Napisano Ponad rok temu
Re: Krav Maga?
Witam..
Czytam z zainteresowanie to o czym piszecie w tym temacie... i postanowiłem dodać coś od siebie...
Pamiętam swój pierwszy trening krav maga... Poszedłem na niego z moim przyjacielem.. On miał za sobą kilka lat Muay Thai ja jakieś 12 lat treningów kicka, ze 4 lata stażu w karate i w miedzyczasie trochę treningów innych styli... Na krav maga przyciągnęła nas reklama - chcielismy zobaczyć jak to w praktyce wyglada... Pierwsze wrażenie i szok - jakieś 60 osób na sali i tylko jeden instruktor - trening fajny - mocno kondycyjny. Techniki ciekawe - niestety trenowane bezkontaktowo. Ogólnie straszny chaos panował na sali... Trochę "przeraziły mnie" serie brzuszków, pompek i przysiadów - widać było, ze instruktor próbóje na siłe zająć nimi część treningu... "Przeraziły mnie " - bo takie ćwiczeia moża robić w domu bez pomocy instruktora - ogólnie strata czasu..
Kolejny problem - to przerwy w treningu, które zarządzał instruktor aby omówić daną technikę -potrafiły trwać nawet 10 minut - kolejna strata czasu - co gorsza - instruktor . opowiadał a cała grupa siedział na podłodze. Każdy kto trenował sporty walki ma świadomość, że takie przerwy zwiększają ryzyko kontuzji podczas ćwiczen, które następuja po nich
Po jakimś miesiącu dołaczyłem z kolegą do grupy zaawansowanej - co było dla nas nie do pomyślenia - gdyż kompletnie nie znaliśmy technik krav maga - widocznie wystarczyło poprawnie kopać i uderzać. Na grupie zaawansowanej - sparingi... Technicznie słabo ale przygotowanie kondycyjne ćwiczących w porzadku. Faktem jest, iż strasznie irytowały próby kopania w krocze, albo uderzenia w potylice podczas sparingów, oraz nadrabianie braków w wyszkoleniu faulami - ale jakby nie było lubiłem jeździć na te zajęcia...
Ogólnie przetrenowałem w tej sekcji 4 lata... Szkolenia w terenie - tramwaj itp.. Fajna sprawa... To co mnie przerazało to fakt, iż osoby które zaczeły uczeszczac na treningi mniej więcej w tym samym czasie co my nie zrobiły żadnych postępów jak chodzi o walkę.. Co do kondycji to było widać duże postępy.
Jakiś czas temu otwarłem własny klub I od tego czasu treningi krav maga stały się dla mnie udreką. Idiotyczne teksty instruktora na temat konkurencji I innych styli walki były nie do zniesienia.... W związku z powyższym, po kilku latach treningów krav maga zmuszony byłem zrezygnować I szukać sobie alternatywy w innym klubie.
Sekcja w której trenowałem należała do IKMP – I tak na marginesie, niech osoby ze stopniami P lub G nie myśla że te stopnie oddaja ich poziom wyszkolenia. Byłem na kilku egzaminach prowadzonych przez T.A... Na niektórych egzaminach było kilkadziesiat osób I zazwyczaj wszycy zdawali – uwierzecie lub nie – ale znam poziom wyszkolenia częsci osób, które brały udział w tych egzaminach – I przy stopniach G niekiedy był on bardzo niski. Cóz, wygladło na to,że jak sie płaci za egzamin to wypada go zdać.
Po odejściu z “rodzimej sekcji” brałem udział w szkoleniach organizowanych przez SKMP, GKMA oraz IKMA - najlepiej na tym polu przezntowało się SKMP - panowie Kopeć I Tarnawski – na tych szkoleniach nauczyłem się wielu przydatnych rzeczy. GKMA – to taka replika IKMP, natomiast w IKMA nie podobało mi się fanatyczne wręcz uwielbienie dla Pana Sawickiego
Reasumując – nie neguję Krav Maga – nadal ją trenuje I uważam, że jest to bardzo dobry I skuteczny system samoobrony. Ale również system, w którym często nie uczy się podstaw.
Na stronie IKMP widnieje informacja, iż Pan T.A ma za sobą 35 lat treningów różnych styli walki, w tym 25 lat stażu instruktorskiego.... Niestety nie udalo mi sie dotrzeć do informacji, jakie style/sytemy walki trenował przed 1995 r. Pan T.A I w jakich stylach szkolił zanim zajął się krav maga....?
Jedna z Krakowskich sekcji Krav Maga posługuje się hasłem reklamowym : “Trenując z nami – trenujesz z najlepszymi”... Gdyby ktoś mi mógł napisać w czym są najlepsi – z kim walczyli I z kim konkretnym wygrali?
I na koniec:
Drodzy adepci Krav Maga
Dzięki systemowi, który trenujecie poprawicie kondycję, pewność siebie oraz własne samopoczucie... Niestety nie zostaniecie mistrzami walk ulicznych – ale być może zdrowe kravmagowe podejscie pozwoli uniknąć nieprzyjemnych sytuacji... I tego Wam życzę...\\
Krav Maga w krajowym wydaniu jako rodzaj rekreacjiruchowej – jak najbardziej -
jako system walki wręcz – owszem – o ile uzupelnicie swoje treningi , zajęciami z “pełnokontaktowych” sztuk walki (boks, mt, bjj I inne....)
Na pocieszenie powiem Wam, że sporty I systemy walki uprawiam od 15 lat – I poza ringiem rzadko kiedy musiałem używać nabytych umiejetnosći...
Co do skutecznośći Krav Maga – przytaczam artykuł znaleziony w internecie....
W turnieju UFC nr 10 (12 lipca 1996) - przedstawiciel krav maga (trenujący też karate Shotokan, Oyama) - Moti Horenstein (służby specjalne etc.) - powalczył z Markiem Colemanem tylko 2 minuty i 43 sekundy. Nie miał w tej walce nic od powiedzenia! Został natychmiast sprowadzony do parteru (próbował jakiegoś wysokiego kopnięcia) przez Colemana i tylko zbierał uderzenia z dosiadu. Informacja dla chcących wymyślać brednie, czemu ten kraver przegrał? W TYM TURNIEJU WOLNO BYŁO KOPAĆ W KROCZE. Nie wolno było tylko gryzć i atakować oczu. A to w praktyce jest zupełnie bez znaczenia - te techniki w walce na ziemi z wykwalifikowanym przeciwnikiem nie dają żadnej przewagi!
Z sambistą Olegiem Taktarovem 21 lutego 1998, w Kazachstanie Horenstein również przegrał przez poddanie (tym razem przez dzwignię na kolano). Ogólnie ten zawodnik wygrał tylko JEDNĄ WALKĘ w całej karierze MMA. Przegrał SZEŚĆ. Niezwykła skuteczność...
Pozdrawiam I życzę konsekwencji w realizacji założonych celów...
Nie miałem zamiaru nikogo obrazić, ani “poniżyć” w żaden sposób systemu Krav Maga – piszę I omawiam rzeczy w taki sposób jak je widzę I oceniam....
Przepraszam za błedy - jest późno a ja mam problemy z kalawiaturą....