mały problem wojownika
Napisano Ponad rok temu
Czy ktoś może miał podobne doświadczenia i/lub może mi coś podpowiedzieć. Z góry dzięki. Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Akurat w przypadku zawodów przepisy mają na celu zminimalizować niebezpieczeństwo. 100% pewności nie ma nigdy, śmiertelność podczas zawodów odnotowuje się także wśród szachistów..po pierwsze jest to bardzo niebezpieczne
a po drugie jaki ma sens zadawanie sobie wzajemnie bólu bez przyczyny. Z drugiej strony kocham to ni nie wyobrażam sobie nie startować w zawodach. I od razu powiem że nie chodzi o strach, ja się nie boję tylko poprostu męczą mnie takie myśli.
Czy ktoś może miał podobne doświadczenia i/lub może mi coś podpowiedzieć.
To chyba dość naturalne rozterki u niektórych młodych zawodników. Z jednej strony ćwiczę coś co lubię i w czym się rozwijam, z drugiej strony zostało to stworzone do zadawania bólu(i inaczej cieżko sprawdzić kto jest lepszy).
Z drugiej strony nie jest tak źle, zauważ oznaki pięknego sportowego zachowania po pojedynkach: okazywanie szacunku, gratulacje dla zwycięzcy. Niektorzy zawodnicy się przyjaźnią poza matą(ringiem), ale podczas walki dają z siebie wszystko.
Szukaj ducha sportu i powodzednia w dalszej karierze
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
(...)po pierwsze jest to bardzo niebezpieczne a po drugie jaki ma sens zadawanie sobie wzajemnie bólu bez przyczyny(...)
Eee, za dużo analizujesz... fajnie jest się bić i tyle (oczywiście sportowo :wink: )
I dziwić się społeczeństwu, że ćwiczących mma postrzegają jako bezdusznych brutali
Napisano Ponad rok temu
Myślę że Twoje rozterki moralne są nieuzasadnione.
- Pozdrawiam J.
Napisano Ponad rok temu
p.s
takie np tkd, podpuszczasz,straszysz, myslisz jak ominac jego obrone,jak dostac jego plecy/głowe, lecąc bezmyslnie do przodu kończysz na macie,znaczenie ma czy jestes w otwartej czy zamknietej pozycji etc i to wlasnie jest piekne w tkd, ze to takie szachy ale 1000razy szybciej;)
Napisano Ponad rok temu
do tego co ma "problem" - takie rozterki są normalne i chyba nie powinienes sie zbytnio tym martwić bo przecież sam napisałes, że to kochasz i nie mozesz bez tego żyć. każdy ma swoje jakieś wątpliwości, ja też sie czesto zastanawiam, " po co "?
walka bez przyczyny? ależ przyczyną są zawody, Twój w nich start i miesiące przygotowań i Twój wynik
Napisano Ponad rok temu
ech te rozterki moralne...
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Na profesjonalnym poziomie to jeszcze na kazdym treningu ocieranie o granice mozlwiosci i... smierc Pamietam jak mowil o tym Popow, mistrz swiata w plywaniu z Rosji). To nie moze pozostac bez szkody dla zdrowia.
W istocie walka nie sensu. Ale jeszcze kawalek czasu minie zanim to zrozumiesz.
Ja juz jestem u kranca aktywnosci w uprawianiu sztuk walki i nasuwa mi sie refleksja - prawie cale cialo mam zniszczone, stawy pokatowane (od kyokushin), czasami wystarczy mi pestka na chodniku, zeby niemilosiernym bolem odezwalo mi sie kolano; kark, lokcie i stopy rozjechane (bjj), kregoslup, barki i nadgrastki rozwalone od podnoszenia duzych ciezarow.
Po co mi to bylo? Nie lepiej byloby mi np. plywac, trenowac z malymi ciezarami i uprawiac yoge? Bylbym zdrowszy, a dla samoobrony potrenowac jakims narzedziem, np. krotka palka?
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Wiec nastepnym razem na zawodach jak dopadnie cie mysl "co ja tu robie i po co to wszystko" odpowiedz sobie: Jestem tu po to zeby dac z siebie wszystko, zeby walczyc , zeby wygrac, zeby dobrze sie bawic.
Napisano Ponad rok temu
Jakaś baba nakładła ci do głowy o "bezsensownym biciu" czy "barbarzyńcach" :twisted: :twisted:
Mamy walkę w genach, niektórzy po prostu to lubią. Ja lubię, ty lubisz, powalczymy więc trochę. Nikt tu nikogo nie krzywdzi. Nikt przecież przez pomyłkę nie trenuje latami i przypadkowo nie pojawia się na macie/ringu. Masz tu ludzi takich jak ty, dla których to jest czysta radocha.
