Skocz do zawartości


Zdjęcie

Potrzeba kondycji fizycznej w aikido


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
90 odpowiedzi w tym temacie

budo_zrazik.wolowy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

Kondycja ćwiczacych to ich własna sprawa. Cwiczenie dziesiatek pompek i setek pzrysiadów albo wykańczjacego biegu podczas rozgrzewki, to moim zdaniem strata czasu i niepotrzebne " zajechanie" cwiczacych.
W Aikido nie mamy na celu wyrabianie kondycji. Jak ktoś chce to sobie wyrobi "masę mięśniową" na siłowni.

Kondycja to indywidualna sprawa . Aikido nie jest od tego, żeby wyrabiać masę mięśniową.


Tu się nie zgodzę. Rozgrzewka to jedno, kondycja, wytrzymałość i siła to drugie. Masa mięśniowa to też zupełnie co innego. Prawdopodobnie Akahige jest w stanie przytoczyć jakąś elegancką formułkę na ten temat ;)

Siła, kondycja i wytrzymałość to podstawa. To się wyrabia interwałami i przez "zajeżdżanie" i wcale mięśnie od tego specjalnie nie rosną.

Możesz oczywiście twierdzić, że w aikido to można sobie spokojnie ćwiczyć i kondycja jakoś nie jest specjalnie potrzebna. OK - Twój wybór. Jak już nieraz tu pisałem - aikido jest różne i różnie każdy sobie je ćwiczy.

Ja osobiście lubię aikido mocne, fizyczne i wymagające dobrej kondycji. Nie lubię statycznego wykonywania technik bez kontaktu. Ja staram się ćwiczyć "ostro" (oczywiście odpowiednio do poziomu innych) i jestem przygotowany na tzw. "wpierdol" - tak lubię :) . Nie ma treningu żebym nie miał mokrego gi - i to nie bynajmniej od siuśków ze strachu :) Mam nadal spore braki wydolnościowe, ale nie mam nic przeciwko "zajeżdżaniu", w ten sposób podnoszę swoją wydolność i na następnym treningu będę mógł "znieść" więcej ;) Siłownia, ketlery, bieżnia zupełnie w niczym nie przeszkadzają.

Nie jestem zwolennikiem "japońskiego" stylu pracy uke - nie podkładam się i sam się nie przewracam od majtnięcia ręką w powietrzu, więc i mój sensei/tori musi się trochę namęczyć. Staramy się ćwiczyć dosyć dynamicznie więc i uke i tori muszą się zbierać. Wiem, że nie każdemu to odpowiada bo wymaga dużego wysiłku, ale tak lubię i tak ćwiczę.

Także z mojego punktu widzenia wydolność to jest podstawa, chociażby dlatego żeby na egzaminie czy jakimś pokazie nie spuchnąć po 10 min.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

Mysle , ze Ninja słusznie sie wzburzył, chociaz może zbyt niecenzuralnie.
Randall uwaza , ze Aikido powinni ćwiczyc wyłacznie 20 - to latkowie o wyjatkowej kondycji, zabijac sie na treningach kondycyjnie, walcząc o życie przy kazdej technice, a jednocześnie twierdzi , ze i tak to bezcelowe, bo Aikido samo w sobie jest do dupy.

Nie. Ćwiczyć może każdy. Ale to ćwiczący ma się dostosowywać do sztuki, nie sztuka do ćwiczącego. Ponieważ jest odwrotnie, aikido stało się niskiej intensywności rekreacją.

Ja mysle, że Randall ( a także Smail , który chce zrobic z Aikido kick boxing urozmaicony dzwigniami) po prostu nie rozumieja istoty Aikido ( o czym wczesniej wielokrotnie pisano/pisałem).

Przypomnę że były wątki o "istocie aikido" i powstała rozbieżność między częścią duchowo-religijną a częścią fizyczną. Jedna z drgugą ma luźny związek i określana jest przez widzimisie shihanów.

Co do rozgrzewki to moim zdaniem zarypanie adeptów na rozgrzewce, tak zeby nie byli w stanie kontrolować oddechu jest bez sensu. W rozgrzewce chodzi o to , by rozgrzać stawy i mieśnie , głównie aby były one na tyle elastyczne , zeby uniknac kontuzji. Wyciskanie potów i " zajechanie" cwiczacych jest bez sensu.

