317 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tremere]

Techniki krav maga same wychodzą przy bjj, komu ktoś przechodził gardę gdy był bez supsensora wie o czym mówię...

[budo_zwierzu]

skoro techniki krav maga "same wychodzą" to trzeba być bardzo naiwnym żeby opłacać takie treningi w sekcjach krav maga

[budo_grand12]

zwierzu trenuje w stowarzyszeniu nie bede zdradzac dokladnie u kogo co i jak... Moge jedynie powiedziec, ze nie wiem co chcesz od technik krav maga, twierdzisz, ze sa nieskuteczne? Bo juz sam nie wiem o co Wam chodzi...

[budo_rolnikzz]

Miałem okazje przez krótki czas trenować KM ze świetnym instruktorem .. jako ,że wcześniej trenowałem KK, Boks i "MMA" .. mogę stwierdzić.. ,że nie chodzi o magiczne techniki ..tylko właśnie o podejście do treningu.. O wyzwolenie agresji przy ataku , agresji i impetu .. ,część rzeczy na macie byłaby absurdalna.. ale na ulicy.. żeby złamać schemat myślenia przeciwnika ..jak znalazł ..

[budo_shamal]

Cześć. Postanowiłem zainicjować swoją obecność na tym forum właśnie wypowiedzią w tym temacie, jako że od niedawna zacząłem uczęszczać na zajęcia Krav-maga. Uważam ze bezsensowne są pytania kto by wygrał karateka, bokser, zapaśnik czy inny "specjalista", to zależy do wielu zmiennych i trochę (podkreślam trochę) od przypadku.
Wydaje mi się, że Kravka jest o tyle dobra jako praktyczny sposób walki, zwłaszcza dla początkujących, że jednak opiera się na naturalnych odruchach, nie ma "sportowych ograniczeń" i w treningu uwzględnia wiele czynników, które nie są brane pod uwagę właśnie w treningu sportowym. Przy czym wcale nie mam na myśli żadnych tajemnych ultraskutecznych supertechnik ale właśnie wytrenowanie automatycznych odruchów, które w sytuacji nagle pojawiającego się zagrożenia zwiększają twoje szanse, na ucieczkę, obronę lub pokonanie przeciwnika. Także to co napisane jest w poście wyżej w treningach jest duży nacisk na wyzwolenie agresji i siły co w starciu na ulicy może mieć decydujące znaczenie - tam nie będzie miejsca na "punktowanie".
Myślę, że dla sporej grupy osób, zwłaszcza tych, które nic wcześniej nie trenowały jest niezwykle istotne.
Na koniec muszę przychylić się do jednej z początkowych opinii: najważniejsze jest aby sobie wybrać jakiś sposób/sport walki, to po pewnym czasie treningu da jakąś przewagę nad osobą nie trenującą. Ja na przykład jeszcze do niedawna nie trenowałem żadnych stylów/sportów walki ale od wielu lat mam do czynienia z sportami siłowymi i to, na pewnych płaszczyznach też daje mi przewagę.

[budo_ira]

Naturalne odruchy w kravce, są tak samo naturalne jak je wytrenujesz, czyli tak samo jak gdzie indziej. Widać to przy obronie wewnętrznej, kiedy jako pierwszy idzie łokieć ;-) .
Ze sportowych ograniczeń masz tyle co poklepiesz się po ochraniaczu na kroczu, a i to nie za mocno, bo jak jest sztywny to ładnie się w pachwinę wbija . Resztę technik musisz hamować, tak jak wszędzie. O treningu sportowym to spora część instruktorów pojęcia nie ma, niestety. Znajomość technik taka sobie, przynajmniej u niektórych. Jakieś dwa miechy temu pokazał nowinke techniczną (dla niego), bo ci co zajmowali się sportem znają to od 20 lat (przełom lat 80'-ych i 90-ych). Takich bzdur o tym że nie należy blokować kopnięcia prostego liniowego (mae geri; ap chagi) blokiem gedan barai (palmok najunde makgi) bo połamie ręce, to nigdzie nie słyszałem

