
P.S. Federy sa bezpieczniejsze niz drewno.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To nic nowego. Pretendenci zawsze mają pod górkę. Każdy nowy nurt pretendujący do świata sztuk walki próbował tak rozgrzewać atmosferę. Szukanie konfrontacji to powtórzenie historii z judo, karate, aikido, FMA, BJJ i każdej innej ustabilizowanej sztuki walki.O ile pamiętam to Jan Chodkiewicz parę razy proponował konfrontację różnym "masta" od mieczowych SW i zazwyczaj trafiał w próżnię, więc może tak jak w przypadku głośnych konfrontacji pojedynkowej szermierki ze średniowieczną należy najpierw nieco podgrzać atmosferę.
Napisano Ponad rok temu
SW mają swoja ugruntowana pozycje i szacunek. RR, a może bardziej FEDER i to co z nim związane, starają się pozycję i szacunek osiągnąć.Najprościej to zrobić, pozbawiając tych atrybutów, kogoś kto już je posiadł.
Napisano Ponad rok temu
To nic nowego. Pretendenci zawsze mają pod górkę. Każdy nowy nurt pretendujący do świata sztuk walki próbował tak rozgrzewać atmosferę. ... Z punktu widzenia ćwiczącego japońskie sztuki walki twoje posty wskazują nadal na "fazę heroiczną". ...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak najbardziej celowo
![]()
......
należy najpierw nieco podgrzać atmosferę.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem co mają pokazac filmy z bohurtów? Chyba nie chodzi o konfrontację na takich zasadach?
No i przede wszystkim zanim zechcemy sie konfrontować to proponuje popracować nad poziomem, bo ten u znacznej większości ludzi z RR pozostawia wiele do życzenia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Było by bardzo ciekawe.
ALe podgrzewanie atmosfery niczego nieda, przeciwnie, pogłębi tylko dystans. Bo podgrzewanie atmosfery to coś na co mający jz swoje lata i doświadczenie życiowe instruktorzy SW ani się nie nabiorą, ani nie podniecą. Jednym słowem, zagranie takie jest dziecinne. I trudno brać poważnie kogoś kto się nim posługuje.
SW mają swoja ugruntowana pozycje i szacunek.
RR, a może bardziej FEDER i to co z nim związane, starają się pozycję i szacunek osiągnąć. Najprościej to zrobić, pozbawiając tych atrybutów, kogoś kto już je posiadł.
Jako trenujacy kenjutsu i iaido miałem konfrontację z walczącym półtorakiem. Skutek był taki że przesiadłem się na półtoraka.Nie spotkałem sie jeszcze ze zjawiskiem, by to doświadczeni fighterzy SW prosili "europejczyków" o spparingi.
Tak szczerze w RR nikt się japońskimi sztukami walki mieczem nie przejmuje. Tekstów pojedynczych osób nie można utożsamiac z całym RR. O czyms taki opowiadaja instruktorzy sztuk walki. My mamy swoje zabawki i swoje problemy.Natomiast "europa", jak sam wiesz, do konfrontacji dąży od bardzo dawna.
Tylko niestety, powody jakie nią kierują najczęściej sa tymi z najniższych partii trzewi. "Nie szanują nas", "lekceważą", "nie traktują poważnie", "gardzą", tą litanie można by jeszcze długo ciągnąć.
I vice versa.Z nam kilku "rycerzy" którzy z ciekawością podchodzą do wschodnich SW. Ale są to starzy wyjadacze, którzy starają sie korzystać z każdego dostępnego źródła aby sie rozwijać.
Natomiast młodzi... Ci chcieli by za wszelka cenę pokazać, jak sa dobrzy ( najczęściej jednak nie będąc ). I dla tego zachowują sie jak ratlerki obszczekujące bernardyna. Poważny bernardyn sie nimi nie przejmie, co najwyżej, gdy zbytnio mu się sprzykrzą, przydusi je łapą.
A może przed konfrontacją powstrzymuje wschodniakow obawa o utrate intratnego biznesu? Bo a nuż się okaże że to co robią jest o kant d. rozbić? Uogólniasz.Zatem, żeby rozmawiać o jakiejkolwiek interakcji, trzeba zrewidować powody które do niej pchają.
Bo jeżeli to tylko żal i urażona duma, to dialogu nie ma nawet co myśleć.
Dwie sprawy na koniec.
Sam pokazałeś, ze trzon RR dąży do usportowienia. Ci którzy nie mogą albo nie chca walczyć zostaną przy odtwórstwie historycznym. Reszta pójdzie w sport.
Z faktu usportowienia wynika jedno - to juz nie będzie sztuka walki. Zatem pole dialogu z SW jeszcze bardziej sie zawęzi. Z resztą, traktatami i sztukami zajmują sie ludzie którzy dawno nad zbroje przełożyli plastron.
Teraz rzecz, umownie to nazwijmy "wyścigiem zbrojeń". O tym, że "katana" obrosła nimbem niezwyciężonego orężna i innych bzdur ( w co największy wkład ma amerykańskie kino i japońska animacja ) nie muszę chyba nikogo trzeźwo patrzącego na to zagadnienie przekonywać. Podobnie nie muszę nikomu uświadamiać, w jaki stan palpitacji i świętej gorączki można wprowadzić "rycerza", wspominając że jego miecz jest niczym, w porównaniu z mitycznymi japońskimi, jak o głowniach mawiał Sapkowski, brzeszczotami.
Zatem, żeby ewentualna konfrontacja nie przerodziła sie, w otwarta wojnę ideologiczną pt. "kto ma większego... miecza", potrzeba nowych środków walki - jeśli mowa o stali.
Do tego, by wszyscy mieli równe szanse, co za tym idzie wygrywał człowiek a nie jego broń, trzeba by ustalić jednakowe standardy i parametry. Chyba ze ktos koniecznie uparcie będzie chciał dowieść suprymacji swojego oręża.
Ps. Myślę tutaj o mieczach długich, do których katana również sie zalicza. Ale na inne dziedziny również można to przełożyć; szabla, kord, pałasz, miecz jednoręczny itp. I jeżeli mówimy o szermierce, wplatanie w to tarczy nie jest sensowne. Co najwyżej puklerza.
Napisano Ponad rok temu
Thurfin
RR jest nakierunkowane na walkę. Podziały tu prezentowane zamazuja się coraz bardziej. Coraz wiecej wczesniej zdeklarowanych rekonstruktorów zaczyna brać udział w buhurtach. lub wyrażaja się pozytywnie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A podstawa RR jest chłopięcy pociąg do zabawy w "rycerza".
Napisano Ponad rok temu
no i:?:Kriss
Freha to Freha, Budo to Budo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu