16 odpowiedzi w tym temacie

[budo_novocaine]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

w skrocie:

etap 1, Nieswiadoma Niekompetencja.
cwiczysz i odzywiasz sie zle, i nawet nie zdajesz sobie o tym sprawy.

etap 2, Swiadoma Niekompetencja.
wiesz co powinienes robic, ale z jakiegos powodu - nie robisz.

etap 3, Swiadoma Kompetencja.
wiesz co masz robic i sie tego trzymasz, ale kazdy dzien to walka przed spadkiem do 2 etapu.

etap 4, Nieswiadoma Kompetencja.
jestes mistrzem Zen :wink: tak przywykles do wlasciwych zachowan, ze nie jestes ich juz nawet swiadom.

ja jestem pomiedzy etapem 2 a 3. wiem co mam robic, ale robie to tak w 50%. szczegolnie z jedzeniem. potrafie przez tydzien idealnie wg planu, a potem nagle wszystko w pizdu na nastepny tydzien. podobno 21 dni jest potrzebnych, na przelamanie nawyku. jak na razie nie udalo mi sie tyle wytrzymac :? robie dokladnie to, co on opisuje. po tygodniu ciezkich treningow zasluzylem na pizze. a skoro juz jem pizze, to moze jeszcze... i zaczyna sie rekcja lancuchowa. pff :roll:

w kazdym razie, fajny artykul :wink:

[budo_prorock]

To prosty model czterech etapów uczenia się znany z psychologii, ale autor go zniekształcił. Kluczem jest tu podział na dwa wymiary uczenia się:
- świadomość (wiedzę) i
- kompetencje (umiejętności).

Razi interpretacja drugiego etapu, w którym chodzi o to, że już wiemy, że można coś robić dobrze lub źle, ale jeszcze nie wiemy jak to robić. To dopiero w etapie trzecim wiemy jak i wdrażamy tę wiedzę.

Etap 4 jest etapem stagnacji. Optymalne jest ciągłe poruszanie się między etapem 2 i 3.

[budo_novocaine]

To prosty model czterech etapów uczenia się znany z psychologii, ale autor go zniekształcił. Kluczem jest tu podział na dwa wymiary uczenia się:
- świadomość (wiedzę) i
- kompetencje (umiejętności).

Razi interpretacja drugiego etapu, w którym chodzi o to, że już wiemy, że można coś robić dobrze lub źle, ale jeszcze nie wiemy jak to robić. To dopiero w etapie trzecim wiemy jak i wdrażamy tę wiedzę.

Etap 4 jest etapem stagnacji. Optymalne jest ciągłe poruszanie się między etapem 2 i 3.

o ile zgadzam sie do przeksztalcenia, to nie razi mnie ta zmiana tak bardzo. ten artykul odnosi sie do treningow i odzywiania, i lepiej model pasuje. chodzi mu o to, ze etap 2 to takie "wiem, ale mi sie nie chce", a 3 to "wiem, i robie to!" oczywiscie tu mozna dyskutowac.

jednak zupelnie nie zgodze sie z ta optymalnoscia i stagnacja. czyli co, jak naucze sie juz "instynktownie" prowadzic samochod to dobrze czasem bedzie wrocic do 2 i 3 etapu? czy jesli mamy szkodliwe zachowanie X (palenie?), i dochodzimy do 4 etapu (nie mam nawet ochoty zapalic) to mamy sie wrocic etapU 3 - wiem, ze palenie jest zle, i nie pale, choc czasem mam ochote i etapu 2 - wiem, ze palenie jest zle, ale i tak pale?! to nie jest "stagnacja", bo dalsze zmiany w koncowym zachowaniu sa mozliwe, tyle tylko, ze bedzie to niejako etap 1 dla nowego zachowania.

[budo_prorock]

jednak zupelnie nie zgodze sie z ta optymalnoscia i stagnacja. czyli co, jak naucze sie juz "instynktownie" prowadzic samochod to dobrze czasem bedzie wrocic do 2 i 3 etapu?

Tak. Przykład z nauką prowadzenia samochodu dobrze ilustruje niebezpieczeństwo zatrzymania się na etapie 4. Umiejętność jazdy samochodem trzeba ciągle dostosowywać do ciągłych zmian, od rzadkich zmian w przepisach ruchu, zmian w kierowanym pojeździe, zmian we własnym stanie psychicznym i fizycznym, do nieustannych zmian w stanie dróg i zachowaniu innych użytkowników dróg. Instruktorzy jazdy ciągle powtarzają, żeby nie jeździć na pamięć, a żeby zachowywać się świadomie.

czy jesli mamy szkodliwe zachowanie X (palenie?), i dochodzimy do 4 etapu (nie mam nawet ochoty zapalic) to mamy sie wrocic etapU 3 - wiem, ze palenie jest zle, i nie pale, choc czasem mam ochote i etapu 2 - wiem, ze palenie jest zle, ale i tak pale?! to nie jest "stagnacja", bo dalsze zmiany w koncowym zachowaniu sa mozliwe, tyle tylko, ze bedzie to niejako etap 1 dla nowego zachowania.

