Skocz do zawartości


Zdjęcie

zelazna reka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
164 odpowiedzi w tym temacie

budo_xiao gui
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 52 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

A jak chcesz mieć "mocniejsze pierdolnięcie" to idź na siłkę.


nie o "mocniejsze pierdolnięcie" tu chodzi. Mozna tłumaczyc i tłumaczyć, a i tak niektórzy nie skumają bazy. :(
To, że się komus wydaje, iż w walce nieprzygotowana ręka jest lepsza niż odpowiednio przygotowana - to trudno. Kiedy ktoś ćwiczy od niedawna, to rózne rzeczy mu "się wydają" panie Khunang :roll: :wink:

Facet na filmiku, od którego rozpoczęla się cała dyskusja, może nie jest najlepszym przykładem, gdyż zajmuje się zawodowo pokazami lamania przedmiotów, więc siłą rzeczy nieco :) przegiął. Nawalenie w w cegłówki przez kilka godzin dziennie każdemu zdeformuje rekę. Nie o to chodzi. Ale krytykowanie praktyki "żelaznej ręki" jako zajęcia "nienowoczesnego" i określanie go jako straty czasu, to czysta ignorancją, której nie spodziewałem sie po ludziach ćwiczących tradycyjne kung fu. Ja polegam na tym, co przekazał mi kompetentny Nauczyciel. Mój Mistrz miał "żelazą rękę", a wybranych uczniów także tego nauczał. Dlatego nie wątpię w skuteczność i potrzebę takiego treningu.
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

nie o "mocniejsze pierdolnięcie" tu chodzi. Mozna tłumaczyc i tłumaczyć, a i tak niektórzy nie skumają bazy.


Tak sobie zażartowałem tylko :wink:

To, że się komus wydaje, iż w walce nieprzygotowana ręka jest lepsza niż odpowiednio przygotowana - to trudno.


No tak mi się właśnie wydaje, że jak ręka jest nieuszkodzona i ma pełny zakres ruchów to jednak jest lepsza. Jeszcze zrozumiem jakieś utwardzenie skóry (które w sumie następuje samoistnie od ćwiczeń), ale ingerencja w strukturę kości to zwykła głupota.

Kiedy ktoś ćwiczy od niedawna, to rózne rzeczy mu "się wydają" panie Khunang


Jak lecimy sobie prywatnie to ok: kiedy ktoś nigdy w życiu nie musiał walczyć na ulicy to uwierzy w każdą pierdołę panie xiao gui.

Ale krytykowanie praktyki "żelaznej ręki" jako zajęcia "nienowoczesnego" i określanie go jako straty czasu, to czysta ignorancją, której nie spodziewałem sie po ludziach ćwiczących tradycyjne kung fu.


Niektóre tradycje najlepiej odrzucić, bo są po prostu szkodliwe.

Ja polegam na tym, co przekazał mi kompetentny Nauczyciel. Mój Mistrz miał "żelazą rękę", a wybranych uczniów także tego nauczał. Dlatego nie wątpię w skuteczność i potrzebę takiego treningu.


A ja polecam trochę myślenia. I dystansu.
  • 0

budo_jarozwierz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 341 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

Niektóre tradycje najlepiej odrzucić, bo są po prostu szkodliwe.


A ja polecam trochę myślenia. I dystansu.


A ja polecam odrzucenie form i broni i kung fu....3 lata w klubie mma i bedziesz gość - po co zajmowac sie kung fu ? Olej ten tradycyjny chiński wymysł, idziesz na siłke z dobrym planem, suplementy, dobre mma i masz efekty ....szybciej i na bank, bez form - bez broni - bez starty czasu na różne "dziwne" rzeczy...tylko tam w mma to mozna po masce dostac;)

Panie Grzegorzu (z modliszki i nie tylko) nie warto dalej pisać;) - pozdrawiam
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka
Już powiedziałem co myślę o broni i formach.

idziesz na siłke z dobrym planem, suplementy


Tylko z tym planem trochę ciężko u mnie :wink:

dobre mma i masz efekty ....szybciej i na bank, bez form - bez broni - bez starty czasu na różne "dziwne" rzeczy...tylko tam w mma to mozna po masce dostac;)


Nie mam w pobliżu klubu MMA, a chętnie bym zajrzał trochę się poobijać. Szybkich efektów nie potrzebuję specjalnie. Odrzucam metody treningowe które:

a) są mocno szkodliwe
B) nie dają nic/bardzo mało w zamian

Też mam sentyment do filmów z HK, ale nie zamierzam psuć sobi zdrowia tylko po to, żeby poczuć się przez chwilę jak główny bohater jednego z nich.