Ot i kolejny domorosły ekspert.
Nie.
Rozgrzewka ma na celu przygotowanie ORGANIZMU do bezpiecznej i wydajnej pracy - realizacji założeń treningu.
Na organizm składa się szereg układów, z których Ty wskazałeś jedynie na szkieletowy oraz mięśniowy. W rozgrzewce należy uwzględnić także układy oddechowy, krążenia, pokarmowy (a pośrednio i inne). Robi się to stopniowo doprowadzając je do maksymalnego obciążenia, co oznacza dług tlenowy, spalenie bezpośrednich zapasów energetycznych, doprowadzenie tętna do tych 180 bpm co najmniej. Układy wewnętrzne "odpalają" się po kolei, w ramach potrzeb uwalniając coraz głębsze rezerwy, zwłaszcza pokarmowy potrzebuje długotrwałego i intensywnego treningu by w końcu dotrzeć do "dna" czyli spalania tłuszczu.

WSZYSTKO TO MOŻNA WYKONYWAĆ W TEMPIE NORMALNYM BEZ " ZAJECHANIA" .

Nie można, bo owo zjechanie oznacza przekroczenie granicy wydolnościowej układów wewnętnrzych, co z kolei owocuje w dalszej części treningu podczas którego należy utrzymywać nieco niższą intensywność. Praca na tej granicy jest warunkiem ich rozwoju, tak jak obciążanie mięśni na siłowni powoduje ich rozwój.
Oczywiście każda dyscyplina używa innego zestawu ćwiczeń specjalistycznych, kładąc nacisk na partie mięśni najbardziej obciążane. Niemniej jednak, układy wewnętrzne mamy wszyscy takie same.

Kondycja ćwiczacych to ich własna sprawa.

Trening to całościowy proces. Nie można robić dobrej techniki bez przygotowania fizycznego. Wraz ze zmęczeniem tracimy na precyzji, szybkości. Przygotowanie fizyczne zapewnia również bezpieczeństwo ćwiczących - odpowiednie obłożenie mięśniami zabezpiecza stawy. Za ten całościowy rozwój odpowiada trener, nie każdy ćwiczący indywidualnie - za to bierze pieniądze. Inaczej jest oszustem.

Aikido nie jest od tego by wyrabiać masę. Ale w ramach treningu ma przygotowywać do robienia aikido. Rozwój psychosomatyczny uczestnika zajęć da się osiągnąć poprzez fizyczny trening, który za każdym razem ma stanowić wyzwanie. To co proponujesz jest powszechne i jest patologiczne - ludzie przychodzą na trening, po jakimś czasie sa lekko usprawnienie, na tyle że nie jest on dla nich fizycznie wyzwaniem. Technicznych wyzwań brak, bo nie ma rywalizacji. Zostaje teatrzyk rozdmuchujący ludkom ego pod niebiosa.

PS. Ninja, jak ode mnie czuć burakiem, to od Ciebie bije jak ze skupu pod cukrownią. :twisted:
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido
@Zrazik, interwały na aikido :) masakra by była. Ostatnio po takich seriach miałem 195 bpm.
Kiedyś, a były to zamierzchłe czasy kiedy ludzie pamiętali jeszcze komunę, robiliśmy coś na kształt interwałów na treningu aikido 2 uke stoi, jeden biega między nimi i śmiga technikę - ale siłą rzeczy uke też nie mają wtedy odpoczynku. Taki fakup względem sztuk wykorzystujących przyrządy.
Masz na to inny koncept?
  • 0

budo_zrazik.wolowy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

Masz na to inny koncept?


Pisząc interwały miałem na myśli ogół ćwiczeń wrzucanych do wora z interwałami byleby spełniały takie warunki - chociażby tabatę czy co tam trener wymyśli. Pompki/żabki/przysiady/pajacyki/sprint/krewetki itd. niekoniecznie w parach.

My robimy coś na kształt tego co pisałeś z tymi 2 uke. Kakari geiko z 2 czy 3 uke i szybka technika - jakieś kokyu nagi czy sumi/mae otosh. Wszystko na full speedzie. Szybka partia tych ćwiczeń to podbieg do tori, chwyt, pad i znowu podbieg/chwyt/pad i tak wkółko bez przestojów. Wolna to praca tori, który też nie stoi w miejscu tylko się cały czas rusza, wychodzi do uke, robi różne tai sabaki itd. w dużym tempie. Mniej ważne jest przy tym techniczna doskonałość ;) techniki, a bardziej liczy się mocne tempo i "młyn" ;) Oczywiście bez technicznej popeliny.