W psychologii te etapy rozpatruje się zupełnie inaczej, jako ćwiartki płaszczyzny wyznaczonej przez dwa wymiary: świadomość i kompetencja. Każdy model ma jednak ograniczenia i zastosowania i ten model jest chyba zbyt skomplikowany do analizy procesu uczenia się niepalenia.

Do analizy procesu uczenia się w treningu sportowym ten model jest dobry, gdy założymy, ze celem treningu są zmiany (np. zmiana jakichś parametrów mięśni), a organizm adaptuje się do każdego treningu. Wtedy do osiągnięcia celu musimy również modyfikować trening (etap 2 i 3), tak żeby organizm nie przyzwyczajał się i nie wpadał w stagnację (etap 4).

A artykuł oczywiście fajny, jednak sama interpretacja modelu etapów uczenia się jest dyskusyjne.

[budo_novocaine]

Do analizy procesu uczenia się w treningu sportowym ten model jest dobry, gdy założymy, ze celem treningu są zmiany (np. zmiana jakichś parametrów mięśni), a organizm adaptuje się do każdego treningu. Wtedy do osiągnięcia celu musimy również modyfikować trening (etap 2 i 3), tak żeby organizm nie przyzwyczajał się i nie wpadał w stagnację (etap 4).

A artykuł oczywiście fajny, jednak sama interpretacja modelu etapów uczenia się jest dyskusyjne.

ok, tutaj zmieniasz plaszczyzne. to jest model zachowan, a nie cwiczen. na 4 etapie gosc wie dokladnie, co ma robic zeby dobrze cwiczyc (wliczajac periodyzacje, zmiane cwiczen etc), po prostu nie musi sie do tego zmuszac jak w etapie 2 czy 3. przychodzi mu to naturalnie.

to (w artykule) jest nie tyle model uczenia sie (czynnosci sensomotorycznych jak prowadzenie samochodu, cy czytania) tylko zmiany zachowan.

co do reszty, ok.

[budo_khunag]

U mnie stanowczo etap drugi

[budo_ry-you]

takie pelne dwa slabe 3:)

[budo_maveric]

2++ gdyby było wiecej czasu stanowczo 3 , narazie pracuje nad tym

[budo_maciek]

Chciałem tylko przestrzec, że ja myślałem, że jestem na poziomie 3cim, a byłem na 1wszym

[budo_khunag]

Chciałem tylko przestrzec, że ja myślałem, że jestem na poziomie 3cim, a byłem na 1wszym

I może dalej jesteś i nie wiesz :wink:

[budo_maciek]

Po przeczytaniu tego:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

stwierdziłem, że masz rację i chyba to nawet w czerwcu zastosuje (bez sprintow).

a właśnie, jakby ktoś z Was się znał i mógł mi powiedzieć, czy jedna tab. Venoma dziennie mi nie zaszkodzi (w świetle zamieszania ze składem), to poproszę o priv'a.

[budo_ssj7]

no i wyszło, że jestem mistrzem Zen :-o Tzn jeśli chodzi o dietę, bo treningu nie mam zbyt...profesjonalnego

[budo_khunag]

Chciałbym zobaczyć tą Twoją super-dietę...

[budo_novocaine]

Chciałbym zobaczyć tą Twoją super-dietę...

ciiii... nie rozpraszaj mistrza Zen :wink:

[budo_ssj7]

ciiii... nie rozpraszaj mistrza Zen :wink:

kulturystycznej precyzji w diecie może nie mam , ale fast foodów/słodyczy/ coś co ma w składzie E 123 (albo czegoś podobnego) nie jem już od lat (ale i tak wiem, że chemii nie uniknę w 100%). Moim idolem jest Sean Sherk - chcę jeść i trenować jak on. Na razie udaje mi się jeść jak on (tylko bez tego koksu) I wcale nie kusi mnie żeby sobie wszamać delicje!

[budo_mr.skowron]

Jeśli Twoja dieta opiera się na wystrzeganiu chemii, słodyczy i fast-food'ów to do mistrzostwa dietetycznego dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo droga

[budo_ssj7]

hehe, no wiem ,ale przecież nie żywię się suchym chlebem i wodą (jak zarzucali mi koledzy ze szkoły ), no i Mistrzem Zen się jeszcze nazwać nie mogę, prawda .

Idę coś zjeść