 
  Sytuacja taka jak opisana u gory. Wychodzi tylko ze z batonem za paskiem...I napastnik wjezdza frontalem (moim zdaniem zejsc, a jesli nie to jakos zablokowac i w klincz tylko w KLINCZ a nie glowa pod pache!!)..i co? zejscie i uzywamy batona od razu (nie po lbie)?
Czy czekamy, staramy sie sami go spacyfikowac a jak widzimy ze zaczyna byc zle, albo 2 kolegow podchodzi dopiero wtedy?
Zaznaczam ze "uzywamy" znaczy w moim przekonaniu nie rozlozenie palki i czekanie na reakcje napastnikow tylko (jesli to jakas 16 albo 21'') rozlozenie w trakcie uderzenia. (Bedzie pewnie widzial, albo nawet nie jak ciemno) ze mamy cos w reku ale nie ebdzie wiedzial co to.
 


 
 
				
			
 
				
			 
				
			 
					
					 
				
			 
  
				
			 
				
			 
				
			 
   
				
			 
					
					 
				
			 
				
			 FaceBook
 FaceBook 
 
 