Oczywiście wyrażam tutaj tylko swoją opinię, nic mi do tego co kto sobie ćwiczy i jak.
  • 0

budo_xiao gui
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 52 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

Jak lecimy sobie prywatnie to ok: kiedy ktoś nigdy w życiu nie musiał walczyć na ulicy to uwierzy w każdą pierdołę panie xiao gui.



święte słowa panie Khunag, święte słowa :lol: :lol:
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka
Liczyłem na jakąś bardziej konstruktywną obronę swoich racji. Albo po sobie jeździmy, albo rozmawiamy jak ludzie dorośli :roll:
  • 0

budo_jarozwierz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 341 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

Liczyłem na jakąś bardziej konstruktywną obronę swoich racji. Albo po sobie jeździmy, albo rozmawiamy jak ludzie dorośli :roll:


Nie da się ....;) pan Xiao Gui i Ty macie inne doświadczenie, inne spostrzeżenia i inną praktykę...a akurat Xiao Gui z tego co wiem dużo widział i miał styczność z kung fu dalekim od aktorów z HK (nie tylko z jednym systemem)....ale ..polecam poznać na sobie a potem mowić co dobre co złe:)
W każdym razie XG znał kogoś po tym treningu ...natomiast czy Ty znałeś lub znasz? ;)
Pozdrawiam serdecznie
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

W każdym razie XG znał kogoś po tym treningu ...natomiast czy Ty znałeś lub znasz?


Paru takich znałem strasznie utwardzonych, ale ze skutecznością to tak sobie u nich było. Niebyli to żadni chińscy mistrzowie, ale jednak ;)

Ok, zakładając, że jakiś dodatni wpływ na skuteczność tegoż jest. Może ktoś, kto często musi się lać i do tego ma możliwość cwiczyć z 6-7 godzin dziennie może się zastanowić nad takim treningiem. Mi się jakoś wydaje, że jednak lepiej ten czas poświęcić na np. pracę na worku, która poprawi technikę, siłę i kondycję nie zabierając w zamian zdrowia i swobody poruszania palcami.

Pozdrawiam
  • 0

budo_taaigihk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 592 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Kung-Fu

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka
Hej Khunag,

wydaje mi sie, ze mozna cwiczyc tradycyjne chinskie sw i nie zostac kaleka. :-)

Przede wszystkim, jak to juz Xiaogui zauwazyl, pan z filmu jest -choc robi wrazenie- mocno ekstremalny. Wydaje sie, ze obecnie to co robi stalo sie dlan celem samym w sobie z jakichs powodow, a nie uzupelnieniem jego kung fu, jak to chyba powinno byc. Po prostu obral taka droge. Tak jak ktos moze obrac sobie na przyklad droge koksa zamiast drogi perfekcyjnego technika. On w sumie pewnie wybral droge cyrkowca..

Utwardzania przerozne sa elementem wai lian, czy cwiczen zewnetrznych, jak sadze, wielu stylow csw. Generalnie jednak maja byc prowadzone tak, aby nie doszlo do zbyt powaznego uszkodzenia cwiczacego. W kazdym razie z zewnatrz nic nie powinno byc widac.. :wink:

Ponadto zdaje sie, ze nie wszedzie sa to cwiczenia obligatoryjne, i czasem (tu tez rozne wersje slyszalem) nie nadajace sie dla osob po przekroczeniu pewnego wieku.

Dodatkowo nie kazdy musi "utwardzac" sobie wszystko w takim stopniu jak inni, a moze wybrac cos z czym mu dobrze, np piszczele, albo przedramiona. Stad przydomki "zelazny golen", "zelazne ramiona" itp.. Niewykluczone, ze byl ktos, kto olal "utwardzanie" i porozwalal swoich przeciwnikow bez tego wszystkiego, i mial np. przydomek "bawelnianej reki". :wink:

Cwiczenie tych rzeczy to tez zreszta nie tylko samo "utwardzanie" a rowniez sposob uderzania. Na przyklad paluchami. Mam wrazenie, ze nie o sama twardosc tu chodzi, ale o odpowiednia sile sciegien, stawow, umiejetne ich ustawianie wzgledem siebie itp..

