Jestes utopista ....Sportowcy sa po to zeby zaspokoic ambicje trenerow....
Nie jestem. Żyje w prawdzie 8)
W sporcie chodzi o to zeby publika miala jak najwiecej zadowolenia a zawodnik ma jej to zapewnic i on tak naprawde najmniej sie liczy.
Nie prawda. Mnie w sporcie Cieszy własny rozwój, samo rozwój czy jak tego nie nazwać.
Nieskończona droga do doskonałości.
Trenuje z pasją. Cieszy mnie jak naucze się czegoś nowego. Cieszę sie kiedy pokonuje własne słabości.
Cieszę się kiedy widzę progres u siebie. A progres jest cały czas. Cieszę się jeśli mogę kogoś czegoś na prawdę nauczyć. Cieszę się samą walką. Cieszą mnie wyniki i progres innych. Interesuję się tym. Szukam i korzystam z wszelkich możliwych źródeł żeby stać się jeszcze lepszym.
Kotoś na tym zarobił ? Szczerze wątpię.
Nawet jeśli to jaki to ma wpływ na Mnie i na moje podejście do sportu ?
Gdzie widzisz, że jestem w swoim sporcie Utopista ?
Gorzka prawda ale niestety tak to jest jak zawodnik przestaje byc przydatny to najczesciej nie ma nawet dla niego juz miejsca w klubie. A jak odniesie powazna kontuzje to tym szybciej dostaje w dupe.
Widzisz dla Ciebie to problem, dla mnie to naturalne prawo. Wyczynowy klub sportowy nie może koncentrować się na ogniwach które pękły...jeśli mają pociągnąć tym łańcuchem.
Niestety tak jest. Jak komuś polecą wiązadła na amen, albo kręgosłup, to trener z litości ma z takiego zawodnika na siłę robić sparing pratnera dla najlepszych w klubie ?
A może organizować zajęcia dla tych którzy na macie się z przyczyn losowych skończyli ?
Do czego to by to miało prowadzić ? Zawodnik sam wie że jak odniesie nieodwracalną kontuzje to musi się usunąć w sportowy cień.
Tak jak pisałem to naturalne prawo...A naturalne prawo, jak mówił pewien Indianin ...nie zna litości. To tylko prawo.
Ponadto wcale nie jest prawdą takie demonizacje jakie tu rozciągasz po raz któryś że zamyka się przed takimi zawodnikami drzwi klubu.
W klubach którch trenowałem zawsze ciepło się takich wita. Udostępnia się im mate jak chcą coś porobić....może nie w godzinach kluczowych ale zawsze mają możliwość przyjść pokulać się itp Podobnie ze sportowymi emerytami.
Może po porstu napisz w końcu kto zamyka na amen przed zwodnikami kotuzjowanymi drzwi mówiąc wynoś się.....a my tu wszyscy zgodnie napiszemy kolektywnie, że jest kutasem!
Sportowcy sa po to zeby zaspokoic ambicje trenerow.
Widzisz Martius podobnież jest tak to wszytko zrobione, że nie pojmujemy rzeczy takimi jakie są Tylko pojmujmujemy rzeczy takimi jakimi my jesteśmy.
Ty uważasz tak. Ja uważam inaczej, tak jak pisałem wyżej Sport jest po to by zaspokoić Moje ambicje cudze mnie nie obchdzą.
Chociaż czasem dobrze jest mieć w narożniku kogoś kto walczy razem z Tobą.
Czasem bardziej niż Ty na macie. :roll: Jakoś cięzej wtedy przegrać ...