17 odpowiedzi w tym temacie

[budo_zaorish]

Odkad pamietam przez nos mi sie ciezko oddycha, zeby nie powiedziec ch***wo. Czesto mi sie zatykaja dziurki, zwlaszcza prawa, pomimo ze kataru nie mam. Ostatnio mialem rozkwaszony nos, co mi skrzywilo przegrode, jest jeszcze gorzej, ale przedtem mialem ten problem, wiec sie tylko pogorszylo. Moze wczesniej tez mialem skrzywienie przegrody, ale zwyczajnie nie wiedzialem o tym. Uzywalem/uzywam kropli do nosa, ktore na kilka chwil udrozniaja mi nos i pozwalaja przynajmniej na chwile sobie dotlenic mozg. Do tego jak mnie dorwie katar w ciagu dnia, np po pobudce, to jest masakra. Zadnych alergii stwierdzonych nigdy nie mialem. Niby objawy pasuja do skrzywionej przegrody. Poza tym po tym rozkwaszeniu wyraznie czuje przez dotyk ze w prawej dziurce chrzastka jest zdeformowana i naciska na scianke prawej dziurki, przez co jest duzo wezsza od lewej. Dobra w szczegoly sie nie wdajmy.
Bylem u laryngologa przed rozkwaszeniem i mi nic nie powiedzial i u drugiego po rozkwaszeniu, ten stwierdzil ze mam skrzywiona przegrode, ale nie wie czy nie mialem przed urazem tez, bo nie bylem jego pacjentem. Bla bla bla.
Zapisze sie na prostowanie, bo chce wreszcie oddychac normalnie, ale do tego czasu chce znalezc jakis sposob, zeby tez spokojnie w miare pooddychac przez nos, bo to jest strasznieeee meczace.

Czy jakis Dr House z budo, ma skuteczne sposoby udrozniania nosa, poza kroplami?

btw jak ktos poza suslem, ktory ostatnio opowiadal o zabiegu, prostowal sobie przegrode, to niech podzieli sie wrazeniami

[budo_pepe]

Tabaka jest dobra. Stostuje rozne, dziala bardzo dobrze i calkiem dlugo trzyma, w sumie najlepiej trzyma tabaka bez nikotynowa a w nosie czuc jak mentosa.

[budo_novocaine]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

ja mam/mialem mniej wiecej taka. po ojcu. jako dzieciak mialem operacje, bo w nocy dostawalem prawie bezdechu, podobno przez to. ale ze potem usorslem to potrzebna byla druga operacja, bo przegroda znowu sie skrzywila.
ogolnie to mam tak, ze przez lewa dziurke oddycham w 100%, to w przez prawa mam jakies 50% droznosci. przed operacja bylo odwrotnie wiec w moim przypadku nie pomogla, musieli cos spieprzyc. btw, mam tez dziure w septum po tym wszystkim.

ogolnie idz do laryngologa, niech ci powie, czy masz skrzywiona i w jakim stopniu, wtedy mozna myslec o operacji.

[budo_zaorish]

no przeca napisalem ze laryngolog powiedzial ze mam skrzywiona i kwalifikuje sie na zabieg :wink: podobno przy tak skomplikowanych skrzywieniach jak Twoje jest duze prawdopodobienstwo spierdolenia przez lekarza
ogolnie na treningach i na silce mocno to przeszkadza :?

[budo_novocaine]

no przeca napisalem ze laryngolog powiedzial ze mam skrzywiona i kwalifikuje sie na zabieg :wink: podobno przy tak skomplikowanych skrzywieniach jak Twoje jest duze prawdopodobienstwo spierdolenia przez lekarza
ogolnie na treningach i na silce mocno to przeszkadza :?

no tak ';) brak snu.
ee ja oddycham przez usta. w ogole nie wydaje mi sie, zeby nawet ludzie bez skrzywienia oddychali przez nos w czasie wysilku... choc moze sie myle.

