Nowa książka o kyokushin karate.
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Ćwiczenia w taiki ken czy iken dzielą sie na statyczne, te w których ruch wykonuje sie jak najwolniej ale płynnie, oraz dynamiczne.
Z iken po raz pierwszy spotkałem sie jakies 8 lat temu i cały czas jest on istotnym elementem mojego treningu. Wykonując taykioku I-III czy też Pinian I korzystam również z zasad zawartych w iken. Ty piszesz że taiki ken jest w powolnych ruchach wyższych kata - BZDURA!!! Twórca taiki ken przewraca sie w grobie.
No chyba, że ja czegoś nie rozumiem
Napisano Ponad rok temu
Widzę, że jest gorzej niż myslałem. Wolne ćwiczenia w taiki ken służą do przepracowania ruchu w celu eliminacji zbędnych napięc, tak aby potem w dynamicznym wykonaniu ich nie było.
Ćwiczenia w taiki ken czy iken dzielą sie na statyczne, te w których ruch wykonuje sie jak najwolniej ale płynnie, oraz dynamiczne.
Z iken po raz pierwszy spotkałem sie jakies 8 lat temu i cały czas jest on istotnym elementem mojego treningu. Wykonując taykioku I-III czy też Pinian I korzystam również z zasad zawartych w iken. Ty piszesz że taiki ken jest w powolnych ruchach wyższych kata - BZDURA!!! Twórca taiki ken przewraca sie w grobie.
No chyba, że ja czegoś nie rozumiem
wow! piszesz tak jakbys u samego Sawai cwiczyl. Jest co innego cwiczyc Taiki ken lub iken a co innego korzystac z metody i adoptowac ja do treningu Kyokushin. To kwestia pewnej filozofii i konkretnego wyboru.
Tak jak napisalem, taiki ken to metoda zaadoptowana do kyokushin wiele lat temu. To ze teraz Taiki ken powraca w roznych formach (chociaz orginalne taiki ken w Europie dziala od dziesiatkow lat w holandii za sprawa kilku ludzi, ktorzy trenowali kyokushin i taiki ken w latach szescdziesiatych w Japonii) to fakt. Nie bez znaczenia jest to, ze tylko wskazani i wybrani przez Oyame ludzie, mieli szanse cwiczyc u mistrza Sawai. To buduje w tej chwili swietny PR, bo wiadomo, ze ani Midori, ani Matsui u Sawai nie cwiczyli.
Moj nauczyciel, Steve Arneil, mial ten przywilej, ze cwiczyl i u Oyamy, i Sawai.
pytanie podstawowe - po co w kata kyokushin sa wolne ruchy? przeciez wolno wykonana technika nie dziala w realnym starciu, o tym nie trzeba przekonywac.
Pisanie BZDURA, bez zadnego sensownego uzasadnienia, nie wnosi nic przekonywujacego do dyskusji. Jest co innego adoptowac metody a co innego cwiczyc taiki ken. Ale to juz jest kwestia pewnej filozofii treningu.
Podam przyklad. Wiele organizacji kyokushin czy post kyokushin prowadzi szkolenie z bronia - bo, tonfa, noz, itp. Wiekszosc z tych organizacji wprowadza kolejne nowe formy z kijem, tonfa itp.
W IFK Kyokushin na poziomie czarnych pasow istnieje trening form np. z kijem, czy nozem, ale formy ktore cwiczymy to sa orginalne kata kyokushinkai, poczawszy od taikyoku 1. I generalnie na tym sprawa polega. Mozna cwiczyc uzywajac metody iken, niekoniecznie wykonujac okreslone ruchy. mozna cwiczyc z Bo, doskonalac jednoczesnie kata Kyokushin.
Nasz patent (IFK Kyokushin) jest trudniejszy, bo wymaga wykonania konkretnej pracy, ktora pomaga zaadoptowac technike Bo do techniki kyokushin. Stosunkowo latwo jest zapisac sie na zajecia kobudo, nauczyc sie czegos od podstaw i nawet zostac ekspertem. Trudniej jest przepracowac to co sie juz wyuczylo. Plus jest taki, ze sie dziala w obrebie jednej szkoly, jednego stylu. A prosciej mowiac, po co mi inne kata jak mamy w kyokushinkai swoje?
No i na marginesie - Taiki ken to rowniez sprawdzona metoda mentalnego treningu.
Napisano Ponad rok temu
Tai ki albo tai chi jak kto woli to rzeczywiscie, tak jak piszesz cwiczenia relaksacyjne, ale taiki ken to juz forma bojowa taiki.
Dla ścisłości, różnica między tai ki i tai chi nie polega na "jak kto woli", ale są to po prostu zupełnie różne rzeczy, systemy o różnym rodowodzie.
Z jednej strony jest klasyczny chiński wewnętrzny system taijiquan, zapisywany też t'ai chi ch'uan, lub w uproszczeniu tai chi chuan. W skrócie tai chi. A po japońsku t'ai chi, to będzie taikyoku, t'ai chi ch'uan - taikyokuken.
Z drugiej strony jest yiquan (i ch'uan), który wywodzi się z zupełnie innego klasycznego chińskiego systemu wewnętrznego xingyiquan (hsing-i ch'uan). Po japońsku yiquan nazywa się iken. Natomiast pierwszy Japończyk (Kenichi Sawai), który uprawiał ten system, swoją wersję nazwał taikiken. I nie miało to nigdy nic wspólnego z tai chi, poza tym, że kiedyś jakiemuś białasowi, który nie znał kanji, tak się ubzdurało, i inni zaczęli głupotę powtarzać.
Poglądowo - jak te dwie różne rzeczy są zapisywane znakami kanji, oraz kolejno- po chińsku w transkrypcji pinyin, w transkrypcji Wade'a-Gilesa i po japońsku w romaji:
>[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
W obydwu przypadkach na końcu jest ken (quan, ch'uan) - pięść, czyli sztuka walki. Natomiast pierwsza, określająca część jest inna.
W pierwszym przypadku - taikyoku (taiji, t'ai chi) - "wielki szczyt" - pojęcie chińskiej filozofii, oznaczające jedność z której rodzi się yin i yang.
W drugim przypadku - taiki (taiqi, t'ai ch'i) - "wielkie ki".
Napisano Ponad rok temu
Tai ki albo tai chi jak kto woli to rzeczywiscie, tak jak piszesz cwiczenia relaksacyjne, ale taiki ken to juz forma bojowa taiki.
Dla ścisłości, różnica między tai ki i tai chi nie polega na "jak kto woli", ale są to po prostu zupełnie różne rzeczy, systemy o różnym rodowodzie.
Z jednej strony jest klasyczny chiński wewnętrzny system taijiquan, zapisywany też t'ai chi ch'uan, lub w uproszczeniu tai chi chuan. W skrócie tai chi. A po japońsku t'ai chi, to będzie taikyoku, t'ai chi ch'uan - taikyokuken.
Z drugiej strony jest yiquan (i ch'uan), który wywodzi się z zupełnie innego klasycznego chińskiego systemu wewnętrznego xingyiquan (hsing-i ch'uan). Po japońsku yiquan nazywa się iken. Natomiast pierwszy Japończyk (Kenichi Sawai), który uprawiał ten system, swoją wersję nazwał taikiken. I nie miało to nigdy nic wspólnego z tai chi, poza tym, że kiedyś jakiemuś białasowi, który nie znał kanji, tak się ubzdurało, i inni zaczęli głupotę powtarzać.
Poglądowo - jak te dwie różne rzeczy są zapisywane znakami kanji, oraz kolejno- po chińsku w transkrypcji pinyin, w transkrypcji Wade'a-Gilesa i po japońsku w romaji:>[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
W obydwu przypadkach na końcu jest ken (quan, ch'uan) - pięść, czyli sztuka walki. Natomiast pierwsza, określająca część jest inna.
W pierwszym przypadku - taikyoku (taiji, t'ai chi) - "wielki szczyt" - pojęcie chińskiej filozofii, oznaczające jedność z której rodzi się yin i yang.
W drugim przypadku - taiki (taiqi, t'ai ch'i) - "wielkie ki".
no i jestem znowu madrzejszy.
dzieki.
Napisano Ponad rok temu
Bzdurą jest Twoje twierdzenie, że metody taiki ken są tylko w powolnych ruchach wyższych kata. Prawda jest taka, że są w każdym kata. Polecam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Próbujesz słowotokiem zatuszować swoje niezrozumienie tematu. Zwykły bełkot. Metody iken można stosować nawet w zwykłym biegu, w każdej aktywności ruchowej.
Uchodzisz na tym forum za guru, ale to co piszesz jest momentami żenujące i nikt poważny z Tobą nawet nie wchodzi w polemikę.
Piszę to żeby otworzyć oczy zapatrzonym bezkrytycznie w Ciebie czytelnikom forum. Mam szacunek dla Twoich osiągnięć jako zawodnika ale jak to mówią - trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Zdaję sobie sprawę, że szum który robisz wokół siebie ma zwiększyć sprzedaż książki, ale robisz to w fatalnym stylu.
Polecam iken - to naprawdę pomaga
Napisano Ponad rok temu
"Ty piszesz że taiki ken jest w powolnych ruchach wyższych kata - BZDURA!!!"
