walki uliczne z płcią przeciwną
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
weszlismy z kolesiami do kababa, a tam szmula(duza bardzo), kluci sie z manym i nagle szybka akcja: gosciu dostal od barmana kebaba a ta mu dowalila strzala prosto w zeby jak facet...many sie przewrocil i kebabem pobrudzil wszystkich go otaczajacych, szmula wybiegla a many dochodzil do siebie przez dluzasza chwile po cym wybiegl za nia
Napisano Ponad rok temu
Dostaem liscia i nieoddalem, ale jakos kaca moralnego ze jestem lamus niemialemnapiszcie czy mieliście jakieś walki z płcią przeciwna i jak to siezakończylo
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Masakra, dwie moje byłe (gdy z nimi byłem miałem niecałe 15 lat i byłem głupi) jechały autobusem siedziały za mną i zaczęły mnie wyzywać (od brudasów i takie tam, stwierdziły że nie lubią metali) ja tam na początku się zacząłem śmiać (bo co innego mogłem zrobić ) i było ok, one wyzywają od najgorszych ja się śmieje i jedziemy dalej... Problem zaczął się gdy wysiadłem... Otóż te szmaty wyszły za mną Byłem umówiony na przystanku i nie mogłem się stamtąd ruszyć, a one dawaj na mnie. dobrze że nie umiały bić, bez problemów się odsuwałem, chodziłem w kółko, a one za mną i probują mnie trafić, wyobraźcie sobie scenę, chodzi kolo w kółko po przystanku a dwie panny za nim i probują go napierdolić 8O Masakra... Najgorzej że jedna mnie złapała za koszulkę, dostałem plombę w twarz od drugiej (na szczęście lekko) i nie chcąc dostać kolejnych strzałów odskoczyłem... A koszulka zrobiła trzask... Jedna z moich ulubionych koszulek Iron Maiden Po dziesięciu minutach takiej zabawy przyszłą koleżanka z którą się umówiłem, nawrzucała tamtym debilką i poszczuła pieskiem (rodwailer ) Szkoda że nie puściła go ze smyczy
PS: Co byście zrobili w takiej sytuacji Bo ja miałem farta że mnie kumpela uratowała Ale w sumie to jeszcze trochę i bym dopierdolił tym idiotkom... A wtedy nie pisał bym tu bo były z mojego osiedla i by mnie całe osiedle ścigało :? Sami przyznacie że obciach na całego i nie wiadomo co robić
Napisano Ponad rok temu
Wziąłbyś laski za przeguby, przytulił obie do siebie (znaczy jedną do drugiej), podprowadził do słupa od przystanku, na sposób indiański przywiązał jak do pala, usiadł na ławce i poczekał spokojnie na 3 dziewczynę. Rotweiler mógłby w takiej sytuacji ewent. oznaczyć przystanek tak, jak to robią zwykle psy...chyba że to też była laska...
Napisano Ponad rok temu
mogłeś z tego zniszczonego t-shirt'a zrobic powróz/sznur/więzy
Wziąłbyś laski za przeguby, przytulił obie do siebie (znaczy jedną do drugiej), podprowadził do słupa od przystanku, na sposób indiański przywiązał jak do pala, usiadł na ławce i poczekał spokojnie na 3 dziewczynę. Rotweiler mógłby w takiej sytuacji ewent. oznaczyć przystanek tak, jak to robią zwykle psy...chyba że to też była laska...
A potem się przeprowadzić gdzieś daleko 8) Bo wszelka przemoc w stosunku do tamtych lachonów skończyła by się wielkim polowaniem na mnie, przez całe osiedle :wink: Nawet ja nie jestem tak popaprany żeby wierzyć iż mam szanse z np. 8 kolesiami zaprawionych w bojach, bo widzicie, moje osiedle nie jest zbyt lubiane na około... Zadymiarze z mojego osiedla napieprzają się ze wszystkimi ekipami z okolicznych dzielnic :wink: I co najgorsze często wygrywają...
Kiedyś nawet była taka anegdotka o moim mieście:
Piaski walczą z Bukowcem, przystanek napieprza się z chotomowem, os. Norwida tępi się nawzajem z metalami (podczas koncertów w moku na norwida)
A OS. Młodych... Napierdala się ze wszystkimi i boi się że niedługo zabraknie mu wrogów
Może anegdotka trochę przegięta, bo wymyślona przez osiedle młodych, ale sporo w niej prawdy... Teraz sobie wyobraź co by ze mnie zostało gdyby kolesie z osiedle młodych postanowili mnie dorawać.... :wink:
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Respekt za cierpliwość Ja bym nie wytrzymał chyba aż tak długo, myśle że już po pierwszym strzale w ryj od takich idiotek bym po prostu oddał no bo co innego niby można było zrobić :roll: oczywiście nie mocno ale żeby sobie nie pozwalały za dużo, bo co innego wyzywanie albo lisc jak ci sie nalezy, a co innego napieprzanie kogoś dla zabawy :twisted:Ja miałem taką sytuację z rok temu...
Masakra, dwie moje byłe (gdy z nimi byłem miałem niecałe 15 lat i byłem głupi) jechały autobusem siedziały za mną i zaczęły mnie wyzywać (od brudasów i takie tam, stwierdziły że nie lubią metali) ja tam na początku się zacząłem śmiać (bo co innego mogłem zrobić ) i było ok, one wyzywają od najgorszych ja się śmieje i jedziemy dalej... Problem zaczął się gdy wysiadłem... Otóż te szmaty wyszły za mną Byłem umówiony na przystanku i nie mogłem się stamtąd ruszyć, a one dawaj na mnie. dobrze że nie umiały bić, bez problemów się odsuwałem, chodziłem w kółko, a one za mną i probują mnie trafić, wyobraźcie sobie scenę, chodzi kolo w kółko po przystanku a dwie panny za nim i probują go napierdolić 8O Masakra... Najgorzej że jedna mnie złapała za koszulkę, dostałem plombę w twarz od drugiej (na szczęście lekko) i nie chcąc dostać kolejnych strzałów odskoczyłem... A koszulka zrobiła trzask... Jedna z moich ulubionych koszulek Iron Maiden Po dziesięciu minutach takiej zabawy przyszłą koleżanka z którą się umówiłem, nawrzucała tamtym debilką i poszczuła pieskiem (rodwailer ) Szkoda że nie puściła go ze smyczy
PS: Co byście zrobili w takiej sytuacji Bo ja miałem farta że mnie kumpela uratowała Ale w sumie to jeszcze trochę i bym dopierdolił tym idiotkom... A wtedy nie pisał bym tu bo były z mojego osiedla i by mnie całe osiedle ścigało :? Sami przyznacie że obciach na całego i nie wiadomo co robić
Napisano Ponad rok temu
Miałem kiedyś scysję z pięcioma 13-14 letnimi tapetami. Wiadomo okres buntu, hormony im krążą i pewne są swojej bezkarności.
Wracałem akurat obciążony plecakiem, głodny i zły, a panienki jarając i popijając zajmowały calusieńki chodnik dokumentnie tarasując ruch. Ludnośc zmuszona była je omijać przez asfalt i trawniki.
Mając głęboko w dupie dobre samopoczucie panieniek poprosiłem, aby się przesunęły, agdy to nie nastąpiło przelazłem przez nie, za co dostałem od najbardziej wyszczekanej solidną wiąchę. Na stwierdzenie aby się tak nie odzywała padła odpowiedź standardowa: a co mi zrobisz?
Zdjąłem plecak...
Do końca nie wierzyła, ze jej przywalę. Hak w brzuch, kolano w mazak, K.O. Druga coś się pluła i dostała z bańki.
Reszta już miała w oczach łzy i rozwiane złudzenia o wyjatkowej pozycji w drabinie społecznej.
Kompletnie nie mam wyrzutów sumienia ani kaca moralnego.
