Yip Man Yong Chun
Napisano Ponad rok temu
- mowi sie, ze GM Yip Man znal wiele ze starych systemow Wing/Weng Chun ale nie chetnie sie dzielil ta wiadza z uczniami, a to czego nie przekazal zabral ze soba do grobu. Jak myslicie, dlaczego tak bylo?
- dlaczego jest tyle wersji tego samego systemu, ktory pochodzi praktycznie on jednej osoby?
- czy to prawda, ze GM Yip Man zmienial techniki pod wplywem swojej choroby oraz wieku?
Napisano Ponad rok temu
A tylko dzięki swojej osobowości i umiejęntnością walki jego wersja jest tak znana
Napisano Ponad rok temu
ja kiedyś uczyłem inaczej, teraz ucze inaczej... każdy instruktor/nauczyciel tak robi... chyba że sam się nie rozwija (cokolwiek to znaczy)
Napisano Ponad rok temu
Ja również słyszałem że legenda Yip Mana jest nieco przesadzona, ale faktem jest że tylko Yong Chun pochodzący od Yip Mana jest tak popularny a przecież odmian tego systemu jest bardzo dużo. Moim zdaniem wynika to z uwczesnej popularności Bruce Lee który zrobił świetną reklamę szkole Yip Mana. Kilkanaście lat temu każdy chciał ćwiczyć to co Bruce i wtedy nic nie mówiło się o Jet Kune Do tylko o Yong Chun i o tym że Bruce był uczniem Yip Mana. Nie wiem ile w tym jest prawdy ale czytałem że przygoda Bruce z Yong Chun to był tylko epizod, a jego osoba została sprytnie wykorzystana do rozpropagowania Yip Man Yong Chun.Ja słyszałem/czytałem że tak naprawdę Yip Man znał tylko bardzo okrojoną wersję Yongchun...
Napisano Ponad rok temu
Co do nauczania YM, to wydaje sie logiczne, że narkotyki, wiek i choroba musiały mieć wpływ na nauczanie, abstrachując od faktu, że to zawsze nieco zmienia się w czasie. Niemniej różnice pomiędzy np. WT a WC tradycyjnym są więcej niż duże. Czy to tylko kwestia wymienionych wyżej elementów, czy może czegoś innego? Kto wie?
Napisano Ponad rok temu
(...)Nie wiem ile w tym jest prawdy ale czytałem że przygoda Bruce z Yong Chun to był tylko epizod(...)
Nie nazwałbym okresu 5 lat epizodem. Bruce ćwiczył jako nastolatek u YM i w jego późniejszej karierze (nawet filmowej) wyraźnie widać jak silne piętno odcisnął na nim WC. Zresztą ponoć lubił się w młodości bić (sam o tym mówił w wywiadach) i stoczył sporo walk na ulicy i to właśnie używając głównie WC.
Napisano Ponad rok temu
I chyba w tym jest problem że tak właśnie twierdzą wszyscy uczniowie Yip Mana popadając we wzajemne konflikty a który z nich ma rację raczej się nie dowiemy.William Cheung twierdzi(ł), że poznał najdoskonalszą wersję WC, najpełniejszą i najbardziej skuteczną.
Napisano Ponad rok temu
William Cheung twierdzi(ł), że poznał najdoskonalszą wersję WC, najpełniejszą i najbardziej skuteczną. Był jednym z pierwszych uczniów YM, zaczynał mniej więcej z WSL lub nawet ciut wcześniej jako nastolatek (ponoć on wprowadził BL do YM). Trudno te informacje zweryfikować, natomiast rzeczywiście jego "Tradycyjny Wing Chun", bo taka jest pełna nazwa systemu, którego uczy znacznie różni sie od WT i VT, szczególnie w kwestii poruszania (kątowe chodzenie, zasada trójkąta, etc.). Widać to wyraźnie w formach, które są inne i inaczej wykonywane. Zresztą popadł w wielki konflikt ze środowiskiem, kiedy jeszcze nie było WT, a Lieung Ting był członkiem VTAA (efekt tego zakończył się walką z Botzepe, której finał w parterze mogliśmy już oglądać).