[budo_zaorish]

No wlasnie, dziwne, podczas robienia przysiadow, kiedy oddycham przez nos, to nie robi mi sie ciemno przed oczami, jak w przypadku oddychania przez usta. Tak samo na treningach przy oddychaniu przez nos, czulem ze kontroluje zmeczenie, organizm i oddech. Ale z anatomicznego punktu widzenia, nie wiem czy to ma jakies uzasadnienie i sens. Ale uczucie bylo, jakby mi sie mozg lepiej dotlenial, cholera wie czy to o to chodzi.
Na anatomii sie kompletnie nie znam z biologii bylem noga :?
edit
zauwazylem, ze przy braniu mozliwie glebokich wdechow przez nos, nie mialem jakichs dziwnych rewelacji z sercem, jak to kiedys w jakims temacie pisalem.

[budo_novocaine]

No wlasnie, dziwne, podczas robienia przysiadow, kiedy oddycham przez nos, to nie robi mi sie ciemno przed oczami, jak w przypadku oddychania przez usta. Tak samo na treningach przy oddychaniu przez nos, czulem ze kontroluje zmeczenie, organizm i oddech. Ale z anatomicznego punktu widzenia, nie wiem czy to ma jakies uzasadnienie i sens. Ale uczucie bylo, jakby mi sie mozg lepiej dotlenial, cholera wie czy to o to chodzi.
Na anatomii sie kompletnie nie znam z biologii bylem noga :?
edit
zauwazylem, ze przy braniu mozliwie glebokich wdechow przez nos, nie mialem jakichs dziwnych rewelacji z sercem, jak to kiedys w jakims temacie pisalem.

ee no jakby nie bylo dziura w ustach jest wieksza niz te w nosie, w zwiazku z czym mozesz wiecej powietrza szybciej wcaignac/wydmuchac. w ogole nie ma bata zeby przy naprawde intensywnym wysilku (~80% MHR) dalo sie oddychac przez nos.
co do przysiadow, robisz valsalve?

[budo_zaorish]

robisz valsalve?

nope, bo nie wiem jak sie to robi, szczerze mowiac, to nawet nie wiem jak to wyglada

[budo_novocaine]

robisz valsalve?

nope, bo nie wiem jak sie to robi, szczerze mowiac, to nawet nie wiem jak to wyglada

bierzesz gleboki wdech, napinasz miesnie brzucha plecow ("core" slynne), robisz przysiad, w 3/4 drogi do gory zaczynasz wypuszczac powietrze.
w skrocie, praca na wdechu pelnym.

[budo_zaorish]

ok, ale znaczy, tak sie poprawnie robi czy to pomaga w dotlenieniu czy cus jeszcze?

[budo_novocaine]

ok, ale znaczy, tak sie poprawnie robi czy to pomaga w dotlenieniu czy cus jeszcze?

poprawnie.

[budo_zaorish]

ok, dzieki novo

druga sprawa
Czy ktos zna jakas metode na wzmocnienie sobie naczyn krwionosnych w nosie? Chyba genetycznie juz mam tak wpisane, ale moze da sie cos z tym zaradzic. Usuwanie krwiakow z przegrody jest do dupy, do tego lekarz straszy ropniami itd

[budo_novocaine]

ok, dzieki novo

druga sprawa
Czy ktos zna jakas metode na wzmocnienie sobie naczyn krwionosnych w nosie? Chyba genetycznie juz mam tak wpisane, ale moze da sie cos z tym zaradzic. Usuwanie krwiakow z przegrody jest do dupy, do tego lekarz straszy ropniami itd

kolega po tym jak kilka razy obudzil sie w lozko zalanym krwia mial wypalane.

[budo_zaorish]

Hmm, jak bylem maly to tez czesto z kichawy mi krew leciala, ale teraz nie wiedziec czemu, krew nie leci, tylko sie kumuluje w postaci krwiakow. A co uderzenie, to krwiak sie powieksza :?

