Alez oczywiscie ze uproszczenie, powiem wiecej to trywializowanie zagadnienia. Jesli karate nie cwicze zawodniczo - zarobkowo to cwicze rekreacyjnie?
No właśnie. Znaczy coś takiego jak rekreacja nie istnieje?
Podaj proszę własną definicję słowa rekreacja opisującą a nie negującą.
Jak ją podasz to wtedy przyłożymy to do treningu zaangażowanego ale nie zawodniczego.
Racje ma Wyborowa ze rekreacja to pojecie bardzo szerokie. Zrodloslow jest taki: kreacja -tworzenie, re - kreacja - odtwarzanie, przywracanie do stanu pierwotnego, czynny wypoczynek. I tu mamy to o co chodzi: czynny wypoczynek!!! Zgodnie ze znaczeniem rekreacja jest kazda forma wypoczynku, rownierz lezenie na kanapie, bo tez nabierasz sil. Oczywiscie podstawowym znaczeniem slowa rekreacja jest czynny wypoczynek Zycze wam milego wypoczynku na treningu :wink:
Moje poprzednie przyklady wybralem nieprzypadkowo, poniewaz podzial na zawodowo-rekreacyjnie nie pasuje do wielu dziedzin ludzkiej dzialalnosci. Jesli jestem wierzacym ale nie duchownym to co to znaczy ze wierze rekreacyjnie? To przeciez bzdura!
Podobnie seks: prostytucja - zawodostwo, przygodne stosunki to rekreacja ( pomijam wydzwiek moralny) ale seks dwoch kochajacych sie ludzi nie ma z jednym i drugim nic wspolnego.
Doskonale rozumiem ze karate rekreacyjne jest bardzo wygodne: w ten sposob mozna wytlumaczyc bylejakosc, slaby poziom a nawet organizacyjna zdrade. Cwiczac rekreacyjnie moge wyjsc z sali w polowie treningu, przerwac dane cwiczenie, odmowic wykonania czegos tam - bo uwazam ze mi juz wystarczy albo bo nielubie. Dochodzimy do absurdu. Ale wlasnie takim absurdem jest rakreacyjne karate na ktore nie przychodza juz fighterzy tylko fizyczne i mentalne lamagi, nie po to zeby nauczyc sie walczyc tylko zeby zdobyc czarny pas!
Srodowisko karate bardzo pilnie na taka sytuacje pracowalo przez wiele lat. Niestety trzeba zdac sobie sprawe ze karate nie jest dla kazdego, nie kazdy ma predyspozycje zeby byc mistrzem. I trzeba miec jaja zeby jako trener ktory musi zarobic na czynsz i ewentualnie na zycie powiedziec o tym cwiczacym. Moze przez to stracisz kilku ludzi ale dzieki temu przyjda inni - lepsi. A dla mentalnych fajtlap mozesz zrobic grupe semikontaktowego kickboksingu, albo taibo. A poziom karate jako sztuki walki zostanie zachowany. Amen.