jan odkryłeś tajemnice wyborowejRomanowicz ty prowokatorze! W kwestji zawodow kata: nasz hanshi Voinescu wywalil z wszystkich naszych trzech kata uklony. Zrobil to zeby uzmyslowic cwiczacym ze kata to praca z samym soba, to przede wszystkim czesc osobistego indywidualnego treningu, takie sam na sam ze soba. Jak widzisz tylko troche dalem sie sprowokowac Pozdrawiam serdecznie!
wywalil uklony powiadacie...
sobie jakos tego nie wyobrazam... wychodzi zawodnik na macie i staje w dowolnej pozycji potem yoi i robi kata. Oczywiscie mozna wejsc jak do stodoly, nie mowiac nic - zadnego dzien dobry czy cokolwiek i zajac sie soba "osobiscie i indywidualnie".
Ja mysle, ze w tym wszystkim chodzi jednak o szacunek, niepraktyczny gest ktory daje "opakowanie" calej tresci.
"wychodzi zawodnik na mate..." chwileczke panie Wyborowa! Ten zawodnik wcale nie wychodzi na mate... bo nie ma zawodow w kata! Oczywiscie ze chodzi o szacunek, nie tylko zreszta o szacunek, rowniez o pokore wobec tradycji, ale zawody w kata to policzek dla tradycji, dla glebi. Zawody w kata to proba ratowania formy za cene tresci. Jesli pozostaniemy na etapie zrozumienia ukladu, tzw "czytania ze zrozumieniem" to w porzadku, do tego kilka bunkai, specjalne szeleszczace kimonko, kilka wystudiowanych grymasow twarzy do kiai, dobre yoko geri i ladne zenkutsu. Ale to nie jest karate. W ten sposob sredniej klasy baletnica wygra kazde zawody kata W kata poprawnosc techniczna to tylko wstep a reszta to kucie i jeszcze raz kucie, to jak kolejne niezliczone warstwy w japonskiej szabli. Cwiczenie kata pod zawody wypacza ten cel, oczywiscie ze nieliczne jednostki beda odczuwac niedosyt ale to wyjatki. Wiekszosci wystarczy tani blichtr i tandetne puchary ktore staja sie celem samym w sobie. Ze strony sensei czyli tzw nauczycieli jest to jednak nieodpowiedzialne. Zgadzam sie tu w pelni z Sake5 ze chodzi przede wszystkim o walke z samym soba, ze swoimi slabosciami. Dotyczy to rowniez kata.
Karate (kyokushin) co to jest?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"wychodzi zawodnik na mate..." chwileczke panie Wyborowa! Ten zawodnik wcale nie wychodzi na mate... bo nie ma zawodow w kata! Oczywiscie ze chodzi o szacunek, nie tylko zreszta o szacunek, rowniez o pokore wobec tradycji, ale zawody w kata to policzek dla tradycji, dla glebi. Zawody w kata to proba ratowania formy za cene tresci. Jesli pozostaniemy na etapie zrozumienia ukladu, tzw "czytania ze zrozumieniem" to w porzadku, do tego kilka bunkai, specjalne szeleszczace kimonko, kilka wystudiowanych grymasow twarzy do kiai, dobre yoko geri i ladne zenkutsu. Ale to nie jest karate. W ten sposob sredniej klasy baletnica wygra kazde zawody kata W kata poprawnosc techniczna to tylko wstep a reszta to kucie i jeszcze raz kucie, to jak kolejne niezliczone warstwy w japonskiej szabli. Cwiczenie kata pod zawody wypacza ten cel, oczywiscie ze nieliczne jednostki beda odczuwac niedosyt ale to wyjatki. Wiekszosci wystarczy tani blichtr i tandetne puchary ktore staja sie celem samym w sobie. Ze strony sensei czyli tzw nauczycieli jest to jednak nieodpowiedzialne. Zgadzam sie tu w pelni z Sake5 ze chodzi przede wszystkim o walke z samym soba, ze swoimi slabosciami. Dotyczy to rowniez kata.
wychodzi na zawodach lub nie, co za roznica. w dojo na egzaminie - gdziekolwiek. rezygnacja z uklonow jest bledem. kata jak nazwa wskazuje jest forma. dotyczy rowniez zachowania form grzecznosci i szacunku.
