224 odpowiedzi w tym temacie

[budo_-tadeusz-]

Hehe, a ja znalazłem taniego psychiatrę specjalnie dla ciebie.. może akurat nie jest jeszcze za późno na leczenie..

Dzięki. Skoro tobie pomógł to może mi też pomoże.

[budo_akn]

PZTKD zaniepokojony brakiem nowych wpisow w tym watku zamiescil na swojej stronie tresc listu ktory otrzymaly kluby:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_tkdartist]

Komentarz władz pztkd i caly ten pomysl z "zartem mesiaca" jest po prostu niesmaczny. nie to zeby mnie to jakos obchodzilo,ale taka postawa o czyms swiadczy!

nieladnie panie Łoboda!

[budo_ncro]

Nie pasuje mi coś w tym liście. Jest w nim napisane "w dniu 23 lutego w Warszawie odbędzie się spotkanie", a pieczątka z poczty na kopercie jest z 4 marca. Ktoś się w czasie przenosi?

[budo_gizmo]

Z drugiej strony - jeśli ktoś ma ważkie pytania dotyczące polityki PZTKD, dlaczego robi to w formie anonimu?

[budo_tkdartist]

nie wiem gizmo czy nalezales kiedys do pztkd,ale polityka tam jest taka,ze mozesz sie narazic na serie nieprzyjemnosci,jesli wykazujesz postawe neutralna lub anty zwiazkowa...

po prostu ludzie boja sie, zeby im pan Ł nie zrobil kolo dupy.a moze,bo wtyki ma...

[budo_horangi]

Z tego co pamiętam i przeglądając stare czasopismo "Wojownik" to Gizmo należał do pztkd-jest nawet na zdjęciu razem z gen.Choi Hong Hi

[budo_gizmo]

W czasach zamierzchłych (1990-1994) jako kolorowy pasek faktycznie należałem do klubu zrzeszonego w PZTKD, wtedy też miałem okazję poznać m. in prezesa Łobodę (pozdrawiam, bo zapewne to czyta). Kolega Horangi, żeby to stwierdzić, wcale nie musiał wytężać pamięci ani wyciągać starych roczników "Wojownika", jako że nigdy się z tym nie kryłem i jemu samemu mówiłem to nie raz.

Cały dowcip w tym, że moim zdaniem:

- albo mi się coś nie podoba i próbuję to zmieniać w ramach organizacji - rozmawiam z ludźmi, piszę pisma do zarządu, komisji rewizyjnej - tyle że nie anonimy (bo co taki anonim daje?), występuję na walnym; sam to czasem czynię w organizacjach, w których jestem zrzeszony i wiem, że popularności u niektórych osób mi to nie przysparza, ale cóż - prosty bilans strat i zysków, jeśli dla kogoś strach przed tym, że ktoś go znielubi, jest większy od oporem przed tym, co uważa za błędne w jego organizacji, to jego strata;
- albo tylko siedzę i kwękam po kątach, jak to jest źle, ale żeby ktoś tego broń Boże nie usłyszał (takie głosy też słyszałem przez lata, ale na pytanie "skoro Ci tak źle, to po co siedzisz w PZTKD?" odpowiedź brzmiała "no wiesz, bo muszę, bo punkty, bo kasa, bo coś tam" - czyli w sumie jednak źle nie było, bo pozytywy przeważały nad negatywami);
- albo przenoszę się do innej organizacji, w której może być lepiej, a może być też tylko inaczej (albo lepiej inaczej).

[budo_-tadeusz-]

PZTKD zaniepokojony brakiem nowych wpisow w tym watku zamiescil na swojej stronie tresc listu ktory otrzymaly kluby:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Z całą stanowczością odcinam się od tego anonimu. Nie mam z nim nic wspólnego, chociaż przebywałem w Warszawie w dniach 3-5 marca, ale przez wszystkie te dni i noce nie ruszałem się z Niemcewicza 26/14. Mam na to kilku świadków. To po pierwsze.

Po drugie nie w moim stylu są ubeckie metody, czyli pisanie anonimów. To prawdopodobnie robota jakiegoś towarzysza - byłego ubeka. Widać starą szkołę. To ewidentnie prowokacja niemal polityczna, mająca na celu skłócenie jakże zgodnej rodziny taekwondoków (tu od razu dygresja: WTF to nie taekwondo).

Ale gdyby nawet doszło do rozłamu w PZTKD to jest gdzie pójść. Jest ITF Nyckowskiego pod sztandarem Choi Jung Hwa i ITF Gruszylskiego pod sztandarem Koreańczyków.

Dla desperatów jest też Polska Federacja Taekwon-do.