Zgadzam się z tym co napisałeś odnośnie rozgrzewki, wysiłku, odpowiedniego przygotowania organizmu, progu wydolnościowego itd. Wszystko jednak zależy od trenera. Jeśli pozwoli się ludziom opierdalać to tak będzie. Z drugiej strony nie może od razu narzucić zabójczego tempa tym, którzy nie dają rady. Raczej byłbym za stopniowym zwiększaniem intensywności do granicy obecnych możliwości i jeszcze trochę dalej. ;) Tak jak napisałeś - balansowanie na progu możliwości. To trener zna ludzi i wie ile mogą. Jego zadanie to zmusić tych ludzi do odpowiedniego wysiłku. To nie wojsko gdzie sierżant ci drze ryja nad uchem i choćbyś się zrzygał to musisz. Jak będzie za ostro od samego początku to ludzie się zniechęcą i wszystko się rozjebie. W końcu nie prowadzisz selekcji tylko sekcję - stymulujesz do wysiłku i rozwoju. Tak to widzę.

Sam wiem po sobie. Jak kiedyś ćwiczyłem kung-fu to na początkowych treningach mówiłem sobie - "kur.a nie daje rady", "pier...ole to i więcej nie przyjdę" ;) . Jak mieliśmy te wszystkie podskoki, obroty, spacerki na pompkach (spacer pumy, tak to się jakoś nazywało) I jeszcze trener - "nie bądźcie cipy - dawać, trzymać" :) Potem zostałem i z każdym treningiem było łatwiej - ale nie dziwie się kiedy ktoś mógł się zniechęcić od samego początku i pieprznąć wszystko w cholerę :)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido
Czyli technicznie podobne koncepty robimy.

Z drugiej strony nie może od razu narzucić zabójczego tempa tym, którzy nie dają rady.

A to nie jest tak że zabójcze dla początkującego to spacer potem? Zasadniczo cały czas jedziemy na tej granicy, tylko ona się przesuwa. Zrobienie treningu pode mnie dla grupy świeżaków to głupota i na odwrót.
Czyli: Raczej byłbym za stopniowym zwiększaniem intensywności do granicy obecnych możliwości i jeszcze trochę dalej. ;)

To trener zna ludzi i wie ile mogą.

tu pojawia się problem, bo na trenigu zawsze jest 2-3 osoby co mogą dużo, większość co jest przeciętna i kilka ciap absolutnych. Ot krzywa gaussa.
Pod kogo robić trening? Koledzy tu promuja aikido dla każdego, co skutkuje robieniem pod przeciętną i niżej. W efekcie ci najlepsi rezygnują - ile można się nudzić.
Tak to widzę, i w dobie komercyjnej konieczności trudno o rozwiązanie.

To nie wojsko gdzie sierżant ci drze ryja nad uchem i choćbyś się zrzygał to musisz.

Mój ulubiony typ treningu.
Miałem trenera boksu, który za złą postawę nie darł ryja, deptał po nogach. :)
Klimat na kicku kiedy napierdzielało się na zmęczeniu serie lowkików z gościem nad uchem drącym się ze stoperem "jedziesz kurwa jedziesz..."
Zawsze na takim treningu udawało mi się zrobić więcej, szybciej, mocniej, niż zrobiłbym to w "atłasowej" atmosferze. To zwyczajnie działa.
No ale wydaje mi się że takie czasy odchodzą do lamusa.
  • 0

budo_zrazik.wolowy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

Czyli technicznie podobne koncepty robimy.


To sensei Ninja, co się tak ładnie z nim wyzywacie :) takie koncepty wprowadza, ale taki koncept mi pasuje.

Pod kogo robić trening?...Tak to widzę, i w dobie komercyjnej konieczności trudno o rozwiązanie.

No właśnie to jest problem. Jakimś rozwiązaniem są grupy zaawansowania. I ci co nie mogą dać rady chodzą niżej. Jak ktoś chce się rozwijać to musi dobijać wyżej.

To zwyczajnie działa.
No ale wydaje mi się że takie czasy odchodzą do lamusa.

Działa, ale też nie na wszystkich. Nawet pamiętam taki koncept z treningu aikido. Najpierw zajechać do granic możliwości, a potem robić trening. Dopiero na takim maksymalnym zmęczeniu działa automatyzm.

