Dlaczego karate jest nieskuteczne ??
Napisano Ponad rok temu
Jedziemy:
Trenuje karate od wielu lat. Sam już nie wiem od ilu bo zacząłem wczęśnie a dopada mnie skleroza. W pewnym momencie swojego życia naparzałem się dla idei ze wszystkimi, którzy chcieli i byli w okolicy. Skutki tego były często opłakane, bo raz walczyłem z cirnym paskiem z shotokanu wg zasad knockdown i dostałem lampę w głowę, po której odpoczywałem czas dłuższy w pozyscji horyzontalnej. Dobrze, że przeprosił chociaż potem bo bym mógł na niego zwymiotować w ramach rekompensaty. Ale większość walk inaczej wyglądała, szczęściem dla mnie lepiej. Walczyłem kiedyś z aikidoką, no tzn. biłem go bo nie bardzo wiedział co ma zrobić z lowkiem piąchą na żebrach, na ale walczyłem. Zdarzały się także walki z TKD - cóż to za imponujący system, jak oni piknie kopali a jak lekko i nie do celu. W każdym razie mało ich stąło po walce na własnych nogach, no bo to lowk jest skuteczno a i nogi mam nielekkie. Kilka razy też obijałem się na ulicy, kiedś czasi bezpieczniejsze ale cóż, bywało różnie. Jakkolwiek było nie było źle. Zawsze do domu szedłem na własnych nogach, choć przyznam, że najgorzej zawsze było po walkach w kyokushin
No i dali komputery, Jarek się życiem zainteresował i okazało się nagle po latach życia w nieświadomości, że kyokushin o reszcie czarodziejskich stylów (tu nazwy) nie wspominając są już nieskuteczne. Ugh, a pamiętam takie czasy kiedy kolega trenujacy z tym no, zresztą nie pamietam, jakie to aikido jest skuteczne. No tak, myślałem wówczas, jasne tylko czemu oni tak dziwnie się poruszają (jakby te kije łykli) i w ogóle to nie ten tego.
No i pojawili się siewcy niepokojów moralnych, pojechałem popatrzeć na kravmage - no i co ? No i popatrzyłem, potem (ludzie jaki ja jestem dziwny) pojechałem poznać ChiLongDo jednego z lokalnych dla mnie grandmasterów. No i lepiej nic nie napiszę. Pojechałem na seminarium kalaki - bardzo mi się spodobało. Byłem zresztą na kilku innych seminariach, na kilka też nie pojechałem, co sobie zrekompensowałem smiechem po, oglądając nagrania z ich przebiegu. Nawiazałem mnóstwo kontaktów ze szkołami kempo w US, kasety i książki chcieli przesyłać, nawet przysłali mi elektronicznie certyfikat na 2 dan oferowany zaocznie po zakupieniu materiałów, tfu. Nie myślę, sobie to nie będzie dobry kierunek.
I cały czas mi się kołatało jedno w głowiek - Jarek Twoje karate (oczywiscie nawet nie wspominając o innych) jest nieskuteczne. Ugh ! No i po przejściu wieloma drogami (zresztą najczęsciej krętymi) doszedłem do wniosku, że czas coś zmienić. I wiecie co ? Poszedłem na trening brazyliskiego jj. Fajnie jest, można się powalać na glebie, ponaciągać typa i siebie w różny sposób, poobalać i fajnie i eligancko. No i tak sobie kombinowałem przed i po (tego bjj rzecz jasna), że to jednak nie takie jest proste, że całe to osławione bjj wcale nie jest jedyną możliwą drogą do osiagnięcia sukcesu. BJJ nie jest kompletnym systemem, a jedynie systemem który sprowadza przeciwnika do najlepszego dla siebie miejsca (czyli parteru) i tam go eliminuje - zresztą całkiem skutecznie.
Nie mnie obalać mit bjj i tego nie czynie, ale mam dwie konkluzje: karate jest skutecznie pod warunkiem, że potrafisz narzucić przeciwnikowi system walki taki w jakim karate najlepiej się czuje. Nie mam złudzeń, jeżeli to mogę zrobić to wygram, ale jeżeli ktoś mnie obali a zna np. bjj to mnie porobi jak dzieciaczka (trochę przejaskrawiam fakty oczywiscie nie )
I nie miejcie złudzeń kikcboxerzy czy thai boxerzy, że wy jesteście w lepszej sytuacji, bo zdaje się, że nadzieje bezsensowana
A do wszystkich karateków - zostawcie karate jako "sztukę" to metoda, która ma być skuteczna bo inaczej to będzie sztuka mięsa skopana przez przeciwnika.
Zatm podsumowując moje chore przemyślenia, trenujmy sobie karate i absolutnie nie zapominajmy, że istnieją inne formy prowadzenia walki anizeli tak przjęta konkretnie w naszym stylu. Idźmy na zajęcia z judo, bjj czy innych systemów bo na pewno nam nie zaszkodzi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Piotrek
Napisano Ponad rok temu
Karate jest skuteczne
Jasne, w filmie widziałeś co ?
Byłbym zobowiązany za nieco bardziej wylewną odpowiedź
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szkoda ze mozna zaznaczyc tylko jedna odpowiedz ...........
Wlasnie.
Napisano Ponad rok temu
Karate jest skuteczne
Jarku jaki jestes malo odporny na krytyke.
Widac przechodzisz kryzys. Mozliwe ze zwatpiles w karate.
Na tej samej zasadzie mozna zwatpic w ogole w sztuki czy jak to woli
sporty walki.