Co do nauczania YM, to wydaje sie logiczne, że narkotyki, wiek i choroba musiały mieć wpływ na nauczanie, abstrachując od faktu, że to zawsze nieco zmienia się w czasie. Niemniej różnice pomiędzy np. WT a WC tradycyjnym są więcej niż duże. Czy to tylko kwestia wymienionych wyżej elementów, czy może czegoś innego? Kto wie?
a z tego co ja słyszałem to nie posiadł nawet minimum wiedzy... a póniej ogłosił się WIELKIM MISTRZEM
Napisano Ponad rok temu
J. Szymankiewicz podal w swojej ksiazce kilka ciekawych informacji ale nie jestem pewny czy one maja potwierdzenie. Musze zajrzec jeszcze raz do tej ksiazki
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
do publicznego nauczania zmusila go sytuacja materialna i warunki ekonomiczne w HK a to nie podobalo sie to ludziom z kregu. unikajac konfliktow Yip uczyl jak uczyl, pokazujac jedna technike raz na jakis czas nie wnikajac w szczegoly. interpretacja nalezala wiec raczej do jego uczniow, a Ci robili jak chcieli i dostosowywali techniki do swoich mozliwosci.
Napisano Ponad rok temu
no, ale nie ja sam bede tu polemizowal, zachecam innych do dyskusji :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ja słyszałem/czytałem że tak naprawdę Yip Man znał tylko bardzo okrojoną wersję Yongchun...
Myślę, że się mylisz. Pełen i kompletny system ukształtował mistrz Leung Jan (1800 - 1876).
Po jego śmierci, można powiedzieć, nastąpił pewien rozłam w Ving Tsun. Powstały dwie linie przekazu. Jedną z nich jest wersja od Chan Wah Shun'a a druga od synów LJ Leung Bik'a i Leung Chun'ga. Yip Man zaczął naukę VT od linii Chan Wah Shun'a. Przez kilka pierwszych lat nauczany był przez samego CWS a po jego śmierci przez jego uczniów. Po przybyciu do Hong Kongu poznał drugą linie przekazu pochodzącą od synów Leung Jena. Miał więc pełen obraz VT mistrza Jeung Jan'a. Chyba jako jedyny w tym czasie.
Yong Chun pochodzący od Yip Mana jest tak popularny a przecież odmian tego systemu jest bardzo dużo. Moim zdaniem wynika to z uwczesnej popularności Bruce Lee który zrobił świetną reklamę szkole Yip Mana
Yip Man był sławą w światku szkół walki już w latach 50tych. W owym czasie nie było TV nie było internetu. Sławę zyskiwało się po przez walkę. Umiejętności trzeba było udowodnić. Nikt nikomu nie wierzył na słowo. Co chwilę dochodziło do pojedynków tzw. "beimo".
Należy pamiętać, iż w owym czasie napłynęło do HongKongu wielu mistrzów z różnych szkół. Miała na to wpływ sytuacja polityczna (uciekali z Chin przez komunistami). Żaden z owych mistrzów na pewno nie pozwoliłby sobie, żeby jakiś "Yip Man" ogłaszał się mistrzem czy GM bez weryfikacji jego umiejętności. Walki między uczniami różnych szkół były na porządku dziennym. W wyniku takiej weryfikacji (walki) do szkoły Yip Mana trafił jego późniejszy uczeń Wong Shun Leung. Przyszedł on do szkoły Yip Mana chcąc sprawdzić umiejętności YM. Dostał sromotne lanie od YM. Po odchorowaniu w szpitalu wrócił do niego i poprosił o naukę. Takie były realia w tamtych czasach.
William Cheung twierdzi(ł), że poznał najdoskonalszą wersję WC, najpełniejszą i najbardziej skuteczną
Kolejne bzdura WC. Niby jak miał poznać najdoskonalszą i najpełniejszą wersję WC skoro uczył się w szkole Yip Mana tylko przez kilka lat. Wyjeżdżając z Hong Kongu był na poziomie średnio zaawansowanego drugoformisty. Był na początku drogi VingTsun. Ale jak to bywa często w historii VT postanowił zrobić na białasach kasę więc ogłosił się "GM" i zaczął uczyć sam nie do końca znając i rozumiejąc VT. Najlepsze jest to, że naucza rzeczy których sam nie był uczony np. trzecia forma czy noże.
W wyniku takich działań jak jego mamy potem tysiące wersji VT z których 99% to chłam.
J. Szymankiewicz podal w swojej ksiazce kilka ciekawych informacji ale nie jestem pewny czy one maja potwierdzenie. Musze zajrzec jeszcze raz do tej książki.