[budo_shamal]

Piszemy tu raczej o początkowym treningu, pierwszej styczności z treningiem walki/obrony a nie o nowinkach. Nie chodzi też o wykazanie wyższości jednego stylu nad innym. Pisząc o ograniczeniach sportowych mam też na myśli obronę miękką w sytuacji gdy możliwe jest uniknięcie walki, obronę nie z pozycji walki, uwzględnianie w treningu potencjalnego ataku drugiego przeciwnika itd.
Poza tym, np. tam gdzie trenuję, w ramach karnetu można także chodzić na uzupełniające treningi bjj i muay-thai, więc jest szansa wyrobić sobie szerszy pogląd. Zdaje się, że większość szkół krav-maga ma podobną ofertę.

[budo_zwierzu]

Shmalu!
Naturalne odruchy to bezwładny chaos pod wpływem strachu,paniki czy wściekłości w czasie zadymy...a sport walki (w zastosowaniu na ulicy) to stosowanie obrony,uderzeń,kopnięć czy chwytów trenowane metodycznie.
Głoszenie haseł o"ograniczeniach w sportach walki" to chwyt reklamowy krav magi-największego komercyjnego produktu dla mas

[budo_zwierzu]

"szkoły krav maga" czyli instruktorzy krav maga aby m.in. uwiarygodnić i nobilitować to czego nauczają, nawiązują kontakt z instruktorami np.mt czy bjj - aby każdy klub mógł na tym skorzystać finansowo i marketingowo.Działania tego typu mają za zadanie zwiększenie przepływu ludzi przez sekcje (reklama,kasa)

[budo_shamal]

Uważasz więc, że "ta cała krav-maga" to o dupę potłuc?

[budo_zwierzu]

NIE. Ale dawno straciła swój sens z powodu ludzkiej zawiści i walki o kasę.

[budo_shamal]

Nawet jeśli do pewnego stopnia jest jak piszesz, to chyba jej do końca nie deprecjonuje. Zwłaszcza jako wariantu na początek.

[budo_ira]

Shamal, jeżeli coś zostało wyciągnięte z podręcznika boksu z 1954 (ostatnie wydanie chyba 1969), i jest to dla kogoś nowość, to ja się pytam gdzie ci ludzie byli, na grzybach?
Druga sprawa, to co mają obrony miękkie, unikanie walki do ograniczeń w sportach? Możesz przybliżyć ten .. problem? Bo jakoś nie widzę tutaj połączenia ...
Uwzględnianie ataku drugiego przeciwnika, to element taktyczny, i chyba nikt go nie neguje.
Na początek powiadasz ... na początku to wszyscy którzy zaczynają (i nic wcześniej nie ćwiczyli) wyglądają tak samo i wszędzie. Nauczenie techniki od początku trwa mniej więcej tyle samo. Chyba że metodyka kuleje, wtedy dłużej.
Prawda jest taka, że nie mając kadry z wykształceniem w sporcie (AWF-y) to nie mają pojęcia co ze sportu można zaadoptować, a co jest nieprzydatne. Więc uważają że sport wogóle jest be. Nie zauważyli, że Muay Thay, bjj ... to też sporty . Jakby tego było mało, to już jedna z organizacji organizuje 1 st INTERNATIONAL SELF-DEFENCE & KNIFE FIGHTING CHAMPIONSHIPS ...

[budo_thufir hawat]

Stosowanie tzw. "brudnych sztuczek" jest tylko jedną z różnic między walką sportową a samoobroną- i to wcale nie różnicą najważniejszą. Z pewnością dźgnięcie palcami w oczy jest skuteczniejsze niż prawy prosty, ale nie w tym rzecz. Różnice między starciem na ringu czy na macie a starciem na ulicy są znacznie większe.

