DARMOWE TRENINGI " SPECJALNIE DLA KOBIET"
Napisano Ponad rok temu
pytasz czego to jest kurs trwający siedem miesięcy.Jest to przykrywka do tego aby regularnie przez siedem miesięcy reklamować treningi w sekcji.panie przez siedem miesięcy opowiadają o tym innym paniom i panom i w ten sposób robi się reklamę.
takie "kursy" nie służa przecież niczemu innemu jak tylko reklamie,bo kogo to obchodzi czy taka kursantka się obroni po takich zajęciach czy nie,ona ma o tym mówić innym i w ten sposób ich przyciągać do sekcji.
Napisano Ponad rok temu
hellfire,
zdjęcie jest może dla ciebie do zaakceptowania,ale jak napisał dealer -
reklama ta jest naciągnięciem ,a takie seminaria takie dają fałszywe poczucie bezpieczeństwa co może spowodować bardzo złe skutki w sytuacji realnego zagrożenia.
Sama reklama nie może spowodować złych skutków. Dopiero odbyty kurs.
Zgadzam się, że są seminaria, które mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. I tu się zgadzam.Tutaj się nie wypowiem, ponieważ podkreślam - nie mam żadnych informacji o programie.
skoro kurs jest darmowy to nie można pisać o marketingu kursu.
Darmowe rzeczy też wymagają marketingu. Sukcesu produktów darmowych nie liczy się w sprzedaży i zysku, ale np. frekwencji.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
hellfire
byłoby dobrze gdybyś uzmysłowił sobie i zapamiętał,że nie NIE MA produktów darmowych.Jeżeli nie zarabia bezpośrednio - to zarabia sie pośrednio lub liczy się na taki zarobek (jak to ma miejsce w omawiamym przypadku).
A zatem - marketing(jak sama nazwa wskazuje) występuje TYLKO i WYŁĄCZNIE gdy usiłuje się zarabić pieniądze(nawet rozdając coś z pozoru za darmo)
I wybacz -ale pisanie ,że "sukces produktów damowych liczy się od frekwencji" jest wyjątkowo pocieszne i nie ma żadnego sensu.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Zauważyłeś, że sobie zaprzeczasz?
skoro kurs jest darmowy to nie można pisać o marketingu kursu.
zarabia sie pośrednio lub liczy się na taki zarobek (jak to ma miejsce w omawiamym przypadku).
A zatem - marketing(jak sama nazwa wskazuje) występuje TYLKO i WYŁĄCZNIE gdy usiłuje się zarabić pieniądze
To w końcu kurs jest darmowy i nie można mówić o jego marketingu, czy skoro liczy się na zarobek (niebezpośredni co prawda) można mówić o marketingu (o czym piszę od początku)?
byłoby dobrze gdybyś uzmysłowił sobie i zapamiętał,że nie NIE MA produktów darmowych.Jeżeli nie zarabia bezpośrednio - to zarabia sie pośrednio lub liczy się na taki zarobek (jak to ma miejsce w omawiamym przypadku).
Nie myl zysku z marketingiem i czytaj ze zrozumieniem. Napisałeś, że nie można mówić o marketingu rzeczy darmowych. A ja napisałem, że można i nigdzie nie napisałem, że ta szkoła działa charytatywnie, a akcja nie ma się przełożyć na czysto rynkowe czynniki jak rozpoznawalność marki.
Produkty darmowe są - np. bezpłatne gazety. Po prostu zysk wypracowuje się inaczej niż sprzedaż egzemplarzową. A marketing bezpłatnych gazet działa dobrze (ja mam cały czas w okolicy baner gazety Metro).
Jak na targach w supermarkecie cały dzień jakaś restauracja serwuje swoje pierogi to jest produkt darmowy dla zwiedzających. Zysk jest w perspektywie późniejszej, bo parę osób zapamięta markę i przyjdzie zjeść obiad (a to co wyżrą inni to po prostu koszty).
Marketing darmowych produktów jest potrzebny, bo w końcu musi on do kogoś trafić, żeby odnieść swój sukces. W przypadku kursu sukcesem marketingu będzie jeżeli przyjdzie 100 kobiet - czyli frekwencja, a w przypadku gazety to żeby trafiła do odpowiedniej liczby ludzi na ulicy. Dopiero potem można mówić o sprzedaży: bo 10 kobiet zostanie na stałe(ale już na płatnym kursie), inne 10 powie swoim koleżankom, a 5 swoim chłopakom - to jest już inna bajka.
Bez odpowiedniego marketingu rzeczy darmowe nie trafią do grupy docelowej. Jeżeli cały nakład bezpłatnej gazety wyląduje w koszach to co można będzie z tym zadziałać? Czy reklamodawcy chętnie umieszczą swoje ogłoszenie? I czy jeżeli nie będzie sukcesu kursu(czyt. frekwencji) czy będzie można cokolwiek z tym zrobić?
Quod erat demonstrandum
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Koniec oftopa, bo polecą ostrzeżenia i sam sobie będę musiał nadać.
Napisano Ponad rok temu
fajnie, ale ta laska co się zmaga z nożownikiem robi sport, system self offence czy defence czy coś zupełnie innego? i jedno spotkanie w miesiącu co prawda nie nauczy sportu, ale samoobrony już tak?Cóż, niektórzy koledzy wciąż nie rozumieją, że nauka samoobrony (chociaż bardziej podoba mi się termin McCanna self-offence ) to cos zupełnie innego od nauki sztuki czy sportu walki...
Pozdrawiam, Thufir
to wynika z twojej uwagi...
Napisano Ponad rok temu
...natomiast cukierkowate,kolorowe reklamówki przedstawiające laski zmagające się z nożownikami to "treść" która może być przyswajana jedynie przez bardzo naiwne osoby żyjące w świecie fantazji
Napisano Ponad rok temu
Np. naciera facet wymachujący nożem, a laska w "pozycji walki" kopie go w jaja albo i wyżej :wink:
Obiło mi się kiedyś o uszy, że gdy nóż jest przyciśnięty do ciała w taki sposób jak na plakacie, to jeszcze jest jakaś szansa na obronę (przy założeniu że atakującemu nie chodzi o torebkę tylko zanosi się na to, że i tak nas potnie), a w przypadku ataku od frontu, gdzie nóż jest w wyciągniętej, wykonującej szybkie ruchy ręce napastnika, to nie ma szans, żeby nim nie oberwać. Jeśli to prawda, to ten plakat się jeszcze broni. A czy to prawda? Może mnie ktoś oświeci? :?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
STRACH
- Ponad rok temu
-
Bezpieczna kobieta w wielkim mieście
- Ponad rok temu
-
RAJEWSKI TEAM w akcji "Bezpieczna Kobieta 2009".
- Ponad rok temu
-
Elementarz kobiety bezpiecznej - dr S.Kowalski
- Ponad rok temu
-
Baton dla kobiety - jaki wymiar?
- Ponad rok temu
-
Pierwsza walka MMA kobiet w Polsce!
- Ponad rok temu
-
jaka walka dla kobiety?
- Ponad rok temu
-
Cyber napad
- Ponad rok temu
-
wing tsun tylko dla kobiet
- Ponad rok temu
-
Kursy samoobrony
- Ponad rok temu