90 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ninja_usuniety]

temat to w sumie brzmi - Nowa strona OSA.
Na loży zasiąde z wami 8)

[budo_zrazik.wolowy]

Na loży zasiąde z wami 8)

Trzeba ćwiczyć, młodym dobry przykład dawać, a nie tylko zdzielić w mordę na treningu i zasiąść na loży

[budo_ninja_usuniety]

mało dostałeś chyba jeszcze ostatnio :twisted:

[budo_mr smail]

E tam koledzy..Osobiście nie mam kompleksów mimo, ze jestem starszy gosciu ( według zasady DAR75 powinienem robic 50-cio minutowa rozgrzewkę 8O ) i daje rade ćwiczyc na full z 20-latkami. W ciągu 10 lat nie miałem przerwy dłuzszej niz dwa tygodnie. Jednak wymaganie takiego wysiłku od większosci cwiczacych jest bez sensu.

grtuluje Ci mozliwosci

ja niedawno prowadzilem staz na Slowacji, na jednym z treningow poprosilem asystentke zeby zrobila rozgrzewke "po naszemu"
Dziewczyna zajechala grupe mlodych i starych facetow, a nie doszla nawet do polowy naszego lekkiego standartu, ktory i tak przy np stadartach kickboxingu to zart...

[budo_ninja_usuniety]

Nie no ok.
Tylko ze taka rozgrzewka jest dobra dla Was - przyzwyczajonych do takiej rozgrzewki i lepszych kondycyjnie ludzi. Ale zajechanie tamtych na stazu to co mialo na celu? Przyjechac i pokazac jacy Wy kurwa wszyscy jesteście ciency dla nas bo potrafimy Was zajechać samą rozgrzewką? Lekko niepoważne chyba co? Moim zdaniem prowadzący powinien dostosować poziom do grupy - nawet jesli gorsza kondycyjnie...Nie sztuka, przyjsc, zajechać i sie cieszyć ze wszyscy z jęzorami do ziemi chodzą...Co to ma wspolnego z aikido? Zamiast isc na taki trening wolalbym sobie isc i pobiegać gdzie tez sie mogę zajebać na maxa i wrocić na czworaka...Ja rozumiem Smailu,że masz większe doświadczenie ode mnie - i nie godzien jestem wogole na ten temat dyskutować, ale...kazdy ćwiczy jak mu to odpowiada a braki kondycyjne nadrabia się stopniowo. Ja tez lubie dać czasem ostry wpierdol na treningu ale jakbym tak kazdego traktował jak np. @zrazika wolowego (on to lubi ) to nie miałbym wogole ludzi w sekcji. I wcale nie oznacza to że uwazam ich za cienkich...
Czy w tym temacie wogole chodzi o to żeby teraz kazdy zaczął sie chwali jaką to on nie ma kondycję fizyczną? Chyba nie bardzo...

Dla przykladu, nie umniejszając umiejętnosciom sensei'a Bienkowskiego.
Wiem ze ćwiczycie "Kobayashi" - to jaką potrzeba kondycję by wykonywać w ten sposob techniki? Niemalze stoi w miejscu a uke tylko fruwają. "Padalec" to sie zgodzę - musi miec wydolność...Nie neguję przekazu wg Kobayashi zeby nie bylo. Kazdy cwiczy co mu sie podoba i w jaki sposob mu sie podoba.

[budo_akahige]

Uprzejmie proszę Szczepana o wydzielenie tego tematu ( o kondycji w aikido i do czego jest potrzebna). :-)

Dla przykladu, nie umniejszając umiejętnosciom sensei'a Bienkowskiego.

Chyba to niedobry przykład, bo Sensei Bieńkowski to jednocześnie zawodnik Linke Gold Team i brązowy pas w BJJ. Wiec jego dylematy wydolnościowo - skutecznościowe raczej nie dotyczą.
Poza oczywistym faktem, że kondycji zawsze okazuje się za mało jak jest akurat najbardziej potrzebna. :wink:

[budo_ninja_usuniety]

Akahige, nie skumaleś Misiu o co mi chodzi

Juz tlumacze.
Chodzi o to ze do tych technik ktore wykonał na pokazie s. Bienkowski nie trzeba błysnąć mega kondycją. Co nie znaczylo ze jej nie posiada.

[budo_randall]

Ale zajechanie tamtych na stażu to co miało na celu?

Pokazanie im że są ciency i że mają do czego dążyć.

Moim zdaniem prowadzący powinien dostosować poziom do grupy - nawet jesli gorsza kondycyjnie...

Poza tym się dobrze czujesz?
Celem procesu treningowego jest równanie do poziomu w górę.

Co to ma wspolnego z aikido?

Jeśli aikido ma być sztuką walki, to ma zawierać jeden z najistotniejszych jej elementów: pokonywanie własnych ograniczeń. Trening ma obnażać słabości.

Zamiast isć na taki trening wolalbym sobie isc i pobiegać gdzie tez sie mogę zajebać na maxa i wrocić na czworaka...