Przygotowując się do walki sportowej przygotowujesz się do walki na dużej, płaskiej, dobrze oświetlonej przestrzeni. Samoobrona zachodzi tam, gdzie zostajesz napadnięty- w windzie, na klatce schodowej, w zatłoczonym lokalu. Wiąże się z tym inny sposób poruszania, a świadomość otoczenia odgrywa tu kluczową rolę. Trzeba umieć zauważać możliwe drogi ucieczki, przeszkody, improwizowaną broń, którą możesz użyć ty lub twój przeciwnik- i to wszystko w warunkach ekstremalnego stresu. Trening sportowy zupełnie do tego nie przygotowuje.

W warunkach sportowych masz do czynienia z jednym przeciwnikiem, walczących według uzgodnionych i znanych ci reguł. W samoobronie przeciwników może być więcej- i ta liczba może się zmieniać. Zaczynasz walkę z jednym, przechodzisz do ground and pound- a tu nagle pojawiają się jego dwaj koledzy. Zresztą problemem mogą być również twoi koledzy lub dziewczyna. Gościu startuje do ciebie, a kumpel stara się załagodzić sprawę i cię odciągnąć- przy okazji ograniczając ci ruchy. Co zrobisz? Masz pół sekundy na decyzję. Trenujesz takie scenariusze szykując się do walki sportowej? Nie sadzę.

Wiadomo, kiedy zaczyna się walka sportowa- gongiem lub Hajime. A kiedy zaczyna się samoobrona? Kiedy kark podchodzi do ciebie i pyta się "Na co się kurwa gapisz?"? Czy gdy podchodzi bardzo blisko, do dystansu jaki się nie zdarza w walce sportowej? Czy gdy cię popycha, mówiąc "wal się, gnoju"? Czy znasz behawioralne oznaki że zaraz uderzy? Czy masz uderzyć z wyprzedzeniem, a jeśli tak, to kiedy? Czy wiesz jakich sposobów może użyć by odwrócić twoja uwagę i zadać niespodziewany cios? Czy wiesz jak z nim rozmawiać, by rozładować sytuację? Co warto mówić, a czego pod żadnym pozorem nie warto mówić, bo sprowokuje to jego atak? Czy łudzisz się, ze wymyślisz coś sensownego w warunkach stresu przy konfrontacji, czy też ćwiczysz odpowiednie scenariusze?

Cel walki sportowej tez się różni od samoobrony. W sporcie dążysz do wygranej, w samoobronie do tego, by cało wrócić do domu. Różne cele łączą się z różnymi strategiami i taktykami postępowania. Tak skuteczne w MMA schodzenie do parteru na ulicy staje się smiertelnie groźne dla napadanego. W przeciwieństwie do walk sportowych walki uliczne z reguły trwają tylko kilka lub kilkanaście sekund, a zazwyczaj wygrywa ten, kto pierwszy uderzy i kontynuuje atak.

Różni między walka sportowa a uliczną jest wiele więcej, pisałem o tym w moich innych postach. Nieporozumieniem jest tez pisanie o technikach stosowanych na ulicy. W sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia wyrzut adrenaliny sprawia, że dostępne stają się tylko tzw. gross motor skills. Wszystkie precyzyjne ruchy nagle staja się bardzo nieprecyzyjne, a walka przypomina bardziej bijatykę niż techniczny sparring.

Pozdrawiam, Thufir

[budo_shamal]

Druga sprawa, to co mają obrony miękkie, unikanie walki do ograniczeń w sportach? Możesz przybliżyć ten .. problem? Bo jakoś nie widzę tutaj połączenia ...

Tego w sporcie nie trenujesz, nie ma potrzeby. Tak samo jak uwzględniania w starciu potencjalnego ataku kolejnych przeciwników i paru innych czynników.
Zresztą w wyczerpujący sposób odpowiedział na to w poście powyżej Thufir Hawat.

Co do nowoczesnych technik: samo dobre opanowanie klasyki, podstaw boksu - ciosów prostych, w wielu, jeśli nie w większości przypadków podczas bójki na ulicy wystarczy. Jeśli opanujesz więcej, bardziej różnorodnych i nowocześniejszych technik - tym lepiej, będziesz bardziej skuteczny.