Co innego jakbyś chodził po ulicy i na przypadkowych ludziach trenował lowkicki. Tu mógłbyś mieć rozterki :roll:
Mam nadzieję, że nie stosujesz takich metod treningowych.
Napisano Ponad rok temu
- sporty walki jak żaden inny sport znakomicie kształtują charakter - jak mój trener powiada: jaki człowiek w walce taki człowiek w życiu i ja się z tym zgodzę. Treningi pozwalają rozwinąć mi takie cechy jak wytrwałość, wiarę we własne siły, umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach, współpracy z trenerem i współćwiczącymi, dążenia do wcześniej wyznaczonych realnych celów, opanowanie itd można by wymieniać w nieskończoność. Jednym słowem jest to bardzo dobra forma pracy nad sobą i swoimi słabościami.
- samo starcie na ringu jest tylko grą - każda prawidłowo wyprowadzona akcja to punkt dla nas - nie chcemy uszkodzić przeciwnika, wyrządzić mu krzywdy, ale sprawdzić to co wcześniej wypracowaliśmy - chcemy kogoś oszukać, wprowadzić w błąd, zaskoczyć - wygrywamy nie siłą i gwałtem ale przebiegłością, inteligencją, umiejętnością szybkiego kojarzenia sytuacji, wewnętrzną motywacją, opanowaniem (oczywiście motoryka też jest niezaprzeczalnie ważna i powyższe wcale tego nie neguje)
- każdy inny sport to wbrew pozorom też dużo wyrzeczeń i bólu i może o tyle ten od innych się różni, że również ten ból zadajemy przeciwnikowi, nie tylko sobie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
1)KM nie jest sportema co by nie patrzeć Kravka jest dosyć brutalnym sportem walki...
2)chyba ciężko z czytaniem ze zrozumieniem u Ciebie... Autorowi nie chodziło o to, że na treningu się robi krzywdę partnerowi, ale o to, że na zawodach aby wygrać trzeba kogos obic, czasem dość mocno. A to jest różnica
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
przede wszystkim w walce, w której bronimy swego zdrowia lub życia nie ma i nie powinno być miejsca na takie gdybanie..zaczynam podejrzewać, że gadka o robieniu krzywdy brutalnymi technikami i o ulicy to nieodłączny efekt paranoi wynikającej ze szkolenia pod kątem samoobrony...
po prostu ci co za dużo mędrkują dostają wp.....
oczywiście gdy możemy wybrać w trakcie likwidacji zagrożenia technikę humanitarną bądź bardziej "combatową" to w przypadku, gdy oponent jest już bierny nie wypada go uszkadzać, gdy nadal jest agresywny nie ma żadnych podstaw by nie kończyć sprawy bardziej brutalnie- będzie to adekwatne do jego zachowania...
sportowe podejście o podejście czysto samoobronne nie ma w tej dyskustii żadnego znaczenia... poza tym wybierając jakąś sztukę walki bądź sport 95 % decydowało się na treningi nie z powodu marzeń o olimpiadzie czy stosie medali ale ze względu na to, że chciało sie poczuć pewniej w wypadku jakiegokolwiek napadu czy sytuacji zagrożenia..
statystyki mówią same za siebie...
oczywiście samo rozważanie o swojej agresji czy opanowaniu jest dobre..
to taka własna samokontrola... ale nie można wymagać od siebie byśmy byli bierni wobec aagresji innych ludzi...
uprawianie sportu czy sztuki walki to jednak głównie walka i eliminacja własnych sałbości fizycznych i psychicznych... i chyba to w MA jest najpiękniejsze..
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Ale tak jak pisano powyżej, sprawdzasz przede wszystkim siebie, swoje słabości z tym walczysz, z sobą.
Na zawodach nigdy nie walczylem więc nie wiem jak to jest, ale jak na treningach ćwiczę to mam frajde np. z tego że moge ćwiczyć z kimś silniejszym i sie nie dać)
Za dużo tu chyba nie ma co myśleć, ja bym ćwiczył a jakby mi zawody nie sprawiały przyjemności to bym sobie dla frajdy ćwiczył, w końcu o to tu chodzi:)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
literatura potrzebna do pracy licencjackiej
- Ponad rok temu
-
"specjaliści" na vortalu
- Ponad rok temu
-
Kolega Mistyk ma problemy egzystencjonalne!
- Ponad rok temu
-
Jakie są najskuteczniejsze sztuki walki?
- Ponad rok temu
-
urodzeni zwycięzcy?
- Ponad rok temu
-
Siłownia + SW (Jakie proporcje ??)
- Ponad rok temu
-
Badania lekarskie przed zawodami
- Ponad rok temu
-
Praca w ochronie a walka
- Ponad rok temu
-
trening z ciężarami i nie tylko - pod kątem SW
- Ponad rok temu
-
Jaki jest najbardziej urazowy sport walki ?
- Ponad rok temu