Karate rosyjskich ulic
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dla ciebie zawsze wielki szacun.
Jeszcze nei ćwiczyłem, lata temu, czytałem tylko z pryszczami na twarzy Karatekę, Wojownika i czarny pas
Znałem wtedy w karate z zawodników trzy osoby:
Marek Kiełbasa
Krzysztof Neugebauer
Piotr Szeligowski
To były wzory.
Natomiast są różne i potrzeby, i priorytety u ludzi i różne również możliwości.
Poświęcenie dla sportu jako takiego jest piękne, romantyczne to prawda dlatego Szacun.
Ale również poświęcenie ukochanego sportu/sztuki dla rodziny może budzić podobne odczucia.
Pogoń za kasą to modna fraza, ale w sporej ilości przypadków jest to pogoń na normalnym życiem, za chlebem dla dziecka itd itp. Wielu doskonałych być może zawodników musiało tak wybierać i musi dalej.
To o to tu chodzi, nie te czasy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A Finowie piją więcej wódki.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Patrząć na te filmy zastanawiam się gdzie tu kończy się profesjonalizm treningu a gdzie zaczyna się sadyzm i prymitywizm. Twardość, ostrość treningu i owszem ale sensownie i z głową. Tak jak Wyborowa twierdzi: linki na szyi i cięcie się nożem, to jakieś porąbane jest.
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zadam pytanie: czy u nas byloby to mozliwe? NIE!
I tu mamy odpowiedz.
Kiedy ja z kolegami z klubu przed dwudziestu paru laty wstawalismy o piatej rano zeby cwiczyc w lesie przy osiedlu a potem wieczorem na sekcji to budzilo to podziw i szacunek, jesli obecnie mlodziez zaczyna robic wiecej niz przecietnie to slysza ze sa glupi i lepiej isc na piwo... Tak to sie zmienilo. Wzorce nie sa u nas juz zdrowe a w Rosji nadal sa! I to tu zaczyna sie problem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zdrowe wzorce i uścisk dłoni prezydenta to jedno, kasa to drugie. Znam troszeczkę naszych wschodnich sąsiadów i powiem Wam, że największe znaczenie ma fakt, że tam większośc ludzi jest bardzo biedna i nie ma parktycznie żadnych perspektyw. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi w XXI wieku tam dzieci od małego ucza się, że nic nie dostaje się za darmo i o wszystko trzeba walczyc. Brutalna prawda jest taka, że jesli nie masz siły przebicia to zostajesz na małej wioseczce, w biednej dzielnicy miasta i zyjesz z zasiłku, albo umierasz z głodu. Takie realia sprawiają, że ludzie są twardzi. Z drugiej strony metody i formy treningu. Wyborowa to zna chyba lepiej niż ja, wiem tylko, że trening jest morderczy i wiele dzieci przypłaca go zdowiem. Zostają najwytrwalsi, najzdolniejsi, najsilniejsi. Sama legenda o tym wschodnim treningu sprawia, że na zawodach w Europie Zachodniej najczęściej sędziowie starają się żeby Rosjanie, Białorusini, czy Ukraińcy walczyli z Polakami :wink: jeśli jest taka mozliwośc. Po prostu boją się ich.
Niezaleznie od kasy. Na wschod od Polski jest inna kultura. Inna definicja czlowieka, inne pojecie i przywiazanie do Ojczyzny, niespotykana ambicja, duma i honor. W latach 2001-2006 pomagalem jako instruktor i tlumacz Hanshi Arneilowi na bialoruskich obozach w Brzesciu. Dwie grupy jedna po drogiej - 300 doroslych i 300 dzieciakow.
Pewnego razu podczas treningu dzieci, hanshi Arneil wylowil z pierwszego szeregu chlopaczka 10, moze 12 letniego i powiedzial mu z cala powaga ze teraz bedzie walczyl z sensejem z Polski. I ze to bedzie na serio. Maly wyszedl, uklonil sie, przyjal pozycje i bezposrednio po komendzie wyplacil trzy strzaly w moim kierunku. Technika malego sam chcialbym miec taka, ale rzecz jest w czym innym. Maly zmrozyl oczy jak kot i bylo widac ze strach ma pod kontrola. Bylem dla niego tylko kolejnym sparringpartnerem, choc wiadomo jak walka by sie potoczyla jesli bierzemy sprawe serio. Maly wchodzil ew tempo, blokowal, kontrowal. Ani mysla sie poddac, nie myslal tez ze jest na straconej pozycji.
