nie do Ciebie . Takie ogólne spostrzeżenieAle do czego to piszesz inhetos bo chyba nie do mnie?

Napisano Ponad rok temu
nie do Ciebie . Takie ogólne spostrzeżenieAle do czego to piszesz inhetos bo chyba nie do mnie?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiecej szczegolow prosze, czegotak na prawde sie nauczyles.
Nauczyłem się tak pracować ciałem podczas uderzeń ręcznych, że przy niezmienionych parametrach mojego ciała zacząłem uderzać szybciej i mocniej a co za tym idzie skuteczniej. Poprawiłem technikę oraz jeszcze lepiej nauczyłem się dostosowywać dystans do uderzenia. Że już o umiejętnościach typowo bokserskich, które z pewnością są bardzo utylitarne nie wspomnę. Pozdrawiam
ps. Świat idzie naprzód, nowoczesne szkoły walki bazują na nowoczesnych metodach treningowych dzięki temu nauczanie jest szybsze i efektywniejsze. Dlaczego karatecy mają być w tyle i wciąż jak kilkadziesiąt lat temu mieliby stać w szeregach i wykonywać techniki na komendę?
Napisano Ponad rok temu
Czyli na tytulowe pytanie "Karate Kyokushin -co to jest?" Znalazles wreszczie wlasciwa odpowiedz:
Kyokushin to jest to.![]()
![]()
![]()
![]()
Swietny wniosek, gratuluje! Teoretycznie temat mozna wlasciwie zamknac, wyjasnione zostalo juz wszystko... i to jak!![]()
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Świat idzie naprzód, nowoczesne szkoły walki bazują na nowoczesnych metodach treningowych dzięki temu nauczanie jest szybsze i efektywniejsze. Dlaczego karatecy mają być w tyle i wciąż jak kilkadziesiąt lat temu mieliby stać w szeregach i wykonywać techniki na komendę?
Napisano Ponad rok temu
Gdybyś uważnie czytał posty innych forumowiczów trenujących kyokushin zauważyłbyś,że część z nich bardzo chwali sobie trening bokserski.Jeden z nich napisałHi Lyba z tego co widze to Ty cwiczysz rozne style karate i inne sposoby walki, wiec nie bede sie wglebial w szczegoly, gdybys byl studentem kyokushin to powiedzilbym bez zatanowienia iz miales, tak delikatnie mowiac kiepskiego instruktora ktory nie potrafil nauczyc Cie poprawnie uderzac, wiec potrzebowales boxu aby dojsc do tego co kazdy wiedziec powinien w przecietnym klubie kyokushin.
Napisano Ponad rok temu
Hi Lyba z tego co widze to Ty cwiczysz rozne style karate i inne sposoby walki, wiec nie bede sie wglebial w szczegoly, gdybys byl studentem kyokushin to powiedzilbym bez zatanowienia iz miales, tak delikatnie mowiac kiepskiego instruktora ktory nie potrafil nauczyc Cie poprawnie uderzac, wiec potrzebowales boxu aby dojsc do tego co kazdy wiedziec powinien w przecietnym klubie kyokushin.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Hi Lyba z tego co widze to Ty cwiczysz rozne style karate i inne sposoby walki, wiec nie bede sie wglebial w szczegoly, gdybys byl studentem kyokushin to powiedzilbym bez zatanowienia iz miales, tak delikatnie mowiac kiepskiego instruktora ktory nie potrafil nauczyc Cie poprawnie uderzac, wiec potrzebowales boxu aby dojsc do tego co kazdy wiedziec powinien w przecietnym klubie kyokushin.
Gdybyś uważnie czytał posty innych forumowiczów trenujących kyokushin zauważyłbyś,że część z nich bardzo chwali sobie trening bokserski.Jeden z nich napisał,że dopiero po takim szkoleniu nauczył się uderzać,gdyż do tej pory bardziej pchał.
Odnośnie jakości instruktorów.Wiesz doskonale jaka jest historia polskiego kyokushin.Na metodyce treningowej która wtedy powstała wychowane zostały rzesze instruktorów którzy powielają pewne błędy i tak to sobie trwa.Dlatego na tym gruncie powstało wiele wypaczeń przez pryzmat których patrzy się na ten styl.Wiele (moim zdaniem) wypaczeń wprowadził niestety również system walki knockdown.Miałem okazję oglądnąć gdzieś w necie (niestety zostało to dosyć szybko usunięte) walkę sparringową Sosai.Nie przypominała ona zupełnie tego czego nas nauczają bardziej zbliżona była do Goju ryu.Zastanawia mnie również fakt,że na żadnym z filmików które oglądałem nie widziałem Oyamy nauczającego walki sportowej.Wykonywał kihon,kata ale nie kumite sportowe.Tutaj pojawiają się pytania:czy miał on o niej jakiekolwiek pojęcie?,może nie zgadzał się z taką koncepcją a był już tylko figurantem który musiał robić co mu kazano?
Napisano Ponad rok temu
Te nowoczesne metody o ktorych piszesz sa conajmniej tak stare jak Kyokushin albo i starsze. Nowe sa one jedynie w srodowisku karate (oczywiscie nie wszedzie) Wyczucie dystansu i praca nad nim sa podstawa skutecznosci w walce, o czym juz wspomnial Inhetos.