Ćwicz biegi zatem, ja nie lubię biegać, oczekuję tego w dojo.

kazdy ćwiczy jak mu to odpowiada a braki kondycyjne nadrabia się stopniowo.

Za to jak kto ćwiczy odpowiada trener.
Jak się równa w dół, dochodzi do paradoksu w którym najlepsi ćwiczą jak najsłabsi i się nie rozwijają, a najsłabsi jak słabi byli tak zostają. I mamy to co zazwyczaj - czyli staż i czarne pasy które przy namiastce normalnej rozgrzewki umierają. Wstyd mi identyfikować się z takim czymś.

[budo_akahige]

Akahige, nie skumaleś Misiu o co mi chodzi

Dziękuję za Misia! :wink:
No nie zrozumiałem... Bo po co komu kondycja do nieoporującego partnera?
Albo inaczej. W takiej formule treningu, w której partner nie oporuje i nie wymaga, chyba o to chodzi aby się nie narobić, a zarobić, nie?
Dlatego zaproponowałem wydzielenie tematu np. takiego:"Po co komu kondycja w aikido, skoro nie do walki?". Albo: "Dlaczego od mistrza aikido wymagamy kondycji, skoro nie jest ona niezbędnym atrybutem techniki aikido ( bo nie walczymy, nie oporujemy, itp.)". Albo: "Czy istotą aikido jest kształtowanie zdolności wysiłkowych, a jeżeli tak, to po co nam instruktor, nauczyciel, mistrz?"...

[budo_ninja_usuniety]

Kurwa Randal, prowadze zajęcia od niemal 10 lat. I widze dobre efekty u moich ludzi.Doskonale wiem co z czym. Nie mow mi czy sie dobrze czuje ok? Bo burakiem zajechało od Ciebie...zresztą to nie nowosc. Nie bede Ci tlumaczył co mialem na mysli bo znając Ciebie i Twoj sceptyczne nastawienier i tak to zaraz zjedziesz. Wiec po chuj mam wysilać...Podyskutuje z kims kto jest tego wart a nie pierdoli caly czas o jednym. Jakie to aikido jest złe i jak instruktorzy nabijają ludzi w bambuko. Mi to jest wstyd ale za taką własnie postawę. Nie bede po raz n-ty probowal Cie przekonywać do moich racji. Bo to jest jak dupa - kazdy ma swoją. Tyle w temacie.
Pardon - nie wytrzymalem. :?

Akahige - proszę Przypadło do gustu? hehe Poprostu jak ktos jest miły to odpowiadam mu miło. Ale juz starczy bo wazelinką ocieknie

[budo_akahige]

Kurwa Randal, prowadze zajęcia od niemal 10 lat.

W tym poście było jeszcze "chuj", "pierdoli" i "dupa". Od dziesięciu lat tak na zajęciach mięchem rzucasz?
Ja bym do Kolegów apelował żeby nie używać brzydkich słów. Sam pisałem kiedyś za Wojciechem Młynarskim, że używanie tak zwanych mocnych słów nie ma nic wspólnego z delikatnością uczuć, ale na tym forum to się nie sprawdza. Jak ktoś użyje, to inny zaraz mu zarzuci, że cham i dyskusja się rozłazi jak gacie w szwach.
Są inne środki wyrazu, np...poezja. Co wy na to?

[budo_sebol_bk]

Ja już swój wierszyk gdzieś tu zamieściłem ;-)

[budo_ninja_usuniety]

Akahige, nie nie rzucam. I pewnie to zadne wytlumaczenie ale sie poprostu zeźliłem czytając te same pierdoły non stop, ktore wypisuje tu szanowny kolega R.
Przepraszam za mięso. Niedosmażone
A poezja? Jestem za! Chociaz wolałbym prozę.

[budo_mr smail]

Ale zajechanie tamtych na stazu to co mialo na celu?

nic, poprostu nie przypuszczalem ze tak szybko padna...
ale wynik byl taki ze zaproponowalem im zeby troszke pocwiczyli do kolejnego stazu
Ninja - trzymaj nerwy na wodzy bo sie szybko unosisz, a niepotrzebnie

[budo_ninja_usuniety]

pozdro Smail

[budo_aikia]

Mysle , ze Ninja słusznie sie wzburzył, chociaz może zbyt niecenzuralnie.
Randall uwaza , ze Aikido powinni ćwiczyc wyłacznie 20 - to latkowie o wyjatkowej kondycji, zabijac sie na treningach kondycyjnie, walcząc o życie przy kazdej technice, a jednocześnie twierdzi , ze i tak to bezcelowe, bo Aikido samo w sobie jest do dupy.

Ja mysle, że Randall ( a także Smail , który chce zrobic z Aikido kick boxing urozmaicony dzwigniami) po prostu nie rozumieja istoty Aikido ( o czym wczesniej wielokrotnie pisano/pisałem).