Tego mozna sie nauczyc.
To odroznia wojownika od wielkomiejskiej cipy, ktora cwiczy zeby sobie powiesic kolejny certyfikat na scianie, a jak walczy tylko na komputerze.
Mialem kilku zdolnych dzieciakow, ale jesli o charaktery chodzi to mocniejsza proba dokrecenia sruby konczyla sie na ogol ucieczka klienta z treningu. Metody sa dostosowane do mentalnosci, sa jej pochodna.
Te sznurki i ciecie sie nozem to jakis wiezienny rytual. Mysle, ze w realnych sytuacjach zagrozenia, wiekszosc ludzi potrafilaby sie sama zeszyc.
Wazniejsze jest to co napisano wczesniej - zdrowe wzorce, a wlasciwie system wartosci, ktory spowoduje ze bedziesz cenil je na rowni z wlasnym zyciem. Rosjanie bronia swej kultury i wcale nie znajduja Zachodu jako alternatywy na zycie. SZukaja wlasnych wzorcow i trworza je. Na tym polega ich innosc i sila. Chca i robia to po swojemu.
Napisano Ponad rok temu
Białorusini są strasznie mocni chyba niezależnie od dyscypliny. W Gosoku jest to samo. Olbrzymia dynamika, widać, że ćwiczą żeby wygrywać, mocno nastawiają się na walkę sportową no i ten wzrok który opisał Wyborowa. Oni chyba wszyscy tak mają
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wazniejsze jest to co napisano wczesniej - zdrowe wzorce, a wlasciwie system wartosci, ktory spowoduje ze bedziesz cenil je na rowni z wlasnym zyciem. Rosjanie bronia swej kultury i wcale nie znajduja Zachodu jako alternatywy na zycie. SZukaja wlasnych wzorcow i trworza je. Na tym polega ich innosc i sila. Chca i robia to po swojemu.
No wlasnie, Amen! W moim klubie Rosjanie to jedna trzecia cwiczacych, w grupie dzieciecej nawet 90 procent. Zycze wam takiej klienteli i takich rodzicow ktorzy daja dzieciom lanie po treningu jesli te sie obijaly... I wcale nie mowie tu o jakims rosyjskim sadyzmie, jak to sie u nas czesto przedstawia. Po prostu zdrowe podejscie do sportu.
A co do kasy! Zgoda ze w Rosji sponsoring jest w "dobrym tonie" - to pewna forma patriotyzmu. Ale nie ma nic za darmo, wiekszosc trenerow bierze tam swoja prace bardzo powaznie i mysle ze czlowiek ktory wykonuje swoja prace na 100% wszedzie zostanie doceniony. O ile zna swoja wartosc i wartosc swojej pracy.
Bieda naszego Karate polega miedzy innymi na ciagle istniejacym w naszej swiadomosci sloganie: "byc albo miec". A to jest jakis absurd bo jesli jestes dobry w jakiejs dziedzinie, jestes kims - to musisz tez za to cos miec i koniec! Inaczej nie mozesz byc dobry (w dluzszej perspektywie) bo zezra cie rachunki :wink:
Mas. Oyama pisal ze jesli ktos robi swoja robote z pasja i odwaga to pieniadze same przyjda. Warto to przemyslec! Pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
treningowa tragiczna, no chyba, że celem tych ludzi jest kalectwo w wieku 30 lat, i tytuł
mistrza, z którym nie wiadomo co począć, bo jest się kaleką. Ci ludzie nie są twardzi, oni są po prostu głupi, można stworzyć takie warunki treningowe, które spowodują, że ludzie staną się wojownikami, ale nie będą mieli zniszczonego umysłu i ciała, duszenie linką i przecinanie sobie skóry, a potem zszywanie jej to zaburzenie psychiczne, ale nie tylko to, bardzo sie rozbawiłem tą techniką przeturlania, gdzie inni chodzą po twoim ciele, powinni jeszcze sobie chodzić po głowie, może by zmądrzeli. Po takim filmie widać, że
ludzie potrzebują, przekraczać swoje granice, i dochodzić do kresu swoich możliwości,
dlatego mistrzowie powinni stworzyć takim jednostką sprzyjające warunki, aby się
wykazali i wyszaleli nie robiąc sobie krzywdy.
