Skocz do zawartości


Zdjęcie

Affictor pomaga starszym .


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
115 odpowiedzi w tym temacie

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .

description please :) o tej porze to sie trenuje

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

jak zwykle do niektorych fragmentow mozna sie doczepic, ale ogolnie przekaz niezly.
  • 0

budo_sos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:urban territory
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
nice, czasami wydaje mi się, że redaktorzy czytują budo :)
Tak btw:
Odnośnie mleka często można się natknąć na takie wzmianki, że przez laktoze jest to ciężkostrawne, że jesteśmy jedynymi ssakami na ziemi, które będąc dorosłymi jeszcze mleko piją etc.
To z czym w takim razie płatki wcinać?
  • 0

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .

nice, czasami wydaje mi się, że redaktorzy czytują budo :)
Tak btw:
Odnośnie mleka często można się natknąć na takie wzmianki, że przez laktoze jest to ciężkostrawne, że jesteśmy jedynymi ssakami na ziemi, które będąc dorosłymi jeszcze mleko piją etc.
To z czym w takim razie płatki wcinać?

wspominalem, zeby nie wcinac platkow? ;P
  • 0

budo_jerz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3372 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
Z niedobrym i drogim mlekiem sojowym.
  • 0

budo_novocaine
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5882 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:uk
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .

Z niedobrym i drogim mlekiem sojowym.

wspominalem, zeby nie tykac soi? :P
  • 0

budo_wookash
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 686 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .

wspominalem, zeby nie wcinac platkow? ;P


Hmmm...
Co do kukurydzianych i innych kornflejksów to się zgadzam, ale owsiane uważam, za jedno z najlepszych źródeł węgli zaraz obok brązowego ryżu :wink:

A z czym takie jeść?

Z wodą :)

Chociaż ja jadam z jajkami (omlet) i w tej formie na prawdę polecam. Nie wyobrażam sobie lepszego śniadania (w połączeniu z owocami).

PZDR
  • 0

budo_sos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:urban territory
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .

nice, czasami wydaje mi się, że redaktorzy czytują budo :)
Tak btw:
Odnośnie mleka często można się natknąć na takie wzmianki, że przez laktoze jest to ciężkostrawne, że jesteśmy jedynymi ssakami na ziemi, które będąc dorosłymi jeszcze mleko piją etc.
To z czym w takim razie płatki wcinać?

wspominalem, zeby nie wcinac platkow? ;P

chodzi o owsiane.
Mleko sojowe? grrr... zmiksowałbym z maślanką ale pewnie ostra papka z tego wyjdzie :lol:
  • 0

budo_jerz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3372 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Luta Livre

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
Przecie maślanka to też zuo :) ja jem czasami z jogurtem naturalnym + jedno jajeczko na surowo do tego.
  • 0

budo_sos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 5566 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:urban territory
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
w ogóle najlepiej to z kroplówki jeść :)
  • 0

budo_mirka1961
  • Użytkownik
  • Pip
  • 23 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .

Wiec mam pytanie - Dlaczego Twoim zdaniem tak przytylas ?
Prosze o wyczerpujaca odpowiedz.

Julineczek stawiajacy jednak nie COOH czy diety i sporty w centrum problemu ale muzg.


Masz rację Julineczku - co do centrum problemu; jest nim mózg.
Ja już dawno zaczęłam zdawać sobie sprawę z tego, co rozpoczęło to moje przybieranie na wadze (ukłony w stronę Szczepana - rozchwianie emocjonalne - właściwe określenie).
Nigdy nie byłam szczupła i żyłam do 45 lat z przeświadczeniem, że nigdy nie będę (grubokoścista budowa).
No a w 2006 roku zdarzyło się trochę, i od tego momentu - jak dla mnie katastrofa. Problemy zażerałam słodyczami...
Minęło 2,5 roku - sprawy domowe trochę opanowałam (powiedzmy, że nauczyłam się z nimi żyć) - i zaczęło do mnie trafiać, że coś jest niedobrze - skoro garderobę muszę kupować wciąż nową - zamiast prać.

