55 odpowiedzi w tym temacie

[budo_rzaiel17]

Od kiedy pamietam bylem wszedzie najnizszy albo prawie najnizszy.Okolo dwa lata temu troszke skoczylem, ale od paru miesiecy stoje na 168 cm.Moj ojciec ma 174 a matka niewiele ponad 150.We wrzesniu skoncze 17 lat.Wczoraj bylem z ojcem u endokrynologa.Chyba jeden z lepszych w miescie, bo jesli ktos nie idzie do niego prywatnie to musi sie juz zapisywac na nastepny rok.To byl pomysl mojego ojca bo chcial sie dowiedziec co i jak z tym moim wzrostem.Jak sam przyznal lekarz powiedzial mniej wiecej to co on przewidywal,(ale liczyl na jakis blysk nadziei) czyli, ze jak dobije do 171 to patrzac na wzrost moich rodzicow bedzie dobrze.Pare lat temu tez u niego bylem i kiedy wczoraj spojrzal na te wszystkie wykresy i mowi,ze ladnie rosne,huje muje,ze Wolodyjowski byl niski,Napoleon tak samo,ze jak sie jest w czyms najlepszym to nikt nie patrzy na wzorst i tak dalej.Oczywiscie nie wspomnial ,ze dawniej ludzie ogolnie byli nizsi.
No i mam pytanie czy ktos ma podobne doswiadczenia albo np. urosl dajmy na to 5 cm niz mu dawali.Mi ojciec od samego dziecinstwa wciskal kit,ze dzieci czesto przerastaja rodzicow.Jestem niezle zdolowany bo jak dla mezczyny nawet to 171 cm to zalosnie malo.Prosze nie wciskac kitow o samoaceptacji lub czegos podobnego.Jakkolwiek rozpaczliwy by ten temat nie byl prosze sie wypowiedziec jesli ktos ma cos ciekawego do powiedzenia

[budo_novocaine]

umrzesz niski. pogodz sie.

[budo_gubrin]

Nic nie poradzisz, chcesz czy nie musisz kity o samoakceptacji przyjąć.

Niektórzy wieszają się na drążku i twierdzą, że im pomaga ... W necie wiele cudów się dzieje ...

Realne rozwiązanie to operacja (wydłużanie kości), ale musiał byś być mocno jebnięty by się jej poddać bez wskazań medycznych.

Gubrin

PS: Ja przerosłem rodziców sporo, więc to nie takie znowu kity ...

[budo_rzaiel17]

budo_novocaine napisał

umrzesz niski. pogodz sie.

W ogole jak to kurwa brzmi:niski.Nie wiem jak mam sobie nawet dziewczyne znalezc bo moja polka czyli do 165 to zajebscie maly wybor.

[budo_novocaine]

budo_rzaiel17 napisał

W ogole jak to kurwa brzmi:niski.Nie wiem jak mam sobie nawet dziewczyne znalezc bo moja polka czyli do 165 to zajebscie maly wybor.

panny leca na tych, co maja kase i gadane, a nie centymetry. jak tego nie masz to i 2m ci nie pomoga (co najwyzej 20cm, if you catch my drift).

[budo_rzaiel17]

Taa,can catch your drift.Kase to trudno powiedziec bo jeszcze sie w koncu ucze,gadane mam podobno dobre,ale jak to wygalda jak gosc idzie z dzewczyna wyzsza o nawet te 5 cm?

[budo_gubrin]

budo_rzaiel17 napisał

W ogole jak to kurwa brzmi:niski.Nie wiem jak mam sobie nawet dziewczyne znalezc bo moja polka czyli do 165 to zajebscie maly wybor.

budo_rzaiel17 napisał

Taa,can catch your drift.Kase to trudno powiedziec bo jeszcze sie w koncu ucze,gadane mam podobno dobre,ale jak to wygalda jak gosc idzie z dzewczyna wyzsza o nawet te 5 cm?

No cóż więc zostają ci same wyższe, będą dominami, ludzie będą się z ciebie śmiać bo dziewczyna będzie 5cm wyższa i kiedyś wystąpisz w rozmowach w toku jako ofiara przemocy w rodzinie ...

Opanuj emocje ...

Gubrin

[budo_jet]

Nie martw się. Według prawa Darwina przeżywają ci co mają najwięcej w głowie, a nie najwięksi :wink: .

