rozpoczal sie rok akademicki, wiec duzo czasu na uczelni, czasami nie ma mozliwosci dostarczyc sobie potrzebnych skladnikow, mozna sie ratowac jakimis kanapkami ale to niewiele da, przypomnialo mi sie ze kiedys ktos na budo (bodajze novo) mowil ze robi albo dobrym pomyslem jest robienie np w weekend pod diete zarcia zeby potem w tygodniu nie meczyc sie codziennie i tak pomyslalem ze moglbym zrobic sobie z 3 rodzaje salatek w weekend i do lodowki wpakowac a potem do pojemnika i sobie szamac caly tydzien


przede wszystkim chodzi mi zeby dostarczyc organizmowi potrzebnych skladnikow, ale tez dobrze by bylo gdybym nie musial jesc z zatkanym nosem

z gory dziekuje za pomoc mili ludzie :*