Skocz do zawartości


Zdjęcie

Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
72 odpowiedzi w tym temacie

budo_amelia74
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 126 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Linia: Kraków -> Gdańsk -> LONDYN

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem


Aikido jest budo ostatecznym, jest formą bez formy, technika bez technik, walka bez walki, pozycja bez pozycji, atemi bez atemi, aikido jest budo bez budo, jest pierwotnie ostateczne :twisted:



To brzmi co najmniej tak uczenie, jak mikolaj z kuzy :) .
a tak przy okazji, spojrzmy na rozwoj romana i jacka w ciagu tych ostatnich 30 lat. to jest swietny material porownawczy.



dla mnie nie ma porównania... bo niby co porównać do czego ...?
  • 0

budo_aikidudi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 281 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wadowice/manch.

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem
tak się delikatnie wtrącę ;)
miałem kiedyś możliwość ćwiczenia na stażach z oba panami.
Mnie osobiście nie podoba się filozofowanie( praktycznie staż przegadany na analizowanie kazdego pokręconego elementu ruchu) J.Borowskiego. Staz z nim uznałem za kiepski i niestety lub stety nie miałem okazji być drugi raz. Nie wiem czy ten pan zawsze tak staz prowadzi, ale dla mnie to było nudne i bezsensu.
Natomiast staż z R.Hoffmanem wspominam bardzo dobrze. Ciekawie prowadzony i mozna było poćwiczyć
:D
  • 0

budo_irimi reborn
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 711 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

...praktycznie staż J.Borowskiego przegadany na analizowanie kazdego pokręconego elementu ruchu...
...Natomiast staż z R.Hoffmanem wspominam bardzo dobrze. Ciekawie prowadzony i mozna było poćwiczyć...
:D

Znam takich, co mają dokładnie odwrotne doświadczenia :)
  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

Znam takich, co mają dokładnie odwrotne doświadczenia :)

Złośliwiec :P :wink:
  • 0

budo_irimi reborn
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 711 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

Złośliwiec :P :wink:

Mła? Ależ skąd. Ja tylko zwróciłem koledze uwagę, że próba losowa na podstawie której wysnuł swoje wnioski, nie jest do końca reprezentatywna :)
  • 0

budo_amelia74
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 126 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Linia: Kraków -> Gdańsk -> LONDYN

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

Andrzej Bazylko i Tomasz Sowiński uczniowie Christiana Tissier
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] strony Andrzeja nie pamiętam.
Darek Zięba - uczeń senseia Yamada

te osoby naprawdę w pewnym momencie ruszyły aikido do przodu!


Jestem ciekawy, co to był za moment, bo brzmi jak teoria Kopernika... :lol: :lol:
Mam nadzieję, że ich nauka u tych mistrzów nie odbywała się dzięki korespondencji i filmikom vhs !? :wink: :lol: :lol:



Nie zapewniam Ci , nie "korespondencyjny". Andrzej i Tomek regularnie od lat zapraszają najwybitniejszych uczniów Tissier do Polski, patrz Philippe Orban, P.Durchon ...

A propos nie jestem w żadnym światku aikido czy też innym, zwykle zawsze płynę pod prąd. Byłam na 3 stażach z R. Hoffmannem i każdy z nich uważam za nieporównywanie "słabszy" od staży np. z P. Orban. Nie zamierzam wcielać się w adwokata Tomka i Andrzeja nie mam pojęcia czy by się "przyznali" czy też nie - nie interesuje mnie to!
Wiem że zaczynali ćwiczyć u R.H. Ale druga sprawa czy to był ich nauczyciel??

Zapytam wprost od kogo uczył się sensei Hoffmann? Bo Tomka i Andrzeja prowadzi Sensei Tissier, pytam z czystej ciekawości ??? Kto jest nauczycielem senseia Hoffmanna? nigdzie nie mogłam wyszukać tych informacji.

a
  • 0

budo_leone re
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 369 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

... Bo Tomka i Andrzeja prowadzi Sensei Tissier...


:lol: To prawie tak jak Giachetti prowadził Mikea Tysona! :wink: :lol: :lol:
  • 0

budo_jaśko f.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 114 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

... Bo Tomka i Andrzeja prowadzi Sensei Tissier...


:lol: To prawie tak jak Giachetti prowadził Mikea Tysona! :wink: :lol: :lol:


Tylko, że oni "prowadzili się" codziennie. A "chłopcy", o których mówisz tylko przy okazji staży, raz na pół roku... :wink: :lol:
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

Tylko, że oni "prowadzili się" codziennie. A "chłopcy", o których mówisz tylko przy okazji staży, raz na pół roku... :wink: :lol:

Z tego co wiem to średnio kilka razy w roku, od wielu lat, korzystając z tego że dojo w Vincennes spore, jest gdzie kimać, a nauczyciel i jego uczniowie też się pojawiają regularnie blisko w okolicy np. w Berlinie lub Dreźnie. A jak już się po Europie się rozjeździli to i do Azji ruszyli w poszukiwaniach.