Czytam Wasze rady, usiłuję wprowadzać w życie i całkiem dobrze mi idzie:
- Nie rezygnuję z roweru - to mój ulubiony środek lokomocji; jak tylko czas i sytuacja pozwala.
- Zapisałam się na aerobik w wodzie (samo pływanie w basenie nie wchodzi w grę póki co - bo nie umiem pływać (zajęcia rozpoczynają się w październiku).
- Badania tarczycy - skierowanie też na październik.
- Ułożyłam sobie jakieś menu - kilka posiłków dziennie (żeby regularnie) - i małe porcje (nie 2 gołąbki, tylko 1 itp). Co ważniejsze - noszę jakieś jedzonko przy sobie (bo pracuję w innym mieście niż mieszkam) - żeby nie być głodną i nie zjadać wszystkiego w momencie powrotu do domu.
- O słodyczach na razie zapomniałam (to już prawie miesiąc bez nich).

Czego nie zrobiłam - nie zrezygnowałam z kawy (jednej dziennie) - ale za to zamieniłam jej numerek porządkowy z 1 na 2; jako 1 jest teraz jakieś lekkie śniadanko.

Wiecie co stało się teraz trudniejsze? Gotowanie obiadów dla rodziny...

Dziękuję Wszystkim za zabieranie głosu w tej dyskusji i liczę na dalsze podpowiedzi - jak mam sobie radzić.
  • 0

budo_mirka1961
  • Użytkownik
  • Pip
  • 23 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
Byłabym zapomniała - kofeina w tabletkach jest dostępna u nas w aptekach.
  • 0

budo_julineczek
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 197 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
Hi,

Platki owsiane tu kukuryziane tam a w srodku zdezorientowana Mirka.
Jak funkcjonuje odchudzanie ?
Na moim przykladzie.

Postanowilem jesc nie wiecej jak 2200 do 2500 kilokalori.

No wiec wczoraj mialem wolny dzien - duzo nadgodzin.

Wstaje rano - robie cherbate.
Dzwoni Rossau z roboty- ze niby zle wypelnilem formularze i towar wrucil - iles tam millionow Euro straty dla zakladu.
Kurwa!
Lece do lazienki- toaleta poranna, ciuchy na grzbiet - do auta - w droge!

Neeee - drodzy przyjaciele - to nie ja !
Ja mam czas.
Wiec po telefonie ide medytacyjnym krokiem do kuchni - robie sobie dwa tosty z maslem orzechowym - grubo - 500 kcal.
Spokojnie spozywam i mysle nad taktyka - bo bedzie awantura w zakladzie.
Strategie mam opanowanom po dwunastu latach - ale te szczegouly czasem nerwuja mnie.

Taktyka opracowana - tosty zjedzone - spokojnie wsiadam do auta - wrzucam industrie Rock - Ministry co by sie w nastruj empatyczny wczuc i jade .

Wchodze do biura : Ja (najlepsza obrona atak) : Co kurwa bez Julineczka nic nie idzie w tym syfie tu czy jak - co by mnie z urlopu zaro sciagac !!!!!!!!
Oni: Julinek nie wyglupiaj sie - za to mozna robote stracic!!!!
Ja :(ratuje mnie czekolada ze masla orzechowego)- Znacie ten kawal o Policjancie ktory siedzi na lawce i placze?

Robie psychodrame.(ratuje mnie czekolada ze masla orzechowego)-

Zaczynaja sie merytoryczne argumenty (ratuje mnie czekolada ze masla orzechowego)- ktore przy tostach z czekolada przewidzialem - odpowiadam taktycznie, ze bledna perspektywa - ja zem juz monitowal do dyretkora pisemnie i Emailami, ze zla organizacja pracy - konstruktywna krytyka ze propozycjami innowacyjnym na drodze ktorych stoji sredniego szczebla mendzment w zakladzie - ...bla, bla, bal - rozmywam dyskusjie (ratuje mnie czekolada ze masla orzechowego)- by uniknac syndromu Dostojewskiego .....(ratuje mnie czekolada ze masla orzechowego)-

Ufff... sprawa zalatwiona (ratuje mnie czekolada ze masla orzechowego)- ..... jestem winowajcom uniewinnionym okolicznosciami.
Jade do domu.

Po drodze w kijosku kupuje dwa Snykersy co by nastruj poprawic :ca: 700-800 kcal.
Jakis typ dzwoni , ze nie moze zainstalowac programow ktore mu dalem, nie umie powiedziec NIE - wiec jade - patrze na jego kompa - najnowszy stan ale syf calkowity.