Jak ktos roznicuje wykonanie kata, ze robi je inaczej dla wlasnych potrzeb, w dojo i na zawodach to sobie robi schizofrenie z wlasnego karate. ja generalnie patologia sie nie zajmuje bo na to czasu nie mam.
Ale patologia nie moze wplywac w zaden sposob na to co ja mam zamiar robic i np. prewencyjnie usuwac uklony z kata bo za duzo zbednych ruchow i ze musi byc praktycznie. to paranoja w druga strone. Albo ze za duzo kata. Dla minimalistow nawet jedno bedzie za duzo.
gadka i tak jest bezprzedmiotowa, bo to jest koncepcja przeciw innej koncepcji. Kazda ma swoje wady i zalety. nie dam rady uwierzyc ze jak kto nie startuje w zawodach kata to je bedzie lepiej wykonywal. wiem jednak ze ubostwo form to drastyczne ograniczenie dla rosnacych mozliwosci. Jak w kazdej "artystycznej dziedzinie, chodzi o rozwoj wielu metod i form techniki, w tym walki. wiec ograniczenie kata do trzech jakiemus wielkiemu rozwojowi nie sprzyja. Jak ktos ma byc ambicje mistrzem to trening 2-3 razy w tygodniu to jest kpina z rzemiosla. wtedy rzeczywiscie trzy kata moga wystarczyc do konca zycia. A tak jest niestety z wiekszoscia cwiczacych.
To jak ja zostalem kata wyuczony - napisalem w swojej ksiazce. To sposob w jaki uczy Steve Arneil. Sposob calkiem podobny prezentuje Tadashi Nakamura.
To jest klasyka w dobrym stylu. Nie pomyle sie jesli powiem, ze reszta powinna sie z pokora od nich uczyc, a nie tworzyc jakies watpliwe "wynalazki".
Napisano Ponad rok temu
jan odkryłeś tajemnice wyborowej
i oto mamy glos eksperta. jak zwykle obok tematu i personalnie. nie chce mi sie juz ciebie edukowac. jestes beznadziejny przypadek. myslalem ze wielkanoc cos pomoze, bo na boze narodzenie tez ludzkim glosem nie chciales przemowic.
zejdz juz ze mnie i wbij sie temat, gosciu...
Napisano Ponad rok temu
Romanowicz ty prowokatorze! W kwestji zawodow kata: nasz hanshi Voinescu wywalil z wszystkich naszych trzech kata uklony. Zrobil to zeby uzmyslowic cwiczacym ze kata to praca z samym soba, to przede wszystkim czesc osobistego indywidualnego treningu, takie sam na sam ze soba. Jak widzisz tylko troche dalem sie sprowokowac Pozdrawiam serdecznie!
wywalil uklony powiadacie...
sobie jakos tego nie wyobrazam... wychodzi zawodnik na macie i staje w dowolnej pozycji potem yoi i robi kata. Oczywiscie mozna wejsc jak do stodoly, nie mowiac nic - zadnego dzien dobry czy cokolwiek i zajac sie soba "osobiscie i indywidualnie".
Ja mysle, ze w tym wszystkim chodzi jednak o szacunek, niepraktyczny gest ktory daje "opakowanie" calej tresci.
"wychodzi zawodnik na mate..." chwileczke panie Wyborowa! Ten zawodnik wcale nie wychodzi na mate... bo nie ma zawodow w kata! Oczywiscie ze chodzi o szacunek, nie tylko zreszta o szacunek, rowniez o pokore wobec tradycji, ale zawody w kata to policzek dla tradycji, dla glebi. Zawody w kata to proba ratowania formy za cene tresci. Jesli pozostaniemy na etapie zrozumienia ukladu, tzw "czytania ze zrozumieniem" to w porzadku, do tego kilka bunkai, specjalne szeleszczace kimonko, kilka wystudiowanych grymasow twarzy do kiai, dobre yoko geri i ladne zenkutsu. Ale to nie jest karate. W ten sposob sredniej klasy baletnica wygra kazde zawody kata W kata poprawnosc techniczna to tylko wstep a reszta to kucie i jeszcze raz kucie, to jak kolejne niezliczone warstwy w japonskiej szabli. Cwiczenie kata pod zawody wypacza ten cel, oczywiscie ze nieliczne jednostki beda odczuwac niedosyt ale to wyjatki. Wiekszosci wystarczy tani blichtr i tandetne puchary ktore staja sie celem samym w sobie. Ze strony sensei czyli tzw nauczycieli jest to jednak nieodpowiedzialne. Zgadzam sie tu w pelni z Sake5 ze chodzi przede wszystkim o walke z samym soba, ze swoimi slabosciami. Dotyczy to rowniez kata.
