eeee... przeca to hakamiarz pozamiatał swoim przeciwnikiem. na pewno dobry link?Time, obawiam się, że to kolejna bajka mydlana nie wiele mająca wspólnego z rzeczywistoscią, tu możesz zobaczyć jak K.Tohei radzi sobie ze średniej klasy zapaśnikiem:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Chyba wypada raczej słabo jak na kogoś, kto bezproblemowa 5 najlepszych amerykanskich judoków :twisted:
Konkret
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
eeee... przeca to hakamiarz pozamiatał swoim przeciwnikiem. na pewno dobry link?
Zupełnie jak na filmach z Segalem, nie :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Fakt dzieciak ze mnie i zamiast pracować wdałem się w bezpardonowy pojedynek, ale muszę powiedzieć, że tajne chwyty i dźwignie robiły swoje, bo walka na koniec była doprawdy ostra :-) :roll:
P.S od jutra myślę jedynie w sposób godny prawdziwego Aikidoki - wszystkie konflikty rozwiązujemy bez użycia siły, bo prawdziwa sztuka walki nie polega na niszczeniu, ale na kochaniu wszystkich w koło :roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Z tym filmikiem to przesada mająca zdyskredytować Tohei'a
absolutnie nie miałem takiej intencji (to jeden z moich ulubieńców), chciałem pokazać że rzeczywistość nie wygląda jak filmy z Segalem :wink:
Respect to Tohei
Napisano Ponad rok temu
/.../ w tym czasie z dzipa wyskoczył łysy i ze spokojem zza siedzenia wyciągnął metalowy kij do golfa... stanął w pozycji z kijem nad głową i nawet ja widziałem, że nie zawacha sie go użyć.
tamci dwaj wiedzieli też, że nawet jeśli chcieli mu nastukać z przyjemnością to łysy zabierze ze sobą do szpitala conajmniej jednego z nich.
stali chwile a potem tamci dwaj zawineli się i poszli do wozu. sytuacja nie miała znaczenia - przecież nie wiadomo kto tu miał racje - może nikt, może obie strony. ..
i tak naprawde to też było aikido - (w przekazie np G. Shiody -pamiętniki, Angry white pijamas) /.../
Yeh! Najwyższa forma aikido: Idzie na ciebie sześciu kolesi z łopatami bajsbolami ect z ewidentnym zamiarem. Zbliżają się a ty uśmiechasz się do nich i odchylasz połę marynary pod którą wyraźnie zarysowuje się kształt broni palnej dowolnego rodzaju. Napastnicy w tej chwili doznają iluminacji i wesoło pogwizdując rozchodza się w pokoju. 8)
Bez słów minimum ruchu relaks i harmonia.
Napisano Ponad rok temu
to będzie dość durne - ale kryje się w tym tak wielka głębia, że jeszcze do końca nie rozumiem jak to przemielić. wyśle, że warto o tym podumać:
- mój uczeń cherlawy dość szedł przez park i doszło do tej mistycznej sceny , kiedy dwóch przy ławce jak nic chce mu nastujkać.
sytuacja książkowa - on cherlak - oni pijani i chca sie wyrzyć. wiedział , ze nie ma szans i skończy zaraz w szpitalu. katem oka zobaczył psią kupe i zabłysło.
ta samotna chwila geniuszu na granicy obłąkania, która dotyka chociaż raz w życiu każdego z nas. dopadł kupe i wysmarował sie nią po łokcie.
potem zadowolony odwrócił sie do nich i wystawił ręce...
............nie dotknęli go nawet......
wniosek - on umył ręce - oni zostali debilami....
dla mniej bystrych - nie nie chodzi mnie o noszenie psiej, świeżej kupy w woreczkach próżniowych.
choć po poście jeżyka wydaje sie naprawde ze te całe treningi są "gówno" warte
Napisano Ponad rok temu
Yeh! Najwyższa forma aikido: Idzie na ciebie sześciu kolesi z łopatami bajsbolami ect z ewidentnym zamiarem. Zbliżają się a ty uśmiechasz się do nich i odchylasz połę marynary pod którą wyraźnie zarysowuje się kształt broni palnej dowolnego rodzaju. Napastnicy w tej chwili doznają iluminacji i wesoło pogwizdując rozchodza się w pokoju. 8)
Bez słów minimum ruchu relaks i harmonia.
uhm......pewien koleś z akademickiego miasta w centrum Polski, szedł sobie wieczorem starówką, a że miał firm ze trzy nosił przy sobie zdziebko gotówki i magnuma dla pewności siebie........pewnego razu czterech innych kolesi postanowiło mu nieco uszczuplić portfel, zrobił tak jak opisał to powyżej AvBert.....niestety, kolesie nie bardzo się tym przejęli i zaczęła sie impreza, zanim koleś z magnum zdążył owo wyjąć z kieszonki żeby nie powiedziec z pochwy zdążyli już mu lekko oszpecić lico, później zdążył raz strzelić w kolano jednego z podnieconych naćpanych koleżków.......
