Samouk ... dobry karateka. Możliwe czy nie?
Napisano Ponad rok temu
Jak traktowac waszym zdaniem takiego adepta? Czy po wcześniejszej wewnętrznej weryfikacji pozwolić mu zdawać na wysoki stopnień, bo zna odpowiednio kata i kihon i znacząco wyróżnia się technicznie z pośród innych?
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Czyli - nadanie wysokiego stopnia było by czymś słusznym :roll:...nadanie wysokiego stopnie nie było by czymś złym.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mozna sie nauczyc walczyc samemu trudniej jest nauczyc sie zasad i techniki ale oczywiscie nie jest to niemozliwe. Nalezy jednak pamietac ze na stopien nie sklada sie tylko technika a rowniez zaangazowanie w trening, wlasciwa psychika itp
Jesli ktos spelnia wszystkie te kryteria nie widze przeciwwskazan aby go nie promowac nawet jesli uczyl sie sam a przynajmniej umozliwic mu zdawanie w minimalnych obowiazujacych czasookresach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Technika, co to takiego, ta prawidłowa oczywiście?
Bo jak swego czasu na woli prowadziłem to przyszły dzieciaki w ilości sztuk 3 z innych klubów i stylów, i się okazało, że ruchy to być może znają i tyle a niebieskie pasy to były. Ćwiczyli w klubie sportowym typowo.
A miałem też chłopaka, który rok ćwiczył kiedyś tam, a potem bo nie miał możliwości ćwiczył w domu przez kilka lat. Jak przyszedł do mnie to był dużo lepszy od całej reszty (pilnie trenującej i mającej niebieskie pasy)....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Teraz w ogole nie trenuje nic co ma zwiazek z tzw. sztukami walki. Jakos mi sie znudzilo. Mimo, ze mam teraz o rzut beretem do Gracie Academy.
Ale wracajac do tematu, moglbym wymienic wileu mistrzow Polski, ktorzy zdobyli czarne pasy z czasem, nie znajac dobrze zadnego kata.
Pozdrawiam
K_P
PS. Zmienie profil. Mieszkam w Londynie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jeśli komuś faktycznie zależy, a prowadzi go dobry trener to dochodzą do kompromisu pomiędzy docenieniem talentu a wyrobieniem w uczniu determinacji i cierpliwości.
W mojej 10-cio letniej historii jako trenera wiele razy to się potwierdzilo.
Napisano Ponad rok temu
Przekonałem się już dawno, że dopuszczanie nawet utalentowanych ludzi do egzaminu na kilka stopni od razu wcale nie wychodzi im na dobre - szybko się zniechęcaję, kiedy kończy się czas talentu a przychodzi czas na ciężką pracę i powtórki bez końca.
Jeśli komuś faktycznie zależy, a prowadzi go dobry trener to dochodzą do kompromisu pomiędzy docenieniem talentu a wyrobieniem w uczniu determinacji i cierpliwości.
W mojej 10-cio letniej historii jako trenera wiele razy to się potwierdzilo.
I to jest wlasnie to.
Wiele razy juz do mojej sekcji przychodzily osoby z wysokimi stopniami - osobiscie nie zabraniam noszenia dowolnego koloru pasa (nawet w kropki ) - po pewnym czasie same zmienialy pas na bialy albo jak duma im nie pozwalala na to ze znacznie nizsze stopnie ich przerabiaja jak chca odchodzily i przechodzily do sekcji gdzie mogli szpanowac kolorytami.
Stopien nie jest tylko za talent w jakims okresie zycia - zbyt szybko awansowany talent wpada w samozadowolenie i zamiast sie rozwijac zaczyna sie cofac. Stopien ma byc nagroda za wlozony trud w trening. Talent mozna motywowac w inny sposob niekoniecznie stopniami. W wielu szkolach jest tak ze zajecia nieraz prowadzi asystent majacy nizsze stopnie niz osoby cwiczace w sekcji - jest na biezaco z programem na biezaco z technikami i kondycja. Tak jak w wojsku liczy sie funkcja a nie stopien, niejednokrotnie major jest dowodca pulku majac pod soba pulkownikow.
Mistrza sportowego mozna wyszkolic szybko ale co z tego jak po kilku latach jak skonczy kariere rozpije sie i przestaje cwiczyc. W niektorych dyscyplinach nadaje sie talentowi z rocznym stazem wysoki stopien aby mogl startowac w odpowiedniej kategorii a potem za wygrane mistrzostwa kolejne stopnie ale to nie znaczy ze ta osoba poznala styl ktory cwiczy - czesto poznala kilka technik i ma do nich smykalke oraz wygrywa nimi zawody.
Ogolnie mozna byc samoukiem swietnym zawodnikiem ale to nie znaczy ze poznalo sie styl w ktorym sie walczy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
takich przypadkow tez jest duzo
Napisano Ponad rok temu
Tak jak w wojsku liczy sie funkcja a nie stopien, niejednokrotnie major jest dowodca pulku majac pod soba pulkownikow.
Owszem, funkcja liczy się, lecz nie do końca mogę się zgodzić do końca z tą wypowiedzią, ponieważ Regulamin Ogólny Sił Zbrojnych mówi, że przełożony musi posiadać stopień wyższy, lub równy swoim podwładnym :wink: .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Praca o Karate
- Ponad rok temu
-
Ogólnopolski Turniej Seido Karate
- Ponad rok temu
-
Goju-ryu - złoty środek...
- Ponad rok temu
-
Puchar Polski Juniorów - Jelenia Góra
- Ponad rok temu
-
Czy karate jest czymś więcej niż sportem?
- Ponad rok temu
-
Kryteria oceny instruktora?
- Ponad rok temu
-
Treningi...
- Ponad rok temu
-
Oyama Karate w Toruniu
- Ponad rok temu
-
Alkohol przed turniejem
- Ponad rok temu
-
Karate na Igrzyskach Olimpijskich
- Ponad rok temu