Jade do domu co by wzisc programy ktorymi porzadek mu na compie zrobie.
Mysle : dlugo bedzie trwalo pewnie a jego zona Eko - znaczy lisciami gotuje wiec jade do Mac´a i wcinam dwa burgery i frytki, cola - 950 kcal..

Siedzim z kolegoom i robim najpierw porzadek na kompie.

Wracam do domu.

Ale mysle, ze juz po czwartej to trza troche pocwiczyc.
Jade do Dojo.
Mysle godzinke ino .

W dojo najpierw Daniel rozmowny - przytyl przez ostatnie cztery tygodnie trzy i pol kilo masy miesniowej - podobno tylko kreatynom i innymi suplementami.
Mowie do Daniela : zdejmuj portki !
Daniel : eeee????
Ja.: kce twojego penisa i odbyt zobaczyc - gdzie wstrzykujesz se te swinstwa (bo na rencach zrdnych sladow zem nie zobaczyl - a Dniela ojciec byly mistrz Bodybuilding German - wiec Daniel wie jak) - Freundin (przyjaciulka) Daniela rzuca sie z pazurami na mnie - zem niby cham - nie rozumie w czym rzecz oczywista.

Robie rozgrzewke - przychodzi Su i pierdoli, pierdoli jak mozna sale uksztaltowac, jak ona moze zajecia robic , i jakie kursy, i ze pachnie brzydko , i ze ona ma kolezanke co umie malowac i na scianach moze , i ze ...... i chuj wie co .....

Ja slucham , slucham - i mowie : "moze bys sie wykompala - smierdzisz tak potem".
Obrazona.
Poszla sie kompac.
Dobrze.
Ide robic cyrklowy trening.
Minelo juz ze czterdziesci minut.

Robie moj godzinny trening.
Kompie sie i patrze an zegar - kurwa - osma wieczorem - a zona robi obiad o piatej.....ojjej...

Gdzie sie tan czas zgubil

Po drodze wstepuje do knajpy co by lamke wina wypic i sie na burze domowa nastroic.
Przyjerzdzam do domu - zona z bejzbolem w drzwiach : A gdzie ty kurwa sie caly dzien wluczysz- ja zem schabowe zrobila , rodzine masz i ,,,i .... i ..... ufff ..!!!!!

Unikam ciosow .... lece po schodach do kuchni .... ona dalej wmawia mi poczucie winy - ja mowie ze schabowy to jem ale tylko argentynski - obrazona wychodzi .

Postanawiam tez byc obrazony - i zamiast schabowych, z polski , wyciagam lasanie na kosc zamrozona i wcinam - Zona : Mowilam zeby nie jesc przed telewizorem!
Wkurzony chytam sie za dokladke lasani ...hmmm ... umie bestia dobrze robic .
Zona musi gadac - siegam do Shiraz i nastepna lampka wina co by szturm wytrzymac .

No wiec dwie lampki wina i "troszke" lasani - cos kolo 1500 kcal.

Znaczy sie razem 3650 kcal zamiast dwuch tysiecy.

Zdarzaja sie wam takie dni czesto ?
Czy kurwa jezdesta roboty nakrecone?


Znaczy sie ja otworzylem ten temat jako przeciwienstwo "Chudniemy" bo mnie chodzi tylko o wasze osobiste doswiadczenia a nie o to "jak powinna jakas tam dieta wygladac"

No wiec?

Bo odchudzanie nie jest takie proste.
My jestesmy po prostu ofiarami naszego "programu na przezycie"- ofiarami naszego wlasnego organizmu, ofiarami naszej wlasnej ewolucji.

Nasz organizm chetnie magazynuje tluszcz by przezyc.

Co sie dzieje jak przestajesz dostraczac swojemu organizmowi wystarczajacej materi ktora on moze na energie przerobic?

Splundruje najpierw glykogen w miesniach, nastepnie ten z wontroby Twojej (wystarcza na dwadziescia kilka godzin) , potem ze krwi.

I tera wyobraz sobie ze Ty jestes Twoim organizmem.
Wiec jaka decyzje podejmiesz?

Znaczy organizm nie wie , ze Ty sie wlasnie odchudzasz on interpretuje to jako zagrozenie wlasnej egzystencji - malo energi z zewnatrz dostarczanej - wiec jak reagowac?

