Charakterystyczne cechy karate
Napisano Ponad rok temu
To co najbardziej lubie w poznawaniu historii sztuk walki to obserwowanie ze jednak ludzie zachowuja sie bardzo logicznie - i jesli dzis jakas historyczna technika nie ma sensu to zawsze dlatego ze nie znamy kontekstu (jesli rzeczywiscie mowa o stylach weryfikujacych sie).
Nikt o zdrowych zmyslach nie bedzie sie szykowal na walke wrecz z czlowiekiem w zbroi z mieczem - juz predzej zlamie kij z drzewa i zaostrzy koncowke.
Wszystkie wojenne style chinskie walcza wlucznia tak samo w pewnych aspektach - jest ona dluga i trzyma sie ja maksymalizujac zasieg - to podstawa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem: utwardzać? Oczywiście, ale ważne żeby nie przekroczyć granicy ciężkiego treningu i nie utracić zdrowia. Wiem to z własnego doświadczenia, gdyż pomimo młodego wieku mam problemy ze stawami kolanowymi spowodowane przegięciem z ćwiczeniami typu "siedzącego psa".
Napisano Ponad rok temu
Wiem to z własnego doświadczenia, gdyż pomimo młodego wieku mam problemy ze stawami kolanowymi spowodowane przegięciem z ćwiczeniami typu "siedzącego psa".
A co to za ćwiczenia 8O
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
...ale utwardzenie - zniekształcenie powierzchni tetsui - jakie moze mieć szkodliwe następstwa, oprócz estetycznych
Napisano Ponad rok temu
chodzi mi o to, że może tradycyjny, fanatyczny trening na makiwarze przygotowywał do zadania jadnego, kończącego uderzenia które łamało cel, niezależnie od tego, czy trafiliśmy w głowę czy ręce (którymi zasłaniał się przeciwnik) - tak jak przy uderzeniu pałką - chowanie się za gardą za wiele nie da...
fanatyczny trening na makiwarze nie dawal takich efektow jesli chodzi o sile ciosu jak prowadzony zgodnie z dziesiejsza metodyka treningowa profesjonalny trening bokserski
wcale nie ujmuje wiedzy dawnych mistrzow ale profesjonalizm treningowy jest podstawa sukcesu i postepu a w tej dziedzinie nic nie przescignie dzisiajszej metodyki sportowej
dlatego tez najsilniej rekami uderzaja bokserzy, dlatego tez zaden 19-sto wieczny karateka nie poruszal sie na nogach ani nie atakowal z takiego zaskoczenia jak dzisiajsi szermierze czy zawodnicy karate bedacy specami od kumite WKF
na koniec jeszcze powtorze to co juz zostalo powiedziane:
nie sadzcie ze trening karate mial na celu walke z uzbrojonym samurajem
zreszta w ogole cala ta okupacja Okinawy i martyrologia tamtejszego ludu to marketingowa sciema karate :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oyata pisał, że w ogóle makiwara to ściema. Mało kto na niej trenował to nie dawała żadnych efektów. Uderza sie w makiwarę inaczej niż w ciało.
tak ale zwroc uwage ze Taika Oyata jest przeciwnikiem uderzania piescia preferujac zdecydowanie otwarta dlon
ja osobiscie uwazam ze makiwara ma swoje zalety tylko nalezy trenowac z glowa i nie wyznawac durnych teorii ze trening z makiwara moze zastapic worek i tarcze - bo nie moze
ja troche liznalem makiwary i wiem ze jakies plusy z tego sa (ze zdziwieniem patrzylem jak z wygladu wysportowany gosc po uderzeniu w automat typu bokser masowal obolala piesc a uderzyl slabiej niz ja moment przed nim) ale staram sie nie przeceniac tego rodzaju treningu bo sa wazniejsze aspekty treningowe niz utwardzanie
Napisano Ponad rok temu
Zdecydowana większość uderzeń w Ryu Te to piąchy, z tego co widziałem.
Moim zdaniem makiwara OK, ale tylko wtedy gdy uderzamy mocno również w inne rzeczy, tarcze, worki itp. Inaczej będą złe przyzwyczajenia. Zresztą to samo z uderzaniem w powietrze......