[budo_-tadeusz-]

Przepraszam za przekręcenie nazwisk. Chodziło oczywiście o Pana Jacka Nycka i Pana Stanisława Gruszczyńskiego.

[budo_gizmo]

Jeszcze o Polskiej Unii Taekwondo zapomniałeś... :wink:

A chodziło Ci zapewne o Jana Nycka i Sławomira Gruszczyńskiego

[budo_shadowfighter]

(tu od razu dygresja: WTF to nie taekwondo)

czyli co ja właściwie trenuję skoro WTF to nie taekwon-do :roll:

[budo_robertgt3]

(tu od razu dygresja: WTF to nie taekwondo)

czyli co ja właściwie trenuję skoro WTF to nie taekwon-do :roll:

nie ma sensu z nim dyskutowac, bo ten czlowiek jest zITFowany..., ma swoj (prawdopodobnie wmowiony przez innych) swiat, i nie zamierza otwierac oczu

[budo_-tadeusz-]

(tu od razu dygresja: WTF to nie taekwondo)

czyli co ja właściwie trenuję skoro WTF to nie taekwon-do :roll:

nie ma sensu z nim dyskutowac, bo ten czlowiek jest zITFowany..., ma swoj (prawdopodobnie wmowiony przez innych) swiat, i nie zamierza otwierac oczu

WTF jest parafrazą Taekwon-do uczynioną na przekór i wbrew Generałowi Choi Hong Hi, jako zemsta za jego nielojalność wobec prezydenta Korei Południowej. W WTF nie ma technik Taekwon-do tylko ich koreańskie nazwy. Techniki są zaczerpnięte z karate i wykonywane z pożałowania godną starannością. O tym wszystkim mówił Generał Choi Hong Hi w niejednym wywiadzie. Na przykład tym opublikowanym w biuletynie "Taekwon-do" wydawanym przez PZTKD.

Wczoraj na trening przyprowadziła do mnie matka, swoich dwóch synów, którzy od dwóch lat trenują WTF. Z wyjątkiem yopdolyo chagi te dzieci nic nie potrafiły. Ap jumok jirugi to czarna magia. Jedna pozycja, przypominająca tą z egipskich fresków i to wszystko. Kompletny brak techniki.

Teraz sam sobie odpowiedz Robertgt3 i ShadowFighter, co ty właściwie trenujesz.

[budo_-tadeusz-]

Jeszcze o Polskiej Unii Taekwondo zapomniałeś... :wink:

A chodziło Ci zapewne o Jana Nycka i Sławomira Gruszczyńskiego

Dzięki Gizmo.

[budo_-tadeusz-]

- albo mi się coś nie podoba i próbuję to zmieniać w ramach organizacji - rozmawiam z ludźmi, piszę pisma do zarządu, komisji rewizyjnej - tyle że nie anonimy (bo co taki anonim daje?), występuję na walnym; sam to czasem czynię w organizacjach, w których jestem zrzeszony i wiem, że popularności u niektórych osób mi to nie przysparza, ale cóż - prosty bilans strat i zysków, jeśli dla kogoś strach przed tym, że ktoś go znielubi, jest większy od oporem przed tym, co uważa za błędne w jego organizacji, to jego strata;
- albo tylko siedzę i kwękam po kątach, jak to jest źle, ale żeby ktoś tego broń Boże nie usłyszał (takie głosy też słyszałem przez lata, ale na pytanie "skoro Ci tak źle, to po co siedzisz w PZTKD?" odpowiedź brzmiała "no wiesz, bo muszę, bo punkty, bo kasa, bo coś tam" - czyli w sumie jednak źle nie było, bo pozytywy przeważały nad negatywami);
- albo przenoszę się do innej organizacji, w której może być lepiej, a może być też tylko inaczej (albo lepiej inaczej).

Dobrze napisane.

[budo_gizmo]

WTF jest parafrazą Taekwon-do uczynioną na przekór i wbrew Generałowi Choi Hong Hi, jako zemsta za jego nielojalność wobec prezydenta Korei Południowej. W WTF nie ma technik Taekwon-do tylko ich koreańskie nazwy. Techniki są zaczerpnięte z karate i wykonywane z pożałowania godną starannością. O tym wszystkim mówił Generał Choi Hong Hi w niejednym wywiadzie. Na przykład tym opublikowanym w biuletynie "Taekwon-do" wydawanym przez PZTKD.

Jest w tym mniej więcej tyle prawdy, jak w stwierdzeniu, że ktoś w Korei Północnej trenował taekwon-do np. od lat sześćdziesiątych XX wieku. Najbardziej bliskie prawdy jest to, że techniki TKD WTF mają swoje korzenie w karate i z tym się zgadzam - tyle że tam również swoje korzenie mają techniki TKD ITF. Co do wykonania technik - polecam pooglądać ludzi takich jak KyTu Dang, Lee Kyu Hyun, Kang Shin Chul...