Proste.
to co najwiecej zurzywa energie to jest muzg i miesnie.
Muzg na pewno bedzie kcial za wszelka cene przrezyc no nie?
Wiec zrobi wszystko by swoja energie dostac - nawet na koszt miesni.
A ze miesnie zuzywaja najwiecej energi wiec zacznie odbudowywac tam zawarta (w formie bialka) energie by sie przy zyciu utrzymac.

Proste.?

Czyli przy dietach wprawdzie bedziemy lzesjsi ale ilosc tluszczu bedzie taka sama - mozg twoj wykorzysta material miesniowy co ma podwujna korzysc : po pierwsze bialko latweiej zamienic na energie jak tluszcz, i po drugie - mniej miesni - mniejsze zurzycie energi.

Proste.

Dopiero po dluzszym czasie Twoj organizm zacznie tluszcz spalac - Ty umrzesz z glodu a w intermuskularnych strukturach i pod skura twojom bedzie jeszcze dostateczna ilosc tluszczu co by umozliwic cie kilkudniowe przezycie - Twoj organizm umrze zanim wykorzysta do konca swoje zasoby energetyczne calkowicie.


Calkiem dramatyczna sytuacja jest po diecie .
Znaczy sie masz mniej miesni ktore ta energie zuzywaja - wiec Twoje cialo kazda nadmiernie spozyta kalorie zamieni w tluszcz.

Czyli skazani na tluszcz.
Tylko jedna nieostroznosc, i Twoje cialo uzupelni swoje magazyny tluszczowe.

Jest z tego jakies wyjscie? :?
  • 0

budo_julineczek
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 197 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
Przykro mi,

Reszte postow moge dopiero dzis w nocy albo dopiero jutro rano odpowiedzice - czas - ten zbir bezlitosny ... Julineczekkajajacy sie na kolanach. :D ]
  • 0

budo_matkd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 625 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
stymulowanie miesni do wzrostu by organizm zmuszony byl do utrzymania odpowiedniej masy miesniowej, oraz odpowiednia ilosc białka i tluszczu w diecie, węglowodany raczej odrana(rozruch,wkurwienie do pracy etc szybkosc zrobienia takiego pozywienia) natomiast w pracy i po pracy białko i tłuszcz.. i niewiele wegli,jak to zrobic?

inwestycja w shaki białkowe ulatwia ich pozniej picie w pracy (kolo 100 zł )
jabłka +banany w pracy dosc chyba latwe do dostania
tłuszcz? hmm ;) hamburger z maca ale bez bułki.
kolacja przylozyc sie i ladnie warzywka i bialko.

robienie posiłkow dzien wczesniej do pracy,lub w niedziele na cały tydzien tez jest rozwiązaniem


+
ja uwazam ze mozna jesc wszystko ale w odpowiedniej porze, tj przed i po treningu 2h moge jesc weglowodany w duzych ilosciach ( przed raczej złozone niz proste),rano to okolo 13-14 rowniez wegle. obiad to posilek głownie białko warzywa tłuszcz (miecho warzywa mowiac prosciej ; ) ) pozniej trening wiec moge cos wcinac weglowego, po treningu tez, i 30 min przed snem shake białkowy (ew dodawanie teog shake do sniadania,obiadu etc by białka było dostatecznie duzo )
=> jemy tak by nigdy nie czuc sie na maxa nazartymi,lekki glod po obiedzie to jest dobry stan.
  • 0

budo_julineczek
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 197 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .
Hi Szczepan,

Nie znam (... YXZ - przyp. Julineczek) to nie wiem, ale moze raczej chodzi o zwykle rozbujanie emocjonalne tak charakterystyczne dla plci pieknej?


Jak zwykle trafiles w sedno : to hormony ktore na psyche wplywaja i czekoladowo barwia swiat trosk.

Moze wystarzy zwykla wiara w siebie samego? Polska kultura nie rozwija tej wiary od malego,


Drogi szczepanie toz kazde panstwo tlamsi ta wiare w siebie samego .
Wyobrazasz sobie panstwo pelne inteligentnych, gleboko odczuwajaych otaczajaca ich rzeczywistosc i na do datek pelnych wiary w siebie obywateli?
Toz to by znaczylo , ze "Panstwo" jako takie padlo by jak ...hmm.... komunizm?

