Napisano Ponad rok temu
Re: Seido - pierwsza książka po polsku !!!
Dziekuje Sake5, z przyjemnoscia sie czyta Twoje posty.
Chce przez to powiedziec, ze sa one na wysokim merytorycznym poziomie, na odpowiednim poziomie kultury, widac w nich wlasne zdanie.
Na tej wlasnej interpretacji na chwile bym sie skupil. Kazda ksiazka w momencie publikacji zaczyna zyc wlasnym, niezaleznym zyciem, zupelnie niezamierzonym przez autora. Nikt potem nie mam to to wplywu jak sie odbiera to co zostalo napisane. Tak wiec bedzie to karate Nakamury widziane oczami czytelnikow.
Dorzucam swoje zdanie na ten temat. Nie chce dyskutowac watkow biograficznych, bo te podane sa jako fakty, podpatre dokumentami- listem np. do Oyamy. Zadnej rzetelnej odpowiedzi, w sensie pisanego tekstu, na ten temat ze strony Kyokushin, nie ma. Jest tylko wersja Nakamury o jego odejsciu.
Mysle, ze glownym motywem publikacji tej ksiazki byla chec rozprawienia sie i odciecia od przeszlosci. W historii odejscia Nakamury zostalo tak wiele naklamane i pomowione, ze logicznym wydaje sie taka wlasnie interpretacja. Ksiazka daje tez obraz "nowego otwarcia" - historii karate pisanej juz jako seido.
Roznica miedzy kyokushin a seido jest taka jak miedzy "prawdziwe" i "szczere". Mozna ten watek rozwijac oczywiscie, ale obawiam sie, ze o ile da sie w miare precyzyjnie okreslic seido karate, o tyle nie da sie tego zrobic w ramach pojecia "kyokushin". Kyokushin miessci w sobie tyle watkow, nazwisk, organizacji, koncepcji, ze sprowadzic tego do jakis pryncypiow - to sie nie da. Chcialbym miec te sprawy sprecyzowane i uporzadkowane, ale niestety to walka z wiatrakami, a to co za kyokushin uchodzi, to czasami jest smietnik - za przyklad niech posluzy zestawienie organizacji Kyokushin kan i organizacji "shihana" Olejnika. Dwa swiaty, nie musze wyjasniac co jest co.
W tym kntekscie Seido jawi sie jako zdefiniowane i zorganizowane pod kazdym wzglede.
Kolejny watek - kasa i bezpieczenstwo. Nie splycalbym zagadnienia do pieniedzy. Zrobienie rzezni z dojo, gdzie ludzie przychodza po kontuzje to brak koncepcji, tak na prawde. To, ze takie dojo bedzie puste to oczywisty fakt. Koncepcja Nakamury ma sens. To jest tak jak z nauka jazdy samochodem, jedzesz sam kiedy jestes gotowy, kiedy sie juz nauczyles. Tu walczysz kiedy juz potrafisz, uderzac, blokowac, schodzic z lini ciosu.
Ma to sens, a to ze jest inne niz kyokushin - to czysty fakt.
Technique Rather than Strength, Spirit Rather than Technique" - w tym motto zawiera sie caly program Seido. Nie chodzi o to zeby byc osilkiem, nie chodzi o to zeby byc doskonalym technicznie, chodzi o to zeby doskonalic sie duchowo. to jest cel ostateczny. doskonalenia sily i techniki nie mozna jednak ani pominac ani na nich poprzestac.
Po to w tym systemie jest medytacja.
W pierwszym zdaniu wstepu innej ksiazki Nakamury - One day, one lifetime jest cala koncepcja medytacji - What a karate class does for your body, meditation does for your mind.
Cala reszt to bynajmniej nie jest relaks i cwiczenia oddechowe. To tez, ale duzo wiecej. I przede wszystkim to praca, ZORGANIZOWANA, SENSOWNA I SYSTEMATYCZNA polegajaca na ksztaltowaniu swoich emocji, zachowan, mysli, koncentracji, celow, wartosci. Temu sluza tez wyklady polaczone z medytacja. Duzo wiecej oczywiscie - okreslenie pozycji medytacji, pory dnia, scislych procedur, prowadzacych do okreslonego celu, przez poszczegolne fazy, itp. Na pewno nie jest to relaks i cwiczenia oddechowe. To mozna miec na cwiczeniach aerobiku, na koncu treningu w lezacej pozycji, wszystko prowadzone przez boska pania Dziunie.
Medytacja w seido to 200 stron tekstu do uwaznego studiowania i lata pracy, jak juz wczesniej napisalem - sensownej, systematycznej i zorganizowanej. polecam One day, One lifetime - ksiazke Nakamury o medytacji.
Porocz motta seido z ksiazki human face of karate wynotowalem jeszcze dwa zdania. ktore uwazam za wazne i sie z nimi zgadzam.
At present, Karate in overseas countries is reaching a far higher level of commpetency than in Japan. A FAR HIGHER LEVEL. Bylem w Japonii, w renomowanym dojo shihan Hiroshige i jak porownam to z poziomem treningu dojo Crawley shihan Pickthalla to nie mam co powiedziec na temat tego co widzialem w Japonii. different level of competency.
drugie zdanie z Human face.
The most important thing in Karate is the way to utilize it in your daily life, and how you can contribute to society.
Ostatnie.
My fervent desire is that Karate, which is loved by so many, be inherited in its correct form by later generations, and that it neither be commercialized nor be made into a fight game".
Jesli powaznie sie potraktuje to co Nakamura w tych kilku zdaniach napisal, to jest wlasciwie porgram karate na cale zycie. Szukalem w czegos podobnego w innych ksiazkach o karate i niestety niczego wartosciowego nie znalazlem. Nakamura osiagnal poziom karate, poziom wiedzy, poziom pisania o sprawach, ktory dla innych autorow ksiazek o karate jest nieosiagalny. Stad u maluczkich naturalny odruch buntu i braku akceptacji, zawisci, zazdrosci, krytyka, ktora nie trafia w sedno sprawy. I zupelny brak checi by sie od niego uczyc.