jak reagowac??
Napisano Ponad rok temu
Zbliżylem sie na jakies moze 10 metrow a ten koles z ławki mówi do niego: dawaj wez mu
zaj..... , ja nie wiem o co chodzi ale odrazu troche sie wpienilem, zero strachu doslownie.
Przechodze obok a ten koles co stal rzucil we mnie zapalka i dziwnie spogladał :twisted:
ja nie reagowalem na zaczepke, przeszlem dalej. Slysze ze ten koles za mna jakby idzie a ten drugi mówi do niego dobra daj juz mu spokój, nie wiem dlaczego ale w calej tej sytuacji wogole sie nie bałem. Jakbym zobaczyl ze cos wiecej maja do mnie to bym normalnie zaraz wybuchl...
Dodam ze pozniej troche sie wkurzyłem bo zauważyłem ze nawet nie wyciągnąlem rąk z kieszeni jak przechodziłem obok i moglem dostac odrazu od nich lepy nawet bym nie wiedzial kiedy, a czytalem ze jak dzieje sie coś podejrzanego to najlepiej rak nie trzymać w kieszeni a w dodatku najlepiej podrapac sie po twarzy itp cos w stylu ukrytej gardy
Jak reagujecie na takie zaczepki, bo to nie bylo tylko gadanie tylko ten koles rzucil we mnie zapalka
Napisano Ponad rok temu
A co do tematu to ciesz się, że nie dostałeś. Może nie czułeś się na tyle zagrożony, że to olałeś i łapy w kieszeni, albo bałeś się na tyle, że podświadomie wygenerowałeś sobie stan bezpieczeństwa i nie reagowałeś. Z kolei ten luz mógł zadziałać pozytywnie na "przeciwnika", że nie dostałeś lampy na wejściu.
Sam sobie odpowiedziałeś jak powinieneś się zachować, wyciągnąć ręce z kieszeni, markować gardę itp. Dobrze, że "przeszłeś" bez paniki, ale trochę czujności by się przydało.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
głośne, zdecydowane "maaa-mooo!!!" nieraz uratowało mi skóręJak reagujecie na takie zaczepki, bo to nie bylo tylko gadanie tylko ten koles rzucil we mnie zapalka
Napisano Ponad rok temu
no bo po co tacy ludzie zyja? wyrwalbys chwasty!
:twisted: :twisted: :roll:
sam sobie odpowiedziales
co zrobiles zle
i tyle
wszystko jest ok
to sie ciesz
Napisano Ponad rok temu
nie wyciągnąlem rąk z kieszeni jak przechodziłem obok
I dobrze zrobiles . Takim zachowaniem pokazales ze masz ich gleboko w tyle i ze sie boisz ich jak burka z klatki obok ... Czasami zignorowanie przeciwnika jest bardziej ponizajace dla niego niz gdyby dostal po gebie
Napisano Ponad rok temu
to nie bylo tylko gadanie tylko ten koles rzucil we mnie zapalka
proponuję zgłosić na najbliższym posterunku napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jeśli zapałka była zapalona to od razu próbę zabójstwa. Ale na takie sytuacje dobrze nosić ze sobą jakiś sprzęt, którym można by się bronić, np. patyczek po lodach, ew paczkę wykałaczek.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
sie smiejecie przeciez jakby zapalka dostal w oko to stracilby je ;], nawet combaty nie sa tak skuteczne w kladaniu palcow w oczy jak dresy w rzucaniu zapalkami w galki xD
Pisac zeby pisac..
Jak reagowac ? olac ! Po co robic sobie klopoty (prawne, badz co bardziej prawdopodobne zdrowotne) i tyle. Wczesniej czy pozniej trafi na kogos kto go oduczy zaczepiania ludzi :wink:
Zreszta jak tu ktos kiedys madrze napisal "walka wygrana, to walka ktorej sie uniknelo"
slowo w slowo to nie jest, ale sens ten sam.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
siedzialem na lawce czekajac na kogos... na innej lawce siedzialo dwoch gamoni z takim jakby pistoletem-zabawka, ale z taka powazna zabawka, bo zasieg to mialo niezly i przy trafieniu w oko z bliskiej odleglosci moglo by byc nieciekawie...
strzelali oni do ludzi smiejac sie... ja siedzialem na lawce obok i zauwazylem katem oka jak wycelowal mi w glowie... odwrocilem glowe zeby w oko nie dostac i uslyszalem swist jak przelecialo mi kolo ucha (wiec wiedzialem ze juz strzelil i nie trafil)... na lawce dalej starszy facet tez stal sie celem - trfili mu w glowe (ale on siedzial o lawke dalej, ja siedzialem blizej nich) - "pocisk" sie odbil, chlop nie zareagowal bo sie bal...
ja zas odwrocilem glowe w ich kierunku i spojrzalem "pewnym" wzrokiem zeby strachu nie pokazac, a ten z tym pistoletem zaczal sie smiac i sie schowal za tym drugim mowiac jakby "ooo" i sie to skonczylo - widocznie mu sie odechcialo... pozniej patrze a tu podjezdzaja ich koledzy - w sumie ich sie naroilo chyba z 20...
to bylo miasto i przechodnie sie pojawiali, ale byli oni raczej w duzej odleglosci...
wniosek: najwazniejsze to nie pokazywac strachu ale i nie prowokowac...
nie wiadomo do konca z kim sie zetknelismy - jak cie zaczepi ciota i zauwazy u ciebie strach to cie menda zaatakuje - np. przytrzyma reke i powie dawaj szluga, agresywny czlowiek z kolei (takich jest naprawde malo) zaatakuje cie wtedy gdy go czyms sprowokujesz/wkurzysz, np. brzydko popatrzysz, wtedy bedzie bezposrednia odpowiedz w stylu: pokazac ci k..wa !?...
takie sa moje spostrzezonka pozdro
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
moze to z zamianą w skorpiona i spektakularnym nabiciem na kolec?Myślę, że powinieneś wykonać na nim któreś fatality z Mortala, wtedy drugi na pewno Cię nie ruszy Proste i skuteczne :roll:
ja zamieniam się w skorpiona i nabijam na kolecJak reagujecie na takie zaczepki, bo to nie bylo tylko gadanie tylko ten koles rzucil we mnie zapalka
Rafi22, nie miałeś czasem dziewczyny i nie stoczyłeś epickiej batalii o honor swej wybranki? No ku*wa - inni mieli więcej polotu :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Co do samoobrony??
- Ponad rok temu
-
Zastraszony
- Ponad rok temu
-
kolejny K.O.zak
- Ponad rok temu
-
Straz miejska to szkodniki....
- Ponad rok temu
-
Bójka z użyciem noża (Małopolska)
- Ponad rok temu
-
Pajace!
- Ponad rok temu
-
Jak to bywa z kobietami...
- Ponad rok temu
-
akcja na Zabincu
- Ponad rok temu
-
Obrona w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Które zakończenie jest bardziej satysfakcjonujące
- Ponad rok temu