Wróć bo warto. Z wiadomych względów historia VingTsun została w niej opisana dość szczegółowo i dogłębnie. Podane są różne wersje, nakreślono które "fakty" to fakty historyczne a które to tylko nieudokumentowane bajki.
Yip Man byl tradycjonalista i nie chetnie dzielil sie wiedza co potwierdzaja jego uczniowie. to wlasnie oni kreowali styl a pozniej swoje odmiany. nie rzadko bylo tak iz to oni sugerowali Yip Man'owi techniki i zastosowania a ten chetnie na to przystawal.
I jest to naturalne w Ving Tsun. Należy jednak pamiętać, że nie odbywało się to na takiej zasadzie jak to we współczesnych w czasach, że każdy zmienia co mu się żywnie podoba w technice czy zasadch VT. Wychodzą potem takie kwiatki jak Wiliam Cheung.
Wszelkie proponowane zmiany w VT przedkładane Yip Man'owi np. przez Wong Shun Leunga wynikały z doświadczeń wyniesionych z walk. Jako przykład można podać technikę gan sao w pierwszej formy. Yip Man nie nauczał tej techniki w Siu Lim Tao. Wprowadzenie tej techniki do SLT zaproponował WSL gdyż uważał, że jest ona na tyle istotna, że powinna znaleźć się już na samym początku nauczania.
efekty sa widoczne dzisiaj i dlatego sporo ludzi cwiczacych ten system szuka zrodel. macie nawet przyklad z podworka, gdzie sam J. Szymankiewicz po wielu latach bedac uczniem WShL teraz jezdzi do Chin i nawiazuje kontakty ze starymi mistrzami, z klasy Yip Man'a. Nauka trwa dalej choc rozni sie wiele od tego co uczyl Yip.
Podróże "badawcze" Sifu J.Szymankiewicza do Chinach mają trochę inny charakter. Nie wynikają z tego, iż system który J.Sz "odziedziczył" od WSL ma jakieś braki czy jest niepełny. Nie jestem jednak upoważniony do pełnego wyjaśniania tych kwestii.
Napisano Ponad rok temu
(...)W wyniku takich działań jak jego mamy potem tysiące wersji VT z których 99% to chłam.
(...)Wychodzą potem takie kwiatki jak Wiliam Cheung(...).
No to pojechałeś po całości.
Z twojego posta wynika, że 99% WC to jakiś kef, a jedynym prawdziwym VT jest przekaz WSL. Co do opini nt Williama Cheunga to również charakterystyczna dla środowiska VT, z którego sie wywodzisz. Ale może kilka faktów. Cheung podaje, że zaczął treningi ok. 1951r, ale bardziej prawdopodobna jest data 1954, tuż po WSL (bo tak twierdzi, zresztą również WSL), co daje mu do roku 1959 ok. 6 lat nauki, bezpośrednio od YM. Myślę, że to całkiem sporo na poznanie systemu, jeśli się dużo ćwiczy (czyli codziennie). Jeśli chodzi o sprawdzanie w walce wartości systemu to w latach WC 1958-9 wygrał większość otwartych zawodów KungFu w HK. Nieco chyba mitologizujesz Beimo. W latach '50 było już raczej wyraźnie w odwrocie, znacznie bardziej popularne były przed wojną i wcześniej. Przypominam też, że WSL nigdy nie przyjął wyzwania rzuconego przez WC (zrobił to Botzepe).
Rozumiem twoje zakochanie w mistrzu, ale jeśli jesteś w stanie to hamuj trochę swoje opinie nt WC ogólnie, bo niestety pisząc tak jak powyżej (o tych 99% itp "kwiatki"), po prostu obrażasz prawie wszystkich, którzy ćwiczą inna odmianę WC niż twoja.
Różnorodność to piękna cecha i występuje wszędzie. Nie ma jednej cudownej drogi do celu. I tyle wzniosłych myśli.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Tanglangmen w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Pomocy
- Ponad rok temu
-
Nowy Rok :-)
- Ponad rok temu
-
Życzenia świąteczne
- Ponad rok temu
-
POLAND'S NEW JOW GA SIFUS
- Ponad rok temu
-
Taikiken vs Kyokushin
- Ponad rok temu
-
SZKOŁY KUNG-FU/WUSHU W POLSCE
- Ponad rok temu
-
Gou quan (styl psa) - klip
- Ponad rok temu
-
Ile mieliście lat jak zaczęliście trenować?
- Ponad rok temu
-
Pchające ręce - filmik
- Ponad rok temu