Napisano Ponad rok temu
Jak obejrzałem te filmiki, to nie wiedziałem czy się śmiać, czy płakać. Ogólnie metodyka
treningowa tragiczna, no chyba, że celem tych ludzi jest kalectwo w wieku 30 lat, i tytuł
mistrza, z którym nie wiadomo co począć, bo jest się kaleką. Ci ludzie nie są twardzi, oni są po prostu głupi, można stworzyć takie warunki treningowe, które spowodują, że ludzie staną się wojownikami, ale nie będą mieli zniszczonego umysłu i ciała, duszenie linką i przecinanie sobie skóry, a potem zszywanie jej to zaburzenie psychiczne, ale nie tylko to, bardzo sie rozbawiłem tą techniką przeturlania, gdzie inni chodzą po twoim ciele, powinni jeszcze sobie chodzić po głowie, może by zmądrzeli. Po takim filmie widać, że
ludzie potrzebują, przekraczać swoje granice, i dochodzić do kresu swoich możliwości,
dlatego mistrzowie powinni stworzyć takim jednostką sprzyjające warunki, aby się
wykazali i wyszaleli nie robiąc sobie krzywdy.
chcialbym cie Mistyk widziec jak wyskakujesz do Majdana albo Peplowa. Jak wytrzymasz dluzej niz 2 minuty w pozycji stojacej z jednym z tych gosci, to wtedy uznam, ze rzeczywiscie maja tragiczna metodyke.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
chcialbym cie Mistyk widziec jak wyskakujesz do Majdana albo Peplowa. Jak wytrzymasz dluzej niz 2 minuty w pozycji stojacej z jednym z tych gosci, to wtedy uznam, ze rzeczywiscie maja tragiczna metodyke.
Ja też chciałbym cię tam widzieć , i dalej uważam tą metodykę za tragiczną, a tych gości
za ludzi niezrównażonych psychicznie, wierz mi są inne sposoby niż takie barbarzyństwo.
Żaden wojownik bez sensu nie naraża siebie i swoich uczniów na obrażenia, czy to fizyczne, czy to psychiczne, takie obrażenia są czymś normalnym w trakcie walki ulicznej, czy walki na śmierć i życie, ale podczas treningu ludzie nie powinni z premedytacją
być niszczeni, po prostu po wyjściu z dojo, taki zmasakrowany kozaczek jest łatwym celem dla zwykłego menela. Wiedzieli o tym ludzie zajmujący się Bujutsu w Japonii, że praktyka
ma być jak najmiej kontuzyjna, bo po wyjściu z niej, może trzeba będzie walczyć naprawdę, a nie tylko treningowo, trening miał pomóc ludziom przeżyć czy to na bitwie, czy
w pojedynku, a nie bezsensownie niszczyć im zdrowie. Ktoś kto przeżył parę bitew i pojedynków, nie musiał sztucznie stwarzać sobie podobnych warunków, bo miał ich dosyć w realnym życiu, a ci panowie zamiast szukać metod zdrowych i bezpiecznych, ale również powodujących pobudzenie osobowości do bycia wojownikiem, idą moim zdaniem na łatwiznę robiąc taki brutalny trening, który nigdy nie będzie tym samym co bezpośrednie starcie na śmierć i życie. Zresztą w dawnych czasach w Japonii, każdy dbał o swoje zdrowie, nie było emerytur, ZUSu i tym podobnych instytucji, jak był niesprawny to przestawał być użyteczny jako wojownik, więc konstruowano tak trening, aby był jak najmiej kontuzyjny, ale żeby miał jak najwięcej realizmu.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
zlot warszawski
- Ponad rok temu
-
XXIII MISTRZOSTWA EUROPY KARATE KYOKUSHIN KIJÓW 2009
- Ponad rok temu
-
20 - 21 Czerwca - Seminarium Wado ryu w Warszawie (Raszyn)
- Ponad rok temu
-
egzaminy
- Ponad rok temu
-
Ocena wykonania kata, tradycyjni a sportowi
- Ponad rok temu
-
Shorin Ryu Zgrupowanie
- Ponad rok temu
-
my tu gadu gadu a dziś walczy Machida
- Ponad rok temu
-
KARATE - jak zdefiniować co jest karate a co nie
- Ponad rok temu
-
Puchar Europy Oyama Karate Bydgoszcz 2009
- Ponad rok temu
-
Projekt nowej ustawy o sporcie
- Ponad rok temu