Finał opowieści był taki że kasy się pozbył trzech uciekło, do postrzelonego wezwał pogotowie i policję, pogotowie przy okazji zszyło mu policzki, a później przez dwa lata z hakiem tłumaczył się po różnych instancjach z użycia broni, bo Panowie przecież mieli tylko gołe ręce
Gan w kieszeni nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem........
Pomysł z psim gównem wydaje się być dużo bezpieczniejszy, ale osobiście napier......lałbym się raczej do upadłego niż wypastował odchodami. Pewnie zabrzmi to patetycznie, ale mimo totalnego rozkładu podstawowych wartości we współczesnych społecznościach moi znajomi i ja mamy poczucie godności, wartości i honoru.........i nie jesteśmy dla jasności Wszechpolakami .......Cherlak napewno był pomysłowy ale to tylko cherlak do faceta jeszcze trochę daleko jak sądzę......
Napisano Ponad rok temu
idziesz parkiem w czystym ubraniu i napada cie 4 gości - chcą pieniędzy a ty masz 20 zł...
i zastanawiasz sie - spocisz sie, zakrwawisz, wywalisz - samo czyszczenie ciuchów bedzie kosztowac więcej... jaka jest suma warta noża w żebrach?
i swoja droga tarzac sie z piakiem w parku a upaprac sie kupą nie robi wielkiej różnicy...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to są dylematy - nie mówie, że nie dla mnei - ale jak zawsze istnieje pytanie - ile kosztuje twoja duma i honor.
idziesz parkiem w czystym ubraniu i napada cie 4 gości - chcą pieniędzy a ty masz 20 zł...
i zastanawiasz sie - spocisz sie, zakrwawisz, wywalisz - samo czyszczenie ciuchów bedzie kosztowac więcej... jaka jest suma warta noża w żebrach?
i swoja droga tarzac sie z piakiem w parku a upaprac sie kupą nie robi wielkiej różnicy...
właśnie to miałem na myśli mówiąc o upadku społeczności - otóż uczono mnie i tego się trzymam, że honor i duma nie jest do wycenienia, tego się nie sprzedaje.......za żadne pieniądze......i nie kupuje za żadne składki za treningi aikido, bjj, judo...itd,
to jest to o czym wiedzieli starzy samurajowie, wikingowie, wielu inych wojowników czy żołnierzy jak kto woli którzy stawali w obliczu poważniejszych dylematów niż 20 złotych w kieszeni.....tego uczyło budo.....być gotowym na śmierć.......w obronie takich właśnie wartości.......
moim zdaniem to duża różnica mieć błoto na kurtce po obronie siebie przed pijanym bydlakiem ,a byciem upapranym gównem przez samego siebie
można polemizować ale ja już wybrałem
Napisano Ponad rok temu
Kiedys obskoczylem niezły wpierdziel w pociagu relacji warszawa gdańska - łochów. Kiedy jechałem do kolegi na działke sam w nocy (młody i głupi byłem) skutkiem wpierdzielu zadanego za pomocą ciosu z bańki (wielokrotnego bo mój nos nie krwawi - wiec agresory nie otrzymywały pożadanego rezultatu co ich dziwiło niepomiernie) był złamany nos. Byłem w takim szoku że go sobie sam nastawiłem przed lustrem.
Miałem wtedy do pasa pod kurtką z tyłu przymocowany nóż a la rambo. Nie wyjąłem go. Bałem się eskalować konflikt. Skończyło się tylko na tym że moje podeptane ego i złamany nos musiały zostać kurowane przez cały weekend za pomocą alkoholu. Było to dawno tak że nie cwiczyłem wtedy aikido. I wcale nie zacząłem ćwiczyc z tego powodu. Nie pamiętam już dlaczego zaczołem
Napisano Ponad rok temu
Nie myślałem wtedy o aikido, bjj.....poprostu do sytuacji pasowało co innego........
