81 odpowiedzi w tym temacie

[budo_-dmr-]

To co zaraz zobaczycie nie ma nic wspolnego z wingchun ani pokrewnymi systemami, (choc roznie to bywa i szarlatanow nie brakuje)
Ten klip pochodzi z reportazu "Ring of Fire" (1991), ktory wlasciwie jest na temat wulkanow poludniowowschodniej azji i wysp pacyfiku. Podczas krecenia tego dokumentu uwage dziennikarza przykuwa miejscowy znachor, ktory leczy stany zapalne oczu w Indonezji i bawi sie energia "chi" ...

zreszta zobaczcie sami i powiedzcie jak on to robi

[budo_khunag]

Heh, sympatyczny typ. Ciekawe, czy tego fajka sobie też tak odpala :wink:

Z tą elektrycznością to jestem w stanie uwierzyć, ale gazeta to chyba jakaś prosta sztuczka.

[budo_ryurayo]

calkiem fajne - chyba polknal paralizator:D

[budo_mizong]

powinni go zatrudnić do kolejnej części X-mena Ciekawa sztuczka, chociaż robił z całkowitym przekonaniem, że robi to naprawde, spójrzcie na jego wyraz twarzy

[budo_ktoś]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Te umiejętności wydają się do zastosowania w sztuce walki(oczywiście to dla wyjątkowo uzdolnionych), zwłaszcza dziurawienie słomką do napoju drewnianego stołu i spłaszczony śrut też daję do myślenia.

„Ciekawe jest także to, że niezwykły Chińczyk uważa, że energia „Chi” może bez problemu zamienić się w materię, która także jest energią.”

[budo_żwirek]

z tej samej strony:

Film pokazany na naszych stronach kończy się w niezwykły sposób. Oto Chang oświadcza ekipie telewizyjnej, że w nocy odwiedził go nieżyjący mistrz i absolutnie zakazał pokazywania swoich umiejętności posługiwania się energią "Chi". Ludzkość nie jest jeszcze gotowa na poznanie siły, którą może wygenerować każdy z nas... To był ostatni raz, kiedy John Chang zgodził się przed kamerami pokazać swoje niezwykłe umiejętności.

i tutaj można od razu się przekonać, że jest to fake

[budo_khunag]

Już to, że w Nautilusie napisali wystarczy

[budo_ktoś]

Wasze argumenty są typu nie, bo nie.
Mi zależy na prawdzie a nie na obronie jakiejś z góry ustalonej „poprawności politycznej”. Czy to prawda czy nie sprawa otwarta? Na ten moment wydaje mi się to prawdziwe, co nie znaczy, że nie mogę zmienić zdania jak będą jakieś konkretne fakty obalające to.

[budo_żwirek]

Wasze argumenty są typu nie, bo nie.
Mi zależy na prawdzie a nie na obronie jakiejś z góry ustalonej „poprawności politycznej”. Czy to prawda czy nie sprawa otwarta? Na ten moment wydaje mi się to prawdziwe, co nie znaczy, że nie mogę zmienić zdania jak będą jakieś konkretne fakty obalające to.

pieprzenie w bambus a nie prawda...chłopie, może jeszcze mi powiesz, że uzdrowiciele z filipin to tego raka tez leczą
tak, nie wierzę, a fakt, że koleś nie chce zaryzykowac obiektywnego badania - nawet zastrzega się przed próbami w wyjątkowo naiwny sposób świadcze przecieko niemu

NIE WIERZĘ że ktos jest w stanie rozpalic papier rękami... jest pare zasad termodynamiki, które ..sorry ale sa nie do ruszenia 8)

[budo_oce]

Wasze argumenty są typu nie, bo nie.
Mi zależy na prawdzie a nie na obronie jakiejś z góry ustalonej „poprawności politycznej”. Czy to prawda czy nie sprawa otwarta? Na ten moment wydaje mi się to prawdziwe, co nie znaczy, że nie mogę zmienić zdania jak będą jakieś konkretne fakty obalające to.

pieprzenie w bambus a nie prawda...chłopie, może jeszcze mi powiesz, że uzdrowiciele z filipin to tego raka tez leczą
tak, nie wierzę, a fakt, że koleś nie chce zaryzykowac obiektywnego badania - nawet zastrzega się przed próbami w wyjątkowo naiwny sposób świadcze przecieko niemu

NIE WIERZĘ że ktos jest w stanie rozpalić papier rękami... jest pare zasad termodynamiki, które ..sorry ale sa nie do ruszenia 8)