Wczoraj na trening przyprowadziła do mnie matka, swoich dwóch synów, którzy od dwóch lat trenują WTF. Z wyjątkiem yopdolyo chagi te dzieci nic nie potrafiły. Ap jumok jirugi to czarna magia. Jedna pozycja, przypominająca tą z egipskich fresków i to wszystko. Kompletny brak techniki.

No to trafiłeś na dzieci, które nic w TKD nie potrafiły, i to wszystko. Nic mniej, nic więcej.

[budo_-tadeusz-]

Jest w tym mniej więcej tyle prawdy, jak w stwierdzeniu, że ktoś w Korei Północnej trenował taekwon-do np. od lat sześćdziesiątych XX wieku. Najbardziej bliskie prawdy jest to, że techniki TKD WTF mają swoje korzenie w karate i z tym się zgadzam - tyle że tam również swoje korzenie mają techniki TKD ITF. Co do wykonania technik - polecam pooglądać ludzi takich jak KyTu Dang, Lee Kyu Hyun, Kang Shin Chul...

Powtarzasz to co napisałem. WTF zaczerpnął techniki z karate. Natomiast to, że Generał Choi Hong Hi trenował w Japonii karate, nie znaczy, że techniki Taekwon-do pochodzą z karate. Orginalna technika Taekwon-do opracowana przez Generała Choi Hong Hi jest różna od techniki karate.

Ja nie twierdzę, że w KRLD w latach sześćdziesiątych trenowano Taekwon-do. 'Ludzie', których wymieniłeś może i są dobrzy w tym co robią, ale nie jest to Taekwon-do.

Wczoraj na trening przyprowadziła do mnie matka, swoich dwóch synów, którzy od dwóch lat trenują WTF. Z wyjątkiem yopdolyo chagi te dzieci nic nie potrafiły. Ap jumok jirugi to czarna magia. Jedna pozycja, przypominająca tą z egipskich fresków i to wszystko. Kompletny brak techniki.

No to trafiłeś na dzieci, które nic w TKD nie potrafiły, i to wszystko. Nic mniej, nic więcej.

Bo taki jest WTF w Polsce. To, że ty masz u siebie w formule WTF dobrych zawodników, dalej nie znaczy, że jest to Taekwon-do.

[budo_gizmo]

..techniki TKD WTF mają swoje korzenie w karate i z tym się zgadzam - tyle że tam również swoje korzenie mają techniki TKD ITF.

Powtarzasz to co napisałem. WTF zaczerpnął techniki z karate. Natomiast to, że Generał Choi Hong Hi trenował w Japonii karate, nie znaczy, że techniki Taekwon-do pochodzą z karate. Orginalna technika Taekwon-do opracowana przez Generała Choi Hong Hi jest różna od techniki karate.

Chyba nie do końca powtarzam. Subtelna różnica jest taka, że na początku jedno i drugie to było karate, a potem jedno i drugie rozwinęło się w swoją stronę. Stwierdzenie, że WTF obecnie robi techniki karate ma taki sens, jak nazywanie technik ITF karate. Zresztą tak naprawdę - taekwondocy szermują pojęciem karate, a potem mają pretensje, że ktoś nie rozumie, że jest więcej niż jedna odmiana taekwondo (bo jakie niby karate robi ktoś w technikach TKD? shotokan? kyokushin? goju? wado? uechi?)

Ja nie twierdzę, że w KRLD w latach sześćdziesiątych trenowano Taekwon-do. 'Ludzie', których wymieniłeś może i są dobrzy w tym co robią, ale nie jest to Taekwon-do.

Ja też tak nie twierdzę, ale niejeden z kamienną twarzą tę bzdurę powtarza, za to czepia się propagandy sianej przez innych. Ludzie, których wymieniłem, ćwiczą taekwondo, na pewno nie taekwon-do (w domyśle ITF).

Bo taki jest WTF w Polsce. To, że ty masz u siebie w formule WTF dobrych zawodników, dalej nie znaczy, że jest to Taekwon-do.

Nie mam u siebie żadnych dobrych w formule WTF zawodników, bo formułą WTF się od dobrych paru lat nie zajmuję. Po prostu mam odrzut od generalizowania i pryncypialnych sądów, ot i wszystko.

[budo_ira]

Tak po przeczytaniu projektu ustawy, to w gorszej sytuacji jest chyba karate, którego wogóle nie ma na olimpiadzie ;-) A chłopaki się nie martwią