90 odpowiedzi w tym temacie

[budo_washi]

Gówno wiesz

Wiem, ze bedac 4 lata na forum nie wyrosles z piaskownicy albo od razu trafilesz do rynsztoka, skoro nie potrafisz sie merytorycznie wypowiedziec/ ustosunkowac do mojej wypowiedzi bez kolokwializnow.

A by nie byc calkiem OT. Andrzej Golota kiedys cos znaczyl w rodzimym boksie, a dzisiejsza walka, nie byla pierwsza, ktora w ten sposob zakonczyl...
Reasumujac, IMHO gdyby zakonczyl kariere kilka lat temu to jego nazwisko bylo by zapisane zlotymi zgloskami w encyklopedii polskiego boksu, a takie walki jak ta niestety sprawiaja ze zloto przeobraza sie w tani zasniedzialy metal...

[budo_tynks]

Mod też człowiek :wink:

[budo_mate]

Gówno wiesz

Wiem, ze bedac 4 lata na forum nie wyrosles z piaskownicy albo od razu trafilesz do rynsztoka, skoro nie potrafisz sie merytorycznie wypowiedziec/ ustosunkowac do mojej wypowiedzi bez kolokwializnow.
.

Czy ja dobrze widze? Do jakiej to wypowiedzi miałbym sie merytorycznie ustosunkowac? Bo napewno nie do tych szczeniackich spekulacji podanych na talezu rownie szczeniackiej aluzji ktore potraktowalem kolokwializmem.

[budo_fox]

BLT jestem ciekaw czy do Austina bys powiedział ty bambusie??? Zero kultury tacy jak ty to najzwyklejsze śmiecie Polska to chory i zacofany kraj

Pewnie na Obame tez bys glosowal/glosowala he?
A tak poważnie to szkoda mi Andrzeja. Kiedyś po takiej kontuzji by się na deski położył a dziś walczył jak mógł . Swoją drogą asfalt był do obicia.

[budo_eses71]

za duzo sie filmu z Van Damem naogladaliscie ze myslicie ze Andrzej z napierdalajaca reka,moglby wygrac walke.To nie film i tutaj kontuzja decyduje o przegranej

... Arthur Abraham jakoś ze złamaną szczęką wygrał

[budo_sally]

... Arthur Abraham jakoś ze złamaną szczęką wygrał

ale szczęką się nie walczy a rękami tak

szkoda go. pieprzenie ze można walczyć z taką kontuzją jest żałosne. Nawet jakby umiał zmienić pozycje to jedną ręką bez możliwości nawet zasłonięcia się druga i tak nic by nie zrobił. Trudno się wypowiadać o tak krótkiej walce , to ze się poślizgnął na początku nie miało wielkiego znaczenia, w tą rękę dostał zwyczajny cios i coś mu tam poszło.

[budo_eses71]

pieprzenie ze można walczyć z taką kontuzją jest żałosne.

Łukasz Christ wyciągnął do końca kimure Aslambekowi Saidovowi na Bałtyckim Sztormie i jakoś Aslam przetrwał do końca walki, żeby zwyciężyć na punkty. Po walce pojechał odrazu do szpitala, ale jakoś dał rade walczyć z kontuzją

[budo_gubrin]

Łukasz Christ wyciągnął do końca kimure Aslambekowi Saidovowi na Bałtyckim Sztormie i jakoś Aslam przetrwał do końca walki, żeby zwyciężyć na punkty. Po walce pojechał odrazu do szpitala, ale jakoś dał rade walczyć z kontuzją

I co mu w tym szpitalu powiedzieli ?

Poza tym naprawdę nie widzisz różnicy między boksem a mma ? :roll:

Walki nie oglądałem niestety, muszę nadrobić.

Gubrin

[budo_xox22]

haha jakie porównania

a tak swoją drogą to szacunek dla Andrzeja za serce do walki i za to, że już nie raz dał nam powody do dumy. Oby dostał jakąś jeszcze szanse, bo pozostaje neidosyt.... Choć z drugiej strony ciężko będzie w takim wielku bo takiej kontuzji wrócić do sportu na tak wysokim poziomie, żeby zawalczyć o pas.

[budo_sally]

Łukasz Christ wyciągnął do końca kimure Aslambekowi Saidovowi na Bałtyckim Sztormie i jakoś Aslam przetrwał do końca walki, żeby zwyciężyć na punkty. Po walce pojechał odrazu do szpitala, ale jakoś dał rade walczyć z kontuzją

ale Gołota nie mogł wygrac przez kimure.
Kontuzja ręki u boksera umożliwiająca mu normalne ruchy ręka uniemożliwia walkę.Dlatego ze bokser walczy tylko rękami a punktuje się tylko ciosy. Gdyby na mógł dusić czy zakładać dźwignie to być może walczył by dalej.

jak ktos nie widział tu jest [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_eses71]

Nierozumiem. Gołota był dobry ale pare lat temu i szacunek za to. Jednak trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. A On tego nie wie. Obecnie to jest maksymalnie 50 % dawnego Andrzeja. Nierozumiem tego zachwytu na siłe Gołotą. Za dużo sobą obecnie nie prezentuje.

Kontuzja ręki u boksera umożliwiająca mu normalne ruchy ręka uniemożliwia walkę.Dlatego ze bokser walczy tylko rękami a punktuje się tylko ciosy. Gdyby na mógł dusić czy zakładać dźwignie to być możne walczył by dalej.

