131 odpowiedzi w tym temacie

[budo_gosy]

Sandokan - mam dzis swietny humor, i znow gratis udziele Ci lekcji dobrego stylu i kultury - jakbys chcial kiedys byc postrzegany (raczej w odleglej przyszlosci), za czlowieka kulturalnego, to pisanie do kogos, - nawet jak sie tego kogos nie lubi, powinno byc zwiazane z uzywaniem wielkich liter - Ty, Twoj, Ciebie, Tobie etc. No widzisz? nie tylko mozesz tu anonimowo wylewac litry zolci, ale dostajesz tez ode mnie cos bezcennego - lekcje kultury, powodzenia w tej trudnej Sztuce - Czerwony Pasie......

[budo_wyborowa]

Wyborowa podtrzymuje swoja propozycje - nie dyskutuj z gowniarzem, nie mam na mysli ani wieku, ani stopnia - mam na mysli stopien rozwoju i poziom moralny.
Czerwony pas? ufff - nie z kyokushinu. Juz raz temu "panu" proponowalem pewne przedstawienie sie - nagle zamilkl - o czym rozmawiac z czlowiekiem, ktory sie wstydzi swoich pesonaliow? czerwony pas? moze to z cunami? staram sie nie uogolniac, lecz tam jest wielu (za szefem) takich anonimowo-internetowych "bochatyrow" (tu nie ma bledu, to zamierzone, ja nie robie bledow jezykowych w odroznieniu od sandokana...)
Sandokan - Tolstoj to nie byl karateka - to pisarz - widzisz - dowiedziales sie czegos wartosciowego ode mnie.... gratis:)

to ze sie nie przedstawil - nie dziwota. Teksty ktore wypisuje nie przynosza wiecznej chwaly.
Anonim to czlowiek, ktory sie boi i wstydzi wlasnej tozsamosci. Wygodnie jest pisac zza swiatow i nie ponosic za slowo zadnej osobistej odpowiedzialnosci. Pod nikiem sie czlowiek ukrywa i nawet jak cos madrego pisze, to nie moze sie z tego w pelny sposob cieszyc. Ja sie ujawnilem na samym poczatku mojego tutaj pisania.
to ukrycie pod pseudonimem zacheca do amoralnych i nieodpowiedzialnych zachowan. otwiera sposobnosc do tego, zeby byc niestarannym i nieodpowiedzialnym, zlosliwym i glupim. Sandokan sie nigdy nie ujawni, bo po tym co napisal to jako nazwisko bylby skonczony.

[budo_gosy]

osu!

[budo_gosy]

Osu, moze ktos, na tym forum mi pomoze - chcialbym kupic ksiazke "Ludzkie oblicze karate", ew prosze o podpowiedz, gdzie ja mozna kupic

[budo_death-wish]

gosy
Przeczytaj pierwszy post w temacie.

[budo_gosy]

dzieki za odpowiedz, ale z tego (glownego) zrodla juz (kilka lat temu) probowalem, tzn zamowilem ksiazke, ale odpowiedzi nie dostalem, stad moje powtorne po latach zapytanie ogolne w kwestii....

[budo_rob8043]

to samo zapytam, bo na stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] nic nie ma

[budo_death-wish]

Zdaje się, że jest tam numer telefonu. Nie lepiej zapytać u źródła?

[budo_tooloudtoowide]

dzieki za odpowiedz, ale z tego (glownego) zrodla juz (kilka lat temu) probowalem, tzn zamowilem ksiazke, ale odpowiedzi nie dostalem, stad moje powtorne po latach zapytanie ogolne w kwestii....

z tego co przeczytałem w wątku Seido Poland ściąga to z siedziby głównej, więc idąc tym tropem:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Można wybrać polskie tłumaczenie, 25USD książka, ale żeby zamówić przesyłkę międzynarodową trzeba się skontaktować mailem co uczyniłem. Jak będę coś wiedział to dam znać - być może jest sens ściągnąć 2-3 sztuki jeżeli ktoś jeszcze jest zainteresowany, ja napewno piszę się na jedną. O ile nie mają zaporowej ceny za wysyłkę to koszt jeden książki nie powinien przekraczać 40-45 USD z wysyłką (też zależy od formatu książki i jej wagi)

Osu!

[budo_wolfenstein]

Jeżeli ktoś, chciałby książkę po PL to wydaje mi się, że mógłbym pomóc.

[budo_tooloudtoowide]

Wolfenstein, wielkie dzięki za pomoc z nabyciem książki! Osu!

[budo_tooloudtoowide]

ok, przeczytałem. Polecam - nawet jeżeli w książce jest 50% prawdy a reszta to chęć wyjaśnienia czy rehabilitacji w oczach ludzi związanych z Kyokushinkaikan to warto poznać sporo realiów startu stylu Kyokushin. Trochę błędów językowych tłumaczy, ale do pominięcia przy czytaniu. Szkoda, że takich książek (w sensie czyjejś osobistej historii, relacji fragmentu większej historii) jest tak mało. Nie ma blablania o karate, jest żywa historia, czyjeś życie - i bardzo mi to podeszło - w sensie szczerości. Książka bez budowania pomnika, szczera, momentami za dużo 'gdyby, gdybym', ale całościowo - połknąłem błyskawicznie, czyta się bdb. Gdyby Arneil napisał swoją historię - myślę, że byłby to też 'must have' jak ta książka. Osu!