[budo_rzaiel17]

Jestem ciekaw czy ktorys z was ma taki fajny wzrost albo zna duzo mezczyzn az tak wysokich.Jakkolwiek by nie bylo zawsze jednak bylo tak,ze ogolnie wyzszi sa lepiej respektowani.Jesli ktos mnie dopiero pozna to swoje pierwsze wraznie oprze wlasnie m.in. na wzroscie.Poza tym hujowe to uczucie kiedy wszyscy wokol ciebie sa wyzszi.Ale komus musi przypasc zacna funkcja najnizszego

[budo_jet]

Dużo z tego, jak cię postrzegają inni, zależy od twojego wewnętrznego nastawienia. Jeśli będziesz się nad sobą użalał, w niczym ci to nie pomoże. Żadna wróżka nie przyleci do ciebie w nocy kiedy będziesz chlipał w poduszkę, welcome to the real world. Po prostu zaakceptuj siebie, znaj swoją wartość i wszystko będzie dobrze. Sam mam 174cm i już nie rosnę. Nie wiem o jakim respekcie mówisz, respektu na ulicy wobec potencjalnych agresorów pewnie nie budzę, ale mam to w dupie. Najważniejsze jest to, na co ciebie stać a wzrost naprawdę nie ma takiego znaczenia. Pozdro

[budo_rzaiel17]

Cytat

Młodsze generacje dorosłych Polaków osiągają coraz wyższy wzrost. Dotyczy to zarówno młodych mężczyzn, jak i kobiet. Statystyczna kobieta dwudziestoletnia mierzy 166 cm wzrostu, i jest wyższa od swojej matki o 4 cm, a od swej babki o 6 cm. Natomiast statystyczny dwudziestoletni mężczyzna mierzy 178 cm wzrostu i jest wyższy od swojego ojca o 4 cm, a od swojego dziadka o 7 cm.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Akurat ja mialem peszek

Cos w tym jest co mowicie,ale nie powiecie,ze lepiej jest byc niskim niz wysokim.Wlasciwie to kompleksy z powodu wrosu mialem moze do 4 klasy podstawowki,potem to poszlo w niepamiec bo sadzilem ze bede mial chociaz wzrost ojca a po tej wizycie zaczalem sie czuc jakby przejechal mnie czolg i nie wydaje mi sie zebym tym razem w miare szybko pozbyl sie tego kompleksu.Tak samo zawsze mialem dobre stopnie, w szkole nauczyciele mnie chwalili i mowilem sobie, ze przynajmniej mi sie moze powiedzie a lepiej byc niskim czlowiekiem sukcesu niz wysokim matolem.Nie wiem czego,ale teraz takie pocieszanie samego siebie nie wydaja mi sie na miejscu

[budo_zaorish]

Stary, po pierwsze musisz sie pogodzic z tym, ze koszykarzem nie bedziesz. Rozumiem Twoj bol, bo nie ma ludzi bez kompleksow, moze nie naleze do najnizszych (najwyzszych zreszta tez nie) to sam mam kompleksy jak kazdy. O laski sie nie martw, bo niestety jak powiedzial novocaine, leca na siano, niestety... A i tak trafisz na swoja. Poza tym masz 16 lat, jeszcze rosniesz. Moja mama jest drobna kobitka, moj ojciec ma 176, a ja mam 182. Wiadomo, ze takie pierdolenie nie pomoze, ze jak jest sie w czyms dobrym to na wzrost nikt nie patrzy, bo niestety rano wstajesz i mowisz 'dzien dobry' rzeczywistosci. Mam mase niskich kumpli, ktorzy "o dziwo" sa bardziej zadowoleni z zycia niz ja. Wkurwia mnie, bo nie wiem jak oni to robia :? Niestety mialem "okazje" poznac ludzi skrajnie pustych, proznych, materialistow i ignorantow. Moze to pseudo "glebokie" pierdolenie, ale w koncu i tak wychodzi to jakimi wartosciami czlowiek sie kieruje.

[budo_valkyria]

budo_rzaiel17 napisał

Taa,can catch your drift.Kase to trudno powiedziec bo jeszcze sie w koncu ucze,gadane mam podobno dobre,ale jak to wygalda jak gosc idzie z dzewczyna wyzsza o nawet te 5 cm?

