Skocz do zawartości


Zdjęcie

sparingi 1 vs 1, krakow


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
72 odpowiedzi w tym temacie

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
nie ma najebane, tylko nigdy sie nie bił i dlatego nie wie o co chodzi. Dlatego jeszcze raz polecam mu nasz klub (ptaszyckiego 4, wtorek, czwartek 19, pon, sr 20.00) gdzie nauczy sie normalnie walczyć ćwiczac tak jak sie powinno a nie na bzika.
  • 0

budo_hols22
  • Użytkownik
  • Pip
  • 20 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
No jestem bardzo ciekawi jak wytrenujecie jego psychę tak że będzie w stanie się w końcu postawić i podjąć walkę.Choć mi się to wydaję nie możliwe to z chęcią wysłucham jakie miał obrażenia po starciac 1vs1 :lol:
  • 0

budo_remy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 150 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
Niech powtarza mantrę:

"Bij po mordzie i nie pytaj"...

;-)
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow

No jestem bardzo ciekawi jak wytrenujecie jego psychę tak że będzie w stanie się w końcu postawić i podjąć walkę...


jak będzie boksował to
normalnie się przyzwyczai obrywac po mordzie i oddawac
a potem to nawet trafiac i samemu nie obrywac...
oczywiscie jak wytrzyma i bedzie trenowal
  • 0

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
Xelos,
tyle, że jak sam napisał: "sparujemy ale dopiero pozniej sie okazalo ze to nie bylo to samo co mnie spotkalo pozniej -"...

Trening bokserski albo kickbokserski jest niewątpliwie uzyteczny, tyle że nie przygotowuje do starcia ulicznego...

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
W kółko to samo.. daj mu wreszcie spokój niech chłopak ćwiczy muay thai, boks a nie zajmuje się jakimiś pierdołami.
Wiadomo ze sport nie jest poświęcony walce ulicznej, a jak ktos twierdzi ze uczy na treningach walki ulicznej to znaczy ze jej na oczy nie widział..Skuteczne technika np. rzut stołkiem, czy. jak w pięciu kopać jednego zeby sobie na wzajem nie przeszkadzać

Poważni ludzie nie zajmują sie takimi pierdołami. A psychikę kształtują zawody, będzie bardziej z siebie dumny osiągając sportowe wyniki niz okładając jakiś mętów pod budką z piwem..
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow

tyle, że jak sam napisał: "sparujemy ale dopiero pozniej sie okazalo ze to nie bylo to samo co mnie spotkalo pozniej -"...


bo to były pewnie sparingi na zasadzie "nie za mocno" i/lub "ja ci nie zrobię krzywdy kolego i ty kolego nie rób mi" efekt wymiana pojedynczych technik w bezpiecznym dystansie i czekanie aż się skończy czas walki

Trening bokserski albo kickbokserski jest niewątpliwie uzyteczny, tyle że nie przygotowuje do starcia ulicznego...

Sparing to za mało by przygotować się do przetrwania na ulicy. Musisz dobrać kilku sensownych kumpli i zacząć przeprowadzać treningi sytuacyjne. Ty wychodzisz z sali, oni ustalają scenariusz zaczepki lub napadu. Gdy wracasz, masz zareagować na to, co się dzieje. Ważna jest emocjonalna intensywność całej sytuacji.


ok może robić samoobronę sytuacyjną i sparingi sportowe jak ma możliwości
to pewnie najlepsze wyjście połączyć jedno z drugim
ale same umawiane treningi sytuacyjne bez walk sportowych to IMO za mało
bo się znowu zaczyna umawianie "nie za mocno" "nie w twarz" "to tylko na niby"


A psychikę kształtują zawody,


Jedziesz gdzieś rano w Polskę, brzuch boli z nerwów, nici ze śniadania, potem siedzisz gdzieś na sali lub w szatni godzinami i marzniesz, hormony szaleją, czas się dłuży, w końcu wychodzisz do jakiegoś obcego kolesia który chce ci konkretnie dokopać i wygrać przed czasem, twój trener gdzieś sie zapodział, publiczność wrzeszczy -
no jak się przyzwyczaisz do czegoś takiego, to walka na pięści z jednym kolesiem nie będzie bardziej stresująca

ale nie wyobrazam sobie mozliwości obrony gołymi rękami siebie oraz mało mobilnych konwojowanych osób, przed atakiem przynajmniej dwóch zdeterminowanych napastników, którym wszystko jedno leją ciebie czy pannę czy kto tam jeszcze jest,
chyba że idąc na ryzyko, zostawiamy konwój na pastwę losu i idziemy na wymianę z najbliższym napastnikiem licząc na szybkie unieszkodliwienie go jakimś szcześliwie celnym ciosem...
(szybko znokautować lub unieruchomić pierwszego samemu nie obrywając za mocno i wykorzystać efekt psychologiczny że następny nie bedzie chciał tak oberwać i odpuści)
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow

