No tak, tylko tak samo było z karate: wymyślił to sobie jakiś gościu, dopasował do siebie a potem uczniowie zaczęli się uczyć sztuki walki, która była od początku podpasowana pod jego preferencje. To z założenia nie ma prawa zadziałać w przypadku każdego. Chociażby dlatego, że każdy z nas jest inny: ma inne naturalne odruchy, inną budowę ciała.
Dlatego każdy mix jest dobry - pod warunkiem oczywiście, że nie jest robiony na siłę, a wynika z przemyśleń i praktyki.
Sztuka polega m.in. na ekspresji własnego ciała. Jaka to ekspresja, jeżeli z góry są założone jej warunki? OK - uczniowie niech się uczą podstaw, ale myślę, że każdy na swojej dalszej drodze powinien szukać swojej właśnie drogi, a nie być marnym naśladowcą.
A przynajmniej nie twierdzić z dumą, że ćwiczy sztuki walki - on je tylko odtwarza
Tylko co to ma wspolnego z tzw miksami? I dalej, skoro piszesz to co piszesz, to co ty do diaska robisz w karate? Wymyslasz nowe kata? Twoja argumentacja jest, wabycz, bez sensu! Nawet w tancu, ktory jest z zalozenia sztuka ekspresji sa zalozenia, sztywne wzorce itd. To zupelnie nie o to chodzi. Wlasnie w stylach tzw mieszanych (lub za takie uchodzacych) adept ma wiecej mozliwosci byc kreatywnym: przeciwnik ma za dobre nogi - skracam dystans i boksuje, za mocne rece - obalam i walcze w parterze. Nie chce parteru i boje sie rak trzymam na dystans kopnieciami itd.
I jeszcze jedno chcialbym widziec miks (i zobaczyc jego skutecznosc w walce) ktory kreatywnie i z ekspresja ty wymyslisz! :wink: