzie się to zmieniało, jednak proces ten będzie długotrwały.
Może to dobry temat na nowy post.
Napisano Ponad rok temu
Pokazuje to obraz sztuk i sportów walki w Polsce, ludzie boją się swoich liderów, bo w przyszłości mogą mieć blokowane egzaminy itp., boją się pozostać sami bez organizacji. .
Pokazuje to rowniez liderow tych styli jako zakompleksionych ludzi ktorzy sie boja zeby ich uczniowie nie zobaczyli nic poza tym co oni nauczaja bo moze sie okazac ze nie posiadaja ani takich umiejetnosci ani charyzmy aby ludzie chcieli przy nich dluzej pozostawac.
Niestety czesto tak jest ze glupi nauczyciel posiada jeszcze glupszych uczniow i vice versa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wierze w miksy, jak sie uczysz od trzech, czterech czy pieciu fachowcow w roznych dyscyplinach, a miksa robisz sam - wlasnego. To moj sposob. Uwazam, ze to jest wlasciwa, specyficzna droga. Daje poczucie sily i orginalnosci. Miks jest Twoj, niepowtarzalny i unikalny, a nie kopia po kims. W innym wypadku powielasz tylko miksa innego goscia. Niewiele w tym orginalnosci. Masowa produkcja, ktora nic nowego nie wnosi.
W ten sposob traci sie mnostwo czasu. Nie mozesz tez zalozyc ze twoj mix bedzie skuteczny, poruszasz sie przeciez po obcym terenie. Moim zdaniem to po prostu przejaw ambicji, zeby nie powiedziec pychy :wink: :a ja wymysle lepszy styl. To zadko do czegos prowadzi. Na swiecie jest wiele jednorodnych systemow w ktorych wystepuja rzuty i uderzenia. Nawet karate bylo takim wlasnie systemem. Istnieje np cos takiego jak sanda gdzie bardzo udanie laczy sie rzuty z kickboksingiem. Ze to dziala przekonali sie Japonczycy z Kyokushinkan, przegrali wszystkie walki. Apropo Kyokushin i miksow: cwiczony przez ciebie Kyokushin to rowniez mix!!! Kata i kihon Goju ryu +kata Shoktokan + koreanskie kopniecia (obce karate) + lowkick z MuayThay. Czyli kopia po Oyamie!
Rozumiem ze jesli chce byc bokserem to ide do trenera boksu a nie do senseja ktory cwiczyl boks, podobnie z judo, zapasami itd. ale jesli chce walczyc np w mma potrzbuje wiedzy i doswiadczenia co i jak skutecznie trenowac. I tej wiedzy nie da mi ani trener boksu, ani zapasow ani judo bo kazdy z nich widzi tylko swoj "kawalek tortu"
Napisano Ponad rok temu
W ten sposob traci sie mnostwo czasu. Nie mozesz tez zalozyc ze twoj mix bedzie skuteczny, poruszasz sie przeciez po obcym terenie. Moim zdaniem to po prostu przejaw ambicji, zeby nie powiedziec pychy :wink: :a ja wymysle lepszy styl. To rzadko do czegos prowadzi. Na swiecie jest wiele jednorodnych systemow w ktorych wystepuja rzuty i uderzenia.
No tak, tylko tak samo było z karate: wymyślił to sobie jakiś gościu, dopasował do siebie a potem uczniowie zaczęli się uczyć sztuki walki, która była od początku podpasowana pod jego preferencje. To z założenia nie ma prawa zadziałać w przypadku każdego. Chociażby dlatego, że każdy z nas jest inny: ma inne naturalne odruchy, inną budowę ciała.
Dlatego każdy mix jest dobry - pod warunkiem oczywiście, że nie jest robiony na siłę, a wynika z przemyśleń i praktyki.
Sztuka polega m.in. na ekspresji własnego ciała. Jaka to ekspresja, jeżeli z góry są założone jej warunki? OK - uczniowie niech się uczą podstaw, ale myślę, że każdy na swojej dalszej drodze powinien szukać swojej właśnie drogi, a nie być marnym naśladowcą.
A przynajmniej nie twierdzić z dumą, że ćwiczy sztuki walki - on je tylko odtwarza.
Mówienie, że przejaw pychy... cóż, równie dobrze można powiedzieć, że przejawem pychy jest uczenie się od jakiegoś tam mistrza - żeby potem mówić ludziom, że się jest lepszym, bo jakiś "autorytet" za tym stoi. To również przejaw lekceważenia innych. Czy ten mistrz jest/był kosmitą? Otóż nie. To był/jest taki sam człowiek jak każdy inny, a jeśli ktokolwiek wierzy w to, że to jakiś Superman z nadprzyrodzoną mocą, to przepraszam, już nie będę nawracać.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Rozwój wykraczający poza treningi karate
- Ponad rok temu
-
TSG SENSHIN FIGHTING KARATE
- Ponad rok temu
-
KarateBudo na pomoc
- Ponad rok temu
-
PR & Marketing w KARATE
- Ponad rok temu
-
Wychowanie Fizyczne w Polsce produkcja łamagów ....
- Ponad rok temu
-
WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZEŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
- Ponad rok temu
-
takie tam Kata bunkai
- Ponad rok temu
-
Seminarium Karate Goju Ryu - Tarnowskie Góry 03.04.2011 r.
- Ponad rok temu
-
Zawody Sportowe Goju Ryu Karate
- Ponad rok temu
-
KAKUTOGI DOJO
- Ponad rok temu