Co do rozgrzewki to moim zdaniem zarypanie adeptów na rozgrzewce, tak zeby nie byli w stanie kontrolować oddechu jest bez sensu. W rozgrzewce chodzi o to , by rozgrzać stawy i mieśnie , głównie aby były one na tyle elastyczne , zeby uniknac kontuzji. Wyciskanie potów i " zajechanie" cwiczacych jest bez sensu.

Rozgrzewka powinna obejmować cwiczenia rozgrzewajace wszystkie stawy i większosc mięsni np.
( opis przykładowy)
1. ogólne " rozruszanie " ciała - bieg , podskoki
2. rozruszanie stawow i miesni barkowych, biodrowych
3. rozruszie stawów kolan , bioder
4. rozruszaie stawów i miesni ramion, przedramion
5. rozrusznie miesni pleców i kregosłupa poprzez skłony i kołyski
6. rozruszanie miesni i kregoslupa szyjnego przez skrety głowy rożnych kierunkach
7. rozruszanie stawow nóg poprzez skrety w shiho dachi i skrety stóp a także skrety palców nóg i samej stopy
8. rozruszanie stawów rąk poprzez skręty nadgarstków w róznych płaszczyznach
9. ew.jakies inne specjalne ćwiczenia .

WSZYSTKO TO MOŻNA WYKONYWAĆ W TEMPIE NORMALNYM BEZ " ZAJECHANIA" .

Kondycja ćwiczacych to ich własna sprawa. Cwiczenie dziesiatek pompek i setek pzrysiadów albo wykańczjacego biegu podczas rozgrzewki, to moim zdaniem strata czasu i niepotrzebne " zajechanie" cwiczacych.
W Aikido nie mamy na celu wyrabianie kondycji. Jak ktoś chce to sobie wyrobi "masę mięśniową" na siłowni.

Kondycja to indywidualna sprawa . Aikido nie jest od tego, żeby wyrabiać masę mięśniową.

[budo_gosc(usunięty)]

Sprawa rozgrzewki w aikido to oddzielny rozdział i proponuję poświęcić temu odzielny temat. W różnych szkołach kładzie sie nacisk na różne sprawy, i często dochodzi do przegięć. Sam, na moich pierwszych zajęciach aikido, nadwyrężyłem sobie mięśnie ud, w czasie intensywnego rozciągania, nie wspominając już o kolanach przy shiko. Nie mniej, aikido to dyscyplina "techniczna", w której szybkość odgrywa decydującą role. Stąd, bez kondycji się nie obejdzie. I tu właśnie bieganie, czy też inna aktywność "motoryczna", mają sens.

Z kolei uważam, że zarzucanie temu, czy owemu, że nie rozumie aikido jest bezcelowe, bez przedstawienia własnego rozumienia, w oparciu o argumenty. Wspomniani mają swoje, my im je przeciwstawiamy, i wtedy dyskusja ma sens. Nie przeczę, że nie jest to łatwe, ale próbować warto, i trzeba - nieustannie.

[budo_dar75]

A ja mam drobne wrażenie, że tak Aikia jak i Gośc nieco mylą terminologię.

Masa mięsniowa to nie kondycja - vide Pudzian.
Tak samo szybkość to nie kondycja - vide sprinterzy i maratończycy.

Wiecie co, zróbcie sobie na zajęciach prosty test siłowo-kondycyjny: jakąś TABATĘ, albo "MAGIC 50" ( dostępne na jutubce, do drugiego potrzeba hantla/kettla).
Ćwiczenia często wykonywane przez amatorów w klubie w którym trenuję.

Jesli dacie radę to nie jest z Wami tak żle.

[budo_aikia]

Z kolei uważam, że zarzucanie temu, czy owemu, że nie rozumie aikido jest bezcelowe, bez przedstawienia własnego rozumienia, w oparciu o argumenty. Wspomniani mają swoje, my im je przeciwstawiamy, i wtedy dyskusja ma sens. Nie przeczę, że nie jest to łatwe, ale próbować warto, i trzeba - nieustannie.

Alez nic nie zarzucam! Co, zreszta mógłbym zarzucać? Jest wolny kraj i kazdy ma prawo do własnego zdania i własnego rozumienia Aikido. Nie dodałem zwrotu IMHO, faktycznie, za co przepraszam. Ale nie napisałem przeciez pierwszego na tym forum postu - stąd w kontekście moich wczesniejszych wypowiedzi mozna łatwo zrozumieć o co mi chodzi.

[budo_gosc(usunięty)]

A ja mam drobne wrażenie, że tak Aikia jak i Gośc nieco mylą terminologię.

Pies zwał, jak zwał. Kondycja, wydolność, motoryczność. Wszyscy wiemy o co chodzi. Tendencje do absolutnego relaksu, a i owszem. Jeżeli jednak chcemy przyswoić sobie umiejętności, to bezwzględnie w oparciu o powtarzanie, i to coraz szybciej.