No cóż to ja proponują żeby średnio zdolna baletnica spróbowała poprawnie zrobić kata :wink: To nie tak, nie chcę się wymądrzać, daleko mi do wiedzy i umiejętności Wyborowej, ale Mistrza mamy tego samego, więc i podejście do kata podobne. Baletnica pozostanie na etapie schematu i na tym etapie pozostaje wielu z ćwiczących karate....Kata to coś znacznie więcej i praca nad kata to znacznie bardziej złożony problem i tak sobie myślę, że właśnie dlatego tak wielu z nas kata nie lubi. Bo jeśli zostajemy na etapie schematu to trening staje się nudny, a jeśli chcemy osiągnąć coś więcej to jest to żmudna i denerwująca praca bo ciągle jest coś co można dopracować.
Ponieważ w mojej Federacji kata jest jednym z ważnych elementów egzaminu w moim przypadku ta praca jest ciągła i im wyższy jest stopień tym bardziej wymagający jest trening.
Kata to tradycja i przekaz pewnych treści, trening umiejętności. Jeśli byłoby zbędne pewnie by go nie było. W takim razie wiele technik i pozycji, które trenujemy w karate jest zbędnych. Zbędnych bo jak przyjrzymy się walce to ile z nich tak naprawdę wykorzystujemy?
Jeśli kata to nie karate to co nim jest? A gi? Czy noszenie gi to karate? Przecież równie dobrze można ćwiczyć w spodniach od dresu albo spodenkach.
Napisano Ponad rok temu
.No fakt rozbiłeś jedności KK i twój ideał organizacji wypad blado i zakończył się niesmakiem, innych krytykujesz ,a boisz się własnej oceny.jan odkryłeś tajemnice wyborowej
i oto mamy glos eksperta. jak zwykle obok tematu i personalnie. nie chce mi sie juz ciebie edukowac. jestes beznadziejny przypadek. myslalem ze wielkanoc cos pomoze, bo na boze narodzenie tez ludzkim glosem nie chciales przemowic.
zejdz juz ze mnie i wbij sie temat, gosciu...
Napisano Ponad rok temu
.No fakt rozbiłeś jedności KK i twój ideał organizacji wypad blado i zakończył się niesmakiem, innych krytykujesz ,a boisz się własnej oceny.jan odkryłeś tajemnice wyborowej
i oto mamy glos eksperta. jak zwykle obok tematu i personalnie. nie chce mi sie juz ciebie edukowac. jestes beznadziejny przypadek. myslalem ze wielkanoc cos pomoze, bo na boze narodzenie tez ludzkim glosem nie chciales przemowic.
zejdz juz ze mnie i wbij sie temat, gosciu...
napisz cos o sobie, ze smakiem i kolorami, tak odwaznie i monolitycznie zarazem.
wbij sie w temat chlopie, tu jest o karate.
Napisano Ponad rok temu
wychodzi na zawodach lub nie, co za roznica. w dojo na egzaminie - gdziekolwiek. rezygnacja z uklonow jest bledem. kata jak nazwa wskazuje jest forma. dotyczy rowniez zachowania form grzecznosci i szacunku.
Jak ktos roznicuje wykonanie kata, ze robi je inaczej dla wlasnych potrzeb, w dojo i na zawodach to sobie robi schizofrenie z wlasnego karate. ja generalnie patologia sie nie zajmuje bo na to czasu nie mam.
Ale patologia nie moze wplywac w zaden sposob na to co ja mam zamiar robic i np. prewencyjnie usuwac uklony z kata bo za duzo zbednych ruchow i ze musi byc praktycznie. to paranoja w druga strone. Albo ze za duzo kata. Dla minimalistow nawet jedno bedzie za duzo.
gadka i tak jest bezprzedmiotowa, bo to jest koncepcja przeciw innej koncepcji. Kazda ma swoje wady i zalety. nie dam rady uwierzyc ze jak kto nie startuje w zawodach kata to je bedzie lepiej wykonywal. wiem jednak ze ubostwo form to drastyczne ograniczenie dla rosnacych mozliwosci. Jak w kazdej "artystycznej dziedzinie, chodzi o rozwoj wielu metod i form techniki, w tym walki. wiec ograniczenie kata do trzech jakiemus wielkiemu rozwojowi nie sprzyja. Jak ktos ma byc ambicje mistrzem to trening 2-3 razy w tygodniu to jest kpina z rzemiosla. wtedy rzeczywiscie trzy kata moga wystarczyc do konca zycia. A tak jest niestety z wiekszoscia cwiczacych.