Przez co, emigrujac, musimy nadrabiac blyskawicznie, zeby przetrwac w dzunglii i


Szczepan ja bym powiedzial: przetrwac w bagnie , a nie w dzungli - ostatnio moj kumpel przy piwie powiedzial mi: OK Julineczek, tys troche inteligentniejszy jak te psy co szczekaja - ale Tys z polski - u nas w Germani male szanse masz by Cie ktos wysluchal - my sind Deutsche ....yo Szczepan jak zem go zapytal co znaczy Deutsch etymologicznie - to nie wiedzial ...jak wiekszosc szwabow.

Co znaczy Deutsch?
HMmm?



Cwiczenie SW niezwykle rozwija wiare w siebie samego, gdyz w kazdej niemal chwili jestesmy stawiani w sytuacji przekraczania wlasnych barier, i staje sie to raczej rutyna niz czyms nadzwyczajnym. wyksztalca sie przy okazji narzedzia psychiczne ktore mozna swiadomie stosowac w takich sytuacjach.



Mirko - kcialbym bys sie tak od duszy do tego ustosunkowala jako niecwiczaca sztuk walki.
Prosze.
Widzisz Szczepan latem polazowalem do Dojo by se popykac na gruszce i worku i przy okazji troche pogimnastykowac.

Przalazowal Jugol taki - sympatyczny - skrzyzowanie Hooste Ernesta z Peterem Aertsem - z dawnych czasow - zesmy sie pykali (ja meter siedemdziesiatsiedem) - a ze kcialem troche dramatycznie wiec po prosilem go co by mnie atakowal (tylko box) - ja nie bede kontrow robil tylko uniki i zejscia.

Zeby go troche zmotywowac to zem cos o kroatach i Serbach wrzucil ....

Na tak - dppadl mnie w rogu..... padlem nieprzytomny .... na szczescie wiedzial co ma robic - doswiadczony zawodnik Kick -boxing .... doszedlem do siebie .... na drugi dzien moglem juz cwiczyc - Jugol - nie !
Uszkodzil se sciegna prawej reki na mojej glowie - gips - trzy tygodnie - potem szyna - wdalo sie jakies zapaleni czy cos ....

Znaczy sie watpie czy mirka w takich kategoriach wogole w przyblizeniu czy z jakiejkolwiek innej jej bliskiej perspektywy Twoj tekst odebrac moze.

Musisz go chyba troche rozszerzyc.

Innym czynnikiem moze byc zmiana srodowiska na takie w ktorym czlowiek by sie czul dowartosciowany - to pomaga wzmocnic ta wiare.


Nawet medytujac musisz kregoslop prosto trzymac cala noc i tu nikt Ci chyba nie pomoze - jestes tylko na samego siebie zdany - albo przetrwasz i urodzisz sie jako bog w przyszlym zyciu albo nie - zasniesz - i obudzisz sie jako Julineczek w bialo czarne latki zujacy trawe na lace powtarzajac : mu, mu.mu .muuuuu i jeszcze raz mu.


Coraz bardziej sie przekonuje, ze zadne zwyczajne srodki w rodzaju jakichs diet ci mirka nie pomoga



I tu zgadzam sie w stu procentach - dla ludzi po czterdziestce nie pomagaja zazwyczaj zadne diety - najbardziej wymyslne .
Ale diametralna zmiana trybu zycia tyz nie jest mozliwa w tym wieku .
Wiec co?

Pozdrowienia - Julineczel
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Affictor pomaga starszym .

I tu zgadzam sie w stu procentach - dla ludzi po czterdziestce nie pomagaja zazwyczaj zadne diety - najbardziej wymyslne .
Ale diametralna zmiana trybu zycia tyz nie jest mozliwa w tym wieku .
Wiec co?

Pozdrowienia - Julineczel

Widzisz, ja nie znam sytuacji Mirki w detalach, wiec pisze raczej 'na czucie'. W dodatku nie wierze w polsrodki. Nie to, ze widze swiat tylko w dwoch barwach, ale zeby zmienic duzo, potrzeba odpowiednie zaangazowanie. Takie cos sie zdarza nawet po 40, jako np skutek wiekiego szoku, w rodzaju smierci kogos bliskiego, czy wlasnej strasznej choroby. Ludzie potrafia z siebie wykrzesac NIESLYCHANY czad.
Dlatego wielu emigrantow w ameryce porobilo wielkie rzeczy.Bo poszli na full, cala swoja energie zyciowa skierowali w jeden punkt. Jak sie ktos rozdrabnia na drobne to niczego nie osiagnie.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024