Napisano Ponad rok temu
Jak by mi laska, nie dość że rzucała się z pięściami, to jeszcze podarła fajną koszulę, jebnąłbym w brzuch .Najgorzej że jedna mnie złapała za koszulkę, dostałem plombę w twarz od drugiej (na szczęście lekko) i nie chcąc dostać kolejnych strzałów odskoczyłem... A koszulka zrobiła trzask... Jedna z moich ulubionych koszulek Iron Maiden
Napisano Ponad rok temu
Aż tak hardkorowo bym nie zrobił 8ODo końca nie wierzyła, ze jej przywalę. Hak w brzuch, kolano w mazak, K.O. Druga coś się pluła i dostała z bańki.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli to prawda, to RESPECT .Do końca nie wierzyła, ze jej przywalę. Hak w brzuch, kolano w mazak, K.O. Druga coś się pluła i dostała z bańki.
Reszta już miała w oczach łzy i rozwiane złudzenia o wyjatkowej pozycji w drabinie społecznej.
Kompletnie nie mam wyrzutów sumienia ani kaca moralnego.
Napisano Ponad rok temu
jako zdecydowany zwolennik feminizmu uważam, że płeć przeciwnika nie ma znaczenia
Miałem kiedyś scysję z pięcioma 13-14 letnimi tapetami. Wiadomo okres buntu, hormony im krążą i pewne są swojej bezkarności.
Wracałem akurat obciążony plecakiem, głodny i zły, a panienki jarając i popijając zajmowały calusieńki chodnik dokumentnie tarasując ruch. Ludnośc zmuszona była je omijać przez asfalt i trawniki.
Mając głęboko w dupie dobre samopoczucie panieniek poprosiłem, aby się przesunęły, agdy to nie nastąpiło przelazłem przez nie, za co dostałem od najbardziej wyszczekanej solidną wiąchę. Na stwierdzenie aby się tak nie odzywała padła odpowiedź standardowa: a co mi zrobisz?
Zdjąłem plecak...
Do końca nie wierzyła, ze jej przywalę. Hak w brzuch, kolano w mazak, K.O. Druga coś się pluła i dostała z bańki.
Reszta już miała w oczach łzy i rozwiane złudzenia o wyjatkowej pozycji w drabinie społecznej.
Kompletnie nie mam wyrzutów sumienia ani kaca moralnego.
haha ale sie usmialem
wyobrazam sobie ich zgulane twarzyczki
Napisano Ponad rok temu
Była nas ekipa, całkiem zgrana. Ale, któregoś dnia na dyskotece, jedna panna się wstawiła browarkami. Ja stałem na zewnątrz z kumplami. Ta z innymi pannami podchodzi, brechta się na wszystkie strony, coś tam bełkocze pod nosem. Stała vis a vis mnie. I w pewnym momencie - pierdut - plunęła mi w twarz pierdzielona. Ni z tego ni z owego. Wszyscy zdziwko. Normalnie dostała by porządnego, symbolicznego plaskacza za zniewagę. Ale się opanowałem.
Dałem jej tylko porządnego kopa w dupsko, również za zniewagę.
Poszedłem z dwoma kumplami do ośrodka, bo stwierdziliśmy, że zabawa się zepsuła.
Za chwilę, wpada koleś, drugi, trzeci (zresztą z naszej ekipy), wielcy obrońcy "dam". Pierwszy chce mnie bić, że uderzyłem Zosię, czy jak jej tam było. No to dawaj, zaczęliśmy się szamotać. Wpadła wychowawczyni i wypadło, że jestem bandzior, zły wychowanek i mam iść spać.
Po kilku miesiącach, już w "domu", prywatnie jestem z własną ekipą szkolną w Bolku na Mokotowskich. Patrzę stoi jeden lamus, z drugim (obrońcy "dam). Ja do nich: Siemacie Panowie! Co tam u was? :twisted:
Zajebiście się zdziwili i się z deczka przestraszyli.
Poszedłem ze swoimi i zacząłem chlupać browarki. A tamci sobie poszli.