Niestety nie wszystkim taki trening pasuje, albo co najgorsze porządny wycisk pasuje niewielu. W sekcjach sportowych gdzie ludzie są nastawieni na wynik jest prościej - ćwicz albo nie wytrzymasz 3 rund. W sekcjach niesportowych jest znaczniej trudniej z motywacją do dużego wysiłku. Większość sekcji ciągnie na granicy opłacalności i składki ledwo pokrywają koszty.

Sztuki walki są produktem i jako takie muszą spełniać wymagania klientów. Nikt klientów nie zaciągnie na siłę do dojo. Jak coś im nie będzie pasować to po prostu dadzą sobie spokój. I tu jest paradoks - z jednej strony chcesz robić dobre mocne treningi, a z drugiej nie możesz przeginać bo ludzie przestaną chodzić.
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido
Randall, wlasnie zrazik przedstawił Ci jak sie cwiczy w naszym dojo...nie wiem czy skumałes zatem o co mi chodzilo wczesniej. Ale dobrze to ujal. Cwiczymy dosc mocno, ale staram sie nie przesadzac bo nie kazdy lubi dostac baty tak jak zrazik. Z nim moge sobie na to pozwolic i sprobowac go zajechac, chociaz mam wrazenie ze jest niezniszczalny :twisted: (chociaz pare razu mi sie udalo ze zrobił dziwne oczy i szukał mnie na macie pomimo ze stałem obok :) ) ale czy z reszta ludzi moglbym sobie na to pozwolic? Niekoniecznie, bo sa początkujący i napewno szybko by się zrazili do treningu. Zatem musze im stopniowo dawkować. W tym cały sens ze ani sie obejrzą i beda mieli lepsza kondycje jak i rowniez technike niz niegdys. Oczywiscie ze rownam w górę. Nie dostosowuje się poziomu do najniższego, ale tez nie sztuka wziąć adepta młodego i zajechac aż sie pożyga. Ja tez lubie mocne aikido i nie lubie fruwających uke, gdy tylko ręke wystawisz.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido
No i dało się rzeczowo pogadać zamiast od razu do gardeł skakać. 8)

Grupy zaawansowania owszem, tylko w tym wątku padały argumenty o danach co to umierają w trakcie egzaminu itp. Czyli jak to jest.
Zaawansowany/początkujący, gdzie wystawić granicę?
No i druga rzecz, zaawansowany po 3 latach treningu, 5 latach, 10 latach - przecież to kolosalne różnice.
Generalizując:
- początkujący - grupa z corocznego naboru, trafiają tu ludzie zgłaszający się z ulicy.
- średniozaawansowani - ludzie z co najmniej rocznym stażem, mający podstawowy trening wydolnościowy za sobą, już prawie potrafią padać ;)
- zaawansowani - ostra jazda na krawędzi, dajesz radę albo spadasz niżej.
Kto może sobie pozwolić na prowadzenie 3 grup? Znowu cholerna ekonomia.

Co do argumentu "sportowości". Fakt, sam przerzuciłem się na taki trening, dlatego własnie że doszedłem do wniosku, że forma aikido mnie ogranicza, nie pozwala mi się rozijać. Nie widzę możliwości podniesienia porzeczki do moich wymagań i potrzeb, musiałbym jak MrSmail przerobić aikido.

Sekcja w której ćwiczę nie przyjmuje ludzi "początkujących" bez stażu, trening jest pod harmonogram zawodów, pod wynik. Dla współćwiczących którzy są zasadniczo 5+ lat młodsi ode mnie, forma treningu jest oczywista. Za normę przyjmują owo "w pizdę". Choć już nie przyjmują za normę bólu i ryzyka tak jak ja, zawsze jest unikanie kontuzji bo może ona zaważyć na najbliższych zawodach. nie zmienia faktu że w dalszym ciągu trening uważam za "luźny", brak mi presji psychicznej.
Proste pytanie. Czy nie jest tak, że to my, znaczy trenerzy, kształtujemy wśród ćwiczących aikido owo ciapowate podejście? Zaczynamy od takiego nijakiego "pitupitu", co skutkuje właśnie ukształtowaniem oczekiwań i wizji treningu na takim niskowymagającym poziomie? Potem wprowadzenie presji psychicznej i fizycznej jest znacznie trudniejsze. Warto pamiętac że w momencie rozpoczęcia treningów, determinacja w ćwiczącym jest największa. A z kolei osiągnięcie widocznego efektu może dać motywację do dalszej "walki" z samym sobą.
Jak się to ma do "aikido dla wszystkich"? Jak hamburger z McDonalda do pieczeni cielęcej.
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

tu pojawia się problem, bo na trenigu zawsze jest 2-3 osoby co mogą dużo, większość co jest przeciętna i kilka ciap absolutnych.