A nawiązując do wcześniejszych postów, gdybym miał działac jak rzeczony Cherlak miałem do wyboru tylko ludzkie odchody......lub serdeczną rozmowę wychowawczą z pijakami, która i tak kończy się zazwyczaj kurwami i szarpaniną......poprostu czasami nie ma innej drogi .....chociaż po pewnym czasie udało mi się założyć domofon
Napisano Ponad rok temu
to są dylematy - nie mówie, że nie dla mnei - ale jak zawsze istnieje pytanie - ile kosztuje twoja duma i honor.
idziesz parkiem w czystym ubraniu i napada cie 4 gości - chcą pieniędzy a ty masz 20 zł...
i zastanawiasz sie - spocisz sie, zakrwawisz, wywalisz - samo czyszczenie ciuchów bedzie kosztowac więcej... jaka jest suma warta noża w żebrach?
i swoja droga tarzac sie z piakiem w parku a upaprac sie kupą nie robi wielkiej różnicy...
właśnie to miałem na myśli mówiąc o upadku społeczności - otóż uczono mnie i tego się trzymam, że honor i duma nie jest do wycenienia, tego się nie sprzedaje.......za żadne pieniądze......i nie kupuje za żadne składki za treningi aikido, bjj, judo...itd,
to jest to o czym wiedzieli starzy samurajowie, wikingowie, wielu inych wojowników czy żołnierzy jak kto woli którzy stawali w obliczu poważniejszych dylematów niż 20 złotych w kieszeni.....tego uczyło budo.....być gotowym na śmierć.......w obronie takich właśnie wartości.......
moim zdaniem to duża różnica mieć błoto na kurtce po obronie siebie przed pijanym bydlakiem ,a byciem upapranym gównem przez samego siebie
można polemizować ale ja już wybrałem
wyluzuj - tylko teoretyzujemy. na czym polega twoja strata honoru, kiedy ktos chce od ciebie 20 zł? samuraj kalkuluje zyski i straty - bo to wynik bitwy jest najważniejszy - nie ma nic wspolngo z zasadami i honorem. na polu walki zasad nie było - wygrywał sprytnieszy....
i jest absurdalnym mieszanie pojęć - honor samuraja i polskiego przedwojennego oficera - to zupełnie co innego... oczywiście bym sie psim kupem nie ufajdał ale juz rzucic w kogoś psim gównem wydaje mi sie znacznie bardziej honorowe... durne , nie?
mnie uzeka zawsze tekst:
"o honorze mówia najczęściej producenci flag..."
"cięką jest granica miedzy honorem a głupotą - a wielu całe życie tłumaczy sobie każdą głupotę honorem"
Napisano Ponad rok temu
wyluzuj - tylko teoretyzujemy. na czym polega twoja strata honoru, kiedy ktos chce od ciebie 20 zł? samuraj kalkuluje zyski i straty - bo to wynik bitwy jest najważniejszy - nie ma nic wspolngo z zasadami i honorem. na polu walki zasad nie było - wygrywał sprytnieszy....
i jest absurdalnym mieszanie pojęć - honor samuraja i polskiego przedwojennego oficera - to zupełnie co innego... oczywiście bym sie psim kupem nie ufajdał ale juz rzucic w kogoś psim gównem wydaje mi sie znacznie bardziej honorowe... durne , nie?
mnie uzeka zawsze tekst:
"o honorze mówia najczęściej producenci flag..."
"cięką jest granica miedzy honorem a głupotą - a wielu całe życie tłumaczy sobie każdą głupotę honorem"
To wlasnie mnie zadziwia najbardziej. Z jednej strony wielu ludzi obdziera SW z mitologicznej skutecznosci w imie nowoczesnych metod bicia sie, a z drugiej strony zajadle i z uporem sami rozpowszechniaja jakies bzdetne mitologie o honorze samurajow.
moze jednak jakas mitologia jest ludzion absolutnie niezbedna do istnienia?
Honor i Ojczyzna to zawsze byly hasla uzywane przez aktualna Wladze w kazdym wieku i w kazdej cywilizacji zeby wyslac mieso armatnie na pole walki i zeby jeszcze to mieso chetnie umieralo.