[budo_harry]

Przyczyn niedrożności nosa może być wiele. Nie musi to być koniecznie tylko krzywa przegroda. Powietrze dostaje się do płuc po specjalnym "obrobieniu" przez twory znajdujące się w naszej czaszce i nazywane zatokami. Największy wpływ na swobodne oddychanie mają same małżowiny nosowe i zatoki (komórki) sitowe, jednak zmiany w zatokach szczękowych, czołowych czy klinowych mogą powodować ogólny stan zapalny całego układu. Zanim zdecydujesz się na zabieg prostowania przegrody proponuję zrobić tomografię zatok przynosowych, koniecznie odbierając na płycie CD wynik badania w projekcji zarówno czołowej jak i poprzecznej - często dają tylko jeden rzut, który czasami nie wystarcza. Dopiero dobry laryngolog będzie mógł stwierdzić, czy przyczyną niedrożności nosa i przewlekłego stanu zapalnego jest patologia zatok (krzywa przegoda, małżowiny nosowe, zmiany w obrębie puszki sitowej, niedrożne ujścia zatok), czy też jest to na przykład konsekwencja zbyt długiego stosowania leków obkurczających naczynia krwionośne (bo to pewnie po nich jest Ci chwilowo lepiej). Leki takie nie mogą być stosowane dłużej niż 7 dni. Jeśli przekroczy się ten czas, odstawienie spowoduje kolejne opuchnięcie śluzówki - często jeszcze większe. Przewlekły stan zapalny można łagodzić sterydami podawanymi miejscowo, takimi jak Avamys czy Nasonex. Mają one dużą skuteczność działania, przy czym ich biodostępność w organiźmie nie przekracza odpowiednio 2% i 0.1% - więc są bezpieczne i można je stosować przewlekle. Moja propozycja jest taka - najpierw TK zatok przynosowych, potem jego ocena przez dobrego laryngologa. W międzyczasie możesz wziąć od niego receptę na Nasonex (drogi, koło 50zł za miesięczną kurację, ale dobry), poużywać go z miesiąc i sprawdzić, czy zadziała. Do zabiegu i tak powinno pozbyć się stanu zapalnego, więc nie zaszkodzi. [Dodano po doczytaniu o krwotokach z nosa. Być może często obkurczasz naczynia i dlatego krew już leci inaczej niż kiedyś. By ocenić stan śluzówki laryngolog może za pomocą wziernika zajrzeć do nosa i sprawdzić jak się sprawy mają. Na podrażnioną śluzówkę polecam Rinopanteinę - chyba bez recepty, choć też niezbyt tanie, ale bardzo skuteczne. Wszystko jest do zrobienia, tylko trzeba znaleźć dobrego specjalistę i chcieć się wyleczyć. Przypadłość raczej nie dobrowadzi do zgonu, ale jest wyjątkowo upierdliwa.]

Pozdrawiam życząc zdrowia

- Harry

[budo_suseł]

Witam,

Harry wystrugal swietnego posta i chwala mu za to.
Ja tylko dodam, ze sam jakis miesiac temu oddychalem tak 25 % na prawa i 50 % na lewa dziurke. Poszedlem do laryngologa (ponoc jeden z najlepszych w kraju - Prof. Szmeja w Certusie na Grunwaldzkiej) - Zao - wybierz sie do niego. Bylem na zabiegu prostowania, przy okazji stwierdzil, ze zatoki nie byly wietrzone i sie wlasnie "odblokowaly" siejac mi na cala twarz. Juz jest lepiej, podobnie z nosem (prawie 100 / 100). Zabieg nie jest latwy dla laryngologa, ani przyjemny dla pacjenta (chociaz bylem na gorszych :twisted: ), ale z pewnoscia dobra reka potrafi zdadzialac cuda.

Pozdro,

Sus

[budo_zaorish]

pojde do tego lekarza na wizyte, skoro faktycznie tak dobry

co do krwotokow z nosa:
krew wydmuchujecie do oporu czy glowa do gory i powstrzymujecie?
slyszalem ze powstrzymywanie nie jest zbyt dobre, do tego sprzyja powstawaniu krwiakow

[budo_novocaine]

jak krew leci z nosa to sobie siadasz na krzesle, bierzesz miske i krwawisz trzymajac sie lekko (nie blokujac calkowicie) za nos az przestanie.