Sam tego nie cwiczylem, wiec nie wiem na 100%, ale z tego co slyszalem, jest to jakis epizod w treningu (w miare krotki, bo liczony w miesiacach) i w zasadzie mozna te umiejetnosci podtrzymywac nie tracac 6 godzin dziennie. Tak przy okazji trening na workach, makiwarach itp tez jest i nalezy do tej samej kategorii wai lian.

Takze nie od razu to musi byc glupie. Jesli jest ktos, kto wie jak tego uczyc i jak zareagowac w razie 'powiklan', nie musi to byc takie straszne.
  • 0

budo_khunag
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2091 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Polska!
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka
Takie "utwardzanie" jak od uderzania w worek to inna sprawa, nie mam do tego żadnych zastrzeżeń. Za to jak ktoś sobie deformuje całą strukturę kości dłoni to jest to dla mnie jednak trochę dziwne.

Takze nie od razu to musi byc glupie. Jesli jest ktos, kto wie jak tego uczyc i jak zareagowac w razie 'powiklan', nie musi to byc takie straszne.


Do tej pory spotkałem się tylko z takimi, którzy proponowali jakieś idiotyczne i szkodliwe ćwiczenia. Może to rzeczywiście kwestia innej jakości.
  • 0

budo_roboy
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 716 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

Liczyłem na jakąś bardziej konstruktywną obronę swoich racji. Albo po sobie jeździmy, albo rozmawiamy jak ludzie dorośli :roll:


Nie da się ....;) pan Xiao Gui i Ty macie inne doświadczenie, inne spostrzeżenia i inną praktykę...a akurat Xiao Gui z tego co wiem dużo widział i miał styczność z kung fu dalekim od aktorów z HK (nie tylko z jednym systemem)....ale ..polecam poznać na sobie a potem mowić co dobre co złe:)
W każdym razie XG znał kogoś po tym treningu ...natomiast czy Ty znałeś lub znasz? ;)
Pozdrawiam serdecznie


da sie da sie tylko nie trzeba jechac osobiscie. Odwolywanie sie do autorytetow i tego ze ktos pojechal pare razy do chin nie podnosi jakosci argumentu. rozumiem w latach 80ych ale teraz nie ma sensu podniecac sie "wielkimi mistrzami" z dalekiego wsochodu. teraz dobrzy sa wszedzie i wielu miejscach naucza sie bardzo dobrze a koncept "starego mistrza kung fu zyjacego w chinach na szczycie gory" nalezy odstawic do lamusa. na wschodzie zdarzaja sie kupy-sekcje jak wszedzie. jednak szczegolnie w krajach biednych.
  • 0

budo_jarozwierz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 341 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

Liczyłem na jakąś bardziej konstruktywną obronę swoich racji. Albo po sobie jeździmy, albo rozmawiamy jak ludzie dorośli :roll:

Odwolywanie sie do autorytetow i tego ze ktos pojechal pare razy do chin nie podnosi jakosci argumentu. rozumiem w latach 80ych ale teraz nie ma sensu podniecac sie "wielkimi mistrzami" z dalekiego wsochodu. teraz dobrzy sa wszedzie i wielu miejscach naucza sie bardzo dobrze .


Oczywiście, ze wszedzie dobrze sie uczy i sa mistrzowie ale MMA , jesli chodzi o kung fu z tradycyjną metodyką, popartą wiedzą- to nie zgadzam sie z tym co piszesz. Mało tego w Chinach...gdzie indziej jeszcze mniej - powiedz co i gdzie ćwiczyłeś z zakresu Kung Fu?
  • 0

budo_pinczer
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 295 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka
No to dzięki temu zacząłem bardziej szanować boks tam nokautują mając na rękach wielkie miękkie rękawice a kung fu wymaga zdeformowania dłoni co kojarzy mi się z walką z kastetem na ręce co nie wymaga już techniki.
  • 0

budo_taaigihk
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 592 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Kung-Fu

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

No to dzięki temu zacząłem bardziej szanować boks tam nokautują mając na rękach wielkie miękkie rękawice a kung fu wymaga zdeformowania dłoni co kojarzy mi się z walką z kastetem na ręce co nie wymaga już techniki.


Ta deformacja jest czyms niepozadanym. Rowniez w kungfu. BTW slyszalem, ze bokserzy maja czesto porozwalane kciuki (stan permanentny).