W sumie to gonienie za nauczycielami to chyba największa wartość aikido, bo dzięki temu można zobaczyć spory kawałek świata.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem
Droga Amelio,
Jeśli mnie pamięć nie myli, Roman H. zaczął ćwiczyć aikido w 1979 roku a więc zaraz stuknie mu 30 lat praktyki. Jego umiejętności uznane zostały pięciokrotnie przez różnych shihanów i Hombu Dojo. Byłem świadkiem jego egzaminu na trzeci lub czwarty dan przed Sensei Tissier. To był jeden z najlepiej zdanych egzaminów jakie widziałem. Możesz więc odpowiedzieć na pytanie - po co dorosłemu facetowi z trzydziestoletnią praktyką nauczyciel? Ma mu mówić, jak myśleć albo jak należy wykonać ikkyo albo shiho nage?
Ja rozumiem, że są ludzie, którzy świadomie wybierają taką drogę - związać się na całe życie z jednym nauczycielem. To jednak nie oznacza, że jest to droga jedyna, zawsze możliwa albo też najprostsza. Z tradycją Budo/Bujutsu też nie ma nic wspólnego.
Przy okazji mogłabyś też odpowiedzieć konkretnie na poniższe pytania związane z Twoimi wcześniejszymi wypowiedziami:
1) Co takiego potrafi Pascal Durchon a czego nie potrafi Borowski z Hoffmanem żeby uznać, że jedno to strata czasu a drugie nie...???
2) Co to jest aikido na najwyższym poziomie; co jest miarą tego poziomu?
3) Na czym polega rozwój w aikido, po czym go rozpoznać?
4) Na czym polega przepaść między polskim a światowym aikido?
5) Na czym polegało ruszenie polskiego aikido do przodu i gdzie jest ten przód?
6) Co to znaczy, że sensei kogoś prowadzi - pytam nie o początkujących, tylko zaawansowanych starych chłopów z własnym rozumem i doświadczeniem?
Pozdrawiam :D
P.S. Może się rozwinie ładna konwersacja... :wink:
  • 0

budo_satorian
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 227 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem
R.H. nigdy nie miał swojego "stałego" nauczyciela. Bo wychodzi na to, że ten będąc samemu zwolennikiem ortodoksyjnych form nauczania sam przez cały czas podążał nieortodoksyjną ścieżką. Trochę przypał... :) Dlatego nikt nie powie Ci tego wprost. :)
  • 0

budo_satorian
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 227 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

Droga Amelio,
Jeśli mnie pamięć nie myli, Roman H. zaczął ćwiczyć aikido w 1979 roku a więc zaraz stuknie mu 30 lat praktyki.


Nawet jeśli teraz "uchodzi" nie mieć nauczyciela to nie zmienia to faktu, ze nie miał go 5, 10 i 20lat temu... Zawsze mnie dziwiło to, że jest przeciwnikiem "samozwańczych" mistrzów w 1 danem w dorobku i nie pamięta, że swego czasu podążył tą właśnie ścieżką. I z tego co pamiętam na początku lat 90' był lekko rozgoryczony faktem, że jego uczniowie (wspominani powyżej) po osiągnięciu poziomu 1 dana przestali go akceptować jako swojego mistrza i odeszli "na swoje" wybierając bezpośrednie nauki u Ch. Tissier.
  • 0

budo_swarożyc
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 92 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

R.H. nigdy nie miał swojego "stałego" nauczyciela. Bo wychodzi na to, że ten będąc samemu zwolennikiem ortodoksyjnych form nauczania sam przez cały czas podążał nieortodoksyjną ścieżką. Trochę przypał... :) Dlatego nikt nie powie Ci tego wprost. :)

To ze Roman Hoffman nie miał stałego nauczyciela, nie oznacza że się nie uczył. Teoria ta zupełnie nie pasuje do drugiego z wymienionych czyli Piotra Borowskiego, który stale wspólpracuje z japońskimi shihanami Asai sensei i Fujimoto sensei. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje. Komuś kto cwiczy styl Tissier będzie odpowiadać instruktor tego stylu. Normalne jest też to, że Amelii podobają się młodsi i sprawniejsi, a nie starzy i doświadczeni seniorzy :wink:
Przykre jest to ze Amelia po kilkunastu latach cwiczeń nie potrafi docenić klasy nauczyciela.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

...jego uczniowie (wspominani powyżej) po osiągnięciu poziomu 1 dana przestali go akceptować jako swojego mistrza i odeszli "na swoje" wybierając bezpośrednie nauki u Ch. Tissier...