Bzdurą jest Twoje twierdzenie, że metody taiki ken są tylko w powolnych ruchach wyższych kata. Prawda jest taka, że są w każdym kata. Polecam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Próbujesz słowotokiem zatuszować swoje niezrozumienie tematu. Zwykły bełkot. Metody iken można stosować nawet w zwykłym biegu, w każdej aktywności ruchowej.
Uchodzisz na tym forum za guru, ale to co piszesz jest momentami żenujące i nikt poważny z Tobą nawet nie wchodzi w polemikę.
Piszę to żeby otworzyć oczy zapatrzonym bezkrytycznie w Ciebie czytelnikom forum. Mam szacunek dla Twoich osiągnięć jako zawodnika ale jak to mówią - trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Zdaję sobie sprawę, że szum który robisz wokół siebie ma zwiększyć sprzedaż książki, ale robisz to w fatalnym stylu.
Polecam iken - to naprawdę pomaga
wilikan,
pisze na forum dla frajdy i mysle ze robie to z sensem. To, ze to sie tobie nie podoba biore za dobra monete i nie bede plakal, ze sa ludzie ktorzy mnie nie kochaja.
Z jednej strony piszesz, ze metody iken mozna stosowac w zwyklym biegu, ale wolnych ruchach kata to juz jest u ciebie bzdura.
Pogubilem sie w tych twoich rozwazaniach, ale niech ci bedzie. Nie bede sie spieral. Nie jestem ekspertem od iken.
Piszesz tez, ze nikt powazny nie wchodzi ze mna w polemike. Moze to i prawda, ale jesli tak jest, to co sam o sobie sadzisz?
Twoja troska o innych jest doprawdy ujmujaca. To szlachetne ze chcesz innym oczy otwierac, ale nie sadze zeby sytuacja az tak dramatycznie wygladala. Mysle, ze tzw powazni ludzie maja inne zajecia niz produkowanie sie na forum. Ja do nich nie naleze, wiec pisze. A jesli to pozwala komus wypracowac swoja opinie to mnie to nie przeszkadza. Ale widze, ze Tobie i owszem.
Szumu wokol mojej ksiazki nie musze robic, bo robia go za nie inni i robia to profesjonalnie. O sprzedaz tez nie musze sie martwic, bo ksiazka sie sprzeda, nie dlatego, ze pisze na forum, tylko dlatego, ze to dobra ksiazka.
Dobrej nocy ci zycze.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
słowo BZDURA pojawiło sie w moim komentarzu jako ocena faktu, że napisałeś iż metody taki ken są tylko w wyższych kata. Nie dotyczyło to stwierdzenia, że dotyczą one powolnych ruchów. Jeszcze niedawno wyśmiewałeś iken a teraz pisesz że Arnil ćwiczył u Sawai .
za duzo czytasz miedzy wierszami zamiast skupic sie na tym co doslownie pisze. Nie wysmiewalem iken. To nadinterpretacja. Iken, taikiken to wartosciowe rzeczy w treningu i nie da sie tego zanegowac, bo ten trening wlasciwie wykonany po prostu dziala.
Wolne ruchy w kata kyokushin sa inspirowane przez taikiken. sa nie ma wolnych ruchow w taikyoku o pinan 1. o czym wiadomo. w tym sensie pisalem o wyzszych kata.
Tak, Steve Arneil cwiczyl z mistrzem Sawai przygotowujac sie do swoich 100 walk.
Jak sam przyznal, ten trening pomogl mu rozwinac umiejetnosc otrzymania stanu dlugotrwalej koncentracji, co bylo bylo bardzo pomocne podczas testu kumite.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli piszesz, że metody taiki ken są w wyższych kata - to jak mam to rozumieć? To przecież znaczy, że ich nie ma w niższych. Za dużo czytam między wierszami? Chcesz powiedzieć, że Cię przeceniam doszukując sie głębi w Twoich wypowiedziach?
Wilikan, ja nie jestem normalny, nieskomplikowany chlop, lubujacy sie w meskich rozrywkach. Przemawiaja do mnie obrazy i konkrety, ale lubie porownania.
nie ma w moich wypowiedziach drugiego dna i ukrytych znaczen, jakby tak bylo to bym sie produkowal na jakims forum dla poetow.
Napisano Ponad rok temu
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Tak coś czułem, że się nieco różnimy . Ważne żeby się "pięknie różnić" i szanować mimo różnic w postrzeganiu świata. Obaj coś tam wiemy o życiu - ważne żeby nie robić innym wody z mózgu. Nigdy nie liczyłem na to że się dogadamy, ale przecież nie o to chodzi
pozdrawiam
cale szczescie, bo drugiego takiego co ma takie zdanie jak ja to bym nie strawil. mysle ze nie "dupie flekow" - jak na Slasku mowia - kiedy pisze na tym forum, ani tym bardziej nie lasuje mozgow.
od walki Kazumi z Filho 100 razy bardziej wole ogladac PRINCE HAMEDA z KELLEYem. kiedy w trzech rundach kazdy z nich trzy razy na deskach lezal, zanim jeden z nich padl na dobre. Bo tam sie dzialo od pierwszego gongu. ZEro gry na czas, zero zbednych kalkulacji - po prostu czysta energia.