Kiedyśrz ludzie za absolutny pewnik uznawali ze nie jest mozliwe skonstruowanie maszyny latającej bo jest cięższa od powietrza. Latajace ptaki jakoś nie były w stanie zachwiać ich wiary o słuszności tego przekonania. Ale w koncu ktoś nie bacząc na jedynie słuszną naukę taką maszynę zbudował i tyle. Ja znam wiarygodną historią gościa którego wzięli do woja a potem sami go zwolnili... bo sie go bali. Facet potrafił jak sie mocno skupiał poruszać przedmiotami ale mówił ze to meczące. Potrafił tez sprawić ze gdy ktoś go dotykał to "kopał go prąd". jakoś nie mogli mu zrobić kocówy. Robił różne numery aż żaden dziadek nie miał ochoty z nim zadzierać. Jak zagroził ze spowoduje ze AK będzie sam strzelał i sparaliżował oficera na 24 h to trepy jakiś powód wymyśliły i po pół roku wrócił do domu z kategorią "niezdolny do słuzby". Bali się po prostu ofiar. I to było nie gdzies na Filipinach tylko w Polsce. Problemem jest to ze takie umiejętności są bardzo rzadkie zatem nie można wziąść losowo wybrana grupę i przeprowadzić statystycznych badań kto, ile, kiedy itd. I z tego powodu wielu ludzi na nic nie da sie przekonać. Brak jednoznacznej wiedzy jak do tego dojść równiez nie pomaga. Zasady termodynamiki oczywiscie są słuszne, kwestia tylko jakie sa założenia ukladu w którym się je stosuje. E=mc2 - to też jest słuszne, prawda? A jakie ciekawe konsekwencje...
PS filmik usunieto z Youtube ma ktos moze aktualny adresik?
PS2 krążą różnego rodzaju opowiesci o gościach potrafiacych wykjorzystać Chi w walce - niesprawdzone.
PS3 W czasie II wojny hitlerowcy ostro finansowali organizację Ahnenerbe. Pełma nazwa "Deutche Ahnenerbe. Studiengesellschaft fur Geistesurgeschichte" - Niemiecki dziedzictwo przodków. Stowarzyszenie badań nad pradziejami spuścizny duchowej. Himler prowadził "doświadczenia" starając sie powtórzyć inicjację niezwyciężonego wojownika n/p przekazów buddyjskich z tybetu Tantry Kalaczapry. Jak wiadomo hitlerowcy wysłali tam kilka ekspedycji, które przywiozły co nieco wiedzy z stamtąd jak również znalazły symbole swastyki w dużej ilości (swastyka jest symbolem ognia w tamtejszej tradycji i nie ma nic wspólnego z nazizmem ) co doprowadziło ich do wniosku ze "stamtąd" wywodzi sie starożytna "rasa nordycka Panów" tfu, tfu, tfu! Należy wziąć poprawkę na okultystyczno-mistyczne zwichrowanie hitlerowców i Himlera, ale osiągnęli również konkretne efekty stosując rytuały inicjacyjne Kalaczapry. Z pośród jeńców radzieckich w 1941 wyselekcjonowano grupę 30 charakteryzujących się "wytrzymałością i wolą walki". Ta selekcja to były walki z psami bojowymi w małym pomieszczeniu przy stosunki 5:1 na korzyść psów. Zatem wyselekcjonowali niezłych młojców. Zostali oni odtransportowani na Zamek w Malborku gdzie stoczyli walki z Niemcami, którzy przeszli rytuał Kalaczpry. Walki trwały 4 dni, wszystko było pilnie strzeżone - zatem nie wiadomo nic poza tym. Po czterech dniach zwłoki Rosjan spalono, a prochy wrzucono do Nogatu. Niemcy nakrecil z tego film, który był potem prezentowany na zamkniętych pokazach dla generalicji. Kiedy zbliżał sie koniec himler który uważał swoje dokonania za niezwykle cenne starał sie przehandlować je za swoją skórę z aliantami ale nie udało mu sie. Uw film na taśmie 16mm został przeję ty przez amerykanów razem z archiwum. Nie wiadomo nic o jego wykorzystaniu. Przytaczam tę historię jedynie aby pokazać że wiele jest umiejętności, które wymagają specyficznych warunków i treningu aby zaistnieć - ale to nie znaczy ze nie istnieją. Nie znaczy to również, że David Copperfield naprawdę potrafi latać i "znikać" całe budowle. Po prostu trzeba zachowac zdrowy dystans jak już nie rozsadek i nie wylewac przy tym dziecka z kąpielą.