[budo_zwierzu]

Thufir,Ty z uporem maniaka dalej swoje
Wysportowany człowiek(sportowiec uprawiający sporty walki) jest w stanie sobie poradzić w sytuacji napadu na ulicy.Każdy zaawansowany sportowiec od walki zna niesportowe chwyty do zastosowania w walce sportowej...i oczywiście - jak najbardziej w innych okolicznościach:)
Nie sądzę żeby dźgnięcie palcami w oczy było skuteczniejsze od ciosu pięścią ...nawet dla kobiet...niektórzy nie potrafią trafić w głowę pięścią a co dopiero palcami w oczy-i to skutecznie.
Wszystko o czym piszesz to teoretyczne rozważania.Ile osób po takim treningu miało starcia uliczne w których sobie poradzili?
Stres i adrenalina i tak weryfikują wszystko czego się człowiek nauczył i wtedy twarda psychika i sprawnosć fizyczna są czynnikiem decydującym...a najczęściej wszytkie te zaimprowizowane działania z pomocą różnych rekwizytów(ćwiczone na krav madze) i tak wychodzą u osoby odpowiednio zdeterminowanej i wyćwiczonej w "niepraktycznych" na ulicy sportach walki.

[budo_zwierzu]

Druga sprawa, to co mają obrony miękkie, unikanie walki do ograniczeń w sportach? Możesz przybliżyć ten .. problem? Bo jakoś nie widzę tutaj połączenia ...

Tego w sporcie nie trenujesz, nie ma potrzeby. Tak samo jak uwzględniania w starciu potencjalnego ataku kolejnych przeciwników i paru innych czynników.
Zresztą w wyczerpujący sposób odpowiedział na to w poście powyżej Thufir Hawat.

Co do nowoczesnych technik: samo dobre opanowanie klasyki, podstaw boksu - ciosów prostych, w wielu, jeśli nie w większości przypadków podczas bójki na ulicy wystarczy. Jeśli opanujesz więcej, bardziej różnorodnych i nowocześniejszych technik - tym lepiej, będziesz bardziej skuteczny.

techniki sportowe możesz bezpiecznie stosować i z odpowiednią siłą i poprawnie jeśli trenujesz w klubie sportowym...trening w ciasnych pomieszczeniach,na klatce schodowej ,na schodach, w komórce,na strychu,w tramwaju ,czy gdzie tam jeszcze chcesz niosą ryzyko odniesienia kontuzji i nie mogą być odpowiednio techniczne przećwiczone(no chyba ,że chodzi o trening chaotycznego machania nogami i rękami)

[budo_zwierzu]

Nawet jeśli do pewnego stopnia jest jak piszesz, to chyba jej do końca nie deprecjonuje. Zwłaszcza jako wariantu na początek.

wariant na początek to np.boks i siłownia

[budo_sally]

wariant na początek to np.boks i siłownia

to się wyklucza..

do walk w windzie, w autobusie polecam MT - klincz
w typowych starciach na ulicy, to najlepiej mieć ze sobą paru kolegów albo móc sie na jakichś bardziej znanych, w tym towarzystwie, powołać na wypadek starcia.
Walkę z ilością w osób więcej niż 2 radzę sobie odpuścić..

[budo_osadnik]

wariant na początek to np.boks i siłownia

to się wyklucza..

do walk w windzie, w autobusie polecam MT - klincz
w typowych starciach na ulicy, to najlepiej mieć ze sobą paru kolegów albo móc sie na jakichś bardziej znanych, w tym towarzystwie, powołać na wypadek starcia.
Walkę z ilością w osób więcej niż 2 radzę sobie odpuścić..

Wyklucza? Ja bym powiedział że to idealne połączenie.(oczywiście nie mam na myśli siłownia=trening kulturystyczny jaki teraz jest modny;])