Normalnie wygląda, ludzie myślą "musi być zajebisty kolo jak taka laskę wyrwał"

[budo_wookash]

Ludzie mają milion razy większe problemy w życiu niż niski wzrost.

Pogódź się z tym, bo z powodu takiej błahostki nie warto sobie uprzykrzać życia.

PZDR

[budo_isao]

Człowieku, przestań chrzanić, mam 172 cm i w dupie wzrost. Wielu moich znajomych i wreszcie ludzi wokół ma podobnie, albo nawet mniej, znam dużo dziewczyn moich, albo mniejszych wymiarów, więc przestań jojczyć i płakać! Na ulicy nie mam żadnych problemów, nikt mnie jeszcze nie zaczepił i nie wpierdolił, mimo że różne rzeczy się głupie robiło. Widać, że masz łatwo w życiu, skoro martwisz się takimi pierdołami. Zajmij się tym, co naprawdę ważne!

Pozdrawiam, Isao.
172/60

[budo_jerz]

Ja p[autocenzura]e.
Jak ktoś ci już napisał pewnych rzeczy nie przeskoczysz i lepiej zacznij się godzić z swoim parszywym i chujowym wzrostem już teraz bo na razie nie dość że jesteś niski to jeszcze farmazony wypisujesz.

Pozdrawia
jerz o wyjątkowo parszywym wzroście.

P.S. Twój ojciec nie postępuje mądrze pokazując ci że twój wzrost jest problemem którym powinien zająć się lekarz...

[budo_iskierka1]

nie orientuję się za bardzo ale czy 170 cm to chyba idealny wzrost "desantowca"...

człowieku jest w życiu wiele fajnych rzeczy które możesz robić i wzrost nie będzie ci przeszkadzał a często pomoże

[budo_przemcio]

zawod operator dzwigu takiego zurawia wysokiego i dlugiego ramienia podobno daje efekty.musisz byc silny przezwyciezyc swoj wzrost i zrobic papiery na operatora dzwigu takie moje zdanie 8)

[budo_mesjasz]

Pitolenie :roll:
Jakbyś miał 158 cm to bym rozumiał, ale tak jesteś troche poniżej sredniej - ktos musi...
Wiekszosc dziewczyn jakie znam ma poniżej 170 cm, wiec co to za problem...
Wez sie podpakuj konkretnie i bedzie ok. Zreszta, bedziesz mial wiecej motywacji.

a jesli az tak Cie to boli to polecam wyjazd do Włoch, szczegolnie na południu czułem sie zawsze jak w przedszkolu, najwyżsi kolesie siegali mi do ramienia...

budo_rzaiel17 napisał

No i mam pytanie czy ktos ma podobne doswiadczenia albo np. urosl dajmy na to 5 cm niz mu dawali.Mi ojciec od samego dziecinstwa wciskal kit,ze dzieci czesto przerastaja rodzicow.

Na to bym nie liczył, np. mnie wszyscy lekarze mowili ze na 100% przebije dwa metry, a tu chuj, od 14 roku zycia 190 i ani centa nie chce ruszyć

budo_novocaine napisał

panny leca na tych, co maja kase i gadane, a nie centymetry..

a tutaj kolejne pitolenie... Dziewczyny - tak samo jak faceci - lecą na różne rzeczy. Czy kasa sie znajduje wsrod tych rzeczy? Czasami i owszem, ale wkurwia mnie takie generalizowanie. Mam naprawde duzo znajomych lasek i dla żadnej to nie byla nigdy wazna kwestia... moze to dlatego ze staram sie mozliwie daleko trzymac od srodowiska clubbing & spółka :wink:

[budo_charly]

budo_rzaiel17 napisał

jak to wygalda jak gosc idzie z dzewczyna wyzsza o nawet te 5 cm?

Ale chrzanisz, moja zona ma 10 cm wiecej niz ja i jakos nie sprawia nam to zadnych problemow :wink:
Fakt ze jestem niski (w dowodzie sredni hehe) bo mam ponizej 170 cm, ale w zyciu mi to absolutnie nie przeszkadza, mam swietna prace, w sporcie tez sobie radze dobrze i jestem zajebiscie zadowolony z zycia hehe 8)
Jestes jeszcze mlody, ale gwarantuje ci ze z kompleksu nieskiego wzrostu wyrosniesz jak sie okaze ze nie ma on absolutnie zadnego wplywu na zycie.