1 odpowiedź w tym temacie

[budo_fireblast]

Dosc mnie meczy bol po treningu, taki podobny do zakwasow. Tyle, ze to nie sa zwykle zakwasy chyba (ktore sa nawet przyjemne), tylko taki mocniejszy bol tego typu i duzo glebiej, tak jakby tuz przy kosciach. Po silce tego raczej nie mam, jak juz to slabo i dosc rzadko, za to dosc czesto po intensywnych treningach sw, szczegolnie chwytaniu. Jak chodzi o miejsca gdzie to "wyskakuje" to najczesciej miedzy lokciem a barkiem, szczegolnie po zewnetrznej stronie - w okolicach m. naramiennych. Rzadziej w okolicach kapturow, a w innych rejonach prawie nie wystepuje.. To bywaja takie naprawde bolesne i gleboko umiejscowione "zakwasy", ktorych normalnie raczej nie czuc, ale odzywaja sie przy kazdym intensywniejszym wysilku i potrafia uprzykrzyc treningi na jakis tydzien. Moze ktos tak mial i sobie jakos z tym poradzil, albo wie o co moze chodzic?
pzdr

[budo_ruido]

wow. ja mialem cos podobnego chyba. ale uznalem to za zwykle przetrenowanie rak i tyle. przeszlo. im dluzej cwiczylem tym zadziej mialem. teraz nie wystepuje juz w ogole. i tez po silce nie mialem tylko po bjj.

ale o co w tym chodzilo to nie wiem.