[budo_khunag]

Tak, zawsze ktoś słyszał od kolegi itd. a jokoś nikt nigdy nie był w stanie udowodnić, że ma jakiekolwiek umiejętności tego typu. Zwykłe zabobony.

A o nazistach, to nie takie bajki krążą

Na ten moment wydaje mi się to prawdziwe, co nie znaczy, że nie mogę zmienić zdania jak będą jakieś konkretne fakty obalające to.

Jak Ci powiem, że sram diamentami, to ja Ci muszę udowodnić, że tak jest, a nie na odwrót.

[budo_oldman]

ok oce..

Niemcy coś tam robili i jakieś tam efekty mieli... cholera wie co i cholera wie jak. Suma sumarum wojne przegrali i to jest dowód na to że siły duchomantrowewnętrznej dużo skuteczniejsze są dywizje ludzi którym zagrozi się śmiercią i udowodni że nie są to czcze pogróżki.

Rosjanie swojego czasu też mocno się w new age zaangażowali. Skutki well ZSRR upadło i żadne tajemnicze broni i siły jej nie pomogły.

O przypadku o którym mówisz słyszałem ma jedną wadę jest słabo udokumentowany. Jest jeden lepiej w latach 70 na podchalu już się dawno tym nie interesuje więc szczegóły uległy zatarciu jakbym miał czas i chęci to napewno bym wygóglał.

Ja nie przecze że możliwości ludzkiego organizmu są dużo wyższe niż te które mamy na codzień. Wbrew pozorom wystarczy odwiedzić cyrk żeby się o tym przekonać. Znam np. gościa który "umie rozmawiać z psami" cholera wie na czym to polega one się go słuchają i nie szczekają na niego. Dla mnie CUD, energia skrętna, czy jak ją nazywasz. Jednak 99.8 % takich przypadków to zciema badź właśnie takie cyrkowe sztuczki gdzie całość cudu to to poprostu niesamowita sprawność cudotworzyciela i słabość optyki ludzkiego oka.

[budo_wosiu]

Żwirek, się nie znasz. I Khunag też.

[budo_dar75]

Kurwa chłopaki, papier nasączony środkiem reagującym z innym środkiem na rękach
albo 1876786 innych sposobów.

[budo_wosiu]

Kurwa chłopaki, papier nasączony środkiem reagującym z innym środkiem na rękach
albo 1876786 innych sposobów.

Nie kurwuj i nie chłopakuj! Trochę szacunku... Te i podobne sprawy były już tu omawiane dawno temu i jeszcze dawniej na poprzednich forach znanych tylko co niektórym "starszym" tutaj. Ponieważ jest już pora sylwestrowa, to tylko w skrócie: jedni wierzą we wszystkie cuda i niewida a inni wierzą w oficjalny materialistyczny światopogląd i tzw. naukę która to niby już wszystko wyjaśniła i wytłumaczyła. Jest jeszcze tutaj trzecia grupa pośrednia, zdecydowanie nieliczna, która wie, że obie poprzednie grupy się mylą....


Wszystkiego wszystkim nalepszego w Nowym Roku!

[budo_khunag]

Jest jeszcze tutaj trzecia grupa pośrednia, zdecydowanie nieliczna, która wie, że obie poprzednie grupy się mylą....

Czyli co, zdajesz sobie sprawę, że to bzdury, ale fajnie sobie pofantazjować? :wink:

[budo_wosiu]

Jest jeszcze tutaj trzecia grupa pośrednia, zdecydowanie nieliczna, która wie, że obie poprzednie grupy się mylą....

Czyli co, zdajesz sobie sprawę, że to bzdury, ale fajnie sobie pofantazjować? :wink:

Nie, zdaję sobie sprawę że X czy Y jest łatwowiernym naiwniakiem a Ty jesteś powierzchownym sceptykiem, tak zwanym scepolem, wszyscy razem jesteście ignorantami.

Odnośnie przedmiotu dyskusji bzdurne są Twoje i Żwirka komentarze. Jak jesteście tacy mądrzy, znawcy termodynamiki, to proponuję powtórzyć to co zobaczyliście na filmiku, tym dłuższym, z Nautilusa. Facet nie jest zawodowym iluzjonistą tylko uzdrowicielem, więc macie z nim takie same szanse. Proszę nagrać filmik gdzie zgniatacie gazetę i ją zdalnie podpalacie, gdzie przebijacie słomką stół i gdzie wyłapujecie gołą ręką śrucinę z wiatrówki. Na pewno wielu chętnych zaofiaruje się strzelić wam w łapę własną wiatrówką. No co, chętni? Aaaa.... nie? No właśnie....

