Uwarunkowania psychiczne - wybój między stójką, a parterem.
Napisano Ponad rok temu
Ogolnie temat jakis taki prowokacyjny.
Pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Po drugie gdyby postawic naprzeciw siebie dwóch identycznych fajterów ta sama waga , wzrost umiejetnosci , róznili by sie tylko tym ze jeden jest opanowany a drugi agresywny. zalozyl bym sie ze wygral by ten spokojniejszy , zapytacie dlaczego , agresja to stan umysłu który zabuza nasze myslenie spowalnia czas reakcji, nasze nerwy szybciej przewodza impulsy kiedy jestesmy spokojni i rozluznieni.
Tak wiec spokojniejszy człowiek bedzie mial czystszy umysł bedzie mógł dokładniej i szybciej analizowac sytuacje na macie, ulicy i wybrac odpowiedni wariant akcji.
To chyba tyle.
Sory za bledy ale nie zwracalem uwagi jak pisze
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie wydaje mi sie , 170 70 byl by szybszy ze wzgledu na swoja wage , pozwolilo by mu to latwiej atakowac i unikac , bardzo czesto agresja pogrąza wileu, kiedy bardzo chcemy komus zrobic krzywde nie wazne jakim sposobem poswiecamy np. swoja defensywe, uderzenia nie sa tak dobre technicznie, odslaniamy sie na ataki wroga.Jezeli nie chcial bys dostac bomby to musial bys byc szybszy i sprzedac mu bombe jako pierwszy zeby nie mial szansy nawet pomyslec ze wygral ta walke bo jest duzo wiekszy , jezeli bedziesz myslal o jego wielkosci , sam mu ulegniesz czy chcesz czy nie , a jezeli o tym zapomnisz i bedziesz cwanszy i wykozystasz kazda nadazajaca sie sytuacje na atak to koles nie ma szans.No widzisz a postawić naprzeciwko 180:80 i 170.70 z tymi samymi umiejętnościami i różnica jest... tutaj liczy się fart ? kto kogo trafi, bo ja nie chciałbym mieć takiego farta i dostać bomby od dużo cięższego kolesia... bardzo często wygrywa brutalność, a nie zrównoważenie. No ale ok, o to chodzi by pisać to co uważamy za stosowne w tym temacie. Fajnie by było jakby się dołączyło parę osób do dyskusji
Brutalnosc zazwyczaj wygrywa w starciach przeciwko tym którzy nie trenowali nigdy sw lub nie sa pewni swoich umiejetnosci, lub mysla ze są fajni bo trenuja kilka miechów i mysla że cos umijea.Jezeli wiesz co mozesz zrobic w danej sytuacji znasz kilka wariantów ataków gdy przeciwnik sie odsloni w jakis tam sposób lub zmuszisz go do tego by sie odslonil jest twój
Jego agresja bedzie , poczatkiem do jego konca.
Mysl co chcesz
I don't care
pewnie nikomu sie nie bedzie chcialo tego przeczytac ale luz
Napisano Ponad rok temu
No widzisz a postawić naprzeciwko 180:80 i 170.70 z tymi samymi umiejętnościami i różnica jest... tutaj liczy się fart ?
W parterze też różnica jest.
Napisano Ponad rok temu
nonsens i absurd. Po to wprowadzono podział na wagi. Czesto słysze takie brednie od osób mających niewielkie pojęcie o technice ze jak ktos przypakuje to mu bedzie w walce lepiej szłoAha była taka stronka Knife'a w której pisał że jednostki nie mające przynajmniej 1.80 cm wzrostu i 80 kg. wagi nigdy nie będą tak dobre w uderzanych sw jaki Ci co te kryteria spełniają
mnie się wydaje że agresja jest w tych i tych istotna. Agresja bynajmniej nie upośledza przewodzenia nerwowego jak sugeruje Maverick, wprost przeciwnie przyspiesza i skierowuje na waski specyficzny kanał. To jest mechanizm fizjologiczny ukształtowany własnie do walki (reakcja fight or flight), powoduje nagle zalenie mózgu neuroprzekaźnikami które odłączają funkcje trawienne i relaksacyjne, właczając pełną mobilizację organizmu, uwrażliwiając zmysły, zwiekszając szybkosć i pompując krew do mięśni prązkowanych.Nie ma to z relaksacją niczego wspólnego.