"Zelazna reka" nie ma byc podstawa, a uzupelnieniem. Czyms, co moze w danej chwili przewazyc szale zwyciestwa na Twoja strone. Bez calej reszty jednak jest malo przydatna. Tak ja to rozumiem.
  • 0

budo_xiao gui
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 52 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

Odwolywanie sie do autorytetow i tego ze ktos pojechal pare razy do chin nie podnosi jakosci argumentu. rozumiem w latach 80ych ale teraz nie ma sensu podniecac sie "wielkimi mistrzami" z dalekiego wsochodu. teraz dobrzy sa wszedzie i wielu miejscach naucza sie bardzo dobrze a koncept "starego mistrza kung fu zyjacego w chinach na szczycie gory" nalezy odstawic do lamusa. na wschodzie zdarzaja sie kupy-sekcje jak wszedzie. jednak szczegolnie w krajach biednych.


nie będę juz nikogo przekonywał do "żelaznej ręki", bo mam wrażenie, że rozmawiam z głuchymi o muzyce.

Zareaguję tylko na jedno: otóż prawdą jest, że także w Chinach trudno znaleźć prawdziwego i dobrego nauczyciela tradycyjnego KF. Stanowczo jednak sprzeciwiam się sugestii (p. cytat), że nalezy porzucić koncept "starego mistrza". Z tego, iż wszędzie, w tym i na Wschodzie, jest wiele "kupa-sekcji" :-) nie wynika, by porzucić poszukiwanie prawdziwych "perełek". Wielu z nas w końcu udało się przecież odnaleźć takiego "mistrza na szczycie góry", choćby nawet ta "góra" znajdowała się w sercu Pekinu czy Yantai. Prawdziwych mistrzów i kompetentych nauczycieli mają/mieli (żeby wymienić bardziej mi znanych): Modliszkowcy - w tym i ja :wink: (w 1993 w Jinan, Yantai - szacunek dla wielkiej determinacji Sławka Milczarka, który szukał by w końcu znaleźć), adepci Yiquan (Andrzej Kalisz), Marek Klajda (Chujiao Fanzi); Tomasz, który jak wiem, świetnie daje sobie radę w Pekinie :-) , i (at last but not least) Jarek S (obecnie rezydent pięknego Szanghaju - postać szanowana w świecie tradycyjnych chińskich sztuk walki w Chinach i na świecie).

Przykro, gdy widzę, jak na tym forum co i rusz przeróżni przemądrzalcy epatują swoim "relistycznym podejściem" do sztuk walki. Widzę, ze ignorancja zaślepia i czyni zarozumiałym (cóż - nic nowego pod słońcem).
Mam jednak nadzieję (dlatego w ogóle reaguję na niektóre komentarze), że forum czytają także Ci, którzy będąc jeszcze na początku swojej drogi Kung fu, bardzo pragną dotrzeć do prawdziwej krynicy wiedzy. Ona wciąż jest! ( :!: (może patetycznie to napisałem, ale piszę z całego serca :oops: )

Nie należy od razu odzucać wszystkiego , co na pierwszy rzut oka zdaje się niezrozumiałe i niewiarygodne. Warto wykazywac krytycyzm, lecz nie zarozumiałe krytykanctwo.

To wszystko
  • 0

budo_gaweł
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 622 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Białogard
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka
pozwolę sobie dołączyć do tej interesującej rozmowy (i tematu)
nie jestem praktykiem CSW, choć karate jakie ćwiczę (Goju Ryu) bardzo do metod "chińskich" nawiązuje
w moim stylu przykładem takiej "żelaznej ręki" może być M.Higaonna, jakież było jednak moje zdziwienie, gdy ściskając jego dłoń ścisnąłem dłoń dziecka! miękka i delikatna jak dupcia niemowlęcia! a jednocześnie obita jak cholera...
  • 0

budo_wu xia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 551 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka

pozwolę sobie dołączyć do tej interesującej rozmowy (i tematu)
nie jestem praktykiem CSW, choć karate jakie ćwiczę (Goju Ryu) bardzo do metod "chińskich" nawiązuje
w moim stylu przykładem takiej "żelaznej ręki" może być M.Higaonna, jakież było jednak moje zdziwienie, gdy ściskając jego dłoń ścisnąłem dłoń dziecka! miękka i delikatna jak dupcia niemowlęcia! a jednocześnie obita jak cholera...