ale nie wyobrazam sobie mozliwości obrony gołymi rękami siebie oraz mało mobilnych konwojowanych osób, przed atakiem przynajmniej dwóch zdeterminowanych napastników, którym wszystko jedno leją ciebie czy pannę czy kto tam jeszcze jest,

w przypadku, ochrony wojska czy jeszcze innych rzeczy to zupełnie inna sprawa. dokladnie tak jak piszesz tu trzeba cwiczyc reakcje w roznych sytuacjach, liczy sie tu bardziej wiedza niz boksowanie, co nie zmienia faktu ze zwykłe treningi sztuk walki zawsze sa dodatkiem do takiego przygotowania.
ale nie mozna mieszać ulicy tzn. walk pod blokiem z przygotowaniem do konwojowania bo to troche inna kwestia
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
wybacz mój dziki styl pisania, dla mnie
"konwojowane osoby" = osoby mało mobilne i nie przygotowane do walki, za których bezpieczeństwo się akurat odpowiada,
czyli na ulicy dziewczyna, żona, dziecko, dzieci, matka, teściowa itp.
  • 0

budo_quelq'un
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 664 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ruda Śląska
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
najlepiej to przeprosic agresora, ty wyjdziesz z mniejszymi obrazeniami a koles bedzie dumny i pojdzie sobie :)
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
tak, najlepiej dostac wpierdol a potem grzecznie przeprosić..zrobi wrażenie :)
  • 0

budo_quelq'un
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 664 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Ruda Śląska
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
mowie zanim wpierdol zgarniesz :) w sytuacjach jak jakis typ podbija z glupimi haslami zeby tylko z tego cos wyniklo... moj kolega stosuje haslo ktore niby zawsze dziala: ''Ja gram tylko w szachy" (widzialem raz i zadzialalo)
  • 0

budo_badtrip
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 312 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sparingi 1 vs 1, krakow
Jasne że dobry trening, walki na zwodach i dobry trener to by się mu przydały. Jasne że ostre walki bez powiedzmy BHP w postaci kontrolowanych warunków i trenera to głupie ryzyko grożące nawet trwałym kalectwem.

Ale z drugiej strony czy taka walka na gołe pięści to większe ryzyko niż ostra gra w hokeja albo 5 springów bokserskich? Nie sadzę.

Zanim trochę zmądrzałem robiłem parę głupich rzeczy na ulicy ( głównie po pijaku), w tym właśnie akcie trochę rodem z Fight Club, i co żyję, zęby wszystkie mam obrażenia się goiły, a doświadczenie zostawało.

Owszem widziałem akcie które kończyły się pogotowiem ale tak było i na zawodach i na ulicy ( osobiście najgorszą kontuzję odniosłem po zawodach Judo, a nie na ulicy mimo iż raz czy dwa zebrałem ostre baty). Ryzyko jest i o poznanie tego ryzyka właśnie chodzi ( tego co nie znamy boimy się bardziej od bólu). Ostra kontaktowa walka na zawodach albo na ulicy to zawsze ryzyko, a facet który nie przelał krwi na swojej ulicy i niema choćby jednej blizny to nie facet ( oczywiście ironiczna przesada ale coś w tym jest ).

Ina sprawa że nawet jak byłem młody i głupi to na tyle kontrolowałem to co robię że nie wdawałem sie w sytuacje w których nie miałem możliwości ucieczki lub jakichkolwiek pleców. Wniosek poglądowa walka bez zasad? Czemu nie, pod warunkiem że obie osoby mają pojęcie o możliwych konsekwencjach i obok jest ktoś kto będzie wiedział kiedy rozdzielić walczących lub udzielić pomocy.

Ostra walka MMA daje odczuć to co może być na ulicy, tyle że tu problem z odruchem do wchodzenia w parter co na ulic może być problemem ( z doświadczenia potwierdzam rozwaliłem gościa ale z parteru mnie na kopach jego koledzy wyprostowali). Tutaj by się przydały treningi rodem np. z nowoczesnej Kravki.

Wdawanie się w głupie burdy poza treningami dało mi tyle, że przez skórę wyczuwam podejrzane miejsca i momenty i póki co wiem jak ich uniknąć np.: w sytuacji gdy mają przewagę liczebną.

Miałem momenty z tymi tzw. konwojami ulicznymi ( zwykle z dziewczynami pod ręką). Niemiłe sytuacje bo często odpada taktyczna możliwość szybkiego odwrotu. Jak na razie sprawdzało się asertywne ignorowanie i szerokie obchodzenie niepewnych sytuacji. Często ludzie którzy powiedzmy nigdy nie dostali po mordzie nie mają takich odruchów i widziałem jak nieraz pchają się sami w kłopoty.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024