Rozwiązanie jest proste: rozgrzewka indywidualnie przed treningiem, na trening wchodzimy rozgrzani. Intensywność ćwiczeń tym bardziej ustawia się indywidualnie, bo przecież aikido jest dyscypliną towarzyską, ćwiczoną głównie w parach, więc co to za problem dla dwóch osób dogadać się co do tego jak chcą ćwiczyć.
  • 0

budo_zrazik.wolowy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

Generalizując:
- początkujący - grupa z corocznego naboru, trafiają tu ludzie zgłaszający się z ulicy.
- średniozaawansowani - ludzie z co najmniej rocznym stażem, mający podstawowy trening wydolnościowy za sobą, już prawie potrafią padać ;)
- zaawansowani - ostra jazda na krawędzi, dajesz radę albo spadasz niżej.
Kto może sobie pozwolić na prowadzenie 3 grup? Znowu cholerna ekonomia.


No tak z grubsza to tak wygląda. Nie wiem jak u Ciebie Randall, ale w sekcjach w których ja ćwiczyłem taki właśnie podział obowiązywał. Grupa zaawansowana jechała dosyć ostro.
Ten cały aspekt ekonomiczny jest uzależniony od ilości ludzi ćwiczących. Niestety sztuki walki mają obecnie słabą prasę. Kiedyś ćwiczyli pasjonaci i ludzie mocno wczuci, którzy obecnie stanowią pion. Sekcje się porozrastały, ale nowych ludzi ćwiczących z prawdziwym zaangażowaniem nie ma tak dużo. Obecnie sztuki walki są passe ;) teraz dominuje mma z wiadomego powodu. Karate/kung-fu/aikido trochę zeszły na boczny tor. Stefan się roztył, nie jest już bożyszczem i nie przyciąga tłumów do klubów, a więc nie ma takiej liczby ludzi, którzy mogliby zasilić ogrom sekcji jak jest obecnie na rynku.

Odmienna sprawa to też brak chęci ludzi do ćwiczeń. Teraz ciekawszym zajęciem jest wizyta w supermarkecie albo jakiejś galerii niż pojechanie do sąsiedniej miejscowości na trening. Ludzie zrobili się leniwi.

Gdyby chętnych było więcej ekonomia nie byłaby problemem. Niestety poziom aktywności fizycznej, sportowej i rekreacyjnej jest w naszym społeczeństwie na nędznym poziomie.

forma aikido mnie ogranicza, nie pozwala mi się rozijać.
... brak mi presji psychicznej.


Tobie potrzeba mocnego treningu i swego rodzaju presji, nastawienia na określony wynik. Ja z kolei lubię mocno poćwiczyć, ale nie koniecznie potrzeba mi presji. Znam swoje ograniczenia i staram się je eliminować. Na wyższym poziomie można pomyśleć o bardziej kontaktowej formie, ale usportowienie nie jest konieczne. Myślę, że można ćwiczyć rekreacyjnie i dawać z siebie dużo tylko trzeba chcieć. Jak wyłażę na środek i czuję, że robię kaszanę, albo po serii szybkich technik ledwo dycham i mam mroczki ze zmęczenia to dla mnie to jest wystarczający bodziec do dalszych ćwiczeń. Jak to opanuję, to będę się zastanawiać co dalej :)

Potem wprowadzenie presji psychicznej i fizycznej jest znacznie trudniejsze.

A czy to jest konieczne? Ktoś kto nie chce ćwiczyć to moim zdaniem nie będzie, a wywieranie presji tylko go zniechęci. Niech taki człowiek sam zobaczy, że musi popracować i sam zdecyduje czy cały czas będzie na niskim poziomie, czy pójdzie wyżej.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

tu pojawia się problem, bo na trenigu zawsze jest 2-3 osoby co mogą dużo, większość co jest przeciętna i kilka ciap absolutnych.