W parterze nie mam zbyt wielkiego doświdczenia ale z tego które mam to wynika że w tym też nie chodzi o to żeby sie poprzytulac do przeciwnika i zrelaksować w miłej atmosferze ale o to żeby doprowadzić do sytuacji w której przeciwnik nie ma szans, a co by miało być do tego motywacją jak nie agresja ??
Agresja to jedyny czynnik motywujący do pokonania kogoś, tkwi ona zawsze w chęci rywalizacji. Troszke nie rozumiecie tego pojęcia, myląc je raz z jakimś oszołomen rzucającym się na oślep, raz z jakims kozakiem ktory ucieka jak tylko ktoś do niego wyskoczy itp.
w rzeczywistości bardzo agresywni nie czują strachu w walce (w walce bo w innych sytuacjach to zupełnie inna sprawa) bo poziom pobudzenia poprostu odłącza im strach, powodując większą motywację do (pokonania kogoś) niż od (ucieczki z nieprzyjemnej sytuacji). Pozatym agresywni poprostu lubią takie sytuacje, znajduja w nich przyjemnośc i dlatego oni czesciej niż ci nieagresywni ćwicza dla przyjemności a nie dla samoobrony na ulicy.Z tym ze zaznaczam ze czyjś poziom agresji nie jest wcale tak widoczny na zewnątrz jak wam się wydaje.
Napisano Ponad rok temu
Czesto słysze takie brednie od osób mających niewielkie pojęcie o technice ze jak ktos przypakuje to mu bedzie w walce lepiej szło
No oczywiście, że mu będzie lepiej szło. Na ulicy oczywiście, bo tam nie ma kategorii wagowych. Wystarczy posparować z kimś gorszym technicznie, ale dużo cięższym - dużo bardziej się trzeba nasapać... :wink:
Napisano Ponad rok temu
gówno prawda, znam inne czynniki, chcec bycia lepszym , np kiedy walcze na zawodach np z przyjacielem to nie czuje do niego agrersji, staram sie go osmieszyc, udowodnic mu swoja wyzszosć.Agresja to jedyny czynnik motywujący do pokonania kogoś,
Sprecyzuj termin Agresja
a tak BTW cytat Bruca Lee z Tao of jet kune do
Czas reakcji wydluza sie wnastepujacych warunkach :
brak wytrenownaia w jakim kolwiek systemia
zmeczenie
roztargnienie
niedyspozycja emocjonalna(tj złość, obawa)
reakcja przeciwnika wydluza sie
natychamiast po wykonaniu techniki
gdy odbieraz złozone bodzcer
w czasie gdy wykonuje wdech
gdy jest wytracony z równowagi psychiczenj lub fizycznej
kiedys czytalem cos bardziej wyjasniajacego czemu reakcja sie wydluza gdy gdy jestesmy agresywni jak znajde to wstawie.
pzdr
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Agresja motywacją? Motywacją jest chęć wygranej, już nie wspominając o wygranej przez skończenie jeśli chodzi o parter.W parterze nie mam zbyt wielkiego doświdczenia ale z tego które mam to wynika że w tym też nie chodzi o to żeby sie poprzytulac do przeciwnika i zrelaksować w miłej atmosferze ale o to żeby doprowadzić do sytuacji w której przeciwnik nie ma szans, a co by miało być do tego motywacją jak nie agresja ??
Agresja to jedyny czynnik motywujący do pokonania kogoś, tkwi ona zawsze w chęci rywalizacji. Troszke nie rozumiecie tego pojęcia, myląc je raz z jakimś oszołomen rzucającym się na oślep, raz z jakims kozakiem ktory ucieka jak tylko ktoś do niego wyskoczy itp.
Napisano Ponad rok temu
BTW agresji do mojego postu wczesniej
Bruce Lee
"Tao Kung Fu"
"Każdy zalazek konfliktu, kazda obca, przeszkadzajaca ,decentralizujaca emocja zakłóca rytm i zmniejsza wydajnosć na ringu ,ulicy w znacznie wiekszy stopniu niz niedsypozycje fizyczne i kontuzje.Emocje ,które moga zaburzyc wewnetrzny rytm, to miedzy innymi nienawisc, zawisc, pozadnaie, duma, próznosc, chciwosc, strach."
Napisano Ponad rok temu
agresji tu nie wymienił..Emocje ,które moga zaburzyc wewnetrzny rytm, to miedzy innymi nienawisc, zawisc, pozadnaie, duma, próznosc, chciwosc, strach."