Ale chodzi mi o to że On nigdy nie należał do fighterów co walczą do końca

[budo_szczena]

przypomina mi sie film pt "Jednoręki Boxer " .....

[budo_blt]

Andrew ma pecha do bambusów. Ale jestem pewny, ze pomimo knockdownu an samym początku sklepał by michę Austina, oczywiście gdyby nie ta ręka.
OSobiści uważam, ze powinien już zejść z ringu - jest legendą i niech nia pozostanie. wiadomo szkoda, ale powiedzmy szczerze, ze nawet jakby bambusa oklepał to i tak to za dużo by ie zdziałał, nie te lata, nie to zdrowie.
Dla mnie zawsze będzie herosem 8)
no pomijając walkę z Tysonem :wink:

[budo_eses71]

Gdyby, Jakby ... to by wygrał. ale nie wygrał ! Gdyby się nie zesrał przed walką z Tysonem, też wygrałby

[budo_gagatek]

Moze Golota nie ma super techniki jest juz stary i niedlugo umrze... Ale patrzac na wage ciezka (np. wczoraj dwie walki wczesniej ) to nie odstaje zbytnio.

[budo_eses71]

jest juz stary i niedlugo umrze

hahahaha

[budo_mate]

Byl kiedys przed II wojną światową taki bokser Henryk Chmielewski.
Do pierwszej walki turnieju olimpijskiego przystapil ze złamana ręką wiec uderzal tylko tą drugą i ją tez sobie uszkodzil. W kolejnej walce wiec walczył znowu tylko jedna reką i to do tego uszkodzoną. W nastepnej walce walczyl ... bez rąk. Staral sie uciekac i czekac na kontre no ale mu sie nie udalo. Tak przynajmniej glosi legenda ale jak to sie ma do Goloty? Nijak! To ze ktos tam gdzies dał rade nie znaczy ze Golota da rade. Cuda w sporcie zdarzaja sie raczej rzadko.

Mimo to szacunek dla Andrzeja za ta walke. Ktos kto mial zerwany miesien i wie jaki to ból to zrozumie. Ktos kto widzial na wlasne oczy z jaka pasją potrafi podchodzic do treningow wyczynowy sportowiec powstrzyma sie od aluzji i ironizowania i bedzie zyczyl Golocie szybkiego powrotu do zdrowia, powrotu na ring i pokazania tego czego nie pokazal wczoraj a mogl... gdyby... no wlasnie gdyby. Czekam na wielki dzien Goloty gdzie nie bedzie zadnego gdyby. Obym sie doczekal.

[budo_.:pitman:.]

Andrzej jak dla mnie jest żywym przykładem na to że nie da się zrobić z kogoś mistrza na siłe...dostawał więcej szans niż jakikolwiek inny bokser i żadnej z nich nie wykorzystał...prawdziwy mistrz ( w sporcie, nie tylko w boksie) to ktoś kto potrafi postawić kropkę nad i wtedy gdy jest jego szansa...to ktoś kto umie wykrzesać z siebie 110% nawet wtedy gdy nie idzie...Andrzej niestety nie ma takiej umiejętności, jest dobrym, bardzo dobrym technicznie bokserem ale w decydujących chwilach nie umie zrobić tego ostatniego kroku żeby wejść na piedestał...nie umiał tego w walce z Grantem, nie umiał tego w walce z Brewsterem i jeszcze parę razy...każdemu zdarzają się lepsze i gorsze walki ale to tylko Andrzej ma "wiecznego pecha"...to jego oszukują sędziowie, przeciwnicy, sekundanci i winni są wszyscy na około tylko nie on (taka jest przynajmniej wersja większości jego fanów)...Andrzej nie jest i nie będzie już niestety prawdziwym wielkim mistrzem bo nie ma tego czegoś...od mistrzostwa dzieli go zawsze jeden malutki krok który dla niego jest niestety nie do pokonania.

[budo_tynks]

[quote name="budo_.]Andrzej jak dla mnie jest żywym przykładem na to że nie da się zrobić z kogoś mistrza na siłe...dostawał więcej szans niż jakikolwiek inny bokser i żadnej z nich nie wykorzystał...prawdziwy mistrz ( w sporcie, nie tylko w boksie) to ktoś kto potrafi postawić kropkę nad i wtedy gdy jest jego szansa...to ktoś kto umie wykrzesać z siebie 110% nawet wtedy gdy nie idzie...Andrzej niestety nie ma takiej umiejętności, jest dobrym, bardzo dobrym technicznie bokserem ale w decydujących chwilach nie umie zrobić tego ostatniego kroku żeby wejść na piedestał...nie umiał tego w walce z Grantem, nie umiał tego w walce z Brewsterem i jeszcze parę razy...każdemu zdarzają się lepsze i gorsze walki ale to tylko Andrzej ma "wiecznego pecha"...to jego oszukują sędziowie, przeciwnicy, sekundanci i winni są wszyscy na około tylko nie on (taka jest przynajmniej wersja większości jego fanów)...Andrzej nie jest i nie będzie już niestety prawdziwym wielkim mistrzem bo nie ma tego czegoś...od mistrzostwa dzieli go zawsze jeden malutki krok który dla niego jest niestety nie do pokonania.[/quote]
Zgadzam sie w 100%.

[budo_jet]

Ja także się zgadzam. Dodam jeszcze że IMO przykre jest to, że Andrzej poza boksem nic innego nie jest w stanie robić, dlatego szkoda że mu nie wychodzi.