Należałoby tu jeszcze wyjaśnić, jakie były rzeczywiste powody owego odejścia na swoje.
W 1976 roku aikido można było uprawiać wyłącznie bez kontaktu z wykwalifikowanym nauczycielem. Ludzie, o których tu mówimy sprawili, że dzisiejsza złota młodzież może się uczyć normalnego aikido. Jak to się stało w takim razie, że członkowie obecnego zarządu PFA i PSA doszli do poziomu 5 dan? Jak sądzicie, co o umiejętnościach naszych seniorów (nestorów) sądzą Sensei Tissier, Norbelly czy coraz młodsi instruktorzy japońscy?
  • 0

budo_satorian
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 227 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem
Oczywiście uwarunkowania były inne. Ale niektórzy(jak na przykład J.W) dali sobie z tym radę. Jak dla mnie to spoko. Można uczyć się Aikido u wielu nauczycieli. Sęk w tym, że nie wszyscy tak to widzą. Jest dużo tradycjonalistów, którzy są zwolennikami sztywnego przywiązania do jednego nauczyciela. Wśród zwolenników tego podejścia jest również R.H. Niestety sam na żadnym etapie nie zdecydował się nawiązać takiej relacji z żadnym z mistrzów Aikido. Taki mały paradoksik.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem
Akahige - pozwól, że zabawię się w advocatus diaboli i zadam Tobie właśnie te same pytania, które skierowałeś do Amelii. Wszędzie tam, gdzie padają nazwiska i uogólnienia dodaj tylko słowo "Twoje". Może teraz zrozumiesz, dlaczego nie chcę uczyć aikido, a tylko sugeruję dyskretnie do niego uzupełnienie. Aikido, to bardzo indywidualna kwestia, do której nie pasują takie słowa jak nauczyciel, wyższy, czy niższy poziom, rozwój czy ruszenie czegoś do przodu, przepaść, początkujący i zawansowany. Jak narazie, czy Tobie to odpowiada, czy nie, aikido kojarzy się z samoobroną na ulicy, gdzie te słowa tracą sens. Ani to sport, ani to rozwój ducha, ani jakaś droga, czy zalążki widowiska. Są trendy, by zrobić z aikido coś podobnego, ale sprzeczność interesów na to nie pozwala.

Uświadom sobie wreszcie, że założenia naszej sztuki oparte są na bardzo prostych zasadach - unik, uchwyt i rzut. Nawet 50 letnia praktyka nie da Ci pewności uniknięcia dowolnego ataku, bo w niej ten element potraktowany jest marginalnie. A bez tego, możesz o aikido zapomnieć. Podobnie, w praktyce, każda z technik aikido (a ileż to ich mamy?) doczekała się z czasem tylu nadinterpretacji, że o jednolitym uchwycie do rozpoczęcia ich wykonania nie ma mowy. Nie wspominając już o ich zakończeniu, które by gwarantowało bezpieczeństwo napastnika po upadku.

Jakie z tego wynikają w wnioski? Ten ktoś, kto nie podąża za szkołą, czy jej popularnym reprezentantem, powinien zasługiwać na szczególną uwagę, bo może właśnie jego nauka jest zdrowym przeciwstawieniem się tego, o czym wspomniałem powyżej. Jeden z naszych kolegów z Dolnego Śląska zaklinał się, że nie uczy aikido dla zabawy, ale jak zaczął się podpisywać obiema rękami pod mixem aikido z bjj, mma, karate, itp. - to zwątpiłem. Ty, zdaje się, należysz do tego samego towarzystwa, zatem po prostu nie zabieraj głosu w ocenach ludzi, ale zastanów się nad tym, co sam chcesz młodzieży przekazać.
  • 0

budo_leone re
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 369 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

... Może się rozwinie ładna konwersacja... :wink:


-Na to nie liczyłbym na Twoim miejscu... :wink: :lol:
Zaraz Cię sprowadzą na ziemię :lol: :wink:
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem
Drogi Gościu,
Cóż...

Aikido, to bardzo indywidualna kwestia, do której nie pasują takie słowa jak nauczyciel, wyższy, czy niższy poziom, rozwój czy ruszenie czegoś do przodu, przepaść, początkujący i zaawansowany.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Zadałem te pytania Amelii, bo ona, zdaje się, jest bardzo pewna swego. Więc być może przedstawi jakieś tego uzasadnienie.