To jak ja zostalem kata wyuczony - napisalem w swojej ksiazce. To sposob w jaki uczy Steve Arneil. Sposob calkiem podobny prezentuje Tadashi Nakamura.
To jest klasyka w dobrym stylu. Nie pomyle sie jesli powiem, ze reszta powinna sie z pokora od nich uczyc, a nie tworzyc jakies watpliwe "wynalazki".
Tak się zastanawiam , czy to o czym pisze Wyborowa jest aż tak trudne do pojęcia. Przecież to są rzeczy oczywiste .
Kilka dni temu przywołałem przykład wizyty w kinie ... podtrzymuje to co napisałem.
Jakże Karate-Do byłoby inne , gdyby więcej instruktorów przynajmniej postarało sie zrozumieć to co stara się przekazać Wyborowa.
Pozdrowienia dla Wyborowej .
Napisano Ponad rok temu
To jak ja zostalem kata wyuczony - napisalem w swojej ksiazce. To sposob w jaki uczy Steve Arneil. Sposob calkiem podobny prezentuje Tadashi Nakamura.
To jest klasyka w dobrym stylu. Nie pomyle sie jesli powiem, ze reszta powinna sie z pokora od nich uczyc, a nie tworzyc jakies watpliwe "wynalazki".
No coz wiem ze reprezentujemy dwa rozne punkty widzenia. Ty piszesz o wzorcach jakie powstaly w "masowym" XX-stowiecznym karate. Ja mysle o starych wzorcach z Okinawy. A wiec co jest tu "wynalazkiem"?
Koncepcja tylko kilku kata nie jest ani nowa ani minimalistyczna - takie bylo stare Karate czy tego chcesz czy nie (czy o tym wiesz czy nie ) Ja nie probuje Cie przekonac, podalem przyklad wypowiedzi Boba Lowe ale jakos ja wyminales.
A co do uklonow w kata? Hm. W formach Tai Chi Chuan tez ich nie ma. To oczywiscie nie karate ale sztuka walki starsza i "bogatsza". Czlowiek wyksztalcony powinien spojzec troche szerzej zanim zacznie wytykac bledy. Zreszta z tego co wiem rowniez w Kyokushin uklon nie jest intergalna czescia kata (sa style gdzie jest inaczej) wiec o co to bicie piany?
Napisano Ponad rok temu
Przepraszam, że się wtrącam... niestety ukłony są.[...] A co do ukłonów w kata? Hm. W formach Tai Chi Chuan tez ich nie ma. [...]
Napisano Ponad rok temu
No coz wiem ze reprezentujemy dwa rozne punkty widzenia. Ty piszesz o wzorcach jakie powstaly w "masowym" XX-stowiecznym karate. Ja mysle o starych wzorcach z Okinawy. A wiec co jest tu "wynalazkiem"?
Koncepcja tylko kilku kata nie jest ani nowa ani minimalistyczna - takie bylo stare Karate czy tego chcesz czy nie (czy o tym wiesz czy nie ) Ja nie probuje Cie przekonac, podalem przyklad wypowiedzi Boba Lowe ale jakos ja wyminales.
A co do uklonow w kata? Hm. W formach Tai Chi Chuan tez ich nie ma. To oczywiscie nie karate ale sztuka walki starsza i "bogatsza". Czlowiek wyksztalcony powinien spojzec troche szerzej zanim zacznie wytykac bledy. Zreszta z tego co wiem rowniez w Kyokushin uklon nie jest intergalna czescia kata (sa style gdzie jest inaczej) wiec o co to bicie piany?
Uklony- prosta sprawa - grzecznosc i szacunek. conajmniej od Funakoshiego w zorganizowanej formie w karate, zreszta w judo tez.