Tymczasem rzeczywistosc samurajow byla zupelnie inna. To byli skrajni pragmatycy, co nie wahali sie zrobic wszytsko zeby tylko przezyc. Zmieniali sprzymierzencow podczas walki jesli szala zwyciestwa przechylala sie na strone przeciwnika. Zdradzali sojusznikow jeszcze przed bitwa przyrzekajac przeciwnikowi przejsc na jego strone podczas bitwy...itd...itd....i to nie z powodow idealistycznych, ale bardzo prozaicznych - za kase i wladze.
Nawet mimo niezwykle sztywnej hierarchii spolecznej wielu sie buntowalo nawet podczas pokoju, shogun mial niezla jazde zeby wszystkich ich utrzymac w ryzach.
W obliczy wyboru zycia czy smierci wszystkie takie dywagacje sa gowno warte. To jest powazna historia.Kazdy z nas nie wiadomo jak by postapil, i nic nie pomoga tu przyklady z zycia wziete. Przez internet latwo grac hojraka, wielu wlasnie tworzy nowa, sztuczna osobowosc, podczas gdy w zyciu codziennym drza przez scierka wlasnej zony.
Napisano Ponad rok temu
Czy sam obronił się dzięki aikido(chodzi o obronę w walce)?
Jak zwykle takie dyskusje kończą się wymijająco i jakimiś niepotrzebnymi wywodami :?
Napisano Ponad rok temu
Pmasz - ja jestem luźny jak guma od majtek i nie napinam się jak poseł LPR-u na barykadach, poprostu z dwóch opcji ( przyp. albo smarować się gównem, albo lać) wybieram tę drugą co nie zmienia faktu że jako myślące bydlę prewencyjnie nie łażę tam gdzie można za 20 zł. zmienić wygląd buźki.....
Szczepan - nie dziwię się że wielu na forum ma do Ciebie jakieś uwagi.....lubisz prowokować
pisząc że pewnie Ci co piszą farmazony o honorze leją ścierą własne żony pewnie takie burki też żyją na tym łez padole, ale żyją też inni normalni porządni ludzie, mój dziadek objechał z Andersem pół świata, miał kilka kulek w plecach, zastrzelił niejednego i jak umierał był dumny i honorowy jak wódz indiański.....wątpię abyś kiedyś dorósł mu do pięt wychwalając pragmatyzm ponad honor......
po za tym miały być przykłady z życia wzięte....Pmasza był o psiej kupie, mój o walce w klatce (schodowej - i to nie historia z cartoon network, ale Twoja w to wiara czy niewiara mnie jakby niewiele obchodzi) może Ty podasz jakiś przykład....a może takiego nie masz bo pragmatyzm pozwolił Ci unikać podbramkowych sytuacji ?
Napisano Ponad rok temu
Nie i nie czuje z tego powodu dyskomfortu A co do tych dwóch dych. Poruszając sie po centrum wielokrotnie byłem nagabywany na kasę przez różne typy i ani razu nie była to groźna sytuacja. Ale jeżeli ktoś pragnie rozdawać kasę to jego sprawa.
Nie mitologizujmy generalnie. Przypadki ekstremalne zdarzają się bardzo rzadko. Do ekstremum nigdy nie będziemy przygotowani, bo z założenia są zaskakujące. Oczywiście jeżeli nie pracujemy w policji lub specnazie. A i w takich przypadkach są procedury i kierunkowe szkolenia.
A rozmyślanie o tym jakbym to wpierdzielił komuś gdybym znał to czy tamto to tylko mentalny onanizm służący podreperowaniu podeptanego zapewne w przeszłości ego.
Napisano Ponad rok temu
.....lubisz prowokować
pisząc że pewnie Ci co piszą farmazony o honorze leją ścierą własne żony ?
Szczepan napisał że są lani ścierą przez własne żony
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Mr Smile!!!
- Ponad rok temu
-
Rozgrzewka i jak cwiczyc
- Ponad rok temu
-
Trening z dziećmi, wymiana pomysłów
- Ponad rok temu
-
Sprzedam: KEN-JUTSU w Klubie SOTO - Tomasz Sowiński
- Ponad rok temu
-
Staż z Andre Cognard Shihan w Warszawie (26-27.01.2008)
- Ponad rok temu
-
Staż z Pascalem Guillemin (5 dan), 23-24.02.2008 w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
Sparingi aikido i bjj O.O
- Ponad rok temu
-
Kursy instruktorskie
- Ponad rok temu
-
Sadek Khettab sensei we Wrocławiu
- Ponad rok temu
-
Byc pokornym czy nie byc
- Ponad rok temu