[budo_żwirek]

Wosiu, jak zawsze z wielką ciekawościa czytam twoje posty tak teraz nie moge się z Tobą zgodzić:
filmik z Nautiliusa (czas 1:10), każdy neurolog Ci to pokaże, w sumie sam uderzając łokciem w krawędź krzesła poczujesz energię i niekontrolowany ruch w obrębie przedramienia
łapanie śrutu - twardy Qigong, chłopaki nie takie rzeczy robili
przebijanie stołu pałeczkami - a może rzucanie igłami przez szybę?
zapalanie papieru...możliwym wytłumaczeniem może być wrodzona zdolność do elektryzowania siebie i otoczenia - mój kot (pers o gęstym futrze) rzucał iskrami przed burzą, chciałbym jednakże zwrócić uwagę, że najpierw papier zmiął, a potem podpalał, dlaczego nie zrobił tego na wyprostowanej kartce papieru?
ale poza tym chciałbym zauważyć, że wszystkie testy były pokazywane w jego gabinecie, łóżka nie miały uziemnienia?

co mi się nie podoba, to pseudonauka i wiara w rzeczy nadprzyrodzone, tajemnicze..."ręce które leczą" etc.

dlaczego nie zrobili mu EMG? dużo by to wyjasniło, jeżeli chodzi o stan jego układu nerwowego?

tak jestem niepoprawnym sceptykiem, w sumie moja praca polega cały czas na wątpieniu w wyniki swoich eksperymentów i podważanie ich na wszelkie możliwe sposoby
na starym gorinkanie też bywałem :wink:


ech...
Szczęsliwego Nowego tak na marginesie :wink:

[budo_wosiu]

Żwirek, jak pamietasz moje posty to wiesz, że ja raczej jestem przeciwko oszołomstwu niemniej są różne przypadki. Ten przypadek uznaję za autentyczny i mam podstawy by to ocenić. Ponad 30 lat zainteresowania takimi sprawami daje pewne podstawy natomiast nie wiem czy takie podstawy ma zwyczajny, nieżle wykształcony i oczytany człowiek który jednak pozostaje cały czas w kręgu wiedzy oficjalnej. Sam doświadczyłem rzeczy przy których ten pokaz to mały pikuś ale nie chcę o tym pisać. Takich rzeczy jak zdolności tego gościa jest na całym świecie mnóstwo. Mało tego, zjawisk niewyjaśnionych i sprzecznych z oficjalną nauką jest cały bezmiar ale przeciętny człowiek który nie obejrzy tego w telewizji albo nie przeczyta w codziennej gazecie nie ma nawet o tym pojęcia. Radzę zacząć od przeczytania biblii gatunku czyli "Księgi rzeczy wyklętych" Charles`a Fort`a (Pandora Books, Łódź 1993) a potem kontynuować edukację w tym kierunku. Po pewnym czasie okaże się, że nic nie jest takie pewne, akademicka nauka niczego jeszcze tak naprawdę nie wytłumaczyła a nasza rzeczywistość nie jest wcale taka bardzo fizyczna i rzeczywista.

A tak swoją drogą, co powiesz setkom ludzi w Polsce którzy biegają po rozpalonych do czerwoności węglach i nie doznają oparzeń chociaż powinni? Może, że im się stopy pocą ze strachu i wytwarzają ochronną warstwę tłustego potu chroniącą przed żarem jak to różni "mądrzy" usiłowali tłumaczyć?

[budo_khunag]

Nie, zdaję sobie sprawę że X czy Y jest łatwowiernym naiwniakiem a Ty jesteś powierzchownym sceptykiem, tak zwanym scepolem, wszyscy razem jesteście ignorantami.

Przykro mi, ale to Ty pokazujesz tutaj swoją ignorancję. Ja niczego nie neguję, ale wierzyć od kopa każdemu szarlatanowi to jakiś idiotyzm.

Ja dopuszczam możliwość, że ten pan jest for real, ale dopóki nie ma na to rozsądnego dowodu to stoi w szeregu z resztą oszustów (z bardziej spektakularnymi sztuczkami niejednokrotnie).

Proszę nagrać filmik gdzie zgniatacie gazetę i ją zdalnie podpalacie, gdzie przebijacie słomką stół i gdzie wyłapujecie gołą ręką śrucinę z wiatrówki. Na pewno wielu chętnych zaofiaruje się strzelić wam w łapę własną wiatrówką. No co, chętni? Aaaa.... nie? No właśnie....

Bez sensu. Czyli jak nie potrafię zniknąć słonia ( ) jak David C. to znaczy, że to nie jest żadna sztuczka, tylko najprawdziwsza magia? Prosze Cię...