Rozwiązanie jest proste: rozgrzewka indywidualnie przed treningiem, na trening wchodzimy rozgrzani. Intensywność ćwiczeń tym bardziej ustawia się indywidualnie, bo przecież aikido jest dyscypliną towarzyską, ćwiczoną głównie w parach, więc co to za problem dla dwóch osób dogadać się co do tego jak chcą ćwiczyć.

Pardon, ale jak to widzisz?
Raz, zakładając, że mata/dojo nie jest własnością klubu, i wchodzisz w momencie gdy inni schodzą, to kiedy mają się indywidualnie rozgrzewać?
Dwa, jako trener odpowiadasz za ćwiczących, ich bezpieczeństwo i przygotowanie do treningu, robisz rozgrzewkę pod zaplanowane techniki - jak niby mają się do tego indywidualnie ludzie przygotować, czy potrafią czy im się tylko wydaje?
Trzy, każdy sobie zrobi, jedni będą spoceni inni zimni, trening masz zamiar ciągnąć pod kogo?

Owo słynne indywidualne w parach podejście do ćwiczenia to kolejny potworek. Sam tak ćwiczyłem długie lata, z jedną osobą, bo była tylko jedna która miała szansę utrzymać tempo. Rezultat treningowy na tym cierpi (przyzwyczajenia), w dodatku nie ma tego jak zmienić potem bo pojawia się spory dystans do reszty ćwiczących.
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

No i dało się rzeczowo pogadać zamiast od razu do gardeł skakać. 8)


Jestem zbudowany! Naprawdę.

Ta wymiana zdań utwierdziła mnie wprzekonaniu , że to o czym pisze ma sens. Cel mianowicie. Sposob ćwiczenia a nawet jak sie okazuje rogrzewka zależą od celu jaki chcemy osiągnąc w Aikido. Zupelnie bez wartościowania, który cel jest lepszy.

Ale tu napotykamy wkoło Wojtek pytanie co jest a co juz nie jest Aikido. Tego dylematu, jak doszedłem do wniosku, sie nijak nie rozwiąże , a zatem: róbta jak chceta i pozwólta z szacunkiem innym robić inaczej.

(tylko o czym wtedy beda dyskusje na Vortalu w dziale Aikido?)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido
Niemniej jednak nie ustosunkowałeś się merytorycznie do tego co napisałem o rozgrzewce i jej celach. Zasłanianie się "widzimisię tak i robię co chcę" nie zminia faktu, że lansujesz słabiznę.
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

Niemniej jednak nie ustosunkowałeś się merytorycznie do tego co napisałem o rozgrzewce i jej celach. Zasłanianie się "widzimisię tak i robię co chcę" nie zminia faktu, że lansujesz słabiznę.


Ale jaka "słabizna"?. Jesli chodzi o siłę i szybkość to byc może masz rację. Jesli chodzi o precyzję, timing, dystans, prace centrum, logike aplikacji technik itp. to na pewno nie.
Uwazam Aikido za sztuke mająca niewiele wspolnego z wyczynem typu sportowego.
Kondycja jest bardzo potrzebna, bo przeciez nie gramy w szachy tylko ruszamy się dośc intensywnie. Ale mordercze tempo i przesadna "siłówka" na rozgrzewce IMHO z wielu względów sa zbędne. Słusznie napisal Prorock - jak ktos ma taka ochote może sobie przyjśc wczesniej i np. poskakac na skakance ze 20 minut. Miejsce do zrobienia przy okazji 100 pompek tez na pewno się znajdzie.

Jeśli w ten sposób do tego podejdziemy, to młodość, wytrzymałość i siła są bez wątpienia atutem, ale nie sa niezbędne dla efektywnej nauki Aikido.

P.S. Osobiście probowałem pare razy ćwiczeń na kompletnym "zajechaniu". Faktycznie to fajne uczucie i dobre doświadczenie, ale ćwiczenie w ten sposób " na co dzień" jest dla mnie po pierwsze niewykonalne a po drugie utrudnia mi nauke nowych rzeczy, dla których raczej potrzebny jest w moim przypadku spokój i wyciszenie.
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido
W paru zdaniach.
Potrzebna kondycja w Aikido? Tak.
Zajechać się od razu przy rozgrzewce? Nie.
Stopniowo podnosić poziom zmęczenia w trakcie zajęć? Tak.
:)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

Ale jaka "słabizna"?.