Przeciez zawsze znajdzie sie wiekszy, silniejszy, sprawniejszy ze znajomoscia wiekszej ilosci technik lub po prostu lepiej uzbrojony.
Jakie wowczas wnioski ?
Napisano Ponad rok temu
... dlaczego Twoim zdaniem jest?
Piotrek
Dlatego
Oczywiscie to nie wyczerpuje tematu.
Tak wiec, kontynulujac: daje pewne podstawy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
... dlaczego Twoim zdaniem jest?
Piotrek
Dlatego
Oczywiscie to nie wyczerpuje tematu.
Tak wiec, kontynulujac: daje pewne podstawy
Nie no prosze o argumenty, a nie jakies tam.
Dowodzenie przez nieznane jest jednym z podstawowych bledow logicznych. DLatego bradzo Cie prosze podaj zasadne argumenty na poparcie Twojej tezy wraz z przykladami.
Pozdrawiam
Piotrek
Napisano Ponad rok temu
wczęśnie a dopada mnie skleroza. W pewnym momencie swojego życia naparzałem się dla idei ze wszystkimi, którzy chcieli i byli w okolicy. mnie
lepiej. Walczyłem kiedyś z aikidoką, no tzn. biłem go bo nie bardzo wiedział co ma zrobić z lowkiem piąchą na żebrach, na ale walczyłem.
Wszyscy którzy chcieli, tak?
Przeciez w Aikido nie ma walk ani ataków!
I jeszcze może powiedz, że on Cię wyzwał!
Ja myślę, że nie tyle on chciał, co był w okolicy.
Do tego Ci bylo potrzebne karate? aby lać wszystkich w okolicy?
Silvio
Napisano Ponad rok temu
A karate to przeca jest metoda walki nie ? Więc jak już podstawy metody opatentowałem to zacząłem zajęcia praktyczne. Ścieżki życia są kręte.
Ale kiedyś napiszę historię urazów jakie miałem po walkach w kyokushin (głównie) też będzie co czytać
Napisano Ponad rok temu
... dlaczego Twoim zdaniem jest?
Piotrek
Dlatego
Oczywiscie to nie wyczerpuje tematu.
Tak wiec, kontynulujac: daje pewne podstawy
Nie no prosze o argumenty, a nie jakies tam.
Dowodzenie przez nieznane jest jednym z podstawowych bledow logicznych. DLatego bradzo Cie prosze podaj zasadne argumenty na poparcie Twojej tezy wraz z przykladami.
Pozdrawiam
Piotrek
O nie to Ty udowodnij ze nie jest skuteczne.
A najlepiej wybierz sobie jakas sztuke walki czy system
i udowodnij ze jest skuteczna zawsze, wobec kazdego, wszedzie
i o kazdej porze roku.
Napisano Ponad rok temu
Nie, wywołuje kontrowersyjny temat aby uświadomić ludziom pewne fakty. Nie przechodzę kryzysu już dawno odszedłem od określonego stylu i tylko. Wchodzę w każde drzwi i wcale mnie to nie przeraża, natomiast próbuję przerazić ludzi, ktorzy tego nie czynią, a być moze powinni.
Masz racje
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co do mojego podejscia do karate to zgadzam sie w 100% z Jarkiem. Dzieki internetowi i forom otworzyly mi sie oczy na wiele spraw zwiazanych z walka. Zostane przy karate (juz sie chyba przyzwyczailem ) ale juz wiem czym powinienem to uzupelniac i co mi to da.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Upor i przekonanie o niezawodnosci starych form i metod treningowych, tzw kultywowanie tradycji, brak otwartosci na nowe, niechec czerpania z dorobku innych (czesto wynikajaca wrecz z nonszalancji), brak krytycznego podejscia do wlasnego treningu i obiektywnego spojrzenia na zmieniajaca sie rzeczywistosc.
To wszystko sprawia, ze karate stanelo w rozwoju.
Piotrek napisal. ze rozwiazaniem sa MMA, ewentualnie Shidokan (to kiedy Piotrek odbierzesz to piwo? :wink: ).
Shidokan moze byc jednym z przykladow jak powinno sie umiec czerpac z dorobku i osiagniec innych, adoptowac do swojego treningu wszystko to co wartosciowe, modyfikowac metody szkoleniowe i material techniczny. To robimy w Shidokan i dzieki temu caly czas sie rozwijamy - ciagle czerpiemy z doswiadczn innych, wciaz doskonalimy metody treningowe i dostosowujemy do potrzeb. Jestesmy otwarci na inne systemy.
Tylko, ze taka postawa jest na tyle duzym wyjatkiem, ze na Shidokan przestaje sie juz mowic karate.
Pozdrowienia,
MR.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż Karate Oyama i Aikido z okazji 1000-lecia miasta Zary
- Ponad rok temu
-
7 dan Kwiecińskiego
- Ponad rok temu
-
Karate na świecie
- Ponad rok temu
-
shihan Bogdan Jeremicz 5 dan kyokushin
- Ponad rok temu
-
Psychika wojownika... s*posoby na koncentrację...
- Ponad rok temu
-
Gdzie można ćwiczyć Karate?
- Ponad rok temu
-
Kata Kanku Dai układ i interpretacja zobaczcie!
- Ponad rok temu
-
pompki ???
- Ponad rok temu
-
Karate ni sente nashi
- Ponad rok temu
-
zmarł Leszek Drewniak
- Ponad rok temu