24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_xox22]

Tylko takie obijanie czasem przeradza się w totalny brak chęci, więc najlepiej wyznaczyć sobie konkretnie - tydzień bez treningów i potem 100 % wracać

[budo_mesjasz]

najlepiej zadziałała rada kilku forumowiczów z przerwą. więc robię sobie rehabilitację starych kontuzji, obijam się nic nie robiąc po pracy, i czuję jak motywacja powoli wraca...dzięki!!!

no ja juz 2 lata robie sobie przerwe i motywacja jakos nie wraca, wprost przeciwnie

[budo_xox22]

dlatego właśnie takie przerwy są zgubne najlepiej jak np. trener trzyma nad Tobą bat

[budo_ry-you]

jesli nie ma ktos checi i motywaci to po co sie zmuszac przeciez to nie jest obowiazkowe...

[budo_pyza11]

Nastawinie ma hiper wielką rolę w kształtowaniu motywacji. Tzw. pozytywne myślenie działa! Ja np. zawsze miałam trenować po to, by schudnąć - no i znajdywałam 100 000 wymówek i w efekcie czułam się beznadziejna - wszelki sport był "za karę"; odkąd trenuję po to, żeby się lepiej poczuć, spotkać z fajnymi ludzmi, zaczerpnąć energii/powietrza - nie mam problemu żeby ruszyć się z domu.
Może myślisz o sobie coś w stylu flak/mieczak/nieodpowiedzialny/niesłowny???

Co do wymówek, to dobrą metodą jest zastanowienie się, jakie znajdujesz, by nie iść na trening.
Najlepiej zapisz je sobie i - zaraz obok na kartce - przeprowadz kontrę
np. "jestem zmęczony po pracy" - "leżąc na kanapie nie wypocznę tak dobrze jak ruszając się"
Miej tą listę pod ręką i za każdym razem, jak twój wewnętrzny leń sie odezwie - od razu obalisz jego argumenty. Tylko nie przesadzaj, jak masz 40 stopni gorączki to nie jest to wymówka

Pozdrawiam!