Napisano Ponad rok temu
W przypadku tej walki doszło napewno napięcie związane z tym, że był to finał, obawa żeby głupio nie przegrać, może i można zarzucić zbytnią asekurację, ale z drugiej strony przecież w realnej walce, takiej na śmierć i życie głównie chodzi o to żeby nie przegrać
Napisano Ponad rok temu
A moje zdanie o tej walce nadal jest inne. Jest nudna dla kogoś kto oczekuje czegoś efektownego, często powierzchownego. Narzuca mi się porównanie z filmem - ktoś lubi strzelanki, inaczej się nudzi, koneser dotrzega smaczki i finezję w innych gatunkach, choć oczywiście to nieco trudniejsze.
W przypadku tej walki doszło napewno napięcie związane z tym, że był to finał, obawa żeby głupio nie przegrać, może i można zarzucić zbytnią asekurację, ale z drugiej strony przecież w realnej walce, takiej na śmierć i życie głównie chodzi o to żeby nie przegrać
piszesz cos obok tematu. Ludzie ida na mecz i chca widziec gole, gra na coalosc a nie przestoje i gre na wlasnej polowie, tak samo jest z boksem czy karate.
Ja tam zadnych smaczkow nie widzialem, czajeni sie, przyruchy niewykonczone kopniecia, wejscia obok zamiast w przeciwnika, kunktatorstwo, i ubostwo techniczne w wykonaniu obu panow. To byla walka sportowa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli patrzysz i nie widzisz, słuchasz a nie słyszysz to smutne. Niewiedza nie jest grzechem, grzechem jest ignorancja. Przestań ze mną walczyć, odrzuć swoje lęki i spróbuj zrozumieć, nie jestem Twoim wrogiem, nie atakuję Ciebie tylko podważam Twoje sądy. Złap dystans i wyciągaj wnioski. Na naukę nigdy nie jest za późno.
wrzuc jeszce raz ten film z jutuba i zobacz kiedy chlopaki odpaliy pierwsza jakas konkretna technike. Minely dwie minuty !!! zanim sie chlopaki z drzemki wybudzily i cos sie wydarzylo. Albo cos sie wydarzylo a ja mialem oczy zamkniete?
Jakby wyszli z takim "najtwardszym karate" do Mika Tysona to by do konca pierszej rundy nie dociagneli.
Kopniec na jodan przez cala walke -0.
Atakow w kombinacjach -0.
99 procent wykonanych strzalow to cuki i kopniecia w udo.
od ludzi na poziomie mistrza i wicemistrza swiata spokojnie mozna oczekiwac wiecej.
To sa konkrety, ktore widac na filmie.
Z tym samym nastawieniem wyszedl Filho do LeBannera i ani razu go niczym nie trafil, zanim zaliczyl deski.
Mam dystans do tej walki. Gdybym byl w nia zapatrzony, pisalbym co innego. Doszukiwalbym sie podtekstow i smaczkow, taktycznego myslenia, i innych rzeczy, ktorych w tej walce akurat nie bylo. Byla nuda i mlocka bez polotu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa, nie widzę sensu kontynuowania tej dyskusji. Straciłem wiarę.
a ja mialem nadzieje, ze napiszesz cos jak o iken w punktach, tylko na temat tej walki. Nie ma sprawy, ja jestem zmeczony dyskusja o niczym, bo w tej walce dla mnie nic godnego uwagi sie nie wydarzylo. nie widze w tej walce rowniez nic pieknego i godnego podziwu, czy nauki, a nawet uwagi.
Ale... piekno lezy w oku patrzacego.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zgrupowanie Seido Karate z Shihan Roger Thyer-Jones
- Ponad rok temu
-
Kimono do karate
- Ponad rok temu
-
I Mistrzostwa Świata Shidokan Juniorów - Japonia 2008
- Ponad rok temu
-
Treningi z dziećmi
- Ponad rok temu
-
Seminarium " bezpieczeństwo i ubezpieczenie" na tr
- Ponad rok temu
-
ASHIHARA KARATE - POLSKA
- Ponad rok temu
-
Okinawa pod Warszawą.
- Ponad rok temu
-
"Progresywne" karate w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Seminarium Sei Budokai 04 10
- Ponad rok temu
-
Skuteczność Karate
- Ponad rok temu