Oczywiście gdyby ktoś mnie wówczas przez taki młynek przepuścił, tobym się zesrał albo oślepł.
Moze po prostu cwiczyles, jak p... (przepraszam panienki...) panienka...?
Nie no walka Voivodzie.. w parterze to taki kurewski wysiłek, że na prawde mozna nie zdzierżyć.
Wysiłek w/w jest obserwowalny gołym okiem. Wystarczy z 30minut poszarpać się w parterze a potem stanąć w szatni przed lustrem.
Nowi adepci którzy przychodzą często z innych SW umierają w parterze średnio po minucie walki.
Nie trzebna się z takim wysilać wystarczy zejść do obrony i czekać... minute
...i ma się gościa za darmoche.
Co do srania w gacie z wysiłku to jest to wysoce prawdopodobne przy tego typu obciążeniach.
Gdzieś tam na You tubie fruwa filmik jak gość z w zawodach w Bjj popuścił... dosyć solidnie.
Co ciekawe nie przerwał walki 8) może myślał że nikt nie zauważy ..ale niestety czujne oko kamerzysty wychwyciło....
NO a ... bąki to już zdarzają sie notorycznie.
Nie dalej jak jakieś trzy miesiące temu gość prubował wyciągnąć mi dzwignie Juji Gatame i ... w rezultacie jak za którymś razem pociągnał to napierdzieł mi tak do ucha, że rozważałem czy nie powinienem od razu udać się do laryngologa.
No a smród ... :roll:
... gdybym miał w swojej apteczce -to wtepędy, bez wachania zrobił bym sobie zastrzyk z Atropiny w serce.
Gość się odrazu poddał. Zresztą jak nie to i tak by został zdyskwalifikowany.
Ubawiłem się wtedy po stokroć .
No ale jak juz pisałem jest to normalka..
.. to tzw
-BĄK WYSIŁKOWY-...i nie ma za bardzo się z czego śmiać bo samemu raz mi się zdarzyło pruknąć ...przy dynamicznym mostowaniu
...
Na całe szczęście niezbyt głośno, samym powietrzem i bez wonnie....
A nawet jak by nie bezwonnie..... to jak mawia przysłowie:
Lepiej niech Stu wącha ..niż jednego miało by rozerwać...