i o to właśnie chodzi :)
ale czytając tą dyskusję mam wrażenie , że miesza się tu rzetelną wiedzę i doświadczenie z dziecięcym niedowierzaniem....nie widziałem , nie doświadczyłem to co mi tu gadacie...szkoda słów .....tego trzeba doświadczyć i poczuć na własnym ciele aby zrozumieć o czym Grześ pisze (i to rozumiem) :wink:
p.s.
to nie jest magia ani czary :lol: to jest wiedza zdobywana przez lata :) w średniowieczu ziemia była płaska...nieprawdaż :wink:
  • 0

budo_wu xia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 551 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka
p.s. 2 :)
cała sztuka w treningu żelaznej ręki polega na tym aby po przejściu tegoż treningu ręka wyglądała tak samo jak przed ale efekt był.........troszkę inny ( uderzenia) :wink:
  • 0

budo_roboy
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 716 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka


Odwolywanie sie do autorytetow i tego ze ktos pojechal pare razy do chin nie podnosi jakosci argumentu. rozumiem w latach 80ych ale teraz nie ma sensu podniecac sie "wielkimi mistrzami" z dalekiego wsochodu. teraz dobrzy sa wszedzie i wielu miejscach naucza sie bardzo dobrze .


Oczywiście, ze wszedzie dobrze sie uczy i sa mistrzowie ale MMA , jesli chodzi o kung fu z tradycyjną metodyką, popartą wiedzą- to nie zgadzam sie z tym co piszesz. Mało tego w Chinach...gdzie indziej jeszcze mniej - powiedz co i gdzie ćwiczyłeś z zakresu Kung Fu?


nie mialem prawie zadnej stycznosci z kung fu tyle co hung gar dawno temu na tkkf blyskawica przez krotko i w wietnamie jakis styl kung fu ktorego nazwe zapomnialem bo po dwoch lekcjach "wielki mistrz" zaprosil mnie na lody i powiedzial ze jestem tak zajebisty ze da mi szybko wszystkie mozliwe stopnie ja naotwieram szkol w polsce i go zaprosze, wiec dalem sobie spokoj i kontynuowalem karate. i podejrzewam ze w chinach moze byc podobnie.
ale cwiczylem karate w roznych miejscach i musze powiedziec ze sekcje w japonii nie porazaja jakas niesamowitoscia. sekcje w polsce ktore ja znalem nie maja sie absolutnie niczego wstydzic a wrecz przeciwnie, japonczycy moge sie przyjezdzac i uczyc. w paru przypadkach. jednak tak nie jest. panuje jakis taki stereotyp ze jak ktos jest z okinawy/chin czy skad tams ma siwa brode i skosne oczy to otacza sie do kultem.
rozumiem ze jest to wplyw filmow "karate/kung fu". droga sprawa jest to ze w japonii wszyscy maja czarne pasy.

chetnie natromiast dowiedzial bym sie na temat kryteriow tego co mozna nazwac:
"tradycyjną metodyką, popartą wiedzą" jakie sa kanony tej metodyki, kto je ustala i jak weryfikowana jest jej skutecznosc/jakie kryteria oceny tego co jest wlasciwe a co nie?

czy nei jest tak ze wielu mistrzow wyjechalo do stanow? w us jest duzo kupy jezeli chodzi o sw ale zaloze sie ze jest tez bardzo duzo dobrego kung fu.

ps

przykro mi ze odebrales moj post jako "zarozumiale krytykanctwo" nie o top mi chodzilo. nie mowie ze nalezy pozycac poszukiwania mistrza. mam wielki szacunek dla kazdego prekursora sztuk walki w polsce ja Sifu Slawomir Milczarek, czytalem jego ksiazke (zoltoczarna biala okladka chyba na maszynie napisana i skserowana do nabycia w warszawce minskiej badz na brackiej juz nie pamietam teraz) o modliszce bedac mlodym chlopakiem i to dzieki niej miedzy innymi zaczalem trenowac sztuki walki. rozumiem sens nauki z wylacznie z chin wtedy gdzie w polsce/europie/na swiecie nie bylo tylu szkul i tylu dobrych nauczycieli jak teraz.

wiec stawiam dwie hipotezy:

1. odwolywanie sie do autorytetow typu bylem w chinach i wiem lepiej, nie podwyzsza jakosci argumentu poniewaz:

2. dobrych nauczycieli sztuk walki, "mistrzow na szcycie gory" mozna takze znalezc na slowacji :) :) jak i w szanghaju.

ale mniejsza

pozdrawiam
  • 0

budo_roboy
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 716 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: zelazna reka
ps kierowalem do pana xiao gui

moge sie mylic ale jest chyba takie powiedzenie, nie pamietam czy jest chinskie czy szwedzkie ale brzmi jakos tak
"co to za uczen co nie przerosl mistrza"

kojarzy ktos?
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024