Abstrahujac skad sie wziely, nie chce mi sie jaowych sporow toczyc, uklony to dobra rzecz, bo ucza czegos. To bycie blizej "tradycji" i bez uklonow jest bledem. Pisalem juz o tym.
Zmiany w kata sa do zaakceptowania, jesli kata sie doskonala. Jesli sie robi zmiany bo ma sie inna koncepcje to jest to juz inne karate. Wtedy lepiej zrobic cos swojego i nadac temu swoje nazwy. Proste i logiczne.
W kyokushinkai obserwuje zmiany bez zadnego uzasadnienia, taka "modernizacja" wynikajaca z ignorancji i braku samoistnego myslenia. To daje powod zeby tradycyjne formy nazywac pejoratywnie "archaicznymi".
Ignorancja podbudowana pycha.
Co do tradycji, to kyokushin za chwile bedzie mialo swoje 50 lat na ziemi, kilka pokolen cwiczacych. To ze tradycja ginie na rzecz nowego, fakt bolesny, ale do powstrzymania przez edukacje i wychowanie. Ale ambicja i tak pozostanie jakosc, a nie masowosc.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przepraszam, że się wtrącam... niestety ukłony są.[...] A co do ukłonów w kata? Hm. W formach Tai Chi Chuan tez ich nie ma. [...]
Wtracanie sie jest na forum jak najbardziej pozadane! Nie znam jednak zadnej formy Tai Chi stylu Chen, Yang czy Wu ktora zaczyna sie od uklonu. Wszystkie zaczynaja sie od "rozpoczecia" ktore jednak uklonem nie jest. Podobnie jak yoi dachi w Kyokushin. To, ze ktos sie klania swojemu nauczycielowi itd jest jak najbardziej w porzadku, uklon nie jest jednak integralna czescia kata/formy. Zobacz na opisy form. W kata Judo uklon ma sens poniewaz wykonuje sie je tylko z partnerem. W niektorych stylach karate jest to ewidentny przerost formy nad trescia.
Wyborowa
Hanshi Voinescu nigdy nie proponowal np dlubania w nosie zamiast uklonu. :wink: Nigdy tez nie wystepowal przeciw zasadom etykiety dojo - wrecz przeciwnie! Czyzbys odniosl takie wrazenie? Nieslusznie.
A co do niektorych tendencji w Kyokushin, mi akurat proba podbudowy kata przez iken (takie odnosze wrazenie) bardzo sie podoba. To proba odnalezienia brakujacego ogniwa. Mysle ze kata moga na tym jedynie zyskac.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
zawsze moższ mieć ale ja myślę samodzielnie w przeciwieństwie do innym niby mądrychsandokan mam prosbe - wydorosnij, naucz sie w koncu samodzielnie myslec, pomysl czasem zanim cos napiszesz, Twoje wypociny nic nigdy do zadnej dyskusji nie wniosly poza zolcia, ktorej jak widac masz nadmiar. pozdrawiam wszystkich, ktorzy mimo roznic stylowych wymieniaja ciekawe uwagi i przemyslenia nt karate - osu!
Napisano Ponad rok temu
I - naprawde przykro to mowic/pisac, ale wypowiadasz sie jakbys byl zaprogramowany, lub jakbys wykonywal czyjes konkretne polecenia: bierz tego, pogryz tamtego, a tego obsiusiaj, oczywiscie uzywam przenosni
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie liczy sie samochod tylko kierowca :wink:
Czyli Kubica w maluchu da radę jakiemuś Kowalskiemu w Subaru z 300-tu konnym silnikiem
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Łowy coroczny temat
- Ponad rok temu
-
Kto doradzi dziewczynie gdzie kupic Kobutan?
- Ponad rok temu
-
DLACZEGO DZIECI POWINNY TRENOWAĆ KARATE
- Ponad rok temu
-
Cykliczne staże goju ryu
- Ponad rok temu
-
Łowy. Coroczny temat ...
- Ponad rok temu
-
Poszukuje osoby do napisania artu
- Ponad rok temu
-
Seido - pierwsza książka po polsku !!!
- Ponad rok temu
-
Ogólnopolska Sesja Szkoleniowa Okinawan Goju Ryu Karate Do
- Ponad rok temu
-
obozy Kyokushin w Rosji
- Ponad rok temu
-
Obóz zimowy Bawaria 2010 - Shihan Ingo Freier
- Ponad rok temu