Nikt z nas nie jest i długo jeszcze nie będzie ekspertem , znawcą . Jesteśmy tylko skromnymi uczniami . Jeżeli ktoś uważa , że umie już wszystko i dalej uczyć się nie musi to ... i tu każdy niech sobie dopisze co chce .
i na koniec : nie negujmy siebie nawzajem . Stare jest dobre i nowe jest dobre jeżeli rozumiemy co robimy i daje nam to satysfakcję .
OSU ![/b]
Inkaso,
ja bez falszywej skromnosci spokojnie sie nazwe ekspertem w dziedzinie treningu karate. Jesli nim nie jestem to wlasciwie kto moze sie nim obwolac? Trudno za eksperckie uznac wypowiedzi sandokana.
jestem rowniez ekspertem i fachowcem z duza praktyka w innych dziedzinach. czasem bardzo od siebie odleglych. Nie przekresla to faktu, ze uczyc sie trzeba przez cale zycie. Mnie zdumiewa, ze wiekszosc ludzi jak konczy oficjalna edukacje, to wlasciwie z siebie calkowicie rezygnuje i przez reszte zycia dogorywa, a jesli juz sie uczy to dlatego, ze ich ktos za uszy ciagnie, ze musi "zrobic awans zawodowy" i traktuje wszystko co trzeba przyswoic jako zlo konieczne.
Ja z kolei moge o sobie powiedziec, ze opanowalem dobry poziom niemieckiego (moj trzeci obcy jezyk), zawodowo tez sie rozwijam, planuje swoja zawodowa edukacje i realizuje swoje cele.
Jesli chodzi o karate, to nowych rzeczy ktorych sie moge nauczyc pozostalo niewiele. Inna rzecza jest doskonalenie albo rozwijanie rzeczy i innowacja.
Potrafie ocenic wartosc innych ludzi, docenic tych co z sensem pracuja i cos znacza. Nie mam z tym problemu. Ale widze jasno i wyraznie teksty kazdego pseudofachowca, ciemniaka bez wiedzy, umiejetnosci, zdolnosci, wyksztalcenia i nie mam oporu takich tekstow wskazac palcem i wypunktowac.