przejrzałem forum, nie znalazłem odpowiedzi. Korzystając z komfortu jaki daje anonimowość w sieci

Pytanie brzmi (tylko proszę - niech odpowiedzą ci co wiedzą a nie ci, którym się wydaje):
- Czy jest sens zaczynać naukę aikido w tym stanie czy też lepiej spróbować nieco doprowadzić się do stanu używalności (gdybym z taką kondycją zaczął treningi 20 lat temu to w połowie pierwszego treningu dostałbym zawału i wywieźliby mnie karetką

- Czy są jakieś miejsca / kluby "specjalizujące się" w takich delikwentach jak ja? Nie jestem jakoś szczególnie wrażliwy na obciach, ale... Bez przesady


- Oprócz aikido chciałbym ćwiczyć również walkę kijem/mieczem. Zależałoby mi więc na tym, żeby trafić w odpowiednie miejsce.
- Czy treningi indywidualne w powyższej sytuacji są dobrym pomysłem? Czy wręcz przeciwnie?
Wszelkie inne uwagi i wskazówki mile widziane!
Dziękuję Wam dobrzy ludzie za szczere odpowiedzi

Pozdrawiam!
m