Napisano Ponad rok temu
"When in doubt, choke them out."Bo niby co wtedy robic?
Uważam, że choć podane w humorystycznej formie, jest to zupełnie dobre wyjście w takiej sytuacjach, o jakich jest ten temat. Wszak, jak dalej pisze Sniffles:
Sin: Dobra sorry. Wypadek przy pracy. Dobra rada.
Uciekanie to nie zawsze dobre wyjście. Nie można sobą dać pomiatać ani pozwolić się terroryzować, chociażby w takim przypadku, jak któryś z przedmówców czekający na osobę, z którą się umówił. Przytrzymanie z kolei zazwyczaj jedynie bardziej rozdrażnia osobę trzymaną, która ponawia atak ze zdwojonym impetem, kiedy zostanie puszczona. Oczywiście przetrzymanie do czasu przybycia policji czy straży miejskiej to inna sytuacja, ale przecież nie będziemy ich wzywać do byle pierdółki.Uciekac? Przytyrzymac ja zeby sie uspokoila? Jak zaczniesz sie z nia szarpac to zostaniesz wziety za agresora i damskiego boksera.
Przyduszenie natomiast nie powoduje uszkodzeń ciała, jest dosyć szybkie, a kiedy przyduszonej osobie podniesiemy nogi, ładnie ją ułożymy w bocznej pozycji bezpiecznej czy nawet gdzieś ją usadowimy, ewentualni świadkowie nie powinni nam zarzucić bycia agresorem czy braku troski. Ponadto osoba, która na chwilę odpłynęła i której właśnie wraca świadomość, nie jest zazwyczaj w stanie od razu ponowić swojego ataku, dając nam czas na działanie, takie jak opuszczenie miejsca zdarzenia czy próbę przemówienia do jej rozsądku. Dlatego myślę, że przyduszenie (które nie musi wcale odbywać się w parterze) jest niezłym rozwiązaniem.
Napisano Ponad rok temu
Dobrze zrobił. Nastoletnie gówniary kozaczą bo nie wiedzą, jak to jest w łeb dostać. Niech się nauczą. W końcu same chcą równouprawnienia :wink: .omg dar!
chyba przesadziłeś z lekka.
Napisano Ponad rok temu
Kiedyś tam, na TKD, mieliśmy takie luźne międyzklubowe zawody. Trener wystawił mnie m.in. do walki z panną z 1 danem (ja miałem 6 cup). Machała coś tam, ja jej z 3 razy wsadziłem dollyo na piersi i za każdym dollyo, czystym technicznie i bez siły, zbierałem ostrzeżenie za "brutalną walkę". To było dla zasady, nie miałem o nic pretensji. Walkę wygrałem, bo wstyd byłoby przegrać, za to odbiłem sobie w następnej, już z kolesiem hehe
Napisano Ponad rok temu
cały post...
HaHa stary jak wpadniesz kiedyś do Katowic to ci musze za taką akcje browara postawić
Ja nie miałem jeszcze żadnych sparingów z kobietami (nie licząc pojedyńczych liści zasłużonych bądz nie :-) ) aczkolwiek myśle że nie stanowiłoby to dla mnie problemu .
W minione wakacje byłem świadkiem jak jakas zdzira rzuciła sie z łapami na kumpla i zadrapała mu twarz bo jej sie agresor pojawił na dyskotece . On nic nie zrobił tylko sie ulotnił.
U mnie by to nie przeszło .
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zmiany w prawie karnym...
- Ponad rok temu
-
Strach i pewność siebie
- Ponad rok temu
-
21" vs 26" teleskop
- Ponad rok temu
-
national geografik wchodzi wsrodku arjanskie braterstwo
- Ponad rok temu
-
jak reagowac??
- Ponad rok temu
-
Co do samoobrony??
- Ponad rok temu
-
Zastraszony
- Ponad rok temu
-
kolejny K.O.zak
- Ponad rok temu
-
Straz miejska to szkodniki....
- Ponad rok temu
-
Bójka z użyciem noża (Małopolska)
- Ponad rok temu