Mnie tam się zarąbiście podoba ta rzekomo sztywna wersja mistrza Choi Jung Hwa. Ktoś mi kiedyś przytoczył jego zdanie, które wygłosił swego czasu na seminarium bodajże w Anglii - "dynamika kosztem fali, a nie fala kosztem dynamiki".
Też tak uważam. Sonkal yop taerigi wygląda jak atak w jego wykonaniu, a nie jak podawanie ręki do cmoknięcia.
Mam jeszcze kilka podobnych filmików z Mistrzem. Mogę je zamieścić jak chcecie. Za każdym razem robi piorunujące wrażenie. Żaden jeszcze Mistrz nie dał mi tyle do myślenia co Choi Jung Hwa. Potrafi dynamicznie pokazać technikę, z detalami objaśnić jej wykonanie, a jak weźmie jakiegoś lamusa do maglowania wybranego układu, to po zakończeniu tej krótkiej lekcji schodzi już nie ten sam uczeń. inni koreańscy mistrzowie uczą bardzo podobnie. Tylko z objaśnianiem trochę słabiej bo nie mówią dobrze po angielsku. Całą reszta jest identyczna.
A co do jednoczenia TKD, ja już jakiś czas temu powiedziałem, obiema rękami podpiszę się pod projektem wspólnego związku z komisjami stylowymi, byle to nie były dwie jedynie słuszne komisje stylowe. Jeśli będzie związek TKD dla całego TKD, nie tylko dla WTF i jednego z trzech ITFów, to natychmiast wstępujemy i co więcej - gorąco namówimy innych. W PZKarate komisje niby dwie, a podkomisje komisji shotokan to: WKF, WSKA, WKC, KOI,
WSKF, JKA, KOMISJA TECHNICZNA, FSKA, WSI. Toż to więcej niż mamy ITFów/GTFów/PUTów i podobnych w kraju i okolicach.
W Polsce nie widzę na to szans. W Wielkiej Brytanii jest tak jak mówisz. Wszystkie TKD są zrzeszone w jednym jakby związku. Jeden organ wydaje licencje trenerskie. Na zawodach rangi krajowej startują wszystkie tekłonda i to niekiedy bardzo egzotyczne, że aż szczęka opada. Nikt nie robi problemu, że nie ten ITF, czy nie ta organizacja, albo nie taki jak trzeba dobok.