Napisano Ponad rok temu
Zdecydowana większość uderzeń w Ryu Te to piąchy, z tego co widziałem.
w takim razie sorki
w ksiazce Taiki jest napisane ze te w slowie kara-te, ryu-te oznacza dlan a nie piesc i on w swojej szkole preferuje uderzenia dlonia
ale z praktyki nie znam sie na Ryu-Te wiec moge sie mylic
Napisano Ponad rok temu
Oyata pisał, że w ogóle makiwara to ściema. Mało kto na niej trenował to nie dawała żadnych efektów. Uderza sie w makiwarę inaczej niż w ciało.
Laser, a pamiętasz gdzie to pisał? W książce to było czy jakiś luźny tekst w sieci?
Pozdr.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Walka toczy sie w ruchu, a na makiwarze można ćwiczyć tak naprawdę w jedne pozycji i uderzać w jednej płaszczyźnie.
Widać od razu, iż nie jest to specjalnie dobre.
Napisano Ponad rok temu
No ale w sumie nieważne co mówił.
Walka toczy sie w ruchu, a na makiwarze można ćwiczyć tak naprawdę w jedne pozycji i uderzać w jednej płaszczyźnie.
Widać od razu, iż nie jest to specjalnie dobre.
nie chce bronic makiwary bo sam nie uwazam jej za mega skuteczne narzedzie treningowe ale analogicznie moge powiedziec ze walka toczy sie w ruchu a silownia to statyczne podnoszenie ciezarow
widac od razu ze nie jest to spejalnie dobre tylko nie wiem dlaczego cala czolowka mma, bokserzy, judocy, nawet tajowie trenuja z ciezarami :roll:
po prostu nie wszystkie potrzebne elementy treningowe bezposrednio dotycza walki
pozdro od Itosu 8)
Napisano Ponad rok temu
Jeśli byś ćwiczył uderzenia głównie na makiwarze, to będziesz miał masę złych nawyków. Siłownia ich nie stworzy
Napisano Ponad rok temu
przeciez nikt nie kaze Ci sztywno trzymac zenkutsu dachi i sciagac drugiej reki do hikite
grunt to rozsadek zeby nie zostac kaleka
Napisano Ponad rok temu
Technika jak to technika, zmienia się wraz z postępem.
Technika w wyścigach formuły 1 tez się zmieniła, niemniej F1 od dziesięcioleci jest F1, bo od dziesięcioleci w F1 chodzi o to samo. I nikt nie pomyli wyścigów F1 z Paryż-Dakar.
Tak samo jest ze sztukami walki. W innym celu ćwiczą bokserzy, inne motywacje towarzyszą adeptom przeróżnym combatom, a co innego od 100 lat towarzyszy karatekom.
I nie mówimy tu o starożytnych okinawczykach, którzy nie znali kimon, filozoficznej otoczki i tym podobnych. Karate zostało rozsławione dzięki takim ludziom jak Fukanoshi, Ojama, Chojun Miyagi. To oni (i im podobni) wyznaczyli 100, 150 lat temu pewne cele, wartości. By je osiągnąć założyli organizacje, opracowali (i dostosowali) określone techniki treningowe, opisali regulaminy i kodeksy moralne.
Na prawdę technika to sprawa drugorzędna.
Napisano Ponad rok temu
Mimo, że ćwiczyłem zawsze różne rzeczy wracałem do karate bo miało to coś, tak trudne do określenia
To jak ślepa miłość, czasem ani kobita nie najpiękniejsza, ani nie najsprawneijsza w łożu, a coś w niej jest takiego, że sie jest z nią ;)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wyszycie belki na pasie.
- Ponad rok temu
-
TOMASZ NAJDUCH WALCZY 1-GO WRZESNIA 07 WE WROCLAWIU
- Ponad rok temu
-
A film jednak się kręci!!
- Ponad rok temu
-
Szukamy instruktorów do prowadzenia klubów Tang Soo Do
- Ponad rok temu
-
Walka realna ... na glebie...
- Ponad rok temu
-
Zagadka
- Ponad rok temu
-
Hakama i Karateka
- Ponad rok temu
-
Jak przebiegają wasze egzaminy?
- Ponad rok temu
-
kobudo
- Ponad rok temu
-
Cwiczacy Karate w Zielonej Górze
- Ponad rok temu