Trudno sie dziwic ze karatecy knokdown tych umiejetnosci/wiedzy nie posiadaja, albo posiadaja w za malym stopniu. W knockdown po prostu nie potrzeba tak pracowac nad mobilnoscia. No bo po co? Kopniecia sie ogolnie widzi, im blizej tym przeciwnikowi trudniej kopnac a rece mozna ostateczne przyjac i tez wielka krzywda sie nie stanie. Wyobraz sobie jednak ze przeciwnik zamiast piesci ma noze, jak bardzo inaczej staralbys sie wtedy walczyc i poruszac i widziec uderzenia. Na tym polega roznica, miedzy knockdown a walka "z glowa", nie moge sobie zalozyc ze przyjme uderzenie na glowe bo to moze byc moje ostatnie, jak zostane w poldystansie (typowy dla knockdown) to sytuacja wymyka sie calkowicie z pod kontroli, pozostaje wiec nauka panowania nad dystansem, umiejetnosc dopasowania sie, sabaki, uniki, reakcje itd. A to wymaga czasu, pracy i innej metodyki treningu niz to jest przyjete w knockdown. Ale to wiesz juz na pewno z boksu. Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To co robi się "u siebie" jest bardzo ważne, dodałbym tylko, że wiele zależy od pracy własnej i wysiłku jaki wkładamy w trening. Nawet najcięższy trening może nas nie zmęczyć, jeśli robimy coś na pół gwizdka. Z kolei nawet najlżejszy może całkowicie przemoczyć nasze pasy, jeśli wszystko robimy na 100% możliwości.
Nie zgodzę się, że seminaria nie są dobrym miejscem do nauki karate. To świetna okazja żeby zobaczyć innych, także najlepszych w akcji, opanować ich metody treningowe, poznać sposoby na wygrywanie, a także dużo ciekawych kombinacji i założeń. Jeden instruktor, choćby nie wiem jak był dobry, nie jest w stanie pamiętać i wdrożyć wszystkich elementów. Tak samo nie nauczymy się tego z youtube'a. Seminaria to ciekawy dodatek, podczas mojej karateckiej kariery zauważyłem, że po każdym seminarium w dojo pojawiały się nowe, wartościowe elementy.
Zmiany polityczne są nieuniknione, ale konkurencja jest czymś pozytywnym. Nagły wzrost ilości seminariów, integracja między "sojusznikami" i temu podobne zjawiska mają pozytywny wpływ na poziom nauczania. Efekty uboczne, takie jak handel pasami, gryzą głównie tych, co patrzą na innych zamiast na siebie. Szczerze mówiąc jest mi wszystko jedno kto ma jedną belkę na czarnym pasie, a kto cztery. Szacunek w środowisku wynika zazwyczaj z czegoś zupełnie innego. Wiadomo kto swoje w życiu przewalczył, nawet wśród młodych i początkujących, jak ja, jest jak najbardziej do odczucia, który czarny pas budzi respekt, a który n-ty dan tylko zniesmaczenie. To jest sprawa prestiżu - ludzie żądni stopni będą mieli swoje upragnione beleczki, ale ich prestiż znacząco podupadnie.
Jest jeden zasadniczy minus całego tego politycznego zawirowania. To forum przekształciło się w grono politologów, a kwestie techniczne, światopoglądowe i inne zostały przesłonięte przez dyskusję na jeden, przewałkowany po stokroć temat. Nie jest to zachęcające dla kogoś, kto zastanawia się nad ćwiczeniem karate, a trafia na dyskusję, w której padają na lewo i prawo zniesławienia i często przesadzona krytyka.
Napisano Ponad rok temu
Mam wrazenie, ze wszyscy tutaj opisujac metody karate, tak na prawde opisuja karate Drewniaka, ktory o treningu karate ma mniej wiecej pojecie takie jak ja o fizyce kwantowej.
![]()
Uderzanie na glowe, poruszanie sie, laczenie technik noznych i recznych - caly kompetny system walki na wszystkie strefy nie wylaczajac podciec i rzutow byl w Kyokushin w fazie, kiedy system powstawal, czyli w latach szescdziesiatach. tak samo jak byly wtedy kata na poziomie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
cwiczelem przez dobrych pare lat shotokan i jego odmiany,
ale gdy patrze na you tube walki kyukushin...to jest aberracja karate...
ta szarpanina, walenie sie po brzuchach, jak szkolna bójka dwóch czwartoklasistów,
jedynie górne kopniecia sa na poziomie karate...ale uderzenia...to jest boks...
no i filozofia kyukushin zupelnie z ksiezyca lub kamikadze...
zero obrony...ty mnie uderzysz ale ja cie uderze jeszcze mocniej
silniejszy wygrywa...heh, co to za karate gdzie sila miesni jest decydujaca,
Napisano Ponad rok temu
cwiczelem przez dobrych pare lat shotokan i jego odmiany,
ale gdy patrze na you tube walki kyukushin...to jest aberracja karate...
Przyjmij ze dwa takie "walenia po brzuchach"ta szarpanina, walenie sie po brzuchach, jak szkolna bójka dwóch czwartoklasistów,
co ty masz do boksu?jedynie górne kopniecia sa na poziomie karate...ale uderzenia...to jest boks...
Filozofia w walce?no i filozofia kyukushin zupelnie z ksiezyca lub kamikadze...
zero obrony...ty mnie uderzysz ale ja cie uderze jeszcze mocniej
silniejszy wygrywa...heh, co to za karate gdzie sila miesni jest decydujaca,
Napisano Ponad rok temu
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu