Pełno kontaktowe walki
Napisano Ponad rok temu
Najbliższy trening 27.12.2009
zajęcia są generalnie nożowo - pałkowe, ale oczywiście czas na sparingi na shinaie też będzie
zapraszamy
ps2
Wesołych Świąt
Napisano Ponad rok temu
BTW.
Fajny filmik widziałem - jednak się da walczyć na tępe katany, wbrew wszelkim zapowiedziom Betonu. Nie wszyscy dali się zindoktrynować w Dojo - hłe hłe. Vivat Toyama Ryu!!!
PS.
Kriss, moje imię i nazwisko można odmieniać Jest polskie Napisz proszę na priva dlaczego Świat taki mały.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
niestety to tylko wygląda na trafienie, spudłowałem.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
okazuje się, że nie da się podciąć gardła tępą stroną
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
fajnie sobie pykacie, pozdrawiam
jesli o mnie chodzi, to wlasnie od pewnego czasu probuje unikac takiej formy treningowej, poniewaz uwazam ze poza tym ze jest to fajna zabawa, ze mozna sobie postukac troszek o kijek kolegi, to wlasciwie niewiele wiecej daje, a napewno sporo odbiera...
odbiera reralnosc sytuacji walki na miecz japonski
nie znam sie na walce biala bronia europejska, ale cos tam si eznam na japonszczyznie
i dla mnie takie pukanko jako forma treningowa jest bezcelowe...
oczywiscie jako mile spotkanie z kolegami dla zabawy, z przyjemnoscia
jakis soczek do tego albo herbatka i jest w pyte
dlaczego tak, poniewaz ta forma walki oddala sie bardzo technicznie od walki katana, to raz, dwa nie daje kompletnie nastawienia bojowego zarowno w duchu jak i w technicem trzy, uczy zlych nawykow rychowych i mentalnych itd..
nie mniej zawsze mozna sobie z kolegami popykac, jak w badbingtona :-)
niedawno tak pykalismy z kolega na miotly i grabie, zeby sprawdzic czy techniki samurajskie da sie przeniesc na grunt rolniczy :-)
Napisano Ponad rok temu
Smailu drogi,odbiera reralnosc sytuacji walki na miecz japonski
Walczyłeś kiedyś realnie na miecze japońskie?
Z tym się akurat zgadzam. Z KAŻDYM słowem tego zdania... :wink:nie znam sie na walce biala bronia europejska, ale cos tam si eznam na japonszczyznie
Ech, Smailu, poczytaj ty lepiej jeszcze o tych nawykach ruchowych. :?
Napisano Ponad rok temu
Żaden surogat bronie nie oddaje jej działania w 100% dlatego, żeby powiedzieć, że coś się umie trzeba stosować różne metody treningowe.
- suche drille i techniki
- semi sparingi( sparingi zadaniowe)
- sparingi w ochraniaczach
- test cuty
I do metody treningowej należy dobierać odpowiednie narzędzia. W europejskich zabawach z bronią wyksztalciły się takie etapy: drewno, feder ( giętki metalowy miecz), miecz ostry ( to ćwiczenia cięć, żeby nie było ) i tepy miecz, sztywniejszy od federa i inaczej wyważony. Wg mnie pozwala to na lepsze zrozumienie techniki. Błędy, które popełnia cwiczący powinien wychwytywać prowadzący trening.
Oczywiście w zależności od celów sekcji różne będą proporcje i różnie to będzie wykonywane. Ważne też jest zachowanie proporcji, bo nadmierne sparingi potrafią ograniczyć repertuar ciosów. Po sparingu można się zastanowić też dlaczego coś mi nie wychodzi i zacząć ćwiczyć daną technikę od początku. Liczy się podejście jak jest poważne to osoba osiągnie swoje cele.
Żeby się rozwijać trzeba ćwiczyć i to w sposob różnorodny bo monotonia w treningu nie jest dobra. Tak mi się wydaje.
A lekceważący ton czasem warto zostawić dla siebie.. :wink: Każdy bawi się jak lubi.
Napisano Ponad rok temu
jesli o mnie chodzi, to wlasnie od pewnego czasu probuje unikac takiej formy treningowej, poniewaz uwazam ze poza tym ze jest to fajna zabawa, ze mozna sobie postukac troszek o kijek kolegi, to wlasciwie niewiele wiecej daje, a napewno sporo odbiera...
I tu się, z całym szacunkiem jakim cię darzę, srogo mylisz Mr Smailu.
Wszystko zależy od nastawienia i założeń sparringu.
Można sie bawić. Ale są organizowane turnieje np. szabli lub długiego miecza. Tam sie ludzie nie bawią. Tylko dają z siebie wszystko by wygrać. I nie ma mowy żeby nie liczyła się psychika, technika i przygotowanie sprawnościowe. Każdy błąd może kosztować zwycięstwo.
Bez sparringu jako formy treningowej nie ma co marzyć o prawdziwej biegłości we władaniu mieczem ( i nie tylko ).
Ech, Smailu, poczytaj ty lepiej jeszcze o tych nawykach ruchowych. :?
Rudobrody, w ciąż piszesz o nawykach ruchowych, nadając im kluczowe znaczenie w SW. A są one tylko pewną , wcale nie najistotniejsza rzeczą jaką ma wyrobić trening. Nawyki i wyuczone reakcje mają znaczenie w defensywie, owszem, całkiem spore. Ale bez myślenia niema nawet co zabierać się za atak. Myślenie, to jest kluczowy aspekt wszystkich SW.
Tharfin, tępy miecz, jeśli ma zachowaną wagę i wymiary ( mimo odrobinę grubszej krawędzi, da sie to osiągnąć ) oddaje w 95-99% swój ostry pierwowzór. A te 5% nie ma naprawdę znaczenia w czasie walki.
Napisano Ponad rok temu
Tharfin, tępy miecz, jeśli ma zachowaną wagę i wymiary ( mimo odrobinę grubszej krawędzi, da sie to osiągnąć ) oddaje w 95-99% swój ostry pierwowzór. A te 5% nie ma naprawdę znaczenia w czasie walki.
Czyli co? Walić na ostre?
Tak jak pisałem w treningu dobiera się narzędzia do metod, gdy uczę się dobrze ciąć używam ostrego (choć tępym mieczem spokojnie można bambuski pociąć), gdy sparuje używam federa/tępego. Feder zachowuje się inaczeje od "miecza właściwego" choćby z racji wyważenia, dlatego trzeba czasem pomachać też innym, aby rozszerzyć horyzonty :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chodziło mi o to, że tępy miecz jest tak bardzo zbliżony do ostrego odpowiednika, że jest on najlepszym przyrządem treningowym. Tak że to co robisz nim i ostrym mieczem, w czasie walki rożni sie w tak małym stopniu że nie ma to najmniejszego znaczenia dla wyniku starcia.
Napisano Ponad rok temu
Ja używam jeszcze federa, zeby móc sobie spokojnie sztychować przeciwnika. Na tępym mam jeszcze opory, bo nie wszyscy mają pełny sprzęt
A sparingi to sól tej zabawy :wink:
Napisano Ponad rok temu
hej
fajnie sobie pykacie, pozdrawiam
jesli o mnie chodzi, to wlasnie od pewnego czasu probuje unikac takiej formy treningowej, poniewaz uwazam ze poza tym ze jest to fajna zabawa, ze mozna sobie postukac troszek o kijek kolegi, to wlasciwie niewiele wiecej daje, a napewno sporo odbiera...
Jeśli jestem w stanie zatrzymać na tyle uderzenie by tylko dotknąć zamiast uderzyć z całej siły, to ja to robię. Nie mam frajdy w napieprzaniu w sytuacji 100%. Nie jestem sadystą.
Ale może też przesadziłem trochę z opisem. Tak bardzo deliktanie to też nie jest
Dodam, że kolega Kendoka, jak sam nick wskazuje ćwiczy kendo. Myślę, że stukanie kijkiem o kijek go nie rajcuje. To raczej myśliwy.
Natomiast ważne jest że zaistniało. Sparing, nawet bez napieprzania się jest zawsze sparingiem. To wartość dodana.
Albo akcje się udają albo nie. Weryfikacja.
Ponieważ to sparing bez rękawic i większości osłon to jeszcze bardziej podnosi jego wartość. Przynajmniej dla mnie.
Motoryka, proste techniki, nawyki ruchowe (nawet te, nie w pełnych łańcuchach funkcji ruchu). - I najważniejsze, przeciwnik którego nie znam, z innej sw.
Ponownie zapraszam kolegów/żanki z Wawy do zabawy.
Nie nawalamy się z całej siły (to txt dla ostrożnych), ale w żadnym razie nie odpuszczamy w walce (dla kozaków)
Napisano Ponad rok temu
Rudobrody, w ciąż piszesz o nawykach ruchowych, nadając im kluczowe znaczenie w SW. A są one tylko pewną , wcale nie najistotniejsza rzeczą jaką ma wyrobić trening. Nawyki i wyuczone reakcje mają znaczenie w defensywie, owszem, całkiem spore. Ale bez myślenia niema nawet co zabierać się za atak. Myślenie, to jest kluczowy aspekt wszystkich SW.
Trzymaj się Akahige, jestem z Tobą
Jednak też jestem zdania, że nawyki ruchowe rulez. W czasie walki nie bardzo jest czas na myślenie.
Tam masz tylko wybory różnych ścieżek. To dzięki prostym konceptom już w formie nawyków ruchowych nasz szanse zareagować właściwie.
Dlatego myślę, że czas na myślenie w walce jest dłuuugo przed nią samą
- motoryka (koordynacja ruchowa, szybkość i siła)
- orientacja przestrzenna i łańcuch: postrzeganie-analiza-decyzja
- właściwe Tobie, wyuczone reakcje.
Nawet obserwacja i interpretacja właściwych dla przeciwnika zachowań oraz dostosowane do tego tworzenie pułapek, czy właściwej kontry, to też musi być wyuczone.
Inaczej nie zdążysz.
Ja najczęściej nie bardzo pamiętam przebieg moich naprawdę ostrych sparingów czy bójek z możliwością zagrożenia zdrowia. Wiem co było mniej więcej. Bo jednak całość szła z nawyków ruchowych i instynktu.
W sparingu z uśmiechniętym i miłym kolegą - tak. Jak najbardziej.
Przynajmniej u mnie . Dokąd się akcja rozkręca to jest spoko. Ale jak się zaczyna bójka/walka, szczególnie jeśli boję się o swoje zdrowie, to mi już się wyłącza myślenie.
Automatyczna ocena odległości, automatyczna kontra, wejście w lukę (też z automatu). [robocop ]
Wtedy właśnie w pełni doceniam wkład wniesiony w motorykę i kształtowanie nawyków ruchowych. A kilka razy miałem okazję.
Napisano Ponad rok temu
ja swietnie pamietam nasz sparring gdzie nagle znalazlem sie w miejscu innym niz sie spodziewales i zareagowal twoj automat.. :wink:Wtedy właśnie w pełni doceniam wkład wniesiony w motorykę i kształtowanie nawyków ruchowych. A kilka razy miałem okazję.
Napisano Ponad rok temu
Nie mam żadnej możliwości zobaczenia jak poruszasz się w walce, z jaką siłą uderzasz. Nie mogę ocenić jakiego typu natarcia wykonujesz, jak broni się Twój przeciwnik i vice versa.
Itp. itd.
Jak dla mnie Kris, robisz dokładnie to samo co 99% grup szermierki dawnej- dorabiasz ideologię do braku sprzętu... Po prostu załatw sobie podstawowy ekwipunek, porównaj sparing w ochraniaczach z zaangażowanym przeciwnikiem i ewentualnie potem twórz teorię.
Na szczęście ciągnie Cię bardzo do sparingów (zdrowy europejski odruch) dlatego zakładam, że prędzej czy później będziesz miał okazję zobaczyć lub wziąć udział w jakimś rześkim sparingu w ochraniaczach na stal.
Polecam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - Maciek Talaga pewnie bardzo się ucieszy, bo oprócz miecza też lubi walczyć na atrapy sztyletów)
Napisano Ponad rok temu
No teraz Shrek zraniłeś mnie do żywego!Rudobrody, w ciąż piszesz o nawykach ruchowych, nadając im kluczowe znaczenie w SW. A są one tylko pewną , wcale nie najistotniejsza rzeczą jaką ma wyrobić trening. Nawyki i wyuczone reakcje mają znaczenie w defensywie, owszem, całkiem spore. Ale bez myślenia niema nawet co zabierać się za atak. Myślenie, to jest kluczowy aspekt wszystkich SW.
Po pierwsze - nie piszę wciąż o nawykach ruchowych, tylko z przerwami.
Po drugie - ja im niczego nie nadaję! Pojęcie nawyku ruchowo-czuciowego nie jest związane z jakąś wiedzą tajemną. To zakres absolutnie podstawowej wiedzy przy nauczaniu jakiegokolwiek ruchu np. wiązania sznurowadeł. Ale na tym forum, oprócz kilku zaledwie osób, nikt nie klei, co to takiego. Więc jeśli jakiś magik, co ma za sobą dwadzieścia lat treningu i uczy innych pisze, że nawyki ruchowe mają zastosowanie w sporcie ale w sztukach walki (budo) już nie, to protestuję ( zaraz po tym jak podniosę opadnięte z rozpaczy ręce)! Taka wypowiedź - literalnie rzecz biorąc - świadczy o kompletnym niezrozumieniu tego czym jest sport i sztuki walki, jakie są różnice pomiędzy tradycyjnym i współczesnym budo, tradycyjnym i współczesnym bujutsu, jaka jest różnica między bujutsu i bugei, itp. Ja rozumiem, że w rozmowie stosuje się różne skróty myślowe i uproszczenia, ale nie mogą one prowadzić do literalnych czy werbalnych nonsensów.
Tak więc, oprócz nawyków, piszę też o umiejętnościach technicznych (to jeszcze coś innego niż nawyk ruchowy), umiejętnościach taktyczno-technicznych oraz taktycznych i masie innych rzeczy.
Jeśli więc, drogi Shouryu, piszesz o rzeczach istotnych dla przebiegu walki, to powinieneś wymienić też: wysoką sprawność procesów psychicznych (ruchliwość procesów nerwowych), zespół cech tworzących odporność psychiczną, wrodzone wyczucie zaskoczenia, a także wartość mezomorfi, przerost szybkich włókien mieśniowych, gibkość, itd.
Co zaś do myślenia...Dla przebiegu walki ( nie mówię o myśleniu przed i po walce) istotna jest sprawność myślenia operatywnego. Jest to odmiana myślenia związanego ściśle z działalnością ruchową. Charakteryzuje się ona szybkością wnioskowania, dużą trafnością decyzji, myśleniem i postrzeganiem bezsłownym.
Czyli nie tylko o nawykach piszę.
Pozdrawiam!
P.S. Kriss, dzięki za duchowe wsparcie. :wink:
Napisano Ponad rok temu
ja swietnie pamietam nasz sparring gdzie nagle znalazlem sie w miejscu innym niz sie spodziewales i zareagowal twoj automat.. :wink:
sorki za tamto, nawet mnie nie pozwałeś
doceniam to.
Nie mam żadnej możliwości zobaczenia jak poruszasz się w walce, z jaką siłą uderzasz.
Jak dla mnie Kris, robisz dokładnie to samo co 99% grup szermierki dawnej- dorabiasz ideologię do braku sprzętu...
Nie jestem żadnym demonem walki, więc pewnie nie imponuję techniką. Dlatego na razie foty. (będą i filmiki)
Staram się nie dorabiać ideologii. Podoba mi się po prostu formuła:
- minimum ochraniaczy i bezpieczna, ale ucząca szacunku broń.
a że czasami wolę dotknąć niż uderzyć (w sytuacjach 100%), to tak po prostu mam. Spoko, uderzyć też potrafię
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale w sparingu z Tobą nie ma sytuacji pewnych na 100%, że bezkarnie trafię.
Z Tobą się walczy o życie. I mam wrażenie że nieco demonizujesz te pierwsze pałkowe spotkania
No i to było ładnych kilka lat temu.
Zmieniłem nieco sposób rozgrywania sparingów, od tamtej pory.
Wiem, że nie trzeba uszkodzić sparingpartnera, żeby wiedzieć że się wygrało.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Bokken bejcowany czy malowany?
- Ponad rok temu
-
KATANA JAKĄ KUPIĆ?
- Ponad rok temu
-
O KATANA
- Ponad rok temu
-
Fałszywe miecze japońskie, chińskie podróby, shingunto
- Ponad rok temu
-
leworeczny samurai
- Ponad rok temu
-
pytanie o hurtownie z tandetnymi mieczami czy producenta?
- Ponad rok temu
-
Darmowe lutowe treningi Kenjutsu & Aikiken - W-wa - Meia
- Ponad rok temu
-
Darmowe treningi Kenjutsu & Aikiken - Warszawa - MeianDo
- Ponad rok temu
-
Skąd wziąć kompanów do treningu?
- Ponad rok temu
-
Walka mieczem europejskim w Białymstoku?
- Ponad rok temu