Rozgrzewkowa. Chodzi o to co napisałem, czyli przygotowanie organizmu, w tym wszystkich jego układów wewnętrznych, do pracy na wyższych obrotach.
Odpowiednia rozgrzewka wzmaga efektywność treningu.
Nie jest to "widzimisię" ale rzetelna wiedza empiryczna, idź na pierwszy lepszy AWF i popytaj specjalistów.
Oczywiście należy jej intensywność stopniować do celów treningu i jego przewidywanej struktury, oraz możliwości ćwiczących, co innego potrzeba by rozgrzać początkującego, co innego wygę po latach, niemniej ich wewnętrzne odczucia mają być zbliżone.

A i nieprawdą jest, że na takim zmęczeniu skoro "nie wychodzi" to się nie uczymy, nie jest to dobre do przyswajania zupełnych nowości, ale już do szlifowania jak najbardziej. Nie wychodzi, nie wychodzi, a na następnym treningu wypoczęci sami siebie zaskakujemy.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido
Żeby się wtrącić. Jak na razie koledzy, mówicie dużo, ale tak, aby nic nie powiedzieć. Dlatego tak bardzo się ze sobą zgadzacie. :)
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

Jak na razie koledzy, mówicie dużo, ale tak, aby nic nie powiedzieć. Dlatego tak bardzo się ze sobą zgadzacie.

Koledzy mówią żeby nic nie powiedzieć ponieważ pominęli inne aspekty zawarte w zadanych przeze mnie, na stronie czwartej tego tematu, pytaniach. Więc je przypomnę:
1. Po co komu kondycja w aikido, skoro nie do walki?
2. Albo: Dlaczego od mistrza aikido wymagamy kondycji, skoro nie jest ona niezbędnym atrybutem techniki aikido ( bo nie walczymy, nie oporujemy, itp.)?
3. Albo: Czy istotą aikido jest kształtowanie zdolności wysiłkowych, a jeżeli tak, to po co nam instruktor, nauczyciel, mistrz ( zdolności wysiłkowych się nie naucza tylko kształtuje)?
Temat zaczął się od pytania: czy należało na egzaminie na czwarty dan oblać piećdziesięcioletniego kandydata tylko dlatego, że nie śmigał z szybkością młokosa dwudziestoletniego?
A może - skoro zdolności wysiłkowe nie stanowią w aikido niezbędnego atrybutu techniki - zmienić formułę egzaminu dla dziadków? Np na coś takiego:

  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

A może (...) zmienić formułę egzaminu dla dziadków? Np na coś takiego:
(...)


Już mi sie podoba. Zwłaszcza, że powoli dołączam do tego szacownego grona. :) :wink:
  • 0

budo_szary_wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Potrzeba kondycji fizycznej w aikido

1. Po co komu kondycja w aikido, skoro nie do walki?


Ale Aikido bazuje na teczhnikach walki, cel zmieniony ale ruszac sie ruszamy. Sa techniki, ktore sie wykonuje szybko. No i grajac jako uke szybko atakujac potrzeba kondycji zeby grac przez caly trening na jakims tam poziomie.

2. Albo: Dlaczego od mistrza aikido wymagamy kondycji, skoro nie jest ona niezbędnym atrybutem techniki aikido ( bo nie walczymy, nie oporujemy, itp.)?

Jak mistrz ma byc mistrzem to ma robic w sposob zblizony do idealu. Od Mistrza, Spidermana i Supermana oczekuje ze zadyszki ich nie dotycza.

3. Czy istotą aikido jest kształtowanie zdolności wysiłkowych, a jeżeli tak, to po co nam instruktor, nauczyciel, mistrz ( zdolności wysiłkowych się nie naucza tylko kształtuje)?

Nie jest. Kondycja to moja sprawa, biale gi to moia sprawa- nie oczekuje ze ktos mi pokaze jak gi prac. No a w brudnym gi to obciach - podobnie jest z kondycja...

Jak juz mowa o kondycji to ja bym chcial zahaczyc o sposob oddychania i cwiczenia z tym zwiazane. Bo mnie do refleksji sklonilo jak zobaczylem raz starszego pana z wysokim stopniem w Aikido po serii technik i randori bez zadyszki ze zziajanymi uke. A twierdzil on ze to wlasnie dzieki wlasciwemu oddychaniu taki efekt da sie osiagnac. Pracujecie nad oddychaniem?
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024