Jak na razie, czy Tobie to odpowiada, czy nie, aikido kojarzy się z samoobroną na ulicy, gdzie te słowa tracą sens.

Z tym całkowicie się nie zgadzam. Aikido kojarzy się z samoobroną chyba tylko Tobie. Uważam też, na podstawie tego co piszesz ( bo co masz w głowie nigdy się nie dowiem), że o samoobronie nie masz zielonego pojęcia. Łatwo by było to udowodnić gdybyśmy zaczęli rozmowę na temat broni palnej, pałek teleskopowych, noży, gazów pieprzowych i taktyk użycia tego wszystkiego, danych statystycznych dotyczących przestępstw, prawa karnego, itp. Oczywiście nie tutaj ale np w dziale COMBAT. Dziwię się, bo w USA masz dostęp do najlepszych ekspertów od tych spraw. W Kaliforni mieszka np. Darren Levine, główny instruktor Krav Maga Worldwide. Facet jest prokuratorem, członkiem zespołu Crimes Against Peace Officers Section w Prokuraturze Okręgowej Los Angeles i ma ogromne doświadczenie w walce z przestępczością. Możesz przecież przedstawić mu swoją koncepcję zastosowania aikido w samoobronie "unik-uchwyt-rzut" i zasięgnąć jego opinii. No chyba, że uważasz, że wiesz lepiej.
Uważam, że o metodyce nauczania technik samoobrony też nie masz pojęcia. W przeświadczeniu tym pozostanę tak długo, jak długo nie będziesz rozróżniał tak elementarnych pojęć jak odruch warunkowy oraz nawyk ruchowo-czuciowy. Radzę też się zapoznać z elementarną wiedzą na temat dynamiki konfliktu w walce na ulicy. Wtedy zorientujesz się, że Twój pomysł wykorzystania aikido w samoobronie przypomina owo urządzenie z wielkim parasolem, przy pomocy którego jeden z pionierów lotnictwa chciał wzbić się w powietrze. Nie zamierzam jednak na forum tłumaczyć nikomu, dlaczego nie można unieść się w powietrze bardzo szybko zamykając i otwierając parasol - choćby nie wiem jak duży i jak szybko.
Nad tym, co chcę młodzieży przekazać zastanawiam się bardzo często. Byłbym człowiekiem skrajnie nieodpowiedzialnym, gdybym im wmawiał, że na ulicy aby się obronić przed dowolnym atakiem wystarczy system "unik-uchwyt-rzut" bazujący na odruchach warunkowych i groźbie wystraszenia przeciwnika poprzez odwrócenie go głową w dół.

Ten ktoś, kto nie podąża za szkołą, czy jej popularnym reprezentantem, powinien zasługiwać na szczególną uwagę, bo może właśnie jego nauka jest zdrowym przeciwstawieniem się tego, o czym wspomniałem powyżej.

Z tym też się zgadzam. Z pewną dozą ostrożności oczywiście.
  • 0

budo_amelia74
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 126 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Linia: Kraków -> Gdańsk -> LONDYN

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem
"Przykre jest to ze Amelia po kilkunastu latach cwiczeń nie potrafi docenić klasy nauczyciela"


Amelia miała okazję ćwiczyć z Wieloma autorytetami i swobodnie się im przyglądać podczas dłuższego pobytu we Francji(uczelnia) tj. Sesnei Endo, Yasuno, Tissier i inni... Mogę powiedzieć że miałam ich na co dzień. Stąd to "porównanie"

Ktoś napisał że sensei Hoffmann nie musi już mieć swojego nauczyciela, ja pytałam czy kiedykolwiek go miał... (nigdzie nie mogłam trafić na informację na ten temat)

Czym się różnią Pascal Durchon, Philippe Orban od R.H ?? jak ktoś nie widzi różnicy ....cóż...

Proponuje zamknąć wątek.
Mam wrażenie że nie uzyskam odpowiedzi na swoje pytania. A nie chciała bym żebyśmy za chwilkę zaczeli mocno naciągać ten wątek a w tym kierunku to zmierza.
  • 0

budo_amelia74
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 126 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Linia: Kraków -> Gdańsk -> LONDYN

Napisano Ponad rok temu

Re: Staż z P. Borowskim i R. Hoffmannem

R.H. nigdy nie miał swojego "stałego" nauczyciela. Bo wychodzi na to, że ten będąc samemu zwolennikiem ortodoksyjnych form nauczania sam przez cały czas podążał nieortodoksyjną ścieżką. Trochę przypał... :) Dlatego nikt nie powie Ci tego wprost. :)


właśnie o tym pisałam.

off pls!

a
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024