Sos mozemy się pobawić i poszukac motywacji ktore kierują walczącym człowiekiem, a może być ich multum:
rzeczywiście jedną z nich moze być np. chęc zdobycia pucharu (zeby pochwalić się kolegom albo zeby trener był zadowolnony) - fakt wtedy z agresywną motywacja ma to nie wiele wspolnego
natomiast mam powazne watpliwości czy ta motywacja wystarczy do fizjologicznej mobilizacji organizmu tak jak to się dzieje w przypadku agresji. Poprostu taka motywacja może być za słaba na wyższym poziomie i najprawdopodobniej tak sie stanie.
Czysta motywacja bez żadnych zakłóceń: to poprostu chęc pokonania przeciwnika, kierowana własnie niczym nie zakłóconą agresją.
ktos kto ma w swoim dorobku multum MP i Mistrzostwo Świata mówił mi ze w walce wogóle nie czuje agresji, przed walka natomiast koncentruje się maksymalnie i wytwarza w sobie specyficzne nastawienie-chęc zwycięstwa. To jest osoba która (prawdopodobie także w wyniku swojego doświadczenia) znakomicie panuje nad emocjami, jednak obserwując ją w innych sytuacjach jak i w walce,mogę z całą pewnością stwierdzić że jest to osoba agresywna, chociaż wcale się za taką nie uważa..
Agresywnośc lezy na przeciwnym biegunie niż strach, i to własnie agresja jest podstawowym napedem walki. To lęk desynchronizuje zachwanie, agresja je synchronizuj e i poprawia , za furiackim atakiem oszołoma który niektórym wydaje sie kierowany agresywnościa zazwyczaj stoi strach, jest to poprostu chaotyczny sposób poszukiwania ratunku. Atak agresywny jest zazwyczaj szybszy, celniejszy i bardziej efektywny niż atak motywowany innymi czynnikami.
W parterze dokładnie tak samo też liczy sie sprawnosc, siła (a ta jest wzmacniana przez agresję), wiele zakończeń jest poprostu szybkim ruchem, a nie wynika z błedu zaplątania się przeciwnika w coś i wykorzystania tego przez oponenta (co jak mi sie wydaje dotyczy bardziej poczatkowego poziomu zaawansowania)
Napisano Ponad rok temu
hmmm przemysl to co napisałes ..., np kiedy walcze na zawodach np z przyjacielem to nie czuje do niego agrersji, staram sie go osmieszyc, udowodnic mu swoja wyzszosć.
agresja skraca czas reakcji , niestety nie znajdziesz niczego co dowodziłoby tezy przeciwnej. Chyba że ktos bada czas reakcji np. zjedzenia obiadu pod wpływem wkurwienia bo ten istotnie może się wydłużać..
Napisano Ponad rok temu
a ja powiem ze atak przewidziany , lub inaczej wyprzedzony jest bardziej efektowny.Atak agresywny jest zazwyczaj szybszy, celniejszy i bardziej efektywny niż atak motywowany innymi czynnikami.
ogólnie nie zgadzam sie z Twoimi pogladmi ale szacun.Moim zdaniem lepiej jest walczyc z głowa niz jechac do przodu jak walec .wole walczyc swoim sposobem niz byc pod wplywem impulsu.
PZDR
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Agresja to po prostu średnio skuteczny sposób na lepienie dziur w technice.
Napisano Ponad rok temu
wiecej sparingów, nie posiwcaj sie , nie daj sie udezyc , daj przeciwnikowi zaczac ale nie daj mu skonczyc, kiedy bedziesz mial dobra technike uwierz w siebie i nie buj sie stosowac nawet najbardziej brutalnych zagran, po to one sa zeby je stosowac.Natomiast gdy chodzi o walkę (solówkę) to emocją jest strach, który blokuje organizm...
PZDR
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pzdr :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Tamworth, Midlandsy
- Ponad rok temu
-
Biały kruk, czyli płeć piękna na zawodach sw.
- Ponad rok temu
-
Milionowy post na budo
- Ponad rok temu
-
Kubojitsu
- Ponad rok temu
-
Jakie mam możliwości z takim urazem?
- Ponad rok temu
-
worek
- Ponad rok temu
-
Czy dzieci powinny otrzymywać czarne pasy ?
- Ponad rok temu
-
Krewniacy- czy oddałbyś krew potrzebującym
- Ponad rok temu
-
Najlepszy sty walki.
- Ponad rok temu
-
